Interpretacja wyników

napisał/a: vandeloppa 2016-01-20 09:52
Dobrze, zrobię to. Ale problem tkwi w tym,że moja pani doktor, w ogóle nie słucha co się dzieje, nawet skierowanie dostałam z pretensjami....A do tej pory prawie nigdy nie chorowałam, nie narzekałam na zdrowie, poza psychicznym samopoczuciem, wszystko było ok. No więc wizyta u niej obawiam się da niewiele....dlatego , sama muszę znaleźć przyczynę...dlatego te badania...
napisał/a: soaring 2016-01-20 20:24
krzywa glukozy to za mało, bo cukrzycę już można wykluczyć. konieczne są też pomiary insuliny - dlatego wyraźnie o tym napisałam. możesz je zrobić na własną rękę, odpłatnie.
badanie wygląda tak, że idziesz do laboratorium na czczo, pierwsze wkłucie to pomiar glukozy i insuliny na czczo; następnie wypijasz glukozę (75g) rozpuszczoną w wodzie i siadasz. wracasz na wkłucie po 1 h od wypicia płynu, a potem po 2 h od wypicia. za każdym razem pobranie ma być i na glukozę, i na insulinę.
ale morfologia wyraźnie sugeruje poważny stan zapalny - niestety wpaść na trop ma szansę tylko dobry lekarz po dogłębnym wywiadzie.
od dawna bierzesz lek na depresję? kto Ci przepisał? jakie miałaś objawy?
moim zdaniem przydałyby się jeszcze badania ferrytyny, wit 12, kwasu foliowego.
napisał/a: vandeloppa 2016-01-20 21:46
Dziękuję bardzo. Jutro rano idę zrobić badania krzywej cukrowej i insulinowej.
Jeśli chodzi o depresję, to dla mnie nie nowość, chodziłam do psychiatry, ponieważ byłam cały czas smutna, zmęczona, w ogóle obniżenie nastroju. Ale przez dłuższy czas dobrze sobie radziłam i to bez leków. Pogorszyło mi się samopoczucie w ostatnim półtoczu (przeraźliwy ,głęboki smutek, zmęczenie,brak pozytywnych emocji, brak radości...), dlatego udałam się do psychiatry po pomoc i po wywiadzie na temat jak się czuję przepisał Setaloft, najpierw małą dawkę-50mg, a ostatnio dawkę zwiększył do 100mg, bo samopoczucie po małej poprawie zaczęło się pogarszać. Zawsze tłumaczyłam sobie moją depresję raczej z problemami emocjonalnymi,....lecz teraz nie wiem jak może być tego przyczyna...
Co mnie jeszcze zaniepokoiło, to to,że tragicznie "puchnę", nogi mam jak z żelaza, (mam stwierdzone zaburzenia limfatyczne, ale objawiało się to raczej latem, upał, zmęczenie-kostki mi puchły), a teraz całe nogi mam takie uczucie jakby były takie nabite...
I dziwnie też przytyłam, raczej brzuch i okolice, spokojnie wyglądam jakbym była w 6mies,ciąży, a góra-buzia ramiona rozmiar 36...
I to wszystko w ostatnich tygodniach...
napisał/a: vandeloppa 2016-01-20 22:12
I jeszcze jedno pytanko: chodzi o to ,że zauważyłam skłonność do szybkiego nabierania wagi, tzn.na codzień zdrowo się odżywiam, ale od "święta" zaszaleję i jem więcej to od razu 2, 3 a nawet 4kg mam więcej. I to np.4kg w 4dni. Potem płyny uchodzą , więc 2kg w dół po dwóch dniach, a resztę zrzucam dietą ścisłą. Tak też było ostatnio, 5kg w tydzień, ale waga już mi nie spadała tak szybko, tym bardziej,że im więcej ważę tym więcej chce mi się jeść i to słodyczy :(... Czy to normalne? Ludzie jakoś tak szybko nie tyją...
napisał/a: soaring 2016-01-20 23:39
wiesz, większości z nas się wydaje, że odżywia się zdrowo, dopóki ktoś z zewnątrz tego nie zweryfikuje :)
ale takie przybieranie na wadze dosłownie od jednego cukierka jest charakterystyczne dla insulinooporności, więc tym bardziej istotne jest badanie krzywej.
gdyby nie te niskie leukocyty to bym z obrzękami zaczęła od najprostszych rzeczy: odstawić nabiał i gluten całkowicie co najmniej na tydzień.
