jak zapomnieć o przeszłości łożkowej Dziewczyny...

napisał/a: ~gość 2010-08-15 13:00
napisal(a):
Jeśli jest inaczej to dziewczyny są traktowane jak osoby 2 kategorii.

Z tym się jednak mimo wszystko nie zgodzę. Moja dziewczyna zawsze była u mnie na 1 miejscu i to się nie zmieniło. Już nawet nie chodzi mi o to że przeszkadza mi że była wcześniej z kimś innym (w końcu się wtedy nawet nie znaliśmy) ale fakt że przez to że "wywlokłem" te sprawę wczoraj poczuła się gorsza. ważne dla mnie jest to że sama mi napisała i mówiła że żałuje i że jestem tym jedynym.
napisał/a: Nadiya1 2010-08-15 13:23
Hmmm... "Widziały gały co brały"- sorki za to stwierdzenie ale taka jest prawda. Jesteś z nią to po co wracać do przeszłości? Teoretycznie- nie uda się Wam, uprawialiście już seks i kolejny po Tobie też będzie miał już "używaną". A jeśli naprawdę Ci to przeszkadza to pogadaj z partnerką o tych swoich myślach dotyczących jej przeszłości seksualnej. Jeśli uświadomi Cię w przekonaniu, ze teraz jest z Tobą, że kocha tylko Ciebie to gwarantuję Ci, że te myśli Ci przejdą i o jej przeszłości zapomnisz. Będzie się liczyć jedynie "tu i teraz".

markomar napisal(a):Czy mieliście też taką sytuacje że wy dla Partnera byliscie pierwszą osobą jest chodzi o sprawy łożkowe a ze wasz partner już wczesniej robił to z kimś innym?

Tak. U nas było odwrotnie. Ja byłam pierwszą partnerką seksualną swojego faceta ale on niestety moim "pierwszym" już nie był. Wiedział o tym, na początku nie było mu z tym dobrze ale pogodził się z tym. W końcu to z nim teraz jestem, a nie z tamtym, a z tamtym to był tylko jeden jedyny raz więc mimo wszystko swojego obecnego partnera traktuję jak "pierwszego", o tamtym razie pamiętać nie chcę :P. Najważniejsze to nie wracać do przeszłości i żyć chwilą obecną i cieszyć się tym co się ma...
napisał/a: ~gość 2010-08-15 13:41
markomar, zapomnij o tym, co było i ciesz się tym, co masz. Każdy ma jakąs tam przeszłośc i nie pozbędziesz się jej. Skoncentruj się na swojej dziewczynie, na tym, że chce ona być właśnie z Tobą, a nie z kim innym!!!
napisał/a: mała_czarna 2010-08-15 14:44
markomar napisal(a):Czy mieliście też taką sytuacje że wy dla Partnera byliscie pierwszą osobą jest chodzi o sprawy łożkowe a ze wasz partner już wczesniej robił to z kimś innym?


Ja tak miałam. Mój był dla mnie tym pierwszym - a ja dla niego nie. I też był czas, że mnie męczyła przeszłość Mojego - ale jakoś się poukładało i już o tym nie myślę.
napisał/a: załamany_facet 2010-08-15 15:04
dr preszer napisal(a):vanilla, wiadomo :), każdy by chciał dziewice lub prawiczka ale tak się nie da.


