Nerwica-wykończe się

napisał/a: malenstwo20133 2012-01-28 11:25
Hejka, to masz podobnie jak ja, jak naoglądam się jakiś chorób albo usłyszę od znajomych to zaraz doszukuje się objawów u siebie i zaczyna mnie wszystko bolec, jak głowa to myślę ze to guz, zaraz mi słabo, głupie myśli mam denerwuje się itd sama się nakręcam.... dla osób obserwujących to z boku to raczej śmieszne jest ale nie dla mnie;/ a teraz ostatnio to nawet spać nie mogę budzę sie gdzieś po 2 i mam głupie myśli, serce mi szybko bije, ręce mi się pocą...heh
no co za życie z dnia na dzień robi się trudniejsze a to dopiero młodość a gdzie tu dożyc starości...;/
a co do rzeczy które lubimy robić to szczerze mówiąc mało co mnie cieszy , nie tak jak kiedyś....
napisał/a: czarusia81 2012-02-03 22:22
Witajcie .Na początku chce przypomniec ,że ja też choruje na nerwice .Puki co franca tak mną nie szarga ,ale moze to dlatego że nie mam aż tyleee stresu bo nie pracuje co oczywiście ma swoje plusy ale i też MINUSY .W każdym razie na razie boje sie iść do pracy ,boje sie jak zareaguje tam wśród ludzi ((
W każdym razie ja chciałam troche z innej beczki .Wiem że jesteście wrażliwymi ludzmi ,dlatego chciałam opowiedziec co mi sie przytrafiło dziś .Mianowicie obejrzałam problem INTERWENCJA na polsacie.I o zgrozo zobaczyłam tam ogromne cierpienie starszej pani ,której nie stać na ogrzewanie i na jedzenie ,praktycznie na nic ja nie stać((
Ona bez ogrzewania siedzi w swoim zimnym domku jak na dworze a przecież teraz są takie mrozy.Trzeba jej pomoć .Wzruszyła mnie jej historia a wręcz serce sie kraje przez to co ja spotkało.Jeśli możecie zajrzyjcie na strone Interwencji z dnia 3 lutego i tam jest ta kochana staruszka .Tam są również informacje jak można jej pomóc.Gdyby każdy mógł jej przesłać jakiegoś pieniążka na pewno było by jej lżej .Ona została sama ...Wpisujecie w wyszukiwarce Interwencja i klikacie na strone programu ,oraz reportaż z 3 lutego ,klikacie na zmarzniętą staruszkę i macie informacje .
Przepraszam że tu o tym napisałam ale tak się rozpłakałam jak posłuchałam reportaż o niej i wiem że bez pomocy ona nie przeżyje ((
Sama jutro ide przesłać jej tyle co mogę .

Pozdrawiam .
napisał/a: malenstwo20133 2012-02-04 13:29
czarusia81 napisal(a):Witajcie .Na początku chce przypomniec ,że ja też choruje na nerwice .Puki co franca tak mną nie szarga ,ale moze to dlatego że nie mam aż tyleee stresu bo nie pracuje co oczywiście ma swoje plusy ale i też MINUSY .W każdym razie na razie boje sie iść do pracy ,boje sie jak zareaguje tam wśród ludzi ((
W każdym razie ja chciałam troche z innej beczki .Wiem że jesteście wrażliwymi ludzmi ,dlatego chciałam opowiedziec co mi sie przytrafiło dziś .Mianowicie obejrzałam problem INTERWENCJA na polsacie.I o zgrozo zobaczyłam tam ogromne cierpienie starszej pani ,której nie stać na ogrzewanie i na jedzenie ,praktycznie na nic ja nie stać((
Ona bez ogrzewania siedzi w swoim zimnym domku jak na dworze a przecież teraz są takie mrozy.Trzeba jej pomoć .Wzruszyła mnie jej historia a wręcz serce sie kraje przez to co ja spotkało.Jeśli możecie zajrzyjcie na strone Interwencji z dnia 3 lutego i tam jest ta kochana staruszka .Tam są również informacje jak można jej pomóc.Gdyby każdy mógł jej przesłać jakiegoś pieniążka na pewno było by jej lżej .Ona została sama ...Wpisujecie w wyszukiwarce Interwencja i klikacie na strone programu ,oraz reportaż z 3 lutego ,klikacie na zmarzniętą staruszkę i macie informacje .
Przepraszam że tu o tym napisałam ale tak się rozpłakałam jak posłuchałam reportaż o niej i wiem że bez pomocy ona nie przeżyje ((
Sama jutro ide przesłać jej tyle co mogę .

Pozdrawiam .


