Podoba mi się

napisał/a: mehow 2010-10-08 09:34
1) Nie płaszcz się przed nią. O nic nie błagaj.
2) Podejdź, zagadaj, zaproś na kawę czy co tam przyjdzie Ci do głowy.
3) W trakcie rozmowy poznasz ją bliżej i dalej samo pójdzie jeśli pasujecie do siebie a jak nie to choćbyś nie wiem co robił to nic z tego nie będzie a jak panna jest cwana to Cię wykorzysta.
napisał/a: Pszczelarz 2010-10-09 21:03
jawor1991 napisal(a):...A dokładnie chodzi o pewną dziewczynę którą poznałem w pracy.

Jest takie powiedzenie:
Gdzie się uczy i pracuje tam się H**em nie wojuje...
Zapamiętaj to chyba, że nie planujesz długo tam pracować to wtedy działaj.
jawor1991 napisal(a):Jest bardzo sympatyczna , inteligentna piękna. ... Czuje ze to jest ta kobieta jej wzrok oczy zapach jest moim ideałem ...

Idealizujesz ją, zakochujesz się w jej halucynacji którą sam tworzysz...
jawor1991 napisal(a):W pracy dowiedziałem się ze ja się jej podobam i ze ona da sobie rade ze mną. Tylko ze ja nie odczuwam tego by jej zależało na mnie.

Od kogo się o tym dowiedziałeś? Od jej koleżanek lub kolegów?
Uważaj, bo moga cię wkrecać i zgrywać włacznie z tą panną, a skoro nie widzisz zainteresowania z jej strony to jest to bardzo prawdopodobne...
Jesli ktoś się kimś interesuje to to widać.
Dobra rada, jeśli maz jakieś relacje koleżeńskie z ludzmi w pracy których nie znasz, a oni się już znali jakis czas znaim się pojawiłes to uważaj na to co mówisz - mówię o tym ze się zakochałeś w niej itp bo później może byc tak że będą się zgrywac z ciebie...
Właściwie to może już tak jest skoro wiesz coś o tym że się jej podobasz, a ona tego zainteresowania nie pokazuje, bo sama na pewno ci tego nie powiedziała.
Nie załatwiaj niczego przez najomych, przyjaciół czy rodzine, rób sam!!
jawor1991 napisal(a): Sporo osób twierdzi ze taka nie jest jednak mnie nie interesują opinie innych osób na temat wyglądu ważne ze mi się podoba zresztą wygląd nie jest najważniejszy.

Może mówili o jej inteligencji a nie urodzie?
jawor1991 napisal(a):Nie jestem przystojny i piękny ani także bogaty.

To są twoje wymówki, które cię ograniczają, jeśli dalej tak będziesz mówił i wierzył w to, to skonczy się na tym, że uwierzysz ze potrzeba kase, wygląd i prestiż czy sławę aby mieć piękną kobietę...
Jeśli uważasz się za nie przystojnego to radzę zmienić przede wszystkim sposób myślenia o sobie, bo jak na razie to działa negatywnie na ciebie, a później zainwestować w jakiś ciekawy ubiór, może stylista ubioru, inna fryzura, zapach czy cokolwiek innego - tylko zeby to do ciebie pasowało.
Nie masz kasy na stylistów? Nic nie szkodzi, na pewno masz jakieś koleżanki, a jak nie to sobie znajdz jakieś.
Ale załóżmy że masz i cie lubią.
Popros je to na pewno ci pomogą wybrać coś ciekawego i nie drogiego w sklepie, na rynku czy centrum handlowym, nie musisz być drogo ubrany tylko dobrze, kobiety mają gust i potrafią dobrać dobrze kolory i fasony...
jawor1991 napisal(a):Nie wiem jak zwrócić na siebie uwagę ona zbytnio nie pali się do rozmowy ze mną tak myślę rzadko odpisuje na nk pisałem do niej odpisała zaledwie kilka razy tłumacząc się ze nie ma czasu.

Nie zalewaj jej wiadomościami, jak nie odpiuje na jedną dość długo to napisz jej że uczyli cie w domu że kulturalni ludzie i ludzie z klasą odpisują na wiadomości...
Jak nie odpisze to znaczy że ma cie gdzieś i sie z ciebie zgrywają w robocie i patrzą jak się męczysz - znajdz sobie inny obiekt zaintereowania, sporo ich jest wokół. Są piękniejsze, inteligentniejsze i długo by wymieniać, na pewno są lepsze niż ta.
jawr1991 napisal(a):myślę ze oddam dużo dla niej.

