Czy rozmiar rzeczywiście ma znaczenie?:)

ShiningKnight napisal(a):

'Duzy i wariat' to jest to :D

Ot i to... nie oszukujmy się!

A jak jest za duży?To co wtedy?

Nie ma takiej opcji! 'Obecny' jest idealny i spełnia moje 'wymagania', a że jego właściciel przede wszystkim ma poukładane w głowie = duet idealny :D

Gratuluje Hania,że trafiłaś tak idealnie ale moja znajoma miała kiedyś chłopaka,który był bardzo obdarzony i z tego powodu sex miał dla niej bardzo bolesny wymiar.Myślę więc,że ani za mały ani za duży tylko najlepszy "złoty środek"

Dziewczyny ja wiem,że istnieje takie coś jak dopasowanie więc ten sam członek jednej kobiecie może dogodzić w zupełności a z kolei drugiej może nie zaspokoić w pełni więc to tylko kwestia zgrania się no i szczęścia aby trafić na odpowiednią osobę do życia i łóżeczka... :) słyszałam,że Napoleon ("kompleks Napoleona ") miał bardzo,ale to bardzo małego ptaszka a mimo to kobiety go ubóstwiały więc czy duży członek ma znaczenie pozostaje kwestią sporną...Pozdrawiam wszystkie kobiety,które mają zarówno dobrze jak i skąpo obdarzonego faceta przez Lady Naturę :)

Elvis podobno wkładał sobie w gatki rolkę papieru toaletowego :D

Ale te rolkę niestety mógł wsadzić TYLKO w swoje gacie hi,hi

Faceci mogą sobie wkładać coś w gatki a My w biustonosz hehe )

No ale w pewnym momencie już nic nie da się ukryć:D

ShiningKnight napisal(a):

Zgadzam sie ;) Rozmiar ma znaczenie. Czy ewentualne braki mozna uzupelnic? Do pewnego stopnia. 'Maly ale wariat'? Osobiscie w to nie wierze, to pocieszanie sie i/lub partnera. 'Duzy i wariat' to jest to :D I jak do tej pory nie spotkalem sie z odmiennym zdaniem ;)

Ja również się zgadzam;) Z doświadczenia wiem, ze rozmiar jak najbardziej ma znaczenie...
Zarówno długość, jak i grubośc a także umiejętności faceta.. wszystko to w połączeniu daje nam albo ognisty sex albo porażkę;)
I zgadzam się z opinią, że krótki plus cienki to katastrofa!!!

No tak Aga,ale przecież jeśli się zakochamy w facecie to z powodu jego "małego" nie rzucimy się w ramiona innego więc musimy liczyć na farta lub po prostu zaakceptować go takiego jakim jest,bo przecież żadna z nas kobiet też nie jest doskonała (niestety):D

W 100% zgadzam się z Aga_TM :)
Mój ex był hojnie obdarzony przez naturę, ale co z tego jak sex z nim bylo okropny.Żadnej gry wstępnej, fujjj jak sobie pomyśle o tym to nie dobrze mi się robi :P
Ale co innego teraz :) Moj chłopak niedość że obdarzony jest konkretnie:D to jeszcze umie to wykorzystać, wszystko po kolei, a jak nie bedzie gry wstępnej to o reszcie mogę zapomnieć hehe:D ahhhh cudowny jest:D