;(

napisał/a: aksa 2007-11-11 13:47
Uwazacie, ze przespanie sie z kims innym oznacza ze juz nie kocha?? bo ja tydzien po zerwaniu z moim bylym spedzilam noc z innym chlopakiem, a to wcale nie zmienilo moich uczuc do ex.Kochalam go jeszcze bardzo dlugo, tyle ze staralam sie oderwac od niego i myli o nim ,pakujac sie w nową relacje z innym.Oczywiscie nie trwala ona wiecej nic 3 miesiace. Potem z bylym dalismy sobie kolejna szanse-ktora nie wyszla. (oczywiscie on nie ma pojecia o tamtej "przygodzie" chyba dla jego dobra lepiej by nie wiedzial)...Ja juz po tym wszystkim uwierzylam ,ze mozna sex i milosc rozdzielic. Mialam sporo partnerow do ktorych nie czulam nic po za sympatia i szacunkiem. Moj byly tez mi opowiadal ,ze spotyka sie z panienkami, ale do zadnej nie czuje tego co czul do mnie, ze obawia sie ze juz nigdy go to nie spotka.
Piszac to nie mowie ,zebys dawala mu szanse, chociaz trzeba docenic jego szczerosc. Mysle, ze za jakis czas spojrzysz na to inaczej. Jak długo nie byliscie ze soba, gdy spotykal sie z tamta???Teraz jestes wsciekla az kipi, tez bym byla i kazdy by byl....
Pamietam jak moj byly mimo ze nie bylismy juz ze soba jak sie dorwal do mojego telefonu, i znalaz sms od tego "nowego" to wybiegl wsciekly z mojego domu, myslalam ze mi telefon o sciane rozwali, ale nokie są wytrzymale (hehe).
On nie wiedzial co laczylo mnie z tamtym chlopakiem, ale wsciekl sie za sam fakt ze jakis facet do mnie pisze.
Bardzo Ci Kasiu wspolczuje, ale musisz byc silna i twarda. Daj sobie czas. I powiedz mu to ,ze strasznie Cie zranil i zeby nie odzywal sie jakis czs. Poczekaj az to ucichnie i az sieuspokoisz , to moze potrwac nawet pare miesiecy. Potem sie zastanow nad wszystkim raz jeszcze.A moze nie bedziesz musiala, bo spotkasz nowy obiekt zaiteresowania??
Nie namawiam Cie zebys do niego wracala, tylko zebys pomyslala o tym na spokojnie, bo teraz w takim nastroju i bojowym nastawieniu nie wymyslisz nic konkretnego, a on bdzie tym zlym i winnym wszystkiemu...A to niekoniecznie tak musi byc...
Trzymaj sie cieplo, mam nadzieje, ze wytrzymasz w tym co mowisz
Buziaki
napisał/a: Kasia207 2007-11-11 14:21
Asiu, moze cos w tym jest. Moze masz racje ale ja nie wiem czy ja bym tak potrafiła.. On z nia jezdził na imprezy a jak ze mna był to nie chciał nigdzie jeździc bo sie upierał ze nie lubi a ja zabierał. Nie rozumiem tego!!! Dla mnie mozna sie kochac tylko z osobą którą sie kocha, ok sa chwile słabosci, moze alkohol, jak bys ie to raz zdarzyło to co innego, ale on to robił swiadomie i nie zrobił tego raz ani dwa. W jego telefonie cały czas widnieje nr tej dziewczyny, wiem ze wszystkie smsy kasuje ostatnio zapomniał o połączeniu, jak ja mam mu teraz ufac? Jak mu wybacze to nigdy nie bede miała pewnosci czy do niej czasem znowu nie jezdzi? Przy mnie nie chciał z nia zrywac kontaktu, a jak ja mu wybacze to moze on bedzie ze mna bo mnie kocha a do niej bedzie jezdził sie kochac bo mu wrazen brakuje? CO? A zreszta mówia ze jak facet raz zrobi to zrobi i drugi. Jak mu wybacze to bedzie wiedział ze moze zrobic wszystko i zawsze dam mu nastepna szanse. Nie bylismy ze sobą jakies 2 miesiące, ale w ciągu tych 2 miesiecy raz na kilka dni wrócilismy do siebie ale juz tego nie wliczam w sumie to 2 misiace nie jestesmy razem a on zna tamta dziewczyne od wakacji....
napisał/a: aksa 2007-11-11 15:36
eh, no jego zachowanie troche zmienia postac rzeczy. Ja nie mowie zebys wybaczala, bo to oczywiste ze zaufania sie nie odbuduje. Po prostu nie rob teraz nic pochopnie, nie mysl o tym tylko wylacz sie na jakis czas. totalnie sie odetnij i wycisz emocje. Nie wracaj do tego. A swoja droga, pytalas dlaczego z nia imprezowal a z toba nie? i jaki jest powod tego ,ze nie hcce zerwac z nia znajomosci??? Koles chyba stara sie leciec na dwa frointy, wiec sie nie daj.