A jesteś pewien że ona zrobi to dla ciebie ?
{option} napisal(a):Nie mogę powiedzieć ze wszystko bo to kłamstwo nie jestem w stanie zrobić wszystkiego

Tu już lepiej
jawor1991 napisal(a):jak ja przekonać do siebie by dala mi szanse. Dzieki

Próbuj, rozmowa, ale nie nachalna, oswajaj ją ze swoim dotykiem, eskaluj go - nie bezczelny, tylko normalny, bo panna uzna cie za dziwnego i jakiegoś zboka któy próbuje ją dotykać.
jawor1991 napisal(a):dać jej to czego nie miała pokazać , powiedzieć to co najlepsze.

Co jesteś w stanie jej dać, co będzie tym czego nie miała?
jawor1991 napisal(a):jestem sobą tylko wstydzę się swojego wyglądu nie należę do grupy przystojnych a mi ciężko spojrzeć na siebie każdego cholernego dnia rano muszę to robić i uwierz mi ze to nie jest łatwe podnieść głowę i otworzyć oczy...

Kolejne wymówki... Oj stary, radze zmienić grę wewnętrzną i próbowac przeramować to myślenie na pozytywne...
jawor1991 napisal(a):Boję się odrzucenia z jej strony

To jest normalne, idzie się tego wyzbyć :)

Rozejrzyj się za innymi pannami, lepiej mieć zawsze coś w zanadrzu niż skupiać się tylko na jednej i angażowac uczuciowo aby tylko zostać przyjaciółmi albo zakochać się bez wzajenosci i później płakać do poduchy

I najważniejsze BĄDŹ SOBĄ, bo jak nie będziesz to panna to wyczuje, a jak nie to jak do czegoś dojdzie między wami i będziecie razem, to wyjdzie z czasem że udajesz, a po co ci to?

ps.Jesteś romantykiem prawda??
napisał/a: piotr19911 2010-10-10 17:41
Zgadza się jestem. Hmm odpisała w końcu pogadaliśmy troszkę. Mówiła ze nie miała jak odpisać ze nie miała nic na koncie. Poza tym pracuje i uczy sie. Wypada od razu ja zaprosić gdzieś myślę ze jej sie podobam jej spojrzenia piękny uśmiech do mnie to potwierdza moim zdaniem. hmm wiesz kolego ciężko mi sobie wmówić ze jestem ładny ,nie jestem takim typem który chodzi z głową do góry i co to nie on. Nie potrafię po prostu jednakże od pewnego czasu stałem się już troszkę pewniejszy siebie znacznie poprawiłem już wygląd. nowa fryzurka itp jak myślicie dobrym wyjściem będzie już ja gdzieś zaprosić a jeśli tak to gdzie? Morze jakieś kino, pizza, kolacja w restauracji a może po prostu wieczorkiem spacer? Teraz będę z nią pracował 4 godziny cały tydzień będę miał okazje zagadać. Wiecie ciężko mi sie dobrze ubrać w sensie takim że nie umiem dopasować co do czego. A co do fryzury to sam sobie ułożyłem i jeszcze zapuszczam włoski.Czekam na odpowiedzi dzięki wielkie :D
napisał/a: Pszczelarz 2010-10-11 16:49
jawor1991 napisal(a):Zgadza się jestem. Hmm odpisała w końcu pogadaliśmy troszkę. Mówiła ze nie miała jak odpisać ze nie miała nic na koncie.
Poza tym pracuje i uczy sie.

Suchaj, jest taki przypadek: wygrałeś kilka milionów złotych na loterii, ale masz czas do 18 na odebranie tej kasy tego i tego dnia, pracujesz do 17:30, do miejsca zgłoszenia się masz ponad 2 godizny drogi, jesteś masakrycznie zmęczony, praca jest dla ciebie bardzo ważna, nie chcesz jej stracić. co robisz? Pracujesz i nie zwalniasz się bo boisz się stracić kasę czy masz gdzieś robotę i lecisz ile się da żeby odebrać kasę?
Jak by była zainteresowana tak jak ci ktoś powiedział to by znalazła sposób aby się odezwać do ciebie.
Możesz się jej podobać, ale nie koniecznie w taki sposób, że będzie chciała z tobą czegoś więcej.
jawor1991 napisal(a):Wypada od razu ja zaprosić gdzieś...jak myślicie dobrym wyjściem będzie już ja gdzieś zaprosić a jeśli tak to gdzie? Morze jakieś kino, pizza, kolacja w restauracji a może po prostu wieczorkiem spacer?

