jak zapomnieć o przeszłości łożkowej Dziewczyny...

napisał/a: ~gość 2010-08-25 21:05
Emi1987 napisal(a):Cięzko mi jest też z myślą że zdradził swoją byłą dziewczyne,
a jak się później zachował? bo mój też zdradził (tzn całowanie i macanie z inną po pijaku), ale potem tak go rwało sumienie, że następnego dnia się przyznał i miał takiego kaca moralnego, że wierzę, że drugi raz tego nie zrobi
napisał/a: kukulka20 2010-08-25 21:45
Nie wiem dokładnie...wtedy chyba nie miał tak bardzo wyrzutów bo tamta dziewczyna wykańczała go psychicznie, ale powiedział, że dopiero po czasie miał wyrzuty sumienia, kiedyś mi powiedział, że zachował sie jak najgorszy bydlak... Myśle że po długim czasie dopiero zrozumiał co zrobił... a zrobił to aż dwa razy, miał 16 lat wtedy... i z tego co wiem to był normalny seks, a nie tylko całowanie się...
napisał/a: VanillaSea 2010-10-13 18:31
Ja miałam nieco inną sytuację. Mimo, że to ja miałam jednego partnera więcej niż mój chłopak (ja 3, on 2) to jednak ciężko było mi się zmierzyć z jego przeszłością. Dlaczego? Bo to nie ilość w tej kwestii była najważniejsza. Moim pierwszym był chłopak, w którym się zakochałam, któremu zaufałam, a że po czasie okazał się bydlakiem- inna sprawa, drugi związek był krótki, ale pikantny i burzliwy... trzeci jest ON. Po jego stronie z kolei są ciężkie działa- dziewczyna, którą kochał do szaleństwa, 5-cioletni związek, wybaczał jej nawet zdrady (pomyślcie sobie jak bardzo musiał ją kochać!). I stało się... po czasie zaczęłam się czuć gorsza, zastanawiać się czy go satysfakcjonuję, czy moje B podoba mu się dużo mniej niż jej E czy F... nabawiłam się nie lada kompleksów, choć nigdy nie narzekałam na brak powodzenia. Posunęłam się nawet do tego, że paru kolegom, którzy jej nie znali podesłałam jej zdjęcia z prośbą o opinię... dosłownie zwariowałam! Do czasu... wszystko co było związane z nią zniknęło z naszego życia w momencie kiedy mu o tym wszystkim powiedziałam... popłynęły mu łzy... Dziś dostaję kwiaty, smski w ciągu dnia z krótkim "kocham Cię", chłopak staje na głowie i na każdym kroku udowadnia mi, że jestem jego ideałem, najseksowniejszą z kobiet. Nigdy nie obejrzał się za inną... a mimo wszystko boję się tylko jej... ale na szczęście nie mają już żadnego kontaktu na jego wyraźne życzenie. Czuję się nareszcie bezpieczna, choć zagrożenia chyba i tak nigdy nie było. Tak czy siak wiem, że nigdy nie byłabym w stanie sprawdzić czy kocha mnie równie mocno, bo nigdy nie byłabym w stanie go zdradzić jak tamta...
Podsumowując, wybaczyłabym pomyłkę (o ile nie byłaby to prostytutka) i cieszę się, że i on i ja nie musimy się niczego obawiać bo startowaliśmy z podobnego poziomu- jest nam razem cudownie!
napisał/a: normalny 2010-12-29 19:51
A u mnie jeszcze inaczej... nie miała pełnego aktu, co najwyżej pieszczoty oralne... całowała się z innymi, nawet z kobitkami... Na początku nie przeszkadzało mi to, po prostu. Miała przecież do tego prawo. Teraz jesteśmy już ze sobą kilka lat i problem pojawił się w momencie, w którym pokochałem ją tak mocno jak nigdy wcześniej. Im bardziej staję się dla mnie ważna tym bardziej to boli. Wiem, że nie mam prawa o to się wściekać, ale mijam czasem tych, którzy ją dotykali, mam ochotę roznieść świat, za to, że to nie ja się pojawiłem jako pierwszy... Jeśli ktoś napisze, że mi odbiło to zrozumiem, bo moje zachowanie nie jest godne gatunku homo sapiens. Nie mogę się tego wyzbyć, bo ja nawet innej nie całowałem, ja nawet innej nie dotknąłem, nawet nie chcem, nie żałuję tego, że tak było, bo przeniosłem to wszystko na moją miłość obecną. Ale to jakoś ciągle tak boli? Jakieś rady?
napisał/a: ~gość 2010-12-29 22:53
Nadrobić braki z innymi. Pomaga oczyścić sumienie bo sam masz już jakiś przebieg i nie boli Cię czyjaś przeszłość. Zawsze będziesz mógł powiedzieć " Ooo ta laseczka trzaskała mi lodzika w tamtym klubie"
napisał/a: ~gość 2010-12-30 08:33
dr preszer, ja to już nie wiem czy Ty na poważnie takie posty piszesz, czy jaja se robisz. propnować zdradę no nie ma co :P
dr preszer napisal(a):Pomaga oczyścić sumienie bo sam masz już jakiś przebieg
swoją drogą czy brak przebiegu "zanieczyszcza" sumienie?
napisał/a: KokosowaNutka 2010-12-30 09:05
O MATKO
Kolego, autorze tego tematu.. Ludzie naprawde maja wieksze problemy w zwiazkach.. Przeciez tamtego poznala gdy nie wiedziala w ogole o Twoim istnieniu, nie zdradzila Cie.. Uspokoj sie bo Twoje bezsensowne odczucia moga tylko zaszkodzic wam obojgu..
napisał/a: ~gość 2010-12-30 09:20
Piszę o problemie z przymrużeniem oka. Skoro normalnego gryzie przeszłość łóżkowa/lodzikowa jego dziewczyny to musi do niej wyrównać albo się rozstać i poszukać sobie dziewczyny podobnej do siebie. Wiadomo, zdrada nie jest wyjściem ale jak napiszę, że to nie ma sensu bo z czasem będzie gorzej to zaraz zostanę rozszarpany przez forumowych adoratorów spokoju domowego ogniska.

napisal(a):swoją drogą czy brak przebiegu "zanieczyszcza" sumienie?


Sumienie chyba jest źle dobranym przeze mnie słowem. Może duma, może zazdrość ciężko coś tu wpisać (może dlatego, że jestem jeszcze przed poranną kawą :) ) Faktem jest, że niedopasowanie przebiegowe bywa często przyczyną wielu nieporozumień i przykrych sytuacji.
napisał/a: Monini 2010-12-30 11:20
normalny napisal(a):Wiem, że nie mam prawa o to się wściekać, ale mijam czasem tych, którzy ją dotykali, mam ochotę roznieść świat, za to, że to nie ja się pojawiłem jako pierwszy... J

ja uważam, że masz prawo się o to wściekać, sama tak miałam, no ale jakoś się z tym pogodziłam, czasu nie da się cofnąć, liczy się to co jest teraz a nie co było kiedyś. Cieszę się, że na mnie nikt nigdy nie popatrzy na ulicy, przypominając sobie pikantne szczegóły ze mną, bo takich rzeczy nie było...
normalny napisal(a):ja nawet innej nie dotknąłem, nawet nie chcem, nie żałuję tego, że tak było, bo przeniosłem to wszystko na moją miłość obecną

ona na pewno żałuje, że nie byłeś jej pierwszym. To tak jest, że żyjemy dniem dzisiejszym, nie wiemy co się wydarzy za jakiś czas i czasami podejmujemy złe decyzje
dr preszer napisal(a):. Skoro normalnego gryzie przeszłość łóżkowa/lodzikowa jego dziewczyny to musi do niej wyrównać albo się rozstać

albo przestać o tym myśleć... to trudne, ale się da
napisał/a: ~gość 2010-12-30 11:34
dr preszer napisal(a):Skoro normalnego gryzie przeszłość łóżkowa/lodzikowa jego dziewczyny to musi do niej wyrównać albo się rozstać i poszukać sobie dziewczyny podobnej do siebie. Wiadomo, zdrada nie jest wyjściem ale jak napiszę, że to nie ma sensu bo z czasem będzie gorzej to zaraz zostanę rozszarpany przez forumowych adoratorów spokoju domowego ogniska.
wg mnie istnieje jeszcze jedna opcja- oswoić się z tym, wiadomo że zachowanie drugiej osoby będzie miało na to wpływ, ale uważam, że da się z tym pogodzić, bo sama miałam czas, kiedy doświadczenie mojego chłopaka- większe od doświadczenia mojego- było dla mnie problemem. Tylko fakt, że u was to jest tak jak piszesz duma, czy coś w tym stylu (już rozumiem sens Twojej wypowiedzi, słowo sumienie mi nie pasowało do kontekstu po prostu ;) ), a u nas hmm no nie nazwę tego zazdrością, ale takie kłucie w środku, że on był blisko z inną... Ale tak jak piszę wg mnie jest to do pokonania.
napisał/a: ~gość 2010-12-30 14:19
normalny napisal(a):Ale to jakoś ciągle tak boli? Jakieś rady?

Trzeba było też szaleć, a nie trzymać wianuszek dla tej jednej, bo sam widzisz jak to teraz wygląda... teraz to możesz mieć pretensje do samego siebie, że tak sobie życie zorganizowałeś trzeba było przebierać w pannach i szukać czegoś prawdziwego metodą prób i błędów, a nie odganiać adoratorki bo czekasz na coś prawdziwego... bo widzisz skoro jak tu czytam takie rzeczy się nie liczą, to popełniłeś błąd... teraz jedyne co możesz zrobić to albo zachować się dojrzale i załatwić tą sprawę sam ze sobą, w końcu to twój problem co ją to, jej było miło... albo postąpić jak szczeniak zerwać związek, choć ci zależy(bo gdyby tak nie było to byś się jej przeszłością nie przejmował) i postawić na zaliczanie jak w American pie , twoje życie twój wybór, ty ponosisz konsekwencje...

Rada ode mnie, skoro jest wam dobrze w łóżku i po za nim to nie zrywaj, a to wszystko na co masz ochotę z innymi zrób z tą, a będziesz miał ładnie wychowaną kobietę...
napisał/a: normalny 2010-12-31 01:12
W tym rzecz, nie jestem kolesiem rodem z American pie, nie mogłem się przełamać bo nie czułem nic do innych. Działał bym wbrew sobie. / Zdrada w grę nie wchodzi hehe, nie wiem jak spojrzałbym potem w lustro. / Sorki jeśli pierdołami zawracam wam gitarkę, inni mają gorsze problemy. Oglądałem forum, zobaczyłem temat, czułem potrzebą wyrzucenia tego ze mnie. Dzięki za odpowiedzi