napisał/a: Ankaaaa 2007-11-11 17:31
Kasiu ja uwazam ze dorbze zrobilas.czasem pierwsze reakcje sa gwaltowne,ale przewaznie sluszne.mi to wyglada tak- ze On caly czas traktuje ja jako wyjscie awaryjne.poza tym popelnia blad za bledem- bo albo mial Ci otym powiedziec od razu (bez łaski, dac ci czas do namyslu i oczekiwac od Ciebie decyzji) albo nie mowic faktycznie wogole, wykasowac jej numer i nie pierdolic przepraszam ze on to zalatwi kiedy indziej, nie przy Tobie.moze Cie kocha,ale pogbuil sie doszczetnie i nie umie sie wycofac- brnie w to caly czas.dziekuje bardzo za taka łaske, on myslal ze Ci powie i bedzie dobrze- to chyba sobie pomylił Ciebie z tamta panienka:| zwiazek i powrot- to proces. rtzymaj sie swojej decyzji jest swietna, gratuluje odwagi!!!!!!!!!!
napisał/a: Kasia207 2007-11-12 16:07
Dziewczyny co mam robic? Pomocy!!! Tesknie za nim... On nie daje mi spokoju, nie zeby mnie napastował ale sygnały w ciągu dnia daje... Ja nie wiem co robic, cały czas o tym mysle raz nie chce go wiedziec a pozniej za nim tesknie i sama zaczynam sie zastanwiac czy moze pomyslec o tym ze przeciez był sam i ze miał prawo!!! Nie wiem co mysle i co robic? Inny chłopak z którym kiedys chciałam sie umowic nagle składa mi propozycje spotkania? I co teraz wybrac? MOze to jakis znak ze powiennam sie z tym spotkac? Ale ja cały czas mysle o byłam..... wiadomo uczucia tak szybko nie znikaja.... Nie wiem co robic ani co myslec? :(
napisał/a: aksa 2007-11-12 17:18
Kasiu przede wszystkim czas! naprawde nie spiesz sie i zrob wszystko zeby skupic sie na czyms innym. Spotkaj sie z tym chlopakiem, przeciez to ani nic nie oznacza ani do niczego nie dojdzie jesli nie bedziesz chciala.a przyda ci sie rozrywka i adoracja przez jakiegos przystojniaka.
napisał/a: Ankaaaa 2007-11-12 19:33
spotkac sie z nowym:) w koncu z tym tez nie jestes razem. a jak kiedys sie spotkacie to opowiesz mu ze sie spotykalas z innym, pewnie, bo przeciez nie byliscie razem:)moze zobaczy, jak to boli. i nie daj sie nabrac na sygnaly, jakby chcial, to byl przy tobie, a nie dawal Ci jakies glupie sygnaly. na dobra sprawe nie wiesz nawet co one znacza.moze mysli, a moze umawia sie z kims innym... JA bym mu nie wierzyla, dopoki by czegos nie zrobil konkretnego. ale Ty zrobisz jak uwazasz.postaraj sie byc silna i wytrwac.i aksa ma racje- daj sobie czas i nie kontaktuj sie z tym "bylym".z nowym zawsze mozesz sie spotkac po przyjacielsku:)
napisał/a: Kasia207 2007-11-12 21:50
W sumie racja... Pamietam raz kiedys we wakacje jak znowu mój były mnie olał to tez spotkałam sie z ty chłopakiem, naprawde wtedy chciałam zapomniec... ale jak sie mój były odezwał zaraz zerwałam z tamtym kontakt bo jak by nie było nadal kochałam byłego.... Ale jak sie domyslacie moj były po krótkim czasie znowu mnie olał a ja tak załowałam ze tamtego chłopak zraniłam, głupio mi wobec niego było bo go zraniłam, a teraz kiedy znów jestem wolna on sie sam odezwał i teraz pytanie brnąć cały czas w to samo i znowu załowac czy dostac 2 szanse od zycia i spróbowac na nowo i spotkac sie z tym chłopakiem i nie popełnic tego samego błegu co ostatnio. Moze to jest własnie ta szansa? Ja nie robie nic na siłe bo to on zaproponował a wierze jeszcze w przeznaczenie.... wiec moze warto zaryzykowac...... Nie mowie ze cos z tego zaraz wyjdzie ale moze po prostu spedzimy miło czas a ja choc troche przestane myslec o byłym..... Dzieki dziewczyny ze jestescie ze mną...... Buzka dla Was :o
napisał/a: aksa 2007-11-13 00:46
DOBRZE!! sama podjelas decyzje, nie ma co sie zastanawiac. Spotkaj sie z nim i korzystaj z milego wieczoru.Do niczego sie nie zmuszaj, nie spiesz, nie zakladaj nic z gory. JEsli ten chloipak zacznie przekraczac granice, to otwarcie ale delikatnie powiedz mu ze potrzeba ci troszke czasu i zeby sie nie spieszyl, ze chcesz z nim spedzic milo czas i lepiej poznac. Do dziela :* Zycze milego spotkania;)
napisał/a: Kasia207 2007-11-13 13:59