kolego nie opowiadaj, ok?
napisał/a: markomar 2010-08-15 15:18
Dr dreszer
tu nie chodzi o to czy jestem dopiero drugim czy aż drugim. Tylko o ten sam fakt.. Tak wiązać sie z nią wiedziałem o tym ze już nie jest dziwac. Tak wogóle źle moje słowa wyciełas/es jasno napisałem w swojej wiadomości "ja nie jestem jakimś dziwakiem który chciał dziewicy itd." a Ty specjalnie wyciełas/es tylko końcówkę mojej wypowiedzi..
Izaczek
alex oczywiście ze kocham ja i to bardzo ale to bardzo mocno. Co do Twoich dalszych słów. Nie boję sie ze ja zdradzę bo nigdy nic takiego nie będzie miało miejsca bo jestem jej wierny i kocham ja nad życie. Ja nie chce jakiegoś wyrównywania bilansów jak to napisałas. Nie o to mi chodzi.. Tylko chodzi mi o to jak mam o tym zapomnieć..
Dr dreszer
wytłumaczę Ci o bo dokładniej mi chodzi bo źle piszesz w swojej wiadomości następnej. Poprostu boli mnie to ze oboje nie byliśmy dla siebie pierwszymi tylko ze ja dla niej byłem drugim.. Wiecie powiem wam tak. Ja przed nią miałem okazję żeby to zrobić. A to na jakiejś imprezie a to znowu jakąś inna z która byłem itd. Ale ja nie chciałem robić tego z pierwsza lepsza. Tylko czekałem na kobietę swojego życia.. I to właśnie ona jest kobieta moje życia. Boli mnie też to ze ona nie zrobiła tak jak ja.. Ze nie czekała na miłość swojego życia jak mówi teraz o mnie ze kimś takim jestem tylko ze zrobiła to z pierwszym lepszym bo wstydziła sie tego ze w wielu 18 lat jak to można być jeszcze dziwiąc. To mnie boli ze nie zaczekała na miłość swojego życia jak mówi o mnie w ten sposób ze jestem miłością jej życia tylko ze zrobiła to tylko dlatego bo wstydziła sie przed koleżankami tego ze jest dziwicą. Ja nie popełniłem tego błędu i swój pierwszy raz zrobiłem z kobieta mojego życia właśnie z nią. Pomimo tego ze przed nią mogłem spokojnie to zrobić kilka razy z różnymi dziewczynami ale nie chciałem przeżyć tak cudownej chwili z byle jaką dziewczyna.. Tylko z miłością mojego życia no ale ona niestety już nie..
Dr dreszer
co do Twojej wiadomości. To nie chodzi o to ze ja chce by coś było nowe fajne i nie używane i nieskalane. Bo ja potrafiłbym to wszystko przeżyć gdybyśmy byli oboje na tym samym etapie i gdyby każdy z nas miał kogoś wcześniej.. A mnie boli to ze nie byliśmy oboje dla siebie tymi pierwszymi. Ze ja dla niej byłem drugim.. Wiesz to nie o to chodzi ze mi zależy na symbolice tej nazwy ze dziewića.. Poprostu zawsze pragnąłem zrobić to z miłością mojego życia i żeby ta miłość mojego życia też zaczynała wchodzić w ta sferę miłości i żebyśmy razem od początku odkrywali swoje ciała i uczyli sie tego wszystkiego.. Ale niestety ta miłość mojego życia już to wcześniej miała za sobą..
Journeymenka
już z nią kiedyś rozmawiałem o tym i wcale nie pomogło mi tu żadne jej słowa. Niestety.. A gdy tylko przypadkiem jej sie wspomni o tym gościu. I o tym wszystkim to mnie szlag trafia i w jednej chwili dochodzi między nami do kłótni pomimo tego ze na samym początku prosiłem ja a wręcz błagałen by nigdy mi nic już ani słowem o tym nie wspomimała.. Najbardziej mnie zdziwiła kiedyś ze powiedziała jak jej tam mówiłem ze np. Z jedną sie całowałem itd i ze ona mi na to ze nigdy o tym mi nie zapomni i ze będzie jej to siedzieć w głowie ze ja tam sie z jakąś całowałem i dziwi mnie to ze ona mi robi takie śmieszne sceny pomimo tego ze to ona na tak naprawdę za uszami..
napisał/a: ~gość 2010-08-15 15:46
markomar napisal(a):Bo ja potrafiłbym to wszystko przeżyć gdybyśmy byli oboje na tym samym etapie i gdyby każdy z nas miał kogoś wcześniej.
wiec jednak chodzi Ci o zbilansowanie :( o bycie na tym samym etapie.. ehhh...