ale rzeczywiście przy Twoich wynikach powinnaś szukać dobrego lekarza, bo trzeba znaleźć przyczynę tej leukopenii. to może być choroba autoimmunologiczna, choćby hashi, bo jedne przeciwciała w porządku nie dają 100% pewności, trzeba zrobić jeszcze anty-tg lub/i usg tarczycy. albo niestety milion innych powodów może być takich wyników, nie zgadniemy.
czy te objawy okołodepresyjne powodowały, że unikałaś wychodzenia z domu, nie chodziłaś np. do pracy, bo nie dałaś rady się zebrać, czy raczej nie zawalałaś żadnych spraw w zawodowym/ rodzinnym życiu, a po prostu dominował smutny nastrój?
niestety bardzo często depresja jest błędnie diagnozowana zamiast niedoczynności tarczycy, anemii, niedoborów witaminy D3 - i dopóki nie ma pewności, że wszystkie zostały wykluczone, to włączanie leków SSRI jest bez sensu.
napisał/a: vandeloppa 2016-01-21 07:13
To co piszesz brzmi bardzo logicznie
Szkoda,że tak trudno jest trafić do dobrego specjalisty...Ja umówiłam się dzisiaj do lekarza, i pójdę z tymi wynikami, zobaczymy co powie...:)
Dziękuję jeszcze raz za dobre wskazówki, cieszę się,że trafiłam na to forum :)!
Jeśli chodzi o witaminy, to jestem w szoku ile problemów można usunąć tylko dzięki suplementacji, a też zaskoczona jestem,że NIGDY żaden lekarz nawet nie wspomniał o tym!!!! Koniecznie kupię i D3 i K2!
Dam znać co i jak, i w razie czego będę prosić o dalsze wskazówki,ok? :)
napisał/a: soaring 2016-01-21 08:51
Jasne :)
napisał/a: vandeloppa 2016-01-21 15:45
Dzisiaj udało mi się zrobić tylko krzywą cukrową, bo insulinowej nie robią w tej przychodni i oto wynik:
Glukoza na czczo 103mg/dl (norma 70-110)
Glukoza po 30minutach 153 mg/dl
Glukoza po 60 minutach 127 mg/dl
Glukoza po 90 minutach 95 mg/dl
Glukoza po 120 minutach 88 mg/dl

a to wynik męża:
Glukoza na czczo 98mg/dl (norma 70-110)
Glukoza po 30minutach 149mg/dl
Glukoza po 60 minutach 166 mg/dl
Glukoza po 90 minutach 138mg/dl
Glukoza po 120 minutach 107mg/dl
Bardzo proszę o interpretację...
napisał/a: vandeloppa 2016-01-21 18:25
No i jestem po wizycie (prywatnej) u lekarza...czuję się conajmniej zniesmaczona....Lekarz stwierdził "na oko" ,że taka moja uroda,że organizm zatrzymuje wodę w organizmie, że 10kg to nie jest wcale dużo w trzy tygodnie, a to,że 5kg w ciągu tygodnia przytyłam, to wcale go nie zdziwiło, to normalne...tak może być...być może to sprawa zażywania setaloftu, bo po lekach na depresję tak bywa. Gdy wspomniałam o skierowaniu na badanie krzywej insulinowej to zrobił wielkie oczy, co to jest i po co? Słyszał tylko o jednorazowym badaniu insuliny,ale że się uparłam po dłuższej dyskusji zlecił i to badanie.Nie maił pojęcia co to jest insulinooporność, powoływał się tylko na cukrzycę i że jej nie mam. A na niepokojące mnie wyniki morfologii, stwierdził,że niskie mam leukocyty bo nie choruję, a nie zadał wogóle pytania czy choruję, jak często i wogóle,,ręce opadają...
Idę jutro zrobić krzywą insulinową i albo wykluczę tę opcję albo nie.
