to znowu Ja Nerwica

napisał/a: aniolek27 2013-12-12 18:32
Witajcie,nadal źle się czuje,bolą mnie lydki i się trzęsę,byłam w sklepie miałam dosłownie uczucie ze zaraz zemdleje,wiec szybko wyszłam ze sklepu i jestem tutaj,a to z pewnością spotęgowało lek,ehh..wkurzam się bo jak źle się czuje to skupiam się tylko na tym bo nie idzie inaczej,no ok pisze tutaj i próbuje to ignorować ale czuje ze drze,powiem tak no źle się czuje od polowy dnia i to jakoś ignoruje,robię obiad,sprzątam itp,ale wkacu nadchodzi jakiś konkretny ból atak czy jak zwal tak zwal,człowiek już ma dosyć,bo zmaga się z tym pół dnia a tu bach walnie coś mocnego to już człowiek naprawdę nie ma siły,dajmy tak jest dziś w moim przypadku,wiem walczę i będę walczyć,ale chce mi się wyć,no bo same wiecie,jesteśmy z tym same,człowiek czuje się tak długo źle to wkacu wysiada,w tym momencie tak bardzo bym chciała komuś to powiedzieć jak się czuje,ze nadal mam nerwice choć oni tego nie widza,własnie się poryczałam,ale nie chce by ktoś widział ze ryczę czy ryczałam bo co im powiem,i tłumie emocje w sobie.Mam nadzieje,ze u was lepiej:)
napisał/a: aniolek27 2013-12-12 21:19
Znów jak czoraj mam atak, trzy mam się ale ledwo, czuje jak by głowa miała mi eksplodować, prubowałam sie na czyms skupic czytałam bajke synkowi ale nie dałam rade nerwica sie nasilała powiem tak im bardziej chce sie na czymś skupić tym atak przybiera na sile, czy to normalne, ja sie staram ale nie wiem co mam już robić, jeszcze pare dni temu byłam szczesliwa dobrze sie czułam a teraz ataki są coraz gorsze..z tego wszystkiego tak sie podrapałam ze mam czerwone place masakra, ale nie czuje sie nie realnie, czuje jak by coś we mnie siedziało i miało ekspodować, oczywiscie wiecie jak tu sie jutro nie pojawie tzn że coś się stało.Ale nie uważacie że to głupie bo im bardziej prubuje zagłuszyć nerwice tym ona nabiera na sile, a tak mamy to ignorować ehh..mam nadzieje ze jutro bede.
napisał/a: la_inca 2013-12-13 08:50
Hej Aniołku,
Własnie nie trzeba jej chyba ignorować, tylko pozwolić być i się nie bać. Tak mi się wydaje, i tak chyba czytałam. Jest źle, ok, niech bedzie, trzęsę się ok, niech się trzęsę, trudno :( I wtedy to odejdzie tak myślę. Spróbuj tego jak bedzie Cie łapało i daj znac czy pomogło.
U mnie tak róznie, najgorsze, ze co chwilę coś mnie innego boli :( juz naprawde nie daję z tym rady....a moze to jest tak, ze "normalny" człowiek jak gdzieś go zaboli, to nie zwraca na to uwagi? a my sie mocno skupiamy? moze tylko ja tak mam? hmmm ze od razu doszukuję sie jednego, czyli choroby na r... Nawet mam lęk przy wymawianiu tego słowa :(((
pozrowionka
napisał/a: aniolek27 2013-12-13 09:45
Hey la_inca,dziś czuje się ok,jakoś przespałam noc i dziś mam sprzatanko muszę ugotować obiad i wogule masę pracy wiec mam nadzieje,ze nie będę mieć czasu na nerwice:),raczej masz racje nie mamy tego ignorować tylko pozwolić by była i poszła,tylko trochę poważnie nie dałam rady czytać synkowi książki bo miałam mocny atak i się nakręcałam:(..jeśli znów mnie dopadnie zrobię tak jak piszesz będę sprzątać a atak będzie ze mną i zobaczymy co dalej,bo o to chodzi ze nie będę np siadać i czekać będę robić to co robilam nie nakręcając się,i myślę ze masz wiele racji z tym ze zwykły człowiek ignoruje jak go coś lekko zaboli itp a ja tez jak np bolą mnie łydki to już coś się dzieje nie tak,ja np boje się ze to zawal,wylew,udar itp cokolwiek co mnie zabije ze tak powiem,i powiem ze przed nerwica czasami miałam tak ze obróciłam głowa i mnie coś mocno zabolało i szczerze nie przejmowałam się tym a teraz to masakra,przecież nasz organizm działa,musi strzyka itp jak to ktoś gdzieś napisał to normalne ze zaboli itp,ale musimy sobie to z powrotem uświadomićCiekawe jak tam ana,czy u niej nadal dobrze,czy nadal praca sprawia jej taka satysfakcje,mam nadzieje,ze tak i ciesze się ze choć jej się udaje)..a my la_inca tak we dwie będziemy się użalać nad sobą. Dzis robię naleśniki wiec trochę mi zejdzie,jutro wpada kolega syna z mama na kawkę i będę jutro robić ciasteczka z synkiem,i chce by to była przyjemność,spędzanie razem czasu a nie jak wiecie trzęsę sie itp a tu mam robić ciacha i się od razu denerwuje,krzyczę itp,i to wcale nie jest udany dzień,wiec mam nadzieje,ze jutro będzie ok,przecież przetrwałam znów wczorajszy dzień:)
napisał/a: la_inca 2013-12-13 09:57
To super starajmy się i nie dajmy zwariować :))
a też tak masz, ze jak robisz coś z synkiem a jemu nie wychodzi /wiadomo to tylko dziecko/ to sie denerwujesz, zabierasz robotę i robisz sama?
Bo ja niestety tak mam :(( biedne te moje dzieciaki, sa przeze mnie zestreswoane. ALe bede sie starać.
Miłego pieczenia ciasteczek i dobrej zabawy ! do napisania
a Ana pewnie pochłonięta zwierzakami, nie ma czasu na nerwicę :))
napisał/a: aniolek27 2013-12-13 10:54
Nadal jest ok,byłam w sklepie lekkie zachwianie ale olałam to i jestem w domku i robię dalej swoja prace:),no powiem Ci tak ze jestem bardzo nerwowa,ale wcześniej tez wolałam ja zrobić coś jak synkowi nie wychodzi teraz raczej staram się tego nie robić,tylko czasami go pospieszam a to ze się spóźnimy do szkoły,ze za długo coś robi itp,choć jak się spóźnimy to przecież nic się nie stanie i jakoś odpuściłam trochę,nie jest na pewno idealnie ale trzeba się starać.Teraz np często przy ataku mam myśli a morze jednak coś mi dolega,morze iść na krew itp zobaczyć czy wszystko ok,ale powiem szczerze tak najchętniej to bym nawet badanie głowy zrobiła czy tam wszystko ok ale lekarka i tak mi nie da skierowania a nie stać mnie by ciągle robić badania za swoje. I np jak czuje ucisk czy cokolwiek to moje myśli już się nakręcają zaraz pęknie mi głowa coś się stanie,coś w tym stylu wiec sama się nakręcam.Jesli chodzi o kolege ciągle mu odmawiam spotkania,no bo akurat teraz tez fatalnie się czuje i wole by mi to jakoś przeszło niż zmuszać się do wyjścia bo to tez nie jest dobre. Idę dalej sprzątać:)...
napisał/a: la_inca 2013-12-13 11:13
Mnie czeka sprzątanie w weekend i to takie świateczne i już sie boje jak bede sie czuła....
A posłuchaj Ty się nie zmuszaj, bo to nic nie da, zmiana słowa z muszę na chcę...pamiętasz z książki?
Tego sie trzymaj.
Ja powinnam zrobić badania, ale się boję. O i dlatego nie robię, choć wiem, ze jakbym nadal chodziła do psychologa, to pewnie znowu bysmy robili eksperyment, tzn. oczekiwania po badaniach i poźniej weryfikacja...
napisał/a: aniolek27 2013-12-13 14:10
Wiem la_ica ze ja nic nie muszę ja mam chcieć,ja to wszystko wszystko wiem,ale jak zauważyłaś łatwiej pisać niż wykonać:)Ja nadal czuje się źle,ale staram się zajmować tym co robię,smażę własnie naleśniki:),nadal przy chodzeniu bolą mnie ludki,i czuje się tak jak by coś czekało,jak by zaraz miało coś się stać:(...ale staram się dalej funkcjonować..
napisał/a: aniolek27 2013-12-13 18:41
Dziś cały dzień jakoś przetrwałam, teraz raz czuje sie ok tzn czyje że wracam do normalnosci a za chwile znów powraca nerwica, głównie to lęk że dostane wylewu, oczywiscie staram się, mam nadzieje że bedzie dobrze, bo wiecie to dziwne niby powinnam się cieszyc ze zaczynam lepiej się czuć a jednak wtedy nadchodzi strach że jednak coś się stanie ehh.
napisał/a: aniolek27 2013-12-14 07:04
Hey,wczoraj wieczorem było do bani,i dziś od rana znów to samo,powiedziałam sobie tak no cóż będę żyć z nerwica co innego mam zrobić:(..smieszne co bo i tak z nia zyje,ale jak człowiek niby się pogodzi z tym faktem to nerwica uderza jeszcze mocniej masakra,ale będę się starać by to przetrwac.
napisał/a: aniolek27 2013-12-14 13:29
Hejka,własnie poszła kumpela ze synkiem,no cały czas jak była dziwnie się czułam ale no co miałam robić siedziałam udawałam ze jest ok,i teraz troszkę lepiej,po prostu postanowiłam się do tego przyzwyczaić,mam nadzieje ze mi się to uda,małymi kroczkami ale zawsze,np teraz czuje ze coś mnie boli w plecach od razu myślę o zawale ze to coś od serca i np mam momenty ze mi ściska głowę i zaraz coś się stanie ale dzień się toczy dalej.
napisał/a: aniolek27 2013-12-14 20:54
Wiec tak cały dzień towarzyszy mi nerwica,po południu wpadła bratowa i siedziałam z nią i cały czas to samo:(..teraz tak samo a ja nic,bo niby co mam zrobić,nawet już trochę siostrze próbowałam powiedzieć ze nadal mam nerwice,a ona ze sobie wkręcam i tyle temat się zakończył:(wypiłam z 4 melisy czuje się zmęczona,przymulona i z objawami:(ale jak pisałam staram się nie narzekam pisze po prostu jak jest.Mam nadzieje ze u was lepiej...