istnieje jeszce milosc?

napisał/a: calvados 2007-08-12 17:24
calvados..................
napisał/a: IrXek 2007-08-12 22:51
Kazdy normalny człowiek zasługuje na miłość i szacunek. Niestety życie nie jest sprawiedliwe i nie daje tym którym się należy. Może po prostu przy wyborze facetów nie kierowałaś się właściwymi kryteriami. Przystojni podbijacze niewieścich serc, to nie jest materiał na długotrwały związek. Nie kieruj sie zbytnio urodą, ani słodkimi słówkami którymi bajerują Cię faceci. Patrz na to co ci dają, a nie co Ci obiecują. Wartość człowieka sprawdza się po tym ile jest Ci skłonny bezinteresownie dać. Oczywiście nie mam tu na myśli pieniędzy. Jak jesteś na topie to wszyscy są Twoimi największymi przyjaciółmi. Obserwuj jak się zachowują kiedy masz gorsze dni, lub kłopoty. Życzenia imieninowe i kwiaty to nie wszystko. Ja dla ukochanej kobiety oddał bym wszystko, a o imieninach musi pamiętać za mnie kalendarz w Outlooku.
Jeżeli chcesz sobie ułożyć życie to nie możesz tracić wiary i z góry zakładać że i tym razem sie nie uda. Może właśnie ten chłopak od którego ostatnio uciekłaś był inny, a Ty z góry zawyrokowałaś że się nie uda. Są jeszcze dobrzy faceci na świecie, ale nikt nie mówił że będzie łatwo ich znaleźć.
Mnie ostatnio spotkało to samo, ale nie tracę nadziei :)
Głowa do góry :)
Będzie dobrze.
napisał/a: Galahda 2007-08-13 09:06
Bardzo smutna ta Twoja historia. Ale dla każdego w życiu przewidziana jest taka sama dawka porażek i nieszczęść to że Twoje się skumulowały może oznaczać że w przyszłości będzie ich o wiele mniej. Na pewno gdzieś w świecie jest dla Ciebie przeznaczony człowiek który pokocha Cię całym sercem i odda Ci całą swoją duszę.
Nie spiesz się a znajdziesz to czego szukasz.
Trzymam kciuki:)
napisał/a: anuska8 2007-08-13 10:22
jak to czytalam wzruszylam sie .. zgadzam sie z osobami powyzej.. wszystko jest dla czlowieka .. dobre jak i zle dni i kazdy pragnie tych dobrych.. ja burzy zawsze wychodzi slonko.. w twoim przypadku byla burza za burza i male slonko ktore pojawialo sie za chmur.. mysle zebys nie podawala sie w zyciu fizycznym jak i psychicznym.. :) jestem dobrej mysli i wiele radosci cie czeka kochana jestem tego pewna 3 maj cieplutko
napisał/a: calvados 2007-08-13 12:37
dziekuje za cieple slowa, przydaly sie...
wczoraj mialam ciezki dzien, znowu przyszly czarne mysli, nawet z lozka nie chcialo mi sie wstac.

chcialam cos jeszcze dodac, na co zwrocil uwage Ir-ek.
Mezczyzni, ktorych spotykalam niekoniecznie byli przystojniakami z reklam Marlboro...choc przyznam,ze na widok niektorych zapieralo dech w piersiach, co potwierdzaja znajomi..

Rzecz w tym, ze nie wybieram panow ze wzgledu na buzie i reszte...
zawsze staralam sie spotykac z kims kto mial jakies zainteresowania, mogl mnie czyms zaskoczyc i przede wszystkim cos ze soba reprezentowal- mam na mysli maniery, inteligencje, itp.
Przyznaje, wierze ludziom i nabieram sie na ich dobre slowa...nie tylko ze strony mezczyzn...
i tutaj dochodze do ciekawego wniosku...ten lancuszek facetow, pojawial sie zawsze jak jakis eks mnie zostawial...wiec bylam latwym kaskiem, bo mozna mnie bylo pocieszyc...
zdarzylo mi sie to kilka razy...

jednak to ciagle mnie nie usprawiedliwa ze tak sie wpakowalam...

Ten ostatni chlopak na pewno nie zasluzyl na takie okrutne potraktowanie go...
myslalm,zeby sie odezwac, przeprosic..moze z czasem cos budowac..ale serce mi mowi,ze musze poczekac..

wiec jak radziliscie poczekam...choc ciezko mi jak cholera...
myslicie ze dobrze robie?

Anuszko dziekuje za cieple slowa, cieplo sie robi jak sie czyta takie posty jak wasze..

Galahda...juz od dawna wprowadzam teorie sensu zycia do doliny lez...
i mysle,ze to niezbedny element dojrzewania czlowieka..

pozdrawiam
napisał/a: Mari 2007-08-26 19:09
calvados"zawsze staralam sie spotykac z kims kto mial jakies zainteresowania, mogl mnie czyms zaskoczyc i przede wszystkim cos ze soba reprezentowal- mam na mysli maniery, inteligencje, itp."

