Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
istnieje jeszce milosc?
Mysle, ze metafora jest niezla do tego momenu z torpedowaniem. Technicznie rzecz biorac taki okret moglby po walnieciu wen terpeda banalnie zatonac. I juz nie wnikam, czy to on, czy ona, milosc by z tego nie wyszla, tylko tragedia na morzu...
Chyba ze wprowadzimy lifeboat z ekipa nurkow...
Pozwol,ze skoryguje Twoja wypowiedz jako,ze uzyles nieodpowiedniego czasu...
Plywalam...po niewlasciwych akwenach, obecnie rozkoszuje sie :) bloga cisza, podziwiajac roznorodnosc otaczajcej mnie rafy koralowej...
to,czego wczesniej zupelnie nie zauwazalam...
Nie jestem przekonana co do koniecznosci posiadania sonara,bo wolalabym byc okretem podwodnym niz szukac go w glebinach...
Zreszta juz pisalam,ze nie szukam ....
Jestem na tyle widoczna,ze sonary wlasciwych okretow nie powinny miec klopotow z namierzeniem mojej skromnej lodeczki...:)
p.s moze powinnam zmienic podpis na Zolta Lodz Podwodna :)
prosze nie rezygnuj pochopnie z sonara, tylko instaluj zaraz najbardziej technicznie zaawansowany model. Zwlaszcza jesli tez jestes okretem podwodnym. Bo zamiast czekac, az Cie ktorys namierzy, mozesz wyczuc sonarem interesujacy obiekt wczesniej... i dac sie mu namierzyc. Poza tym podmorskie glebiny to nie autostrada, tam trzeba umiec sie odnajdywac...
M.
PS. Ja lubie latac.
Dziekuje za marynistyczne rady....nie zaprzeczam,moze skorzystam..
Zapomnialam tylko dodac,ze zawsze mam przy sobie kompas i chyba wiem gdzie poplyne..:)
Mee,
myslisz ze z powietrza lepiej widac?
rzuc ten komaps, co jeszcze moze sekstant wyciagniesz z lamusa i tabele wschodow i zachodow roznych obiektow astronomicznych.
Dzis musisz miec radar, echosonde i GPS oraz autopilota.
Wtedy bede o Ciebie spokojna, przynajmniej jesli bedziesz na morzu... :).
MEE, chodzi Ci najwyrazniej po glowie zwiazek kutra torpedowego z okretem podwodnym, czyli takie male sado-maso lub samolotu mysliwskiego z okretem podwodnym, czyli zwiazek platoniczny i czysto duchowy przepelniony obustronnym nietolerowaniem sie [lotnictwo i marynarka nie znosza sie ZAWSZE!]?
Ach lubie Was....
M.
zaopatrze sie we wszystkie gadzety:), do Oceanu mam 'rzut beretem',wiec w weekend wyprobuje
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/052.gif)
A co mam zrobic jak kutry torpedowe wypuszcza bomby glebinowe i uniemozliwia dotarcie do mnie prawdziwego Daru Pomorza? I co wtedy?
Statki widma juz przerabialam, te przynajmniej sa odporne na ataki z ladu i powietrza...dlatego tyle ich na horyzoncie....
Pozdrowienia Mru,
z wielka sympatia :)
Mru, a slyszalas o lotniskowcach?
Oj MEE, ta metafora ma zbyt duze ograniczenia....
M.
to badz jachtem regatowym takim jakie startuja w America's Cup, bedziesz obiektem powszechnych westchnien.
Usciski
PS. i nie zapomianaj o wyposazeniu, radar, gps, etc...
Po kobietach, ktore lubja koty wszystkiego mozna sie spodziweac. :D
Od zakonczenia II wojny swiatowej glownym narzedziem operacyjnym w dzialaniach na morzu staly sie lotniskowce. Casus bitwy o Midway. Pancerniki odeszly do lamusa.
Lotniskowce nie wyplywaja jednak w morze same. Flotylla sklada sie z wzmankowanego typu okretu, paru krazownikow, kilku niszczycieli, fregat, kutrow torpedowych i obowiazkowo z okretow podwodnych, ktore to zabezpieczaja taka armade od obu flanek. Do tego trzeba podchodzic holistycznie, bo razem na morzy jest nawet kilkanascie jednostek.