i moze teraz wydaje Ci sie ze kochasz ja nad zycie, ale motyle odfruną i poczujesz w sobie zal i zlosc i co tam jeszcze - ze jak to - ona jedna do konca zycia... i wtedy moze zakielkowac mysl o zdradzie..

oby nie... i tego Ci zycze i sama sie boje wlasnie czegos takiego ze strony mojego partnera...

ostatnio wiele trudnych rozmow za nami wlasnie na ten temat... i dlatego to wszystko jest mi tak bliskie..

boje się.. w desperacji sama mu zaproponowałam ze znajde mu jakies panny do 'zbilansowania'

i ktos na poprzedniej stronie pisal ze zapewnienia o milosci i juz teraz byciu na wylacznosc partnera, kochaniu tylko jego wystarcza aby w nim to ukoic.. niestety nie wystarczają... ciagle go to przygniata..

preszer mam sie czuc jak kobieta drugiej kategorii tylko dlatego ze moje zycie potoczylo sie tak a nie inaczej? w dodatku nie bardzo mialam na to wplyw? :( to niesprawiedliwe co piszesz..
napisał/a: ~gość 2010-08-15 16:21
markomar, ale widziałeś co brałeś ? Prawda ?

Nie twierdzę, że jesteś dziwakiem. Uważam, że jesteś niekonsekwentny.
Jeśli chodzi o jakieś idealizowanie miłości to jak sam widzisz ten cały shit o tej jedynej miłości można o kant kuli potłuc. Życie pisze dziwne scenariusze, musisz się z tym pogodzić. Ciesz się, bo masz fajna dziewczynę a zawsze mogłeś mieć laskę co dymało ją pól miasta i byłbyś n+1 :), wtedy to by był problem.

załamany_facet nie wiem o co Ci chodzi.[/b]
napisał/a: ~gość 2010-08-15 21:10
hmmm a mi tu przyszło do głowy, że może markomar chodzi nie tyle o nieskalaność, co o ideologię, to że nie myślą po prostu podobnie. w sensie on czekał na jedyną miłość, a ona nie. wpadło mi to do głowy, bo mój mi powiedział, że jak by był wolny to coś tam coś tam, a jak jest w związku to inaczej. a mi się np poglądy zależnie od stanu "cywilnego" nie zmieniają i mi się te jego nie podobają. może tu jest podobnie? że jest jakiś żal o inne myślenie?
napisał/a: załamany_facet 2010-08-15 22:46
Chodzi o to, że kobiety wcale nie lubią prawiczków. Nawet jest jakiś artykuł tym portalu gdzie ktoś to opisuje. I jest mull tum innych które to potwierdzają.

"i moze teraz wydaje Ci sie ze kochasz ja nad zycie, ale motyle odfruną i poczujesz w sobie zal i zlosc i co tam jeszcze - ze jak to - ona jedna do konca zycia... i wtedy moze zakielkowac mysl o zdradzie.. "
Wytłumacz mi więc dlaczego za każym razem jak ja dokładnie takie coś mówiłem to mi odpowiadałaś, że nie zdradza się z takich powodów?
napisał/a: ~gość 2010-08-15 22:49
załamany_facet napisal(a):Wytłumacz mi więc dlaczego za każym razem jak ja dokładnie takie coś mówiłem to mi odpowiadałaś, że nie zdradza się z takich powodów?
bo mnie nie zdradza.. nie zdradzil.. i oboje mamy nadzieję ze nigdy do tego nie dojdzie.. ale lęk a wlasciwie strach pozostaje..

choc moja psycholog mowi ze jest bezpodstawny..

ps ja tam mojego nie tylko lubie ale takze kocham :)
napisał/a: ~gość 2010-08-15 23:18
załamany_facet napisal(a):Chodzi o to, że kobiety wcale nie lubią prawiczków.
znalazł się ekspert od siedmiu boleści