Staraj się nie inwestować w panne bo jeśli ona powie ci żebyście zostali przyjaciółmi, a ty chcesz czegoś więcej to jedyne co to tracisz kasę i nic więcej.W wypadku restauracji, ona się naje a tobie ubędzie kasy z portfela.
Kino jest złym pomysłem bo nie macie ja rozmawiać i się poznać, możecie iść jeśli później coś planujesz dalej i będzie można rozmawiać. Jeśli nie to kino nie jest najlepszym pomysłem.
Pizz, restauracja i podobne rzeczy są najgorszym z wyborów, inwestujesz w kobietę, a przy tym chcesz kupić jej uczucia.
Można w na prawdę super sposób spędzić czas i nie wydawać pieniędzy. Użyj komputera, który masz między uszami, kreatywność twoim sprzymierzeńcem.
A jak już na prawdę chcesz iść gdzieś w te rejony to umówcie się że każdy płaci za siebie.
Tylko pamiętaj, ze jak umówilście się że każdy płaci za siebie i ona w kulminacyjnym momencie powie ze zapomniała kasy to raczej nie ma sensu i radził bym sobie ją odpuścić.
Jest bardzo duże prawdopodobieństwo że jak teraz naciąga cię na kasę to później bezie tylko gorzej.
jawor1991 napisal(a):myślę ze jej sie podobam jej spojrzenia piękny uśmiech do mnie to potwierdza moim zdaniem.

To że się do ciebie uśmiecha nic nie znaczy... Ty już kreujesz sobie w głowie to że się jej podobasz a może być zupełnie inaczej, może cie tylko lubieć i nie chcieć niczego więcej.
jawor1991 napisal(a):hmm wiesz kolego ciężko mi sobie wmówić ze jestem ładny ,nie jestem takim typem który chodzi z głową do góry i co to nie on. Nie potrafię po prostu jednakże od pewnego czasu stałem się już troszkę pewniejszy siebie znacznie poprawiłem już wygląd. nowa fryzurka itp

Nie masz zmieniać myślenie tylko przestać myśleć o sobie w najgorszych kategoriach, masz zacząć myśleć dobrze o sobie i uwierzyć w siebie. Jeśli myślisz ze jesteś paskudny, nikomu się nie podobasz to otoczenie też cie tak postrzega. To co myślisz to się dzieje.
Chodzenie z głową podniesioną do góry jest oznaką pewności siebie, nie masz jej mieć podniesionej tak jakbyś szukał UFO na niebie. masz chodzić pewnie i głowa prosto, na luzie, nie ja małpa, normalnie, nie spinaj mięśni, rozluźnij się, nikt ci nie każe chodzić z rękoma rozsrawionymi tak szeroko jak byś miał arbuzy pod pachami czy dwie skrzynki z piwem... Ci faceci to zwykłe buraki i włąśnie oni myślą że czego to oni nie potrafią.
jawor1991 napisal(a):Teraz będę z nią pracował 4 godziny cały tydzień będę miał okazje zagadać.

Nie mam pojęcia gdzie pracujesz i co tam robisz, ale praca nie sprzyja rozmowie, co nie znaczy że nie można rozmawiać.
Staraj się mieć z nią jak najwięcej kontaktu fizycznego, dotyk jest twoim sprzymierzeńcem, ale nie rób tego nachalnie i bezczelnie, Jak nie będziesz go miał to utkniesz w kategorii przyjaciel, a tego chyba nie chcesz?
jawor1991 napisal(a):Wiecie ciężko mi sie dobrze ubrać w sensie takim że nie umiem dopasować co do czego. A co do fryzury to sam sobie ułożyłem i jeszcze zapuszczam włoski.Czekam na odpowiedzi dzięki wielkie :D

Weź poproś jakaś koleżankę, a jak masz siostrę to też i ją, dwie kobiety razem ci dobiorą coś ciekawego i tak żebyś dobrze wyglądał kolorystycznie.
Ubiór nie niech składa się z max 3-ch kolorów.
napisał/a: ~gość 2010-10-12 11:12
Pszczelarz, a dlaczego wydaje Ci sie ze Twoje rady są takie nieomylne? gdzie sa wprowadzenia - moim zdaniem, na Twoim miejscu... mozesz sie mylic... nie zakladasz tego w ogole?

