Gdy kobieta chce seksu więcej niż mężczyzna

napisał/a: themarysia1979 2010-06-24 11:26
Sorrow,wiesz mi nie chodzi o to,że ja muszę mieć,tylko,że bym chciała.Nigdy mój partner nie robił tego z przymusu,bo to jeszcze jakiś czas temu tylko on inicjował więcej niż raz dziennie.Dlatego zdziwiłam się jak ktoś kto potrafił sie kochać 3 razy dziennie nagle twierdzi,że raz jest czymś nienormalnym
napisał/a: sorrow 2010-06-24 11:57
Mary31, no ale czego ty się spodziewasz :). Powiedział ci tak jak obecnie czuje. Niestety w waszym związku jest kilka czynników, które wpływają na taką sytuację. Facet jest po 30, co nie sprzyja chęci na codzienny seks (a u ciebie wręcz odwrotnie)... oczywiście statystycznie rzecz biorąc. Wasz związek ma 5 miesięcy - wystarczająco dużo, żeby ekscytacja nowością zmieniła się powoli w powszedniość (chemia robi swoje). Kolejna sprawa to "dostępność"... kiedyś tęskniliście przed każdym spotkaniem, a teraz macie seks na wyciągnięcie ręki. Nie napisałaś nic o jego pracy... czy stresująca, czy męcząca, co też wpływa na chęci. Również uzależniające hobby w postaci wegetowania przed kompem nie sprzyja chęciom (no... może jeszcze zależy co on tam w tym internecie ogląda). To tylko kilka rzeczy, ale każda z pewnością nie pomaga, a jeśli więcej z nich ma miejsce to się kumulują.
napisał/a: themarysia1979 2010-06-24 13:32
Sorrow ja jestem naprawdę wiele rzeczy zrozumieć.Jeśli nie ma ochoty to ok,ale on nawet całować mnie nie chce.Np. wczoraj ugotowałam mu pyszny obiad,zrobiłam jego ulubiony kisiel,wieczorkiem pyszną kolację,Wszystko po to by wprawadzić go w lepszy nastrój.przed snem założyłam seksi koszulkę i majteczki,bo parę godzin wcześniej powiedział,że sie pokochamy w łóżku.ale tylko spojrzał,położył sie do łóżka i powiedział:A TERAZ ŚPIMY"Wiesz ja tak naprawdę chciałam tylko,żeby mnie przytulił i pocałował,i naprawdę byłoby ok.
napisał/a: sorrow 2010-06-24 14:23
Brak czułości to inna sprawa. Coś się dzieje, ale nie wiadomo co. Może już nie kocha jak kiedyś. Może zdobył i czuje, że cię ma, więc starać się więcej nie musi. Może ma kogoś innego. A może jest w takim stresie z tym seksem, że stara się unikać czułości, bo zazwyczaj po czułościach czuje na sobie presję, żeby kontynuował kochając się z tobą.
napisał/a: kasiasze 2010-06-24 14:43
Mary31, właśnie .. chiciłaś by tylko Cię pocałował, podziękował, to po co ta koszulka wobec tego i znowu lekka presja ("no, a teraz seks, już hop")
Seks niezwykle ważny, ale przecież to jeden z elementów. Może coś innego nie gra, nie zagrało po zamieszkaniu. Moze się zwyczajnie Tobą rozczarował - "nie tak sobie wyobrażał". Może ma jakieś problemy, o których po prostu nie chce mówić. A dlaczego nie chce.... Swojej bliskiej i ukochanej osobie. Może jednak nie czuje wobec Ciebie tak już....
Diagnoza, za wczesne wspólne zamieszkanie i tyle, nie poznaliście się widac na tyle dobrze.

Lubicie spędzać razem czas? Macie jakieś wspólne zainteresowania? Tematów do rozmów wam nie brakuje?
Jesteście dla siebie inspirujący (na przykład chce Ci się dla niego nauczyć chońskiego, bo on świetnie dajmy na to nim włada) ? :)

