Czy to nerwica?

napisał/a: Agusia1982 2012-11-12 13:41
Nie wkładała bym Twoich dolegliwości do szufladki nerwica.
Pierwsze zdania o tych nocnych atakach może sugerować nerwice ale wszystko co dalej to zmagania każdego człowieka tyle,że ty bardziej tym się przejmujesz niż inni.
Nadwrażliwość jest na pewno...co do nerwicy nie szalejmy.Udaj się do psychologa bądź psychiatry i dokładnie opisz co Cię martwi.
Ze swojej strony mogę doradzić byś starał się jak najmniej myśleć a co za tym idzie znaleźć sobie jakieś zajęcie,pasje coś co zajmie umysł i odciągnie od tych nie przychylnych myśli.
Specjalista znajdzie pewnie jakieś ciekawe metody ale największa praca należy do Ciebie.
Rezultaty będą Twoją zasługą więc życzę masę silnej woli i samozaparcia w walce.
Przytoczę moje ulubione powiedzenie TO TY KIERUJESZ SWOIMI MYŚLAMI NIE ONE TOBĄ.
Pamiętaj o tym zawsze bo jak na razie widać,że poddajesz się odczuciom nad którymi powinieneś mieć kontrolę.
napisał/a: sadboy15 2012-11-12 21:22
witam. Mam 15 lat, rok temu w wakacje palilem marihuane przez jakies 2 miesiace wzialem tez 4 razy amfetamine (to chyba nie byla amfetamina poniewaz nie bylo czuc nic po zarzyciu) otoz po odstawieniu tego swinstwa pojawily sie moje problemy "odrealnienie, lęk, słaba pamięć, strach przed schizofrenią" bylem u psychiatry od narkotykow. Nie wymienilem jej wszystkich objawow poniewaz zaczalem plakac itp. Przepisala mi lek seronil, bralem ten lek od listopada do lutego-marca. Wszystko bylo tak jak wczesniej, odstawilem leki. Cala wiosne i lato czulem sie swietnie wgl tak jakby nigdy mnie to nie dotknelo.

Teraz od poczatku listopada czuje sie znowu zle. Jestem odrealniony, pare razy mialem leki, slaba pamiec jak przez mgle. Ogolnie to sie usmiecham i smieje ale mam w sobie jakby lek. Boje sie ze zwariowalem ze mam schizofrenie. Jestem otepiony, brak koncentracji, boje sie ze zachowuje sie dziwnie, ze ludzie maja mnie za dziwaka. Budze sie rano o 4-6, jestem senny, jak sie zdenerwuje to mi duszno i bije mi serce, czasem piecze, czas szybko mija, mam realistyczne sny, dodam ze zamknalem sie w sobie caly dzien mooge siedziec przed komputerem i czytac o nerwicy. Boje sie ze juz zwariowalem. Czy to nerwica lekowa ? czy tak jak sie obawiam schizofrenia ? Nie wiem co myslec. Jestem podlamany
napisał/a: kruq 2012-11-16 13:11
Z pośród wszystkich narkotyków największe spustoszenie w mózgu czyni amfetamina i kokaina. Ci pacjenci stanowią duży odsetek tych którzy znajdują się w szpitalach psychiatrycznych. Amfetamina powoduje zaburzenia lękowe, zwłaszcza po odstawieniu. Strach przed wychodzeniem z domu, przed ludźmi, schizy, że ktoś cię napadnie, jest bardzo często przyczyną choroby manii wraz z objawami psychotycznymi tj. gonitwa myśli, rozluźnienie kojarzeń, poza psychotycznymi objawami można zauważyć objawy takie jak samodowartościowanie; "ja wszystko umiem" nadmierną gadatliwość, jaskrawość kolorów i szereg innych objawów. Marihuana natomiast w bardzo dużym stopniu zabija szare komórki, powoduje otępienie, pogarsza koncentrację , czyli w konsekwencji masę problemów umysłowych powodujących obniżenie funkcjonowania intelektualnego.
napisał/a: Gizmona 2012-11-16 13:31
Agusia1982 napisal(a): Przytoczę moje ulubione powiedzenie TO TY KIERUJESZ SWOIMI MYŚLAMI NIE ONE TOBĄ.
Pamiętaj o tym zawsze bo jak na razie widać,że poddajesz się odczuciom nad którymi powinieneś mieć kontrolę.


