PMS - czy naprawdę istnieje?

istnieje. ja je odczuwam, może coraz mniej boleśnie z wiekiem ale jednak. są symptomy które juz potrafię wyraźnie rozpoznać, bo znam swoje ciało i umiem interpretowac sygnały, które mi wysyła.
http://feminoteka.pl/aktualnosci/kobieta-przebiegla-maraton-bez-tamponu-miesiaczka-to-cos-naturalnego/ - tak a propo okresu... nie wiem, czy widzialyscie. mam mieszane uczucia co do tego

Istnieje czy nie, uważam, że nie jest usprawiedliwieniem dla głupich zachowań. "O wybacz, że to zrobiłam, ale rozumiesz - PMS"...

a moim zdaniem jest! moze wytlumaczenie to złe złowo, bardziej pasowaloby mi uzasadnienie. wtedy hormony szaleją :P

moim zdaniem istnieje. ja widze, ze zawsze okolo tydzien przed jestem lekko rozdrazniona albo po prostu smutna, mam jakies takie spadki nastroju

Jasne, że istnieje Nie zawsze, nie w każdym miesiącu i objawy zazwyczaj różnią się paroma szczegółami, ale istnieje, jak najbardziej Słyszałam, że odpowiednia dieta niweluje nieco te ataki. Należy ja zacząć stosować na półtora tygodnia przed miesiączką. Dieta powinna być bogata w witaminy B6 oraz wapnia, potasu i magnezu. Wapń zmniejsza skurcze macicy, potas hamuje zatrzymanie wody w organizmie, a magnez uodparnia na stres i zmniejsza napięcie mięśni. Jeść należy często, nawet do 6 razy dziennie, ale małe porcje.

Czasem mam,czasem nie i nie wiem od czego to zależy. Zazwyczaj pobolewa mnie brzuch i jest jakiś rozdrażniony. Zwykle mam jakieś problemy z żoładkiem :( Czasem bolą piersi i puchną, ale na szczęście tylko czasem. No i strasznie się denerwuję, staram się wtedy unikać spotkań, bo nic dobrego to nie przynosi :P

cóż w tym czasie hormony szaleją...

Oczywiście, ze istnieje:) tutaj dowowdy https://notatek.pl/zespol-napiecia-przedmiesiaczkowego a jak ktoś nie wierzy to może nalezy do tych szczęsliwych 25% które nie maja tych przykrych objawów

Wszystko tak naprawdę wynika z prawidłowej równowagi hormonalnej :)