Pszczelarz napisal(a):Pizz, restauracja i podobne rzeczy są najgorszym z wyborów, inwestujesz w kobietę, a przy tym chcesz kupić jej uczucia.
np nie uwazam tego za 'kupowanie uczuc'
napisał/a: piotr19911 2010-10-12 13:19
Czy kasa jest aż tak ważna? Widzisz ja czuje ze chyba coś z tego może być. W sposób jaki rozmawiamy, ciągle wypytuje się co raz to nowych rzeczy o mnie i swoim życiu, jak mnie nie ma to pyta się kumpla kiedy będę i takie tam. Czuje ze to może być ta kobieta ale nie chce właśnie tak myśleć by w razie czego później mniej bolało...
napisał/a: Pszczelarz 2010-10-12 18:10
Izaczek napisal(a):Pszczelarz, a dlaczego wydaje Ci sie ze Twoje rady są takie nieomylne? gdzie sa wprowadzenia - moim zdaniem, na Twoim miejscu... mozesz sie mylic... nie zakladasz tego w ogole?

Omylny jestem, jak każdy, pisze co myślę i jestem świadom tego, że moge się mylić w jakimś stopniu, albo w większosci :)

Jawor1991
Skoro uważasz, że to jest ta i bardzo się toba interesuje to działaj, ale musisz zrobić w końcu ten pierwszy krok i nakierować całosc na odpowiedni tor :)
Trzymam za ciebie kciuki i wierze, że ci się uda, ty też uwierz ;)
napisał/a: Marcin87 2010-12-04 15:50
Witajcie! Chciałem się poradzić Was w sprawie pewnej dziewczyny,ale przedtem opowiem historię naszej znajomości.
Otóż poznaliśmy się w lipcu na jednym z portali randkowych. Nie pamiętam już kto kogo zaczepił,ale mniejsza o to parę dni później spotkaliśmy się w realu. Sympatyczna,wesoła i ładna dziewczyna. Fajnie nam się rozmawiało. Jako że był to okres wakacyjny,a ona tylko studiowała w moim mieście wróciła do swojej miejscowości. Postanowiliśmy że jak wróci w październiku to się znów spotkamy. Przez ten okres naszej "rozłąki" pisaliśmy czasem sms,ona zadzwoniła lub ja. W październiku spotkaliśmy się drugi raz Zaprosiła mnie na stancje, na herbatę(pogoda akurat była nie do spacerowania) i...kolejny raz bardzo miło spędziłem z Nią czas. No i tak zaczęliśmy się widywać regularnie. Ujrzałem w Niej osobę nie tylko miłą,wesołą ale także porządną, samodzielną oraz spokojną. Spotykaliśmy się nie tylko w domu,ale także np. na sesję foto wykonywaną przeze mnie. W jej oczach jestem osobą wesołą, miłą i pracowitą. Dobrze nam się rozmawia. Często usłyszę od niej komplement na swój temat( np. odnośnie talentu wokalnego lub fotograficznego) Któregoś razu stwierdziła że ja szybko kogoś sobie znajdę. We wrześniu inna koleżanka zapraszała mnie jako towarzysza na ślub, potem Marta(o której cały ten temat) podpytywała mnie czy to coś poważnego z tamtą dziewczyną. Gdy umieściłem nasze wspólne foto(w zasadzie bez pytania) na swoje konto na Naszej Klasie spodobało się jej to. Marta podobnie jak ja jest po nieudanym związku i powiedziała mi któregoś razu: " Teraz gdybym miała z kimś być, musiałabym być w tym kimś zakochana. A to u mnie nie taka prosta sprawa". Jest też to osoba która czeka na moje propozycje,sama raczej do mnie nie pisze(ale gdy ja napiszę abyśmy się spotkali to nie ma problemu z umówieniem się). Od niedawna żartobliwie mówimy do siebie "żono", "mężu". Czasem też widać jej troskę o mnie: "Ubieraj się ciepło żebyś się przeziębił Mężu". Chodź zdarza się też coraz że mi nie odpisze na sms. W stosunku do Marty nie jestem natrętny,ani też nie "słodzę" jej z nadmiarem. Po prostu doceniam jej dobre wnętrze w komplementach i jestem dla niej pomocny. Zauważyłem że tak jakby "planuje" naszą znajomość: "Wiosną przywiozę tu swój rower to sobie pojeździmy", "Latem zabiorę Cię w swoje okolice". Co do pomocy...parę dni temu przeprowadzała się do innego mieszkania. Z powodu cięzkiej zimy nie miał kto jej przewieźć rzeczy. Napisała do mnie,ja popytałem kolegów czy któryś mógłby te rzeczy swoim autem przewieźć. Znalazł się jeden chętny i pojechaliśmy do niej,załatwiliśmy co trzeba. Kolega wrócił do domu, ja zostałem i pomogłem Marcie co nieco rozpakować rzeczy w nowym mieszkaniu. Była mi bardzo wdzięczna za pomoc. Jak zwykle miło nam się rozmawiało,wspólna kolacja. Dochodziła 23 więc stwierdziłem że będę wracać do domu,ona powiedziała: "Jak dla mnie to możesz i tu do rana siedzieć". Podziękowałem i poszedłem się ubierać. Powiedziała że jest moją dłużniczką, ja na to że wiem jak może mi się zrewanżować. Pocałowałem ja namiętnie( z odwzajemnieniem). W drodze powrotnej jeszcze kilka miłych smsów,poprosiła żebym napisał jak dotrę do domu Od tych paru dni piszemy częściej Coraz bardziej przypada do gustu Marta i nie ukrywam że chciałbym sprowadzać nasza znajomość z koleżeństwa na coś więcej. Tylko chciałbym jakoś delikatnie wykryć czy ona też by tego chciała i jak to zrobić aby było dobrze Na koniec dodam że ja mam 23 lata,a ona 21
  • my.jpeg (17,91kB)
    Na fotce ja i moja "żona" :)
napisał/a: ~gość 2010-12-04 16:52
po pierwsze - mysle ze nie powinienes zamieszczac tu Waszego wspolnego zdjecia - co innego nk, co innego forum, ona moze sobie tego zwyczajnie nie zyczyc