W 100% zgadzam się z Agusią! Proponowałabym Ci wizytę u psychologa. Powiedz mu co czujesz, co Cię trapi. Myślę, że podczas wizyt (bo na jednej raczej się nie skończy) powinieneś przy pomocy psychologa nauczyć się panować nad swoimi odczuciami, emocjami. Życzę Ci powodzenia! :)
napisał/a: aaaa85 2012-11-20 19:33
http://mojanerwica.pisze.se/
To moja stronka również mam nerwice założyłam dzisiaj blog na ten temat bo to chyba jakaś psychoterapia. Dzisiaj mam gorszy dzień już praktycznie ood niedziele mam duszności klata mnie boli ale cóż taka jest nerwówka.Jak chcecie wchodzcie na mój blok tam zawsze możemy popisać a ja dziennie napewno też będe tam :)
napisał/a: yymleko 2012-11-25 01:26
od dziecka jestem nerwowa, miewałam ataki paniki itd., dużo fobii... wydaje mi się, że jestem hipochondryczką (maniakalnie mierzę temperaturę, umieram na wszystko). jednak chciałam zapytać, czy to może być nerwica (zaczęło mi się znów pół roku temu, po stresującej chorobie, która długo nie została wykryta; kiedyś miewałam jakieś ataki z drętwieniem całego ciała, dostałam magnez i mi przeszły):

1. miewam wyższą temperaturę ciała (37-37.3 w II fazie cyklu miesiączkowego, w I fazie mam 36,6-36,8) przed chorobą nie mierzyłam
2. w momencie, w którym się zestresuję, mam szereg objawów takich, jak:
- drżenie połączone z uczuciem zimna, dreszcze
- zdarza mi się ból brzucha lub biegunka
- czasem mam uczucie duszności
- kołatanie serca, bije okropnie szybko
- zdarzają się zawroty głowy, mam uczucie, że nie mogę utrzymać równowagi
- wrażenie drętwienia jakiejś części ciała
- pojawiają mi się sine plamki na ciele
3. zdarzają mi się kłopoty ze snem- mam wrażenie, że 'zapadam się' w łóżko, lub przestaję istnieć, czasem śnią mi się koszmary
4. obsesyjnie oglądam swoje ciało w poszukiwaniu jakichś dziwnych objawów (pojawiają mi się małe, czerwone plamki na ramionach i udach ;/)
5. objawy te zależą od 'okresów' - raz czuję się ok przez szereg tygodni, miesiąc, a potem nagle coś się staje, wpadam w stan depresyjny, nie mogę się na niczym skupić i cały czas boję się o swoje zdrowie, że umrę na jakąś ciężką chorobę
6. wydaje mi się, ze schudłam od wakacji, waga pokazuje czasem tyle samo, co w wakacje, a czasem o 2 kg mniej, mierzę się centymetrem i porownuję wyniki z wymiarami z wakacji i wychodzą b. podobne, ale cały czas mam uczucie, że chudnę, chociaż mam apetyt.
7.zdarzają się wzdęcia i odbijanie, zauwazyłam, ze jedząc lub ziewając połykam b. duzo powietrza!!!!
8. byłam badana na tarczycę. wszystko w porządku
9. panicznie boję się wszelkich badań lekarskich, bo jestem przekonana, ze wykryją mi cos strasznego.

NIE MAM ZADNYCH PROBLEMOW W DOMU, W PRACY, Z LUDZMI. byłam wychowana w ciepłej rodzinnej atmosferze, z rzadka przerywanej przez nerwowe ataki ojca, moja praca jest dosc 'szybka' i 'stresujaca', jednak w miare satysfakcjonujaca, mam rodzine, partnera, przyjaciół, nie mam problemow w kontaktach z ludzmi, nie brakuje mi akceptacji ani serdecznosci z ich strony, raczej radzę sobie w zyciu.

dodam jeszcze, ze moj ojciec ma (niezdiagnozowane, ale ewidentne) zaburzenia nerwicowe, a moj pradziadek cierpiał na hipochondrię.

