już mi sie nie chce żyć

napisał/a: bacha26 2009-12-09 17:05
Hej Wojtek...
Czytałam Twojego pierwszego posta nie wiedziałam co odpowiedzieć...ale po drugim już wiem!!! Jestes bardzo czułym i wrażliwym facetem!!! Nie wiem dlaczego twierdzisz ze tak nie jest...przecież chciał byś zmienić świat...sprawić by ludzie czuli sie wolni...czy tego nie chce osoba wrażliwa??? Los ludzki widać Ci nie jest obojętny!!!
Ja bym radziła terapię...praca z psychologiem bardzo by Ci pomogło...otworzyła by "Ci" oczy na siebie samego!!! Zobaczył byś to czego teraz nie widzisz...i chyba jak na razie nie chcesz widzieć!!! Chcesz pokazać że jesteś twardy...a tak na prawde nie jest...
Mi też kiedyś było ciężko...tak chciałam zmienić świat...a czułam sie bezradna!!! No bo jak...taki wielki świat moze zmienic jedna osoba!!! U mnie sie to najbardziej objawiało jak oglądałam w tv o biednych dzieciach z domu dziecka...o biedakach...jak zawsze pomyslałam w jakich domach mieszkają prezydenci i ci inni co próbują krajem rządzić to szlak mnie trafia że pomogli by lepiej tym co potrzebują,....no ale tak już w zyciu jeden ma wszystko drugi nic...
Pomyśl o terapii jesteś młody i warto powalczyć o SIEBIE!!!
Pozdrawiam:)
napisał/a: maria6 2009-12-09 21:34
Witam !
Zainteresowal mnie wielce wasz temat, bo niedawno pisalam pod tym samym tytulem: NIE CHCE MI SIE ZYC. Wy nic nie rozumiecie, dajecie dobre rady, udajecie przyjaciol, ale i tak to nie pomaga, predzej czy pozniej powraca...Nie wiecie jak jest trudno udawac, ze wszystko gra a w wnetrzu caly sie gotujesz...myslisz: kiedy ja wreszcie zdechne...Wiecie jakie jest moje najwieksze marzenie ? Umrzec...codziennie sobie mysle...moze dzisiaj padne na korytazu...Wojtku mielismy chyba tez te same marzenia, je tez chcialam cos wielkiego zrobic dla swiata...
napisał/a: terka33 2009-12-09 21:45
maria6 napisal(a):Witam !
Zainteresowal mnie wielce wasz temat, bo niedawno pisalam pod tym samym tytulem: NIE CHCE MI SIE ZYC. Wy nic nie rozumiecie, dajecie dobre rady, udajecie przyjaciol, ale i tak to nie pomaga, predzej czy pozniej powraca...Nie wiecie jak jest trudno udawac, ze wszystko gra a w wnetrzu caly sie gotujesz...myslisz: kiedy ja wreszcie zdechne...Wiecie jakie jest moje najwieksze marzenie ? Umrzec...codziennie sobie mysle...moze dzisiaj padne na korytazu...Wojtku mielismy chyba tez te same marzenia, je tez chcialam cos wielkiego zrobic dla swiata...

Powiem Ci ja nie udaje ja naprawdę tak sie czuję i wielkim zaangażowaniem chce pomóc wcale nie przyszlo mi to łatwo; bardzo długo trwało aniżeli udalo mi śie..
Ale to trzeba zrozumieć problem i starac się zmienić jeżeli nie dajesz rady to poszukaj psychologa psychiatry czy terapii wiadomo że my mozemy tylko wspierać ale wcale nie mówimy aby nie iść do lekarza..
Przy wielkim wysilku wsparciu fachowców naprawdę pomaga ale bez Twojego wysilku to nic nie będzie..
napisał/a: wojtek1993ww 2009-12-10 14:57
Mario zauważyłem w twym tekście mieliśmy a powinno być chyba jest.Udało ci sie jakoś temu zapobiec??
napisał/a: terka33 2009-12-10 15:12
Witam Cie Wojtuś !!
