Pomozcie...

napisał/a: no name 2009-10-25 19:53
Oki, widze, ze nikt nie dał odpowiedzi na to jak mówić aby wiczyszyć całą sprawę, więc musze ja się pofatygować.

Trudno, czasami tak się zdarza... że... ma się romans... Ja tam Cię nie oceniam... Twoje życie, twoje ars amandi (możesz jeszcze doczytać Lewa-Starowicza) i będziesz top1 w tym zakresie.

Ale powracając do rzeczy:

To zależy jakiego masz chłopaka, jeśli jest typem "frajera" to nic nie trzeba robić i nawet się nie wysilać zbytnio, bo i tak bedzie przy Tobie i wszystko przetrawi... znam takich... dziewczyna na jego oczach się całowała ze mną, nawet czytał nasze maile..te bardziej pikantniejsze... ja mu mówiłem nawet, zeby spadał na drzewo bo ona go nie kocha..ale jednak...nie poddał się, nadal za nią latał jak pies za kością (chciałem napisac suką, ale nie będę obrażał mojej eks...). Jak chłopak się nie szanuje, to tylko pokrzyczy, strzeli focha i na tym się skończy. Mi się wydaje, że właśnie takiego masz chłopaka i że fachowo go obręciłaś wokół palca i je Ci z ręki...więc tu problemu nie ma. Ale jeśli nadal masz problemy z nim, bo się wkurza i podejrzewa, to oto kilka wskazówek, sprawdzonych, które możesz użyć:

1. Jak rozmawiasz z nim o swoim kochanku (tzn. koledze z pracy) to zawsze mów o nim do swojego chopaka w jak najgorzych słowach. Będzie trochę bolało wewnetrznie, ale to z reguły usypia czujnośc. Bo pewnie on się domysla, ze to o kolege z pracy chodzi. Więc nigdy nie rozmawiaj ze swoim chłopakiem o pacy i swoich kolegach w superlatywach. Nie gloryfikuj go etc. i nie porównuj!!! Bo to najgorsze. Wróć raz z pracy i powiedz: Kurcze, ale ten typ np. XXXX mnie wkurza..jaki on brzydki a do tego głupi etc.

2. Nigdy nie wysyłaj i nie odbieraj smsów przy swoim chłopaku, jak spędzcie czas razem. Raz że to oznacza brak szacunku i nie szanujesz czasu razem spędzanego, a dwa bardzo drażni tą drugą osobę. Więc wyciszaj telefon. Odpisuj po, a jak musisz, to idź do toalety w klubie tam sobie popisz smsy z kochankiem.

3. Od czasu do czasu, powiedz swojemu chłopakowi komplement. Najlepsze sa takie, które wychwalają jego zdolności seksualne, bo zdradzany facet najpierw myśli w czym jest gorszy w łóżlu, ze laska się bzyka z innym. Raz mu napisz pikantnego smsa, typu, ze ma fajnego penisa i że chcesz go teraz pieścić..np. będąc w pracy. powiedz mu, ze fajnie całuje...nawet jak masz mdłości od tego jego całowania. Małe kłamstwo nie zaszkodzi, on będzie się czuł bardziej męski i spełniony..a Ty będziesz mieć święty spokój.

4. Zacznij krytykowac zdradę... ale sama nie podnoś tego tematu w rozmowie, np. jak on coś tam powie, ze jego kumpela zdradza jego kumpla to ostro to skrytykuj. Powiedz, ze ty byś nigdy tego nie zrobiła! etc.

5. Najlepsza onrona to atak. I tu jest najlepszy numer o zrobienia, poproś kumpele aby wysłąła mu sms typu: dziekie za sex, fajnie było..do zobaczenia" ale tak abys w tym zcasie byłą z nim jak sms przyjdzie, wtedy weź jego komórkę (wyrwij mu)...przeczytaj, zrób scnę! On będzie się tