[Pierwszy raz] - obawy, problemy, bóle

napisał/a: Kinia 2007-10-11 21:05
Pierwszy raz o tym słyszę, nie będzie Cię boleć
napisał/a: sorrow 2007-10-11 22:45
Może cię boleć w trzech przypadkach: masz skrzywionego penisa, masz stulejkę lub nie przygotujesz dziewczyny przed. Właściwie trudno to bólem nazwać... raczej nieprzyjemnym uczuciem na początku. O żyłce zapomnij... wogóle to ty masz na myśli taką normalną żyłę, w której płynie krew? Zresztą nieważne... żadna żyła nie pęka.
napisał/a: agatek2 2007-10-11 23:01
a mie sie wydaje ze dziewczynie chodzi o wedzidelko............. ale w takim przypadku nie rozumiem czym mialoby sie roznic bzykanie od masturbowania chlopaka??????? niestety w przeciienstwie do dziewczyn chlopak nie ma objawow stracenia dziewictwa chociaz ja tenie mialam i mnie nic nie bolalo.......bo czy boli to zalezy od chlopaka i tego jakie masz do niego podejscie........esli ufasz mu ze zadba to bys czula sie komfortowo i bedzie delikatny to nie musisz sie niczego obawiac........powodzenia..............
napisał/a: Anetka1 2007-10-11 23:03
Loluś, spokojnie..nic się nie bój. Żyłki nie pękają!
napisał/a: jente8 2007-10-11 23:04
agatek napisal(a):bo czy boli to zalezy od chlopaka i tego jakie masz do niego podejscie

No niezupełnie. Zależy też od tego, jaką dziewczyna ma błonę dziewiczą... ale nie wchodźmy w szczegóły. W każdym razie - u dziewczyn z bólem różnie bywa, a u facetów to jeszcze nie słyszałam, żeby jakiegoś bolał pierwszy raz albo żeby cokolwiek mu przy tym pękało. Bez obaw
napisał/a: marek19891 2007-10-12 23:03
żyłka:P ?? nie słyszałem nigdy. Pierwszy raz boli zazwyczaj Tylko dziewczyny.... chłopacy raczej nie narzekają na ból, za pierwszym razem będzie niezwykle dziwnie ale nie przejmuj sie każdy facet tak ma:) Życzę udanego pierwszego stosunku:)
napisał/a: caramba1 2008-01-12 00:12
otoz zabrzmi to moze smiesznie bo trudno mi bylo o tym napisac ale gdzies powinienem ...

mam 18 lat nigdy sie nie masturbowalem i nie uprawialem seksu.

wiec gdy obciagam penisa nie idzie to zbyt gladko. nie udalo mi sie rozwniac jego 'mozliwosci' do samego konca. do tego przy dotyku zoladzia czuje mozna powiedziec lekki bol jakby nie byl przystosowany...

jeszcze nie postradalem zmyslow .. pomocy :P
napisał/a: Belay 2008-01-12 12:34
Objawy wyglądają na stulejkę. Poczytaj na ten temat w internecie. Jeśli stwierdzisz, że objawy się zgadzają, powinieneś się z tym wówczas zgłosić do lekarza... bo całkiem możliwe, że jeśli jest to stadium bardziej zaawansowane, to nie obejdzie się bez zabiegu obrzezania.

Jeśli to dopiero początek lub łagodna 'wersja' to może uda się problem rozwiązać łagodniejszymi metodami, ale o tym musi zadecydować specjalista.
napisał/a: caramba1 2008-01-12 16:55
sciagniecie napletka do konca nie bylo trudne ale zoladz boli jak diabli przy dotyku.
czytalem ze dzieki 'treningowi' masturbacyjnemu :D napletek schodzi potem gladko.
tak samo nie wsuwa sie z powrotem sam ..

[ Dodano: 2008-01-12, 17:40 ]
pozatym nei jest tak ze na bilansach wykrywaliby takie rzeczy jak stulejka ?
napisał/a: ralf1 2008-01-14 21:17
caramba, A ty go kiedykolwiek myles?
I co wtedy tez bolal - stulejka zglos sie do lekarza chlopie
napisał/a: aszasow 2008-03-07 09:20
Razem z dziewczyna planujemy swoj pierwszy raz ale jeszcze mamy pewne obawy wiec szybko to nie nastapi. Boje sie ze nie bede umial sie kochac! Ze albo za szybko sie spuszcze i wacek mi oklapnie albo wogole nie bede nic odczuwal podczas seksu albo w tak malym stopniu ze nie bedzie mi to sprawiac przyjemnosci lub jej. Na czym to wogole polega? Co zrobic aby wszystko dobrze wyszlo? Prosze pomozcie bo jestem kompletnie niedoswiadczony w tym temacie :(
napisał/a: sorrow 2008-03-07 10:25
Rozumiem twoje obawy, ale masz złe podejście do tego. Tu nie chodzi o to, żeby coś wyszło, albo, żeby się sprawdzić jako mężczyzna. To ma wam obojgu sprawiac przyjemność... potrzebujecie relaksu, dużo czasu na zabawy i eksperymenty. Jak będziesz się zastanawiał czy klapnie, czy nie... to klapnie :). Pewnie, że możesz być za szybki za pierwszym razem, ale przeciez nie musicie na tym poprzestać. Po prostu na tyle na ile się da rozluźnij się i nie myśl, czy wszystko dobrze idzie, czy nie. To jakbyś poszedł uczyć się jazdy na rowerze i myślał tylko o tym, że zaraz upadniesz. Na początku myślisz o pedaowaniu, o skręcaniu, o hamowaniu... z czasem jeździsz jak mistrz, a o tamtych rzeczach wogóle nie myślisz, bo robisz je odruchowo.