Lubisz jak do Ciebie tak mówią?Podoba mi się bardzo to imię:)
No widzisz tak jak myślalam przytlacza Cie to wszystko bo jesteś szczery ja też tak miałam za to że szczera to zazwyczaj obrywałam..
Najbardziej boli jeżeli nieslusznie Cię obwiniają nie rozumieją..jak jest wtedy przykro wydaje sie że serce peknie i aż mdli ten przerażający żal i brak zrozumienia ludzi którzy sa zadufani i nie widzą tego ze swoim zachowaniem sprawiają ból.
Pisz tutaj jeszcze...
napisał/a: maria6 2009-12-10 15:15
O niezle teraz to ja jestem ta zla...A tam wszystko mi jedno terko ty nic nie rozumiesz...doceniam to, ze chcesz pomoc chlopaczynie, ale co mozna zrobic, dobre rady nie zawsze wystarczaja...Dzieki za propozycje udania sie do psychologa,ale nie skorzystam...to tak prosto napisac idz sie lecz, idz do psychiatry ...A jesli chodzi o autora tego tematu, napisz cos jeszcze, przeciez razem jest razniej uzalac sie nad soba...Wojtku dzieki za obrone, wiesz moze to sie wyda glupie, ale przypominasz mi pewna ''mroczna'' postac z lektury. Pozwole sobie o niej opowiedziec...Ta ksiazka nazywa sie "Zbrodnia i kara" (predzej czy pozniej ja poznasz bo to lektura ), glowny bohater Rodion ma pewien plan, chce zabic jakas kobiete (nie zebys ty mial zostac morderca). A wszystko to planuje zrobic z powodu jakiejs dennej idei. Do czego zmierzam...ten facet po morderstwie zapada w taki specyficzny stan...Zmienia sie gwaltownie, jest obojetny na wszystko, czuje sie zle, dlugo spi, lubi mrok...po prostu psychika mu pada...Ty jestes tym Rodionem, taki sam czlowiek z ciebie, wec uwazaj bo mozesz zapasc w taki sam stan...jeszcze masz szanse wierze w ciebie...mi juz sie nie uda...ja jestem na straconej pozycji...Dobra tylko nie mysl, ze tworze tutaj jakis krag wsparcia, bo tak nie jest...Pozdrawiam
napisał/a: wojtek1993ww 2009-12-10 15:55
Hm morderca, niewiem dlaczego ale albo jestem juz totalnie wykończony zyciem albo totalnym swirem bo słowo morderca pochlebia mi.Lubie noc i czern jest taka cicha i spokojna wręcz groźna,moge sie skupic.Nie jestem zly ale moze bym chcial,czasem mam pragnienie gdybym oczywiscie mogl wylac na swiat wszystkie troski i to jak sie czuje.Jednak...
zaczynam sie robic samolubny i uzalac sie nad soba.Niepodoba mi sie to.Kiedyś lubialem kolor zielony tez bylo w nim cos przyciagajacego.Ta wrazliwosc jak mowiecie skads musi pochodzic jestem dosc uzdolniony plastycznie ,muzykalnie niewiem nie probowalem.Znaczy mam slomiany zapal bylem harcerzem ,ministrantem itd ale nigdzie niemoge znalezc sobie miejsca dlaczego?
Nie jestem podatny na kogos slowa nawet jesli mnie obrazaja staram sie to puszczac mimo uszu dopiero za drugim razem reaguje gwaltownie.Moze jestem inny wydaje mi sie iz mysle racjonalnie nawet ponadracjonalnie ale byc moze dopadla mnie choroba matki?
napisał/a: wojtek1993ww 2009-12-10 16:05
Ahhh tak w życiu jest tych kilka dobrych chwil które warto pamietać i nimi żyć.Ja jednak zadko wpominam te dobre.Jestem odporny na obelki jesli takowe sie zdarza a teraz zdarzaja sie dosc zadko odkiedy postanowilem stac sie troche bardziej ,,agresywny''.Najbardziej martwie sie przyszloscia .......... i ...pytam...KIM JESTEM? Nieznam odpowiedi na to pytanie a i wadpie byscie i wy znali.Wojtuś ;p dawno nikt mnie tak nienazywał.Jak widziie pisze dosc barwnie potrafie okreslic kazdy szczegol kazda chwile .Ale te blendy.Chcialbym w przyszlosci duzo zarabiac miec zone ktora by mnie kochala nie musi byc piekna liczy sie to by byla ta wiez ktorej niemam z nikim z rodziny.I chcialbym zarabiac niewiem jak moglbym to okreslic z siebie (niezaleznie ,w samodzielnie ,samotnie)niemam celu w zyciu ni inspiracji zadnej.Aaaa znow sie uzalam moje slowa zamieniaja sie teraz w stek bzdur.Niewiem za co ale byc moze slusznie przepraszam ,macie swoj czas swoje zycie a ja uzalam sie jak oferma musze przejsc przez zycie z tarcza lub na niej.
napisał/a: bacha26 2009-12-10 16:14
Skoro nie potrzebujecie pomocy...to po co zawracacie głowe swoimi problemami??? Mi przy nerwicy pomogło i to forum...i Ci ludzie i terapia!!! Wy nie chcecie sobie dać pomóc...trudno. Próbowaliśmy...
napisał/a: wojtek1993ww 2009-12-10 16:21
Jesli cie to nieinteresuje dlaczego to czytasz?Jestes jak inni ,sproboj nas poznac i zrozumiec a nie wystawiac pochopne decyzje z wywnioskowanych spojnisci twojeo ego.Myslisz ze lekarz tu pomoze?Bo ja tak niesadze jesli sam nie znajde problemu nikt chocby najlepszy lekarz mi niepomorze .Terka33 próbuje a czy ty próbujesz?
napisał/a: terka33 2009-12-10 16:40
Witaj WoJtuś!!
Wiesz co podoba mi sie tak nazywać:))
Mnie się wydaję że Cię rozgryzlam...albo przynajmniej staram ..
Nie dziw się że Bacha tak odebrala bo pisała tak od serca ale jak widzę do każdego trzeba inaczej...
Wiesz co tak siedzę przed kopmpem i staram się pomyśleć i wczuć się w Twoje myśli i tak jesteś w takim okresie życia że burza hormonów że wszystko wyolbrzymiasz a z drugiej strony brak jakiejkolwiek perspektywy...
Masz ogromne poczucie winy...cięgle przepraszasz..to jest normalne ja też tak mialam wiecznie ta gorsza moje zdanie to nic wąznego bo niby dlaczego mialo się liczyć takie nic..
Wiec nieraz wpadalam w szał denerwowalam się poklocilam się głowa mi pekała a ja nadal w tym dołku nic nie dały moje nerwy tylko jeszcze większe poczucie winy i ból głowy..
Albo poczucie bezsilności że niby poklocilam się ale w tych nerwach powiedziałam nie to co trzeba i zrobiłam z siebie bałwana wiec nadal poczucie winy..
A teraz jestem opanowana i nie zdarza sie abym dala się wciągnąc w klotnie teraz zażartuję i w zartach wszystko tak powiem aż pójdzie w pięty i tak ja nie zdenerwowana głowa nie boli a j aka zadowolona ..
Pisz jeszcze ,jakos ogromnie Cię polubilam i będziesz dla mnie WOJTUSIEM!!!
napisał/a: wojtek1993ww 2009-12-10 16:47
Ja mysle ze nic w mych slowach nie jest wyolbrzymione jesli cos jest biale to jest biale.