Oglądałam to , straszne to jest, a najgorsze ze nawet syn się wypina najbliższa osoba;/ zal....a ile takich osób jest do których Interwencja nie dotrze....aż strach pomyśleć...starajmy się pomagać jeśli nas na to stać!!!!
napisał/a: czarusia81 2012-02-04 13:45
Poszłam dzis na poczte wysłać biednej staruszce pieniądze i to dobre co mi sie przytrafiło.Reszta to samo zło tzn.franca nerwica właśnie dziś dała mi popalic.A mianowicie szłam chodnikiem i myślałam że zemdleje ,chodnik chciał wirować ,ledwo to opanowałam.Oczywiście raptownie humor opada do minimum oraz nastrój do zera ((((
Myślałam że na poczcie nie ustoje ,jeszcze jak ludzie na mnie zerkali to czułam się dziwnie ,jak bym była nie z tego świata (((((((((((((((
Teraz walcze z myslami żeby się nie zamartwiać.Bo wydaje mi sie że moge mieć anemie po tej cholernej nerwicy która czuje mnie wyniszcza(((Nie wiem czy znów będe musiała brać leki psychotropowe(((
A marzenia że będe na siebie zarabiać poszły w dal bo nie nadaje sie do pracy (((
Nie wiem jak to będzie .Siedze kontem u rodziców do tego moi "bracia" stare dziady tzn.starzy zgorzkniali kawalerzy którzy dupy do pracy nie ruszają i siedzą tak cały dzień w domu.Tak w ogóle moja nerwica zaczeła sie od nich .Nigdy dobrze sie z nimi nie dogadywałam i zawsze działali mi na nerwy...Zwłaszcza jeden który mnie wyzywał od suk ,ścierw ,bez większej przyczyny.Pamiętam jak mnie to bolało ,pamietam jak się bałam i nie chciałam mieszkac z nim pod jednym dachem ,a teraz przyszło mi znów mieszkac z rodzicami i z tymi popiepszonymi braćmi(((
Wiara w siebie znów opada do minimum (((((((((((((((((((((((

pozdrawiam
napisał/a: malenstwo20133 2012-02-05 18:23
Hej, no to nie masz za ciekawie powiem Ci nie wiem jak tam twoja sytuacja dokładnie wygląda ale widzę ze nie jest Ci łatwo. Trzeba byc naprawdę silnym psychicznie żeby sie nie dać tej chorobie. Wiesz ja kupiłam sobie ostatnio magnez z witamina B6 i pomaga mi na nerwy spróbuj może u postaci musującej, nawet jak nie pomoże to nie zaszkodzi:)Ja tez juz 6 miesięcy siedze bez pracy bo odeszłam ale jakoś staram sie znaleźć sobie zajęcie żeby nie dopadały mnie zle myśli i codzienne problemy.... bądź twarda jak chleb z biedronki i walcz:) o lepszy byt tak jak ja to robię każdego dnia..:)
napisał/a: czarusia81 2012-02-05 18:27
własnie dowiedziałam sie że mój brat zmarł bo zamarzł
nie wiem juz jak to wszystko wytrzymać nie wiem...(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( pokoj jego duszy (*)
napisał/a: malenstwo20133 2012-02-06 18:17
czarusia81 napisal(a):własnie dowiedziałam sie że mój brat zmarł bo zamarzł
nie wiem juz jak to wszystko wytrzymać nie wiem...(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( pokoj jego duszy (*)


o matko, współczuje straszne rzeczy, 3maj się i bądź silna!!!!
napisał/a: Ajjc 2012-04-17 09:58
Witajcie, jak pamietacie choruje na nerwice od 11 lat. Mam uporzadkowane piekne zycie, kochajacego meza, dwojke wspanialych dzieci a mimo to to cos mnie ciagle atakuje.
Praktycznie 2 dobre lata byl spokoj, wczesniej ta nerwica tez nie byla taka silna.
od tygodnia to cos chyba w3rocilo a ja nie daje rady.

siedze w pracy i poprostu nie moge sie skupic, serce wali jak oszalałe, cos mi lata w klatce, ogolny wewnetrzny niepokoj, telpenie w srodku jakby serce stawalo, albo pracowalo nierowno, dziwnie.

2 lata temu przeszlam szereg badan i wszystko bylo ok- oczywiscie diagnoza nerwica wegetatywna.

ale to co wrocilo do mnie teraz nie daje mi zyc, czuje sie jak w innym swiecie, zimne dlonie, zawroty glowy i te cholerne telepanie w srodku.............. cos strasznego.

kluchy w gardle, jakbym sie miala zaraz udusic!

kiedys potrafilam panoiwac nad nerwica, ale teraz nie umiem, oczywiscie "ewkrecam sobie" ze to cos powaznego z sercem i ze koniec jest bliski.

pomozcie bo naprawde jestem w stanie zrobic juz chyba wszystko wlacznie z wyjsciem i rzuceniem sie pod nadjezdzajace auto!!!!!!!
napisał/a: augustyn888 2012-04-17 14:25
Ajjc napisal(a):Witajcie, jak pamietacie choruje na nerwice od 11 lat. Mam uporzadkowane piekne zycie, kochajacego meza, dwojke wspanialych dzieci a mimo to to cos mnie ciagle atakuje.
Praktycznie 2 dobre lata byl spokoj, wczesniej ta nerwica tez nie byla taka silna.
od tygodnia to cos chyba w3rocilo a ja nie daje rady.

siedze w pracy i poprostu nie moge sie skupic, serce wali jak oszalałe, cos mi lata w klatce, ogolny wewnetrzny niepokoj, telpenie w srodku jakby serce stawalo, albo pracowalo nierowno, dziwnie.