Czesc, nie spotkałam sie jeszcze z tamtym chłopakiem on narazie podał tylko propozycje a teraz czekam czy sie odezwie i tak sobie mysle ze nawet jak nic nie napisze to nie bede wcale nad tym ubolewac.... Ja napewno mu sie o tym spotkanie nie przypomne wole czuc ze wszystko dzieje sie samo i nie myslec ze na sile kogos szukam tylko po prostu poczekac az ten ktos mnie znajdzie.... A co do mojego byłego... To napisał mi dzisaj smsa czy mogli bysmy sie spotkac? A ja mu na to ze juz mu mowiłam co o tym mysle i nie chce sie sptykac, napisłam mu równiez zeby sam sie dobrze zastanowił co chce od zycia bo jak naraze to widac ze naprawde sie w tym wszystkim pogubił... pytał sie czy jeszcze kiedys do niego wróce? odpisałam ze nie chce, ze ja potrzebuje czasu na poukładanie sobie tego wszystkiego i ze nie wiem ile mi to czasu zajmnie i ze teraz chce miec spokój. Napisał mi ze przeprasza mnie ze zadał mi tyle bólu, ze teraz dopiero zaczyna rozumiec co mi zrobił, ze wie ze mnie to boli i ze on zrozumie jesli ja nie bede chciała go juz widziec ale ze mnie kocha i bedzie za mna czekac. Nic mu nie odisałam bo tak szczerze nic nie poczułam, przez to co mi zrobił jakos teraz czuje do niego całkowitą obojetnosc, nie wiem moze jak by go zobaczyła to bym cos poczuła, ale nie chce go ogladac, moze to przez to ze sie tamten chłopak odezwał i to o nim zaczełam myslec bo chce zaczac cos nowego, nie wiem dlaczego? Moze ta obojetnisc mi przejdzie za jakis czas nie wiem... teraz wiem ze chce byc sama i nie chce utrzymywac zadnego kontaktu z byłym...
napisał/a: onlyXyou 2007-11-13 16:50
jam jest wujek dobra rada i ci podpowiem kobietko
jedyne wyjście...zacznij palić i ty...

a i tak się też zastanawiam...czy mnie to wszystko omija szerokim łukiem??
od niecałego roku mam nowe życie, nową kobietę...itd itd...kiedyś...piłem,ćpałem,paliłem papierochy, rozrabiałem ile weszło,...czego ja jużnie przeżyłem...i to wszystko w latach młodości...szkoła średnia..później trocheinne czasy przyszły..itd itp...uwierzcie mi kobietki jestem jeszcze młody(tak myślę;D) ale doświadczyłem dużo..i dlaczego tak jest że...moja kobieta mówi mi że z nikim nie była taka szczęśliwa jak ze mną, ja za to zostawiłem imprezy życie towarzyskie dla niej..i wszystkie rozrywki itd..w sumie to wspólnie zrobiliśmy...jeśłi chodzi o znajomych imprezy...mamy siebie..tylko jest małe ale....ona mnie nie docenia..nie widzi chyba tego co dla niej robię...mnie nie kręcą używki, inne lalki na ulicy,browar z kumplami,piłka nożna,nie czuje potrzeby posiadania w swoim gronie innych kobiet choć z natury"byłem" kobieciarz...studiuję, mam super pracę, własne mieszkanie-które szykuje już dla "nas" a ona jednak chyba tego nie widzi nie docenia..
a najgorsze jest to że juzwiem że to ta jedyna....a paradox się tworzy wtedy gdy pomyślę czy to napewno odpowiednia kobieta??czy ona na ciebie zasługuje(tak mi kiedyś ktoś powiedział gdy sytuacje mu opowiedziałem)
w poprzednich zw. byłem za dobry.....i sie rozpadały..teraz dla mojej księżniczki jestem jeszcze lepszy ale tu już jest jakaś inna więź...
pozdrawiam.
napisał/a: Kasia207 2007-11-16 08:46
Do only you. Własnie wiem ze tak to juz jest z chłopakami ze najpierw musza sie wyszalec a pozniej mysla o prawdziwym zyciu. No nie ma sie co dziwic kazdy chce w młodosci poszalec. Co do twojej kobiety. No z tego co mówisz naprawde sie starasz ale pomyslałes o niej? Zastanów sie dobrze nad tym czy ty masz za co ją kochac? Moze rzeczywiscie jest tak ze ona w pewnien sposób nie docenia Cie bo jestes dobry a on jest przyzwyczajona. trudno mi cokolwiek doradzac ale obserwuj ją jakis czas bo decyzja o mieszkaniu z kims jaet naprawde wazna. Sam zrób sobie taki bilans czy ty masz za co ją kochac? jakie ona ma wady a jekie zalety? Czy ty był bys w stanie bez niej zyc? Zobaczysz co Ci z tego wyjdzie, a moze macie teraz po prostu mały kryzys i sami musicie duzo rzeczy przemyslec?