Faktem też jest, ze ochota na codzienny seks mija, ważna sie robi bardziej jakość związku a nie ilość orgazmów.
napisał/a: themarysia1979 2010-06-24 15:30
On nigdy do niczego nie musiał sie czuc przymuszony.Nie wiem w którym momencie nie zagrało.Jeszcze nie tak dawno przytulał mnie a teraz mówi:" co za duzo to nie zdrowo".
Mieliśmy wspólnych zainteresowań dużo,razem oglądaliśmy filmy,chodziliśmy na spacery,dużo rozmawialiśmy,a teraz on ten czas woli spędzać sam.Najczęściej przy kompie,lub na siłowni...rozmawiamy już tylko wtedy gdy on je posiłki,które ma podane pod sam nos...
Nie wiem w którym momencie mogłam go rozczarować,bo on sam jakiś czas temu,jak już mieszkaliśmy razem,przyznał,że nie miał takiej cudownej kobiety,która by tak o niego dbała...Ma wszystko to czego nie miał w poprzednich związkach...Powiedział,że zawsze szukał takiej kobiety,
SPOWRZEDNIAŁAM MU?
napisał/a: kasiasze 2010-06-24 15:33
Hm, jesli już to mogłaś mu spowSZednieć....
Jeszcze opcja; czuje sie za słaby jak dlaCiebie, przerastasz go np. pod każdym względem: dobroci, inteligencji, bystrości, nawet seksu. Zaczyna isę bać, że nie sporsta i w końcu znajdziesz sobie kogoś innego ...
Zbyt atrakcyjne często są samotne, chyba o tym słyszałaś?
napisał/a: ~gość 2010-06-24 15:54
Mary31 napisal(a):On nigdy do niczego nie musiał sie czuc przymuszony
ale to Twoja opinia, on przecież mógł czuć się całkiem inaczej...
napisał/a: ~gość 2010-06-24 16:14
tak sobie czytam, znajduje w tym duzo siebie.. ale nie wiem co Ci doradzic.. my po prostu porozmiawialismy.. na spokojnie, bez naciskania go dlaczego on nie chce tego seksu.. no i okazalo sie to na co bym sama nie wpadla.. ale obie strony musialy okazac dobra wole i szczerze porozmawiac.. a pozniej wspolnie wypracowalismy kompromis..
i nikt nikogo nie wyzywal od nimfomanek, seksoholiczek bo nie o to chodzi w zwiazku.. trzeba wspolnie szukac rozwiazan.. a Ty go chyba za bardzo naciskasz..
wytlumacz mu ze potrzebujesz czulosci.. dotyku, ze to nie musi byc od razu seks.. sam dotyk, przytulenie..

a ten zabieg z seksowną koszulką rozumiem.. to byla proba zdobycia jakiejkolwiek uwagi z jego strony, bo juz delikatniejsze bodzce nie dzialaja...
ale moze byc tez tak jak pisze sorrow, ze Ty go kusisz a pozniej on czuje sie w obowiazku sie z Toba kochac.. a obowiazek kojarzy mu sie z czyms nieprzyjemnym wiec woli nie dopuszczac nawet do pieszczot czy pocalunkow...
podkreslam tak moze byc, ale nie musi.. potrzebna jest rozmowa
napisał/a: themarysia1979 2010-06-25 13:00
Próbowwałam rozmawiać.Powiedział mi,że sie mu się przejadł seks ze mną...lStrasznie jest mi przykro i zabolały mnie te słowa bardzo.Nie wiem jak ten problem rozwiązać...To by było na tyle...
napisał/a: ~gość 2010-06-25 17:09
Mary31 napisal(a):Powiedział mi,że sie mu się przejadł seks ze mną...
po tak krotkim czasie juz mu sie przejadlo..

nie wiem czy jest sens jeszcze walczyc o cokolwiek i zabiegac o jego uwage, wyglada na to ze zwyczajnie sie znudzil..
napisał/a: alicja221 2010-06-25 23:48
Mary31, mowi sie, ze aby poznac czlowieka, trzeba beczke soli z nim zjesc. Wy sie znacie raptem kilka miesiecy. To byl czas na zakochanie, pozadanie, namietnosc. Teraz "powinien" przyjsc etap milosci, kiedy te silne emocje opadna, dostrzeze sie wady partnera, ale sie je zaakceptuje i zacznie budowac wspolne szczescie. On natomiast wyraznie sie od Ciebie odwraca. Obawiam sie, ze ciagle dopytywanie sie, wychodzenie z inicjatywa, skoro on nie reaguje, niewiele tu wniosa. Mysle, ze powinnas teraz go poobserwowac, nie naciskac, dac szanse mu sie wykazac. Jezeli on wciaz bedzie pasywny, powiedz, ze, jezeli to sie nie zmieni, to odejdziesz. Jezeli on dalej nie bedzie reagowal, to, niestety, ale nic na sile.