Czy to nerwica?

napisał/a: aniolek27 2013-10-24 10:30
Hey marteczka936,nio to to straszne gdy sie umiera,ja juz nie pojechalabym na pogotowie bo mi wstyd a po 2 nikt z rodziny by mnie nie zawiozl,jakos nie mam tutaj wsparcia,rozumiem to ze oni tego nie rozumieja.A moj rozdinny bez zadnych badan stwierdzil ze to albo nerwica albo tarczyca zrobilam badania pod kontem tarczycy oi to mu wielce wystarczylo wpisal mi nerwice i dal bellergot i kazxal sie nie przejmowac i tyle do domu to bylo ponad 1.5roku temu,od tego czasu zaliczylam 6 wizyt na pogotowiu,psychologa,neurologa,i jesio innych lekarzy u mnie co przyjmuja a od tego roku od czerwca nigdzie juz nie chodze bo i tak mi nie pomoga wiec mecze sie z tym sama.A dzis nie wiem czy to pogoda czy jak ale czuje sie strasznie slabo serce wali mi 93,cisnienie niby oki,ale czuje sie jak bym miala pasc masakra dzis jakas..a TY jak tam dzis sie czujesz i jak nocka i kiedy ta wizyta u psychologa moze cos powie wkacu madrego..pozdrawiam Cie..
napisał/a: Marteczka936 2013-10-24 19:38
nocka przespana ale niestety dlugo nie moglam zasnac. Szukam innego psychologa bo do tamtego moglabym sie dostac dopiero za miesiac a juz nie mam sily czekac. mi tez cos dzisiaj serce wali i tak jakos dziwnie w ogole. wiem,ze to ciezkie wiec moze sprobujesz jeszcze raz u psychologa jakiegos ktory przeprowadzi dobra terapie.Skad jestes? i w ogole ile masz lat?
napisał/a: aniolek27 2013-10-24 21:37
Hey marteczka936...znam to uczucie jak nie można zasnąć długo,ja to kiedyś miałam,i teraz na nowo powróciło kłopoty z zasypianiem ale na szczęście jak zasnę to już prześpię nockę...i muszę Ci powiedzieć,ze dziś kijowo się czułam ale miałam to gdzieś i jakoś minol dzionek nawet oki,teraz się czuje bardzo dobrze:)..wiec jutro to samo powtórzę źle się czuje mam to gdzieś robię swoje..a jeśli chodzi o psychologa chodziłam ale płaciłam no a teraz tak nie zbyt mnie stać na taki wydatek i mieszkam okolice Ostrowa Wlkp a Ty skąd jesteś,i mam 27 lat i mam syna,i jestem samotna matka i to głownie problemy małżeńskie myślę,ze doprowadziły mnie do stanu w jakim teraz się znajduje,a Ty taka młoda i nerwica bo jak dobrze pamietam masz 20 lat tak...a i ja mam np czesto klopoty z pamiecia i to bardzo czesto mi sie zdarza zapominam cos i wogule nie pamietam czegos tez tak moze masz..a co porabiasz w zyciu na codzien,uczysz sie jeszcze..pozdrawiam i mam nadzieje,ze ta nocka bedzie lepsza od poprzedniej..3maj sie...
napisał/a: Marteczka936 2013-10-26 03:18
tak mam 20 lat i studiuje. Wlasnie teraz objawy i leki bardzo mi przeszkadzaja bo studiuje dziennie i musze zjezdzac do mieszkania do poznania gdzie wlasnie studiuje. i pozniej jak nie ma mnie w domu to w ogole te leki masakra. niestety tez ciezko sie skupic na wykladach i nauce jak dokuczaja mi takie leki. Moja nerwica przypuszczam,ze pojawila sie przez wydarzenia z przeszlosci (widzialam smierc wielu osob z ktorymi bylam zwiazana). Mnie problemy malzenskie jeszcze raczej przez jakis czas nie beda dotyczyl .jakos w ogole ostatnio przez te leki trudno mi dopuscic do siebie ludzi. Domyslam sie jednak ze nie jest ci latwo.
napisał/a: aniolek27 2013-10-26 12:28
Hey Marteczka936,z jednej strony kazda z nas musi jakos sobie radzic z nerwica,Ty studia,ja codziennosc,szkola syna,codzienne obowoazki,i moge wyobrazic sobie jak to jest byc na wykladach a zle sie czuc,bo ja czesto tak mialam nawet jak ktos byl u mnie siedze niby gadule z nim a mam objawy to jakas katastrofa bo z jednej strony czlowiek prubuje wygladac normalnie nie dac po sobie poznac co jest i niestety sila rzeczy skupia sie na tych dolegliwosciach a z 2 strony tez chce sie skupic na tym co mowi ta osoba,czasami jest ciezko niestety...teraz ogolnie ja czuje sie nawet nawet.Ja np tez jakos nie wyobrazam sobie by facetowi powiedziec,ze cos takiego mi dolega itp..bo spotykam sie z kims ale to nie wiadomo co z tego bedzie ale tez bedac z nim mialam objawy itp i bylo ciezko i sama sie wkurzalam na siebie bo tu spotkanko z facetem a mnie dopada nerwica,i jakos nie wyobrazam sobie by mu cos takiego powiedziec,i zachowam to dla siebie,jak juz wczesniej pisalam u mnie w domu mysla,ze juz wszystko oki,ale sie myla...jest mi czesto ciezko ale kazdemu pewnie w zyciu jest nie raz ciezko wiec nie bede nazekac..pozdrawiam i udanego weekendu.
napisał/a: intense 2013-11-05 20:39
Ostatnio mialem duzo stresow i nieprzyjemnych spraw.
Od 20 pazdziernika jak juz pisalem zaczalem bardziej odczuwac problemy z oddechem, jak i pocenie sie itd. pomimo ciaglego leczenia nerwicy lekowej.
Lecze sie od ponad pol roku Venlectine 75mg dziennie i Hydroxyzinum obecnie 1x25mg dziennie.
