Nerwica

napisał/a: daria211 2008-05-15 15:40
To, że często płaczesz może być sygnałem o rodzaju Twojej osobowości są to pewnego rodzaju predyspozycje do zachowywania się w ten sposób a nie inaczej. Wygląda na to, że posiadasz po części osobowość melancholika możesz poczytać sobie w necie więcej na ten temat. Typ osobowości ukazuje nam jacy jesteśmy z tego co pamiętam to melancholicy szybko się wzruszają, są to predyspozycję naszej osobowości z jakimi się po części rodzimy. Na początku terapii psychoterapeutka określiła moją osobowość dzięki temu wiem, że taka jestem ponieważ taka się urodziłam wpłynął też na to temperament dziedziczony po rodzicach. Dzięki temu określeniu wiem miej więcej jak teraz siebie zmieniać ....
napisał/a: lolkar 2008-05-20 19:02
Dzięki za wytłumaczenie(dłuuuugie),ale jakoś całkowicie mnie ta "definicja" nie przekonuje -wybacz Krysiu1705!Możesz mi zdradzić skąd czerpiesz wiedzę o nerwicy? Z autopsji,czy z wiarygodnego źródła?
O rany,szkoda że tego nie mam już za sobą(wraca jak bumerang) :( Muszę z tym żyć,chociaż bardzo,bardzo,bardzo mnie to dręczy.Dziś dostałem Hydroxizinum i mam nadzieję że trochę mi się polepszy.Próbował już ktoś tego?
napisał/a: wenezuelka29 2008-05-20 19:20
czy macie tez kłucia w łopatce??
Wczoraj mialam okropna noc,zaczeło mnie kłuc w łopatce i zaczelam myslec o głupotach Roztrzesłam się cała
Kłuje was tez czaasem?Czy to moze byc nerwobol??
napisał/a: krysia1705 2008-05-20 19:23
Czesc lolkar! wierze ze ta definicja cie nie przekonuje,bo to tylko slowa,ja tego nigdzie nie przeczytalam.Doszlam do tego za pomoca psychoterapeuty,dosc dlugo lecze sie z powodu nerwicy lekowej i troche wiem.Mysle ze tez powinienes sprobowac,aby zrozumiec ten caly mechanizm u siebie(ale to tylko moje zdanie)Poprostu piszac to, staralam Ci sie troche pomoc. Co z tym zrobisz to juz twoja sprawa.Hydroxiznium dzialala na mnie dobrze usypiajaco,dlatego nie bralam jej w dzien bo za bardzo mnie oslabiala.Pozdrawiam cie serdecznie i zycze duzo wytrwalosci w walce z nerwica,narazie!
napisał/a: wenezuelka29 2008-05-21 12:41
Halo

Czy ktos mi odpisze bo sie bardzo niepokoje
napisał/a: Bianka1978 2008-05-21 18:17
Moi kochani. Mam 30 lat i przez 20 lat byłam niezwykle aktywnie żyjącą dziewczyną. Drwiąco patrzyłam na schorowanych ludzi myśląc sobie, że użalają się nad sobą zamiast "wziąć się w garść". Nie pomyślałam nawet, że za parę lat nie będzie mi tak do śmiechu. Pamiętam pewien wieczór gdy po raz pierwszy dopadły mnie duszności. Byłam przekonana, że już po mnie. Miałam wrażenie, że puchnie mi gardło a oddech jest coraz bardziej płytki. Takie stany zaczęły się powtarzać. Zauważyłam w pewnym momencie pewną prawidłowość. Gdy docierałam już na izbę przyjęć w szpitalu i miałam tą świadomość, że gdyby co to ktoś udzieli mi fachowej pomocy, moje dolegliwości słabły. Był taki okres, że bałam się brać jakichkolwiek leków nawet witaminy c sądząc, że mogę być uczulona na jakiś składnik. W pewnym momencie wyszłam za mąż i zaszłam w ciąże. Poszłam w pracy na zwolnienie lekarskie. W domu siedziałam łącznie 15 miesięcy. Z dala od stresu nie miałam ani razu żadnych ataków. Niestety przyszedł czas gdy wróciłam do pracy. Po ok tygodniu dostałam drgawek, zdrętwiały mi ręce, nie mogłam oddychać i czułam jak język mi drętwieje. Zaczynało robić mi się ciemno przed oczami. Zadzwoniłam po kolegę, który wioząc mnie do szpitala trzymał mnie za rękę i opowiadał, że on również ma takie dolegliwości. Uświadomił mi, że jest to nerwica, którą posiada wiele osób nie do końca nawet zdając sobie z tego sprawę, a z którą należy nauczyć się żyć bo jej się nie wyleczy. Teraz po kilku latach wiem, że nauczyłam się żyć z nerwicą. Gdy mam duszności siadam na fotelu i myślę sobie, że bywało gorzej. Gdy coś mnie wkurzy biorę sobie persen. Walczę z myślami o śmierci i co będzie z moim dzieckiem gdy ja umrę. Jak ma być tak będzie i nie na wszystko mamy wpływ. I wiecie co... jestem szczęśliwa. Ja i moja nerwica. Pozdrawiam.
napisał/a: wenezuelka29 2008-05-21 18:39
A czy łopatki Was kłują?? Chyba nie,bo nikt mi nie odpisuje
napisał/a: groszek_col 2008-05-21 22:04
No a ja zrobiłm te bedania i lekarz powiedział ze ztarczyca ok...i wyniki hormonalne i usg, więc, w przyszłym tygodniu umawiam sie na wizyte do psychoterapętki:) jakoś ostatnio sobie daje rade z tym...ja mam tak somo, jak np mam świdomość ze nie jestem sama i ze jak cos to ktoś obok mnie uratuje...to jest dobrze, najgożej jak sama siedze..ale staram sie myśleć o czymś innym..zobaczymy co bedzie dalej:)
napisał/a: lolkar 2008-05-22 12:37
Do Krysia1705: Brałaś pod uwagę podłoże genetyczne?
Szczerze mówiąc to nerwicę mam od małego(od 15-ego roku życia),chociaż wtedy było to znacznie mniej uciążliwe (radziłem sobie z tym).Mam nadzieję (nadzieja matką głupich) że teraz osiąga apogeum,a za kilka latek będę już zupełnie zdrowym i szczęśliwym człowieczkiem.
Najgorszy w tym wszystkim jest brak zrozumienia ze strony bliskich :/ wszyscy to mają -mówią!
Czy oni w ogóle wiedzą co mówią? Trzymajcie się! Jeszcze raz wielkie dzięki Krysiu1705!
napisał/a: krysia1705 2008-05-22 13:50
Tak, tak lolkar my sie juz urodzilismy z taka predyspozycja,mamy slabsza psychike i jestesmy bardziej wrazliwi.Ja tez z dziecinstwa pamietam takie zdazenia w ktorych reagowalam bardzo lekowo nie adekwatnie do sytuacji np. robilo mi sie slabo w zatloczonym kosciele,mialam sesacje zoladkowe przed podroza.Tylko jak piszesz wtedy bylo to mniej uciazliwe,bylo minelo.A co do zrozumienia ze strony osob ktore nie maja pojecia co to nerwica,to ja juz nawet nie staram sie tlumaczyc czy przekonywac bo i tak wiem ze to bez sesu.Dobrze ze mamy to forum,tu kazdy nas rozumie. Ciesze sie ze choc troche moglam pomoc.Pozdrawiam Cie serdecznie!
napisał/a: alka74 2008-05-22 14:27
daria 21
dziękuje Ci za tego linka.
Już od poniedziałku 26 maj ( dzień mamusi) mam wstawić sie do kliniki rano w celu odbycia psychoterapii na oddziale otwartym. Już teraz mam pietra, bo niedośc że żyje w strachu to jeszcze muszę pokonać złe doświadczenia z dzieciństwa gdy przebywałam w szpitalu ( koszmar! to była dla mnie trauma - i z tego doświadczenia mam nerwicę).Lekarka widzi mnie właśnie na swym oddziale.Ciekawe jak zniosę tę terapię a co najgorsze ten cholerny pobyt w szpitalu.
Ciekawe jakie zajęcia tam sie będą odbywały???
napisał/a: daria211 2008-05-26 07:49
witajcie czarna-_krk tak to może oznaczać nerwoból wydaję mi się, że nie masz powodów żeby tak się tym martwić może samo przejdzie wiem jak męczą nerwobóle to jest okropny ból może warto wziąść coś na uspokojenie a jeśli nie przejdzie to udaj się do lekarza wtedy będziesz pewna co to jest.
Witaj Bianka1978 to dobrze, ze jakoś dajesz sobie radę i potrafisz walczyć z nerwicą, nie martw się nie jesteś w tym bólu sama jest nas miliony ......... także w razie problemów zawsze tu możesz się wygadać nie zawsze w otoczeniu możemy spotkać się ze zrozumieniem. Ja teraz chodzę na terapię i to mi też bardzo pomaga pozdrawiam serdecznie pa :*