ps ale para z Was ladna :)

Marcin87 napisal(a):Coraz bardziej przypada do gustu Marta i nie ukrywam że chciałbym sprowadzać nasza znajomość z koleżeństwa na coś więcej. Tylko chciałbym jakoś delikatnie wykryć czy ona też by tego chciała i jak to zrobić aby było dobrze
dla mnie mowienie sobie zono/mezu jest wystarczajacym sygnalem, uwierz mi jest wiele par z dlugim stazem w których partnerzy nie mowia tak do siebie nawet w zartach, moja kolezanka tak sobie 'zartowala' ze swoim chlopakiem i wkrotce zostali malzenstwem naprawde :)

poza tym odwzajemnila Twoj namietny pocalunek

moim zdaniem juz wszystko jest na dobrej drodze :) lubicie sie spotkac, spedzac ze sobą czas, pielegnuj to tylko i nie mieszaj juz miedzy Was zadnych kolezanek a wszystko powinno potoczyc sie po Twojej mysli :)
napisał/a: Nadiya1 2010-12-04 18:39
Marcin87 zgadzam się z Izaczkiem, wszystko jest na dobrej drodze. Jeśli całując ją nie dostałeś "z liścia" to znaczy, ze i ona myśli o czymś więcej
napisał/a: Marcin87 2010-12-05 10:30
Tylko jakoś tak mnie jedna rzecz niepokoi...otóż raz mi odp. na sms a raz nie. Zapominalstwo czy może niechęć???
napisał/a: Nadiya1 2010-12-05 10:33
Marcin87, a może zajęta jest? Mój G. do tej pory mi nie na wszystkie SMSy odpisuje, a jesteśmy ponad 3 lata razem. Napiszesz, ona odczeka chwilkę i wypada jej z głowy. Czym tu się martwić