Chłopak mojej córki

xara
napisał/a: xara 2016-08-01 11:10
Dragusia, fajnie ze komentujesz. Wszystkie, a szczególnie krytyczne komentarze, pozwalają mi spojrzeć z boku na moją sytuację i dyskusja na ten temat pozwoli mi, mam nadzieję, wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość. Taki był też sens opisania tej sytuacji.

Z mężem rozbawiłam wielokrotnie o tym, czego mi brakuje w naszym, generalnie bardzo udanym małżeństwie, ale niestety z praktycznie zerowym skutkiem. Na pewne (oczywiście nie na wszystkie) moje potrzeby jest on po prostu głuchy.

Tylko, że to nie ja go uwiodłam, lecz on mnie … no dobra, będę szczera ... może trochę dałam się uwieść, ale tak jak pisałam stawiałam opór, który on konsekwentnie łamał, aż dopiął celu. W tej chwili jest super i on daje mi głównie psychicznie (ale też fizycznie) to, czego tak bardzo mi brakuje w małżeństwie. Powiem nawet, że sytuacja ta wpłynęła pozytywnie na moje relacje z mężem, nie reaguję tak wybuchowo na pewne jego zachowanie, które do tej pory natychmiast bardzo mnie wykurzały.
napisał/a: Becia88 2016-08-02 14:07
a córka nic się nie domyśla?
xara
napisał/a: xara 2016-08-08 10:46
Nie, nie sadzę. Wyczułabym to z pewnością. Do tego myślę, że (jakkolwiek dziwnie to brzmi w tym kontekście), że mam z nią teraz lepsze układy niż wcześniej. Powodem jest fakt, że od jej chłopaka dowiaduje, się wielu informacji o niej, których, jak osoba dość skryta, sama by mi z pewnością nie powiedziała. Pozwala mi to lepiej ja zrozumieć i zaproponować pewne rzeczy lub zmienić moje zachowanie zgodnie z jej (niewypowiedzianymi) oczekiwaniami, co polepsza nasze relacje. Ja rewanżuje mu się również wskazówkami na jej temat, tak by on też mógł 'czytać w jej myślach'. Podobnie jak ja on skwapliwie korzysta tego źródła drobnych lecz cennych informacji.
napisał/a: Becia88 2016-08-11 10:11
no popatrz, kto by pomyślał że ta bliższa znajomość może pociągnąć za sobą coś pozytywnego. Super :) A mąż? Jak Ci się relacje z mężem układają, skoro z córką jest super, to jak wygląda to z nim?
xara
napisał/a: xara 2016-08-25 11:44
Tez nie myślałam, ze to może mieć taki skutek, raczej obawiałam się czegoś wręcz przeciwnego…
Tak jak pisałam wcześniej, o dziwo, to również pozytywnie wpłynęło na moje relacje z mężem. Jestem teraz skłonna wybaczać mu częściej jego niedociągnięcia i chętniej patrzę przez place na jego słabości.
napisał/a: Becia88 2016-11-08 08:22
Witaj Xara! Dawno nie na forum nie było. Ale już jestem. Opowiadaj co u Ciebie? Jakieś nowinki, zmiany? Jestem głodna informacji od Ciebie :)
napisał/a: tetate 2016-11-25 12:01
Niby takie zachowanie młodszego chłopaka schlebia, ale bez przesady. Moim zdaniem to Ty się źle zachowujesz. Takim podejściem "nie, nie, nie - ale jednak chcę" - sama krzywdzisz swoją córkę
xara
napisał/a: xara 2017-01-27 11:14
Hej Becia, faktycznie długo Ciebie tu nie było, a potem mnie pochłonął wir różnych zdarzeń. Mam nadzieje, ze pozostaniemy w kontakcie. Fajnie się z Toba gadało Ponieważ mogę mieć przerwy (tak jak Ty) w zaglądaniu na to forum podeśle Ci mojego maila tu na priva.

U mnie w sumie wiele (jak zwykle) się dzieje i to fajnie, bo lubię dynamiczne sytuacje.

Jednak odnośnie tego wątku to, ku mojemu zdziwieniu, sytuacja dużo się nie zmieniła. On nie pozostał taki jak był na samym początku naszej znajomości i dalej spełnia (a często i uprzedza) moje najdziwniejsze nawet zachcianki, dając mi przy tym wspaniale poczucie czułości i bliskości oraz wytrwale znosi moje humory epatując przy tym młodzieńcza werwa i entuzjazmem. A mi, choć jestem bez wątpienia pozytywnie zakręcona na jego punkcie, udało się powstrzymać od głębszego zaangażowania emocjonalnego, co z pewnością zrujnowałoby ten układ. Oczywiście mieliśmy już sporo dość ostrych zakrętów w naszym związku, ale ze wszystkich wychodziliśmy na czterech kolach, choć czasem z lekkim poślizgiem. No i ten związek, (mimo moich poważnych obaw), dzięki naszym wspólnym staraniom uzupełnionych pewna doza fartu, pozostaje tylko nasza słodką tajemnica nie wpływając negatywnie na nasze relacje z innymi.
xara
napisał/a: xara 2017-01-27 15:11
Tetatet tak, takie zachowanie chłopaka schlebia, nawet bardzo, szczególnie ze straszne z niego ciacho :rolleyes:. Jednak tak jak już pisałem wcześniej ta sytuacja nie wynikła z mojej inicjatywy i starałam się jak mogłam nie dopuścić do rozwoju sytuacji w tym kierunku. On był jednak wytrwały i znalazł na mnie sposób tak, ze w końcu uległam. OK, to była bardzo przyjemna porażka, szczerze przyznaje :o. Nie rozumiem jednak podejścia, ze tylko to ja się 'źle zachowuje'. Jemu wszystko wolno, bo to młody chłopak, wiec to normalne, bo hormony i tak dalej. On się może patrzeć na mój tyłek, a ja na jego już nie :mad:. Faktycznie moje zachowanie odbiega od społecznie przyjętej normy, ale to dla mnie jeszcze powód by je zmieniać. Nikogo tym nie skrzywdziłam i mam nadzieje, ze tak pozostanie.
napisał/a: Becia88 2017-02-06 10:20
witaj xara ponownie po przerwie :) cieszę się widząc , że promieniejesz w tym związku i pomimo trudności udaje Ci się wyjść na prostą. To ile to już ta Wasza wspólna przygoda trwa? Córka ani mąż nadal nic nie podejrzewają? Ty to jesteś ale kozak :D :D :D
xara
napisał/a: xara 2017-02-06 18:37
Milo Ciebie znów czytać Becia

Jeżeli już to jestem kozaczka, ale fatycznie pomyślnie się wszystko układa. Było kilka niepewnych momentów, ale wszystko pozostało nasza słodka tajemnica.
Ty wiesz, ze jesteśmy/bywamy już prawie rok z sobą? OMG jak ten czas leci ...

A co nowego u Ciebie?
napisał/a: Becia88 2017-02-21 08:04
W porównaniu do Ciebie to moje życie jest nudne :P U mnie takich zawirowań nie ma, z mężem sobie żyjemy z dnia dzień, dom-praca, praca-dom. Powiem Ci szczerze, że nie wiem czy to jakaś chandra mnie łapie ale odczuwam takie zmęczenie materiału, tym że nic ciekawego się nie dzieje :( też tak miałaś?