proszę o pomoc.
napisał/a: andzia12393 2012-11-27 10:56
Część, mam bardzo duży problem i nie potrafię sobie z nim poradzić.
Moim największym zmartwieniem jest drżenie rąk w sytuacji bardzo prostych, np podpisanie się lub posłodzenie herbaty w momencie gdy ktoś się patrzy na mnie jak to robię. Nie potrafię nad tym zapanować:( i przez to zamykam się w sobie popadam w depresję. Mam myśli samobójcze....
Ostatnio nawet jak spotykam się z znajomymi to drżę a nie wiem czemu:(
napisał/a: LOCKE8848 2013-01-29 16:21
Witam :) Mam 21 lat i jestem nowym użytkowinkiem tego forum. Pewnie temat ten był już wiele razy poruszany lecz każdy ma jakieś inne objawy ewentualnie jakiś zbiór objawów. U mnie problemy zaczeły się ok półtora roku temu. Obecnie jestem studentem II roku i przeżywam dosłowienie piekło. Początkowo moje samopoczucie było w normie ale pech chciał aby wszystko zaczeło walić mi się na głowe. Moje objawy to głownie bóle w okolicy serca "uczucie kołatania serca" bo po sprawdzeniu tętno wynosi ok 90 rzadko kiedy mam puls powyżej 100, wysokie ciśnienie na codzień w graniczach 145/70 do 155/90 w patowych sytuacjach powyżej 170/80. Wielkim problemem jest również ciągły szum w uszach zatykanie ucha piękące oraz punktowe bóle głowy oraz pełno uporczywych mroczków przed oczami. Ogólnie w czasie kiedy mam to uczucie kołatanie ból głowy mroczki itp strasznie się czuję mam wrażenie że zaraz umre i utrzymuje się to przez kilka dni nie moge spać a jak już zasne najmnijeszy odgłos mnie potrafi zerwać na równe nogii. Robiłem setki badań z krwi zawierające wszystko a wyniki wszystkie w normie, robiłem również TK głowy również bez zmian, w 2009 roku miałem kompletne badania serca w prywatnej klinice w Wawie typu Echo, Holter próba wysiłkow i wszystko ok , teraz bede je powtarzał ... przynajmniej raz na miesiąc trafiam na Izbe Przyjęć gdzie mam robiony komplet badań. Jedynym odchyleniem od normy są wezły chłonne szyji które mam powiekszone i zostałęm skierowany na Biopsje... Są okresy gdzie czuje sie w miare dobrze i nagle przychodzi takie samopoczucie za kazdym razem sliniejsze i coraz cięższe do przetrzymania. Wiele osób łacznie z lekarzami mówiło mi że to moze byc nerwica ale ja mam wrażenie że nie mogło by byc to powodem takego sampoczucia chociaż czytałem juz wiele rzeczy. Co chwila boje się ze cos mi jest siadam przed komputerem i doszukuje się chorób po czym sam napedzam sobie stracha... Mam teraz dosć ciezką sesje i wczoraj znów mnie to złapało w nocy i dziś umieram nie jestem w stanie niczego zrobic niczego sie uczyc po prostu jestem wrakiem... mam już dość takiego stanu rzeczy...nic mi sie nie chce cieżko jest po porstu na codzień egzystować, nie mam ochoty nigdzie wychodzic jak juz to tylko autem się poruszam bo boje sie ze jak pójde na piechote lub pojadę autobusem to nigdzie nie dojde, zaraz sie mecze i zaczynam się zle czuc... odbija sie to na mojej nauce i życiu osobistym... W 2007 roku przezylem dosc ciezką sytuacje która odbiła na mnie duże piętno... nie wiem moze to jest powód moze jestem chory na cos i lekarze nie sa w stanie mi pomoc... zawsze gdy trafie do szpitala czuje się jak by bezpieczniej lepiej ... nie umiem tego wytłuamczyc... mam już naprawde dosc jestem załamany... to że piszę na forum interentowym to dla mnie juz naprawde ostatecznosc staram sie unikac tego typu wypowiedzi ale szukam porady pomocy gdzie juz tylko sie da... jak to sie mówi jestem desperatem
napisał/a: tomakeo 2013-01-29 22:21
Czytając Twój problem, czuję się jakbym czytał opis samego siebie. Mam identyczne objawy i identyczny przebieg "choroby". Od szumów (w moim przypadku pisków), przez skoki ciśnienia do 180/120, tachykardie zatokowe (największa to było 190 uderzeń na minutę), po bóle głowy i niepokój. Tak samo jak u Ciebie, u mnie też występuje taka jakby cykliczność objawów. W moim przypadku jest to dwa tygodnie lepsze, dwa tygodnie gorsze. Niestety nie mam porobionych badań, a ostatnie badania niczego nadzwyczajnego nie wykazały, po za oczywiście kilkoma odchyleniami jak:
-powiększone crp
-podwyższone tsh (3,555 w młodym wieku to za dużo)
-podwyższone leukocyty (12 tyś)
-eo,bazo,mono nieznacznie podwyższone
-niski ciężar właściwy moczu
-tachykardia zatokowa

Lekarz rodzinny zamiast podjąć się dawnej diagnostyki, próbuje zrobić ze mnie ekhm ... głupka. Oczywiście w pewnym stopniu mu się to udało, ponieważ zasięgnąłem porady najpierw psychologa, a następnie psychiatry. Leczenie trwało 2 miesiące i było nieskuteczne. Ba powiem nawet, że czułem się jeszcze gorzej. Oboje podjeliśmy decyzję o przerwaniu leczenia, tłumacząc to tym, że "po co leczyć objaw a nie skutek". Teraz w tygodniu wybieram się do lekarza rodzinnego po skierowania na różne badania. Jeśli nie będzie chciał mi ich dać, to skończymy naszą znajomość i zmienię lekarza. Jedyne co mogę Ci poradzić, to zrobienie badań jakie ja mam zrobić (rozmawiałem z jednym lekarzem za pośrednictwem internetu i mnie nakierował). Tutaj przedstawię listę początkowych badań:
-OB
-Tsh
-fT3 i fT4
-jonogram
-morfologia
-fosfor
-mocz
-ekg
-rtg klatki
-rtg kręgosłupa
-glukoza
-wolny testosteron
-DHEA-S
-kortyzol
-aldosteron
-wapń
-żelazo
-przeciwciała
-ekg

Polecam też sprawdzić czy nie jesteś zarażony chorobami odkleszczowymi.
Pozdrawiam
matyldaokup
napisał/a: matyldaokup 2013-01-29 23:59
witam, mam ten sam problem co wy, w sumie moglabym przepisac to co napisal locke 8848, nie mam juz sily na cokolwiek, mam porobione wszystkie badania lacznie z tk z kontrastem glowy, bo miewalam meczace bole glowy, zawroty glowy i ohydne szumy w uszach, wszystko w porzadku, dzisiaj odebralam wyniki tarczycy sa ok, usg tarczycy ok, serce w porzadku, wiec juz sama nie wiem co robic??? lęki nawiedzja mnie juz codziennie i ten paniczny strach przed chorobami i smiercia, boje sie juz zagladac i szperac po necie, bo moje objawy moge pod wszystko podpiac poczawszy od niestrwanosci a skonczywszy na nowotworze. Ja tez mialam traumatyczne przezycie 2 miesiace temu-smierc osoby bliskiej, tlumacze sobie, ze to byl gwozdz do trumny. W kazdym badz razie nie mam juz sily, chodze na psychoterapie, jednak nie czuje poprawy, wrecz czuje sie gorzej, mam malutkie dziecko, od roku staramy sie z mezem o drugie, bez skutecznie niestety, zaburzyl mi sie cykl miesiaczkowy. Boje sie wychodzic z domu, nic mnie nie cieszy, czekam na lęk i bol w klatce. Co robic? koszmar, pozdrawiam.
napisał/a: LOCKE8848 2013-02-05 21:26
witam ponownie... ;]
przepraszam że nie odpisywałem ale sesja praca itp... teraz mam wreszcie trochę luzu...ale jeżeli chodzi o samopoczucie to początkowo po sesji trochę się to uspokoiło ale teraz znów daje o sobie znać i to naprawdę mocno ...dziś wracałem ze stolicy do rodzinnego miasta i myślałem że nie dojadę... uczucie jak bym miał nie wiadomo jakie ciśnienie nie miałem jak zmierzyć w podróżny ale z samego odczucia podejrzewam że było naprawdę duże, ból głowy po prawej stronie i wrażenie że umrę na siedząco a do tego okropne duszności uczucie wychodzenia z siebie i spuchnięte palce u rąk... właśnie skąd się to wzięło nie wiem nawet nie wiem czy mogę to podpinać pod objawy...ale do rzeczy miałem przy sobie tabletkę Belergotu którą wziąłem już po tym jak zaczęło mnie puszczać...efekt był taki że objawy ustąpiły pozostało tylko zmęczenie i duszności które mam do teraz... są takie załamania że mam wrażenie że nie złapie oddechu... naprawdę okropne uczucie...w tym tygodniu idę do psychiatry prywatnie ale cały czas mam przekonanie że to nie nerwica a choroba która nie może zostać rozpoznana i to spędza mi sen z powiek , po prostu nie wierze że takie coś jak nerwica może siać takie spustoszenie w moim życiu :( bardzo chętnie poczytam wasze opinie bo mam czasem wrażenie że ja tylko się z tym gównem męczę a może ktoś ma podobne objawy i będzie w stanie mnie nakierować w pewnych aspektach...
napisał/a: znerwicoo 2013-02-10 22:08
Witaj :)
Namasgrałam dużo lecz niestety mi sę wykasowało ..więc w wielkim skrócie napiszę, że nerwica niestety może siać takie spustoszenie:(.
Ciśnienie w stresie też często jest podwyższone i nie musi to świadczyć wcale o chorobie.
Też miałam duszności, robiło mi się słabo, myślałam że stracę głoś, bo miałam silne dławienie w gardle, że umrę...miałam napady paniki lękowej itp...i pulsacyjne bóle głowy które nie dawały żyć..czułam że drętwieje mi ciało...i też oczywiście nie wiązałam tego z nerwicą tylko jakąś chorobą...

myślę że dobrze zrobiłeś że zapisałeś się do psychiatry, jednak pamiętaj że same leki to nie wszystko..i nerwica lubi wracać..
moim zdaniem na nerwice najlepsza jest psychoterapia, by dotrzeć do jej przyczyny..