W dalszej kolejności co warto zrobić? Może usg tarczycy? Potem nerki? A próby wątrobowe?
napisał/a: vandeloppa 2016-01-21 18:38
I bardzo proszę jeszcze o wskazówkę, do jakiego lekarza się udać, jakiej specjalizacji? Będę szukać kogoś takiego w większym mieście i tyle.
napisał/a: soaring 2016-01-21 19:12
sama krzywa glukozy to za mało, wyklucza cukrzycę u Ciebie i u męża.
tylko, że badanie krzywej insulinowej poprawnie powinno się wykonywać razem z krzywą glukozy, pisałam o tym, pamiętaj na przyszłość. no nic, jakoś zinterpretuję insulinę porównując z dzisiejszą glukozą ;)
dzisiejsza wizyta - jedyny komentarz to taki, że pan nie wiedział co Ci jest, ani co dalej zrobić, więc Cię zlał, umniejszył dolegliwości, próbował wmówił że to normalne i tyle. klasyk, niestety tak będzie na większości wizyt, bo dobrych lekarzy jest niewielu.

wciąż za mało o sobie napisałaś, żeby Ci odpowiedzialnie coś doradzić. nie odniosłaś się do pytań o depresję, nie wiem jak się odżywiasz, jak żyjesz, czy pracujesz, czy masz dużo stresów, czy wydarzyło się coś trudnego w powiedzmy ostatnim roku w Twoim życiu, czy masz dzieci, czy miesiączkujesz regularnie, czy stosujesz antykoncepcję hormonalną, itp. itd.
wypisałam Ci tropy co do badań na początek, masz w postach powyżej. co do lekarza to ważne, żeby był wnikliwy - może być internista, może być endokrynolog, poszukaj w necie, np. opinii na znanym-lekarzu czy na stronach szpitali. moze ktoś z rodziny/ znajomych ma sumiennego lekarza?
napisał/a: vandeloppa 2016-01-21 20:00
Ojejciu!!! Czyli dawałam się kuć 5 razy zupełnie niepotrzebie?! No cóż, nie wiedziałam,że w tej przychodni nie robią insulinowej, więc pomyślałam,że zrobię jutro ją i tyle, ale w takim razie może jutro jak będę robić krzywą insulinową zrobię też jeszcze raz krzywą cukrową, co? Najwyżej stracę kolejne parę złotych...szkoda,że wcześniej nie doczytałam(nie zrozumiałam),że trzeba to równocześnie, ale trudno ;)
Pozwolę sobie zatem troszkę napisać o sobie, o depresji...leczę się od 20roku życia, po poważnych przejściach emocjonalnych, równocześnie też przechodziłam terapię psychologiczną, potem wyszłam za mąż i było super, bez leków. W wieku 25lat urodziłam córeczkę i ciężko było, kolki choroby dziecka i "doły"wróciły, ale brałam leki tylko doraźnie, tzn.po dłuższej poprawie odstawiałam , okresy te trwały rok,dwa,...jakoś tak...Ale właśnie w tamtym roku samopoczucie sukcesywnie zaczęło spadać w dół.Doskwierał mi przeraźliwy smutek, trudny do wyrażnie, rzadko płakałam ,ale na sercu tak ciężko.Nie chciało mi się widzieć ludzi, i udawać,że jest ok.,a z drugiej strony nie lubię mówić,że cierpię, więc jakoś udawało mi się grać. Jednak dużo mnie to kosztowało, wieczorami byłam taka wykończona, zmęczona , drażliwa. Jednak wychodziłam z domu , tak na siłę, choć miałam ochotę się schować, zniknąć...I wcale nie chodziło o to,że przechodzę jakieś traumatyczne sytuacje, sytacja społeczna, zewnętrzna -stabilna, mam fajne życie. No...nie wiem, co jeszcze może być tu istotne....? Wspomnę też o problemie bulimii, z którą wiele lat walczyłam i walczę nadal, ale w ciągu tych lat miałam duże okresy "spokoju" i naprawdę zdrowego odżywiania. O dietach wiem wszystko, wiele przetestowałam, a teraz, gdy naprawdę robię postępy w odżywianiu i zdrowym rozsądku, pogorszyło się-chodzi o wagę i mój stosunek do jedzenia. Ostatnie dwa lata, waga mi się unormowała, bo odżywiam się coraz lepiej, wreszcie wprowadzam wiedzę w czyn i było to właśnie widać na ciele i psychice też:). Ale koniec roku to jakaś masakra, okropne doły, które zajadałam, potem powrót do diety ścisłej,żeby zrzucić to co mi przybyło....i te szybko skaczące kilogramy...!!! Jeden wieczór po zjedzeniu czekolady i paru czipsów 2kg do przodu -to norma, ale żeby 4kg w 4 dni-DOSŁOWNIE, ...