Chyba..wybierałaś facetów pod Swoje wyobrażenie..

A dlaczego nie dałaś się porwać "prądowi" ..,nie "zmusiłaś się" do nauczenia :),poznania (bardzo dokładnie zresztą!) :D np. budowy silnika , albo przewidywania ,taktyki Szefostwa BMW Sauber :na ile pit-stopów? itp,itd.
Uwierz Mi jest to świetna sprawa mieć swoje zdanie i zaskoczyć trafną analizą"Naszego Kochanego Znawcę i Eksperta".

Nauczyć się Tej Drugiej Osoby!,to jest klucz do szczęścia we Dwoje..
napisał/a: calvados 2007-08-26 19:33
Mari napisal(a):calvados"zawsze staralam sie spotykac z kims kto mial jakies zainteresowania, mogl mnie czyms zaskoczyc i przede wszystkim cos ze soba reprezentowal- mam na mysli maniery, inteligencje, itp."

Chyba..wybierałaś facetów pod Swoje wyobrażenie..

A dlaczego nie dałaś się porwać "prądowi" ..,nie "zmusiłaś się" do nauczenia :),poznania (bardzo dokładnie zresztą!) :D np. budowy silnika , albo przewidywania ,taktyki Szefostwa BMW Sauber :na ile pit-stopów? itp,itd.
Uwierz Mi jest to świetna sprawa mieć swoje zdanie i zaskoczyć trafną analizą"Naszego Kochanego Znawcę i Eksperta".

Nauczyć się Tej Drugiej Osoby!,to jest klucz do szczęścia we Dwoje..



Mari,

Ja bardzo chcialam sie nauczyc Tej Drugiej Osoby, ale nie udalo mi sie z dwoch wzgledow...

Niektorzy z tych facetow nie mieli zadnych zainteresowac poza siedzeniem przed tv i graniem w kolejne PLAY STATION,
drudzy zas..odeszli szybciej niz moglabym cokolwiek zaczac...

Uwierz mi bardzo bym chciala byc blisko KOGOS, moc z nim robic wiele fanych rzeczy...na przyklad podrozowac itp.albo cokolwiek innego, nawet nauczyc sie wszystkich parametrow nowego AUDI

Ci, ktorzy przejawiali jakies zainteresowania jak najbardzije mogli liczyc na moj wspoludzial..
A co masz na mysli piszac,ze wybieralam facetow pod swoje wyobrazenie.??
Wydawalo mi sie,ze ludzie dzielacy podobne mysli, zaintereswoania latwiej sie do siebie zblizaja...
Nie wiem, pomoz...moze ja czegos nie widze?
pozdrawiam

calvados
napisał/a: Mari 2007-08-26 20:53
calvados... Kochanie, Ja nie jestem naprawdę ekspertką :D ,
tylko lubię przyglądać się ludziom,związkom i chłonę z Ich związków te wartości ,które wydają się Mi pomocne i które staram się wdrażać w Mój związek.
Naprawdę ..ryzykowałam,bo w sumie robiłam eksperymenty na "żywym organizmie .."
Zaznaczam ,że też nie miałam dobrych wzorców(rodzice..,teściowie...)

Calvados ,czy nie jesteś czasami pod presją zbudowania związku według Swoich wyobrażeń?.
Mając pewien bagaż doświadczeń ,analizujesz ,dopasowujesz i może tu jest ten problem..

Spójrz w głąb Siebie i zapytaj Się czy mogłabyś zakochać się jak nastolatka, dla której nic
innego nie jest istotne..,tylko to,że jest On! i Jego cudne oczęta wodzące za Tobą, czy stać Cię na taki krok?

pozdrowionka...
napisał/a: MEE 2007-08-28 23:26
Droga Calvados,

Plywasz na niewlasciwych akwenach. Nie rozgladaj sie za pieknymi zaglowcami, ktore stana gdy wiatr przestanie wiac. Szukaj raczej okretu podwodnego. A do tego potrzebny jest sonar.
napisał/a: MEE 2007-08-28 23:31
Calvados Tobie potrzebny jest czlowiek, ktory opieke nad druga istota ma tak wyryta w swoja osobowosc jak bernardyn. Idac dajej ta kynologiczna metafora powiedzialbym, ze pozadany by byl taki bernadyn o powierzchownosci labradora.
napisał/a: Mru 2007-08-28 23:42
MEE,
ale jak taki okret zwabic na peryskopowa?
No chyba ze samemu jest sie tez okretem podwodnym...
M.
napisał/a: MEE 2007-08-28 23:46
Nawet podwodne zawijaja do portu. Klopot jest tylko z tymi o napedzie atomowym. Chodzi mi o czywiscie o wszelakie konsekwencje zwiazane z ekspoatacja takich jednostek.

PS. Mru napewno slyszalas o kutrach torpedowych. Na kazdym solidnym i nowoczesnym krazowniku zainstalowana jest odpowiednia aparatura.