Od 2tyg tez wyszly mi jakies dziwne objawy i bole pod pachami, zaczerwienienie itd i zaczalem sie jeszcze bardziej przejmowac.
Od paru dni tez czuje ten scisk w zoladku co mialem dawniej i ciagle napiecie w organizmie.
Co polecacie teraz zrobic?
napisał/a: aniolek27 2013-11-06 10:38
Witaj intense,widzę,ze już masz zdiagnozowana Nerwice i się leczysz to dobrze,choć jak wszyscy tu mówią przeważnie leki działają tylko doraźnie i na jakiś czas,tez tak miałam brałam leki raz było dobrze a potem wracało mimo tych leków,i wybrałam się do psychologa oczywiście często to kosztuje,albo trzeba zgłosić się do lekarza rodzinnego jeśli wie o twoich problemach z pewnością da Ci skierowanie,i nie ma co się wstydzić,choć ja sama już nie chodzę do psychologa,uczęszczałam prywatnie,potem przestałam,a teraz samej mi głupio prosić o skierowanie choć u mnie tez dobrze mnie znają,ale może Ty masz lepsza wole i sile przełamania:)..a jeśli nie chcesz psychologa,to albo skonsultuj to z lekarzem tak dla własnego poczucia,ze jednak nic się nie dzieje,i ta podstępna NERWICA,chce byś się znów lękał itp i po prostu tak daje o sobie znać. Wiem z własnego doświadczenia,ze walka z NERWICA wcale nie jest taka prosta sama zmagam się z niom ponad 1,5 roku i jakoś raz lepiej,raz gorzej..ale myślę,ze osoby silniejsze psychicznie lepiej sobie z tym radzą..I jak piszesz zaczoles się bardziej przejmować a to pożywka dla nerwicy,wiec albo jak pisałam udaj się do lekarza albo postaraj się olać to przez jakiś czas i zobaczy się czy to minęło czy faktycznie to oznaka czegoś,nie koniecznie czegoś złego,zwykle zapalenie lub tp...mam nadzieje,ze w jakimś stopniu pomogę.
napisał/a: intense 2013-11-15 07:29
Wczoraj od wieczora zaczalem sie znowu gorzej czuc. Taki scisk w mostku, troche mdlosci itd.
Obudzilem sie o 3 w nocy i polecialem do toalety mialem bardzo duze rozwolnienie.
Pozniej zaczelo sie to samo co pare miesiecy temu, scisk w mostku, uczucie uderzen goraca do glowy, bylem taki rozgrzany (cieple czolo zrobilo sie szybko) jakby, czulem sie jakbym mial zaraz stracic przytomnosc. Bardzo nieprzyjemne uczucie. Caly czas te uderzenia goraca, pozniej wzialem hydroksyzyne i zasnalem jakos.
Dzis rano teraz tez czuje ten scisk w mostku ale juz troche lepiej.
Czy to dalej objawy nerwicowe? Czy to znowu atak nerwicy?
napisał/a: aniolek27 2013-11-15 11:39
Hey intense,nie jestem lekarzem ano psychologiem wiec nie mogę stawiać diagnozy,ale sadze,ze to przypuszczalnie Nerwica,wierz mi ta choroba umie udawać wszystkie choroby jakie tylko mogą być,ludzie już tutaj umierali na udary,zawały,guzy,nawet wkręcali sobie raka itp..i nic z tych rzeczy nie jest przyjemne tak samo jak te twoje objawy i bardzo Ci współczuje,bo jestem świadoma co w takiej chwili czujesz i co nasza psychika wtedy przezywa,a byleś już u lekarza choćby rodzinnego.Wiesz jeśli wiemy na pewno,ze to nie żadna choroba nas atakuje,człowiekowi jest lepiej walczyć bo wie z czym ma do czynienia,choć z pewnością to Nerwica to czasami lepiej udać się do lekarza jeszcze raz,ja tez brałam hydroksyzyne ale mi to już nic nie pomaga z lekarstw i już nie biorę od maja,jak mam atak to totalnie umieram ale pocieszające jest to,ze nadal tutaj jestem,wiem jak ciężko nam jest sobie uświadomić,ze to tylko nasza psychika,ja np czułam czasami jak mi się ciepło rozlewa w głowie,wiesz wtedy o czym człowiek może pomyśleć,panika i myśl,ze to wylew,im bardziej się wkręcamy tym bardziej Nerwica atakuje,i tak jest,ze możemy mieć jakiś czas spokoju a potem bach i znów się pojawia pod inna postacią. Ja kiedyś przeczytałam mądre słowa organizm sam się nie zabije,tak po prostu działa,i teraz często sobie to powtarzam,jeśli teraz jest trochę lepiej,spróbuj choć trochę o tym nie myśleć,bo my z nerwica ciągle myślimy o chorobach,śmierci itp i to nas nakręca,albo jak już jest ten atak,te bóle ignorować je,tez oczywiście to trudne ale trzeba coś robić by nie zwariować:)I najważniejsze pamiętaj nie jesteś SAM,jesteśmy tutaj by się wspierać,pomagać,porozmawiać,cokolwiek ale świadomość,ze tutaj nas się rozumie jest bardzo istotna,sama sobie często nie radze,bo mam gorsze dni,i tak jak na początku nerwicy prawie 2 lata temu tak i teraz jak mam silny atak,panikuje,umieram,jestem zła na siebie,ze nie umiem tego opanować,ale ciesze się,ze żyje i to jest najważniejsze,w sumie sporo lekarzy nic nie wykryło i muszę im wieżyc bo co mi zostało..nie wiem jak Ci jeszcze pomoc,naprawdę chciałabym ale najważniejsze jest to byśmy umieli sami sobie uświadomić,z czym walczymy,co nam jest.3 maj się i pisz.Bierz magnez i pij melisę to tez pomaga.
napisał/a: intense 2013-11-15 11:42
Z wynikow mialem:

- morfologie z 20 razy w ciagu 3 lat
- OB, CRP, TSH wiele razy
- antyTG i antyTPO od tarczycy
- EKG 3 razy
- echo serca 1 raz
- USG brzucha
- gastroskopie 2 razy
- TK glowy i odcinka szyjnego kregoslupa
- RTG odcinka szyjnego
- MRI glowy
- badania na borelioze, chlamydie, bartonelle, babesie, mykoplazme
- posiew z kalu na grzyby
- badanie moczu
- IGE
- mononukleoza
- HIV, WR, HCV

Jeszcze troche tego bylo ale nie pamietam wszystkich.
Z tych badan wyszlo, ze przechorowalem chlamydie pneumoniae p/ciala IgG 4 razy ponad norme, bartonella w IgG dodatnia, a tak poza tym to wszystko ok.
Jeszcze odcinek szyjny kregoslupa mam skopany.

Na ta chlamydie to bralem full antybiotykow, leczylem sie wg. ILADS ponad rok (antybiotyki w protokole).

Mysle, ze teraz bardziej rozjasnilem sytuacje :)
napisał/a: aniolek27 2013-11-15 11:56
Tak jest bardzo jasno i klarownie rozjaśniłeś mi sytuacje,czyli możemy sobie podać ręce Nerwica jak nic,niestety,i nie tak łatwo się jej pozbyć,niektórzy piszą,ze nerwice ma się już cale życie,masakra co nie,a inni,ze maja ja wiele wiele lat i się tak meczą,i na pocieszenie mogę dodać,mimo ze niby umieramy,jeszcze nikt tutaj nie umarł na Nerwice,może choć trochę to pocieszające,bo objawy są naprawdę paskudne,i nikomu nie życzyłabym nerwicy,przyznam się tez,ze ja nie miałam takich badan jak ty,mi to u mnie w mieścinie kazali zrobić badania krwi na tarczyce we własnym zakresie i jak okazało się,ze okey,to powiedzieli Nerwica i do widzenia,fajnie co nie:),eh taka nasza służba zdrowia.
napisał/a: intense 2013-11-15 12:14
No niestety trzeba samemu dociekac bo nasza sluzba zdrowia ma wszystko gdzies.
Po tylu badanich co robilem to na 100% musi byc nerwica u mnie. Dodam jeszcze, ze mialem RTG pluc itd.