Wszystkie, najdziwniejsze objawy nerwicy

napisał/a: monia331 2009-06-22 10:31
Tala jak czytam co piszesz to normalnie też tak mam.Ostatnio się cieszyłam że mąż ma urlop wreszcie odsapne od nerwicy...a tu guzik.Dokładnie kochana tak jak piszesz jak jestem sama, to wiem że nie mam na kogo liczyć i się mobilizuje,a jak ktoś jest to tylko patrze żeby ktoś coś zrobił i przez to rzeczywiście jest dużo gorzej.Pozdrowionka!
napisał/a: Malina198721 2009-06-22 10:32
Ona22 - ja powiem ci tak, ty żyj normalnie, badz wesoła śmiej sie jak dawniej bo szkoda życia, a nerwica, no ona jest atakuje nas czesciej, rzadziej no ale trudno, wiem ze te dolegliwosci sa uciążliwe, ale postaraj sie nie myslec o nich, zajmij sie czyks miłym, wyjzd gdzies tylko nie siedz sama, duzo przebywaj z ludzmi, ja tak robie i powiem ci ze miewam ataki ale dużo sałbsze, a jesli juz przyjdą to staram sie uspokoic oddycham głeboko i rytmicznie, no jakos sobie radze, kazdy to pzrezywa na swój sposob, wydaje mi sie ze sami musimy znalesc dlasiebie wyjscie z tej choroby, miec swój jakby syatem jak sie zachować w razie ataku, ja nauczyłam asie na własnych błędach
napisał/a: Malina198721 2009-06-22 10:45
"Największą sztuka życia
jest uśmiechać się zawsze i wszędzie...
Nie żałować tego co było...
i nie bać się tego co będzie..."


i tego sie trzymać, nizależnie od wszystkiego, bedzie łatwiej ;**
napisał/a: Ona221 2009-06-22 10:47
Właśnie być wśród ludzi, tylko jak im się pokazać skoro na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. Ciągle sobie mówie dość tego , nie jesteś lekarzem i nie masz prawa stawiać diagnoz a to samo przychodzi.
napisał/a: Ona221 2009-06-22 10:53
Mam pytanie, czy przytykanie uszu to też objaw nerwicy?
napisał/a: Malina198721 2009-06-22 11:00
no mnie sie czesto przytykają uszy, w ogóle czasem mam takie dziwne dzwięki w środku
napisał/a: Ona221 2009-06-22 11:04
Wiesz ta choroba jest straszna... doskonale wiemy, że nie powinniśmy tak myśleć a mimo to się zadręczamy.
napisał/a: Malina198721 2009-06-22 11:11
wiem słońce wiem o tym dobrze, niby sie sobie tłumaczy to i tamto a ta choroba sama nas atakuje i meczy, ja tez tak miałm teraz tak jakos stałm sie silniejsza, mimo młodego wieku, staram sie walczyc i nie poddawac, i czymic swoje życie lepszym i weselszym oczywiscie z róznymi skutkami
napisał/a: Domino444 2009-06-22 11:14
Witam was dziewczyny kochane,ja dziś od rana w pracy jestem architektem wiec czasem spedzam 24 h przed kompem,dzis pogoda do bani pada i jest blee ale jak czytam wasze posty to jakoś dziwnie mi lżej kilka miesiecy temu roztałem sie z narzeczona byliśmy 6 lat razem ona pracowała zemna ale dostała kontrakt do Australii i wyjechala po paru miesiacach podjeła decyzje ze sie roztajemy i do tego sciagneła mnie tam do siebie aby mi to oznajmić,wogóle nie byłem przyszykowany i przeżyłem to ogromnie moze i dlatego teraz takie skutki sa tego,nauczyłem sie zyc bez niej;( a nawet jest mi dobrze,pozdrawiam was dziewuszki.
napisał/a: Malina198721 2009-06-22 11:15
jak juz napisałam kazdy z nas jest inny, mamy różne charaktery, jeden jest siilny drugi słabszy, ja sobie posatnowiłam, pomyslalam, cholera zycie mam jedno, takie krótkie i kruche i nie pozwole, zeby nerwica mi pzreszkadzała w realizacji planów,pozanwania świata i w ogóle w normalnym zyciu i funkcjonowaniu, i do tego celu dąze, żyje z nia a jednak staram sie żyć i być ponad nią
napisał/a: Ona221 2009-06-22 11:15
Ja dopiero jestem na początku tej drogi, też jestem młoda mam nie całe 22 lata. Korzystałaś z pomocy psychologa?
napisał/a: Malina198721 2009-06-22 11:18
przykro mi domino z tego powodu, ja szczerze mówiac bardzo łatwo sie pzrywiazuje do luzdi, rozstania dla mnie zawsze była i sa bardzo trudne, zawsze to pzreżywam, ale ciesze sie ze sobie radzisz, moze znajdziesz lepszą, która zasłuzy na ciebie i twoją miłość, - życze powodzenia, bo dobrze miec koło siebie kochane serce, które pomoze w trudnych chwilach