2 lata temu przeszlam szereg badan i wszystko bylo ok- oczywiscie diagnoza nerwica wegetatywna.

ale to co wrocilo do mnie teraz nie daje mi zyc, czuje sie jak w innym swiecie, zimne dlonie, zawroty glowy i te cholerne telepanie w srodku.............. cos strasznego.

kluchy w gardle, jakbym sie miala zaraz udusic!

kiedys potrafilam panoiwac nad nerwica, ale teraz nie umiem, oczywiscie "ewkrecam sobie" ze to cos powaznego z sercem i ze koniec jest bliski.

pomozcie bo naprawde jestem w stanie zrobic juz chyba wszystko wlacznie z wyjsciem i rzuceniem sie pod nadjezdzajace auto!!!!!!!



Jedenastoletnie leczenie nerwicy i jego małe skutki,mogą oznaczać że są to stany nawracające i być może nieodpowiednie leki,lub nieprawidłowości w leczeniu, które powinno być w miarę regularne.Nie da się ot tak po prostu wyleczyć nerwicy.Przede wszystkim powinno się dotrzeć do źródła tej nerwicy,by określić ja odpowiednim terminem,gdyż tych zaburzeń jest wiele o różnym podłożu i nasileniu.Nie sądzę by tu ktoś był w stanie pomóc tak by tę nerwice wyleczyć, lub wskazać jej rodzaj.Trzeba odwiedzić lekarza,dobrego psychiatrę i odbyć szereg terapii w których potrzebna będzie zupełna szczerość,by móc dobrze zdiagnozować problem,wskazać odpowiednia psychoterapię,być może w połączeniu z lekami nowej generacji stosowanych zarówno w depresji jak i w nerwicy,gdyż te choroby często ze sobą występują wzajemnie,a przynajmniej ich niektóre objawy.Te choroby często trzeba leczyć do końca życia, i nie ma innego wyjścia, jak tylko nauczyć się z nimi żyć.
Pozdrawiam:)
napisał/a: Ajjc 2012-04-18 14:24
dziekuje za odpowiedz.

bylam u lekarza i doszly kolejne leki:(
biore;
clonanzepamum o,5 mg dziennie
fluoksetyna 10 mg
propranolol 10 mg


poki co biore clonanzepamum i fluoksetyne

propranolu narazie nie bralam,

zreszta chyba jak kazdy chory na nerwice po wzieciu tabletek mam leki ze umre po nich- nawet jak biore witamine c szukam skutkow ubocznych i rekacji.

nie czytam ulotek bo zaraz wszystkie objawy mi wystepuja
napisał/a: augustyn888 2012-04-18 15:42
Ajjc napisal(a):dziekuje za odpowiedz.

bylam u lekarza i doszly kolejne leki:(
biore;
clonanzepamum o,5 mg dziennie
fluoksetyna 10 mg
propranolol 10 mg


poki co biore clonanzepamum i fluoksetyne

propranolu narazie nie bralam,

zreszta chyba jak kazdy chory na nerwice po wzieciu tabletek mam leki ze umre po nich- nawet jak biore witamine c szukam skutkow ubocznych i rekacji.




nie czytam ulotek bo zaraz wszystkie objawy mi wystepuja




Każdy pacjent powinien zaznajomić się z ulotką,ponieważ lekarz niejednokrotnie nie wie o wszystkich lekach przyjmowanych przez pacjenta,gdyż rzadko o to pyta.A czasem mieszanka niektórych leków, może spowodować interakcję negatywną dla zdrowia.
Nie chcę wtrącać się do leczenia,ale na pewno lekarz poinformował Panią że Clonazepan to pochodna benzodiazepin powodujących uzależnienie,i leczenie tym specyfikiem powinno być krótkotrwałe,ze względu właśnie na jego właściwości uzależniające.Oczywiście może się okazać pomocnym lekiem,ale powinno się wiedzieć,że to broń obosieczna.Jest wiele innych leków,stabilizujących nastrój,używanych w leczeniu np. padaczek, ale również z powodzeniem stosowanych w depresjach i nerwicach.
Fluoksetyna to lek nowej generacji,natomiast Propranolol może wykluczyć w Pani nerwicy niepotrzebne odczucia drżenia,o ile takie występują.Ponieważ Pani odpisała na posta,jest to moja luźna zupełnie wypowiedź odnośnie leków przez Panią zażywanych lub przepisanych,i proszę to traktować czysto hipotetycznie.
Pozdrawiam serdecznie :)
napisał/a: Ajjc 2012-04-18 22:59
clonanzepamum biore 11 lat!!!:) jestem uzalezniona i kazdy lekarz u ktorego sie lecze to wie, lekarz zszedl z dawki 8 mg dziennie na 0,5 mg dziennie- wiec sukces, ale calkiem nie moge go przestan brac ze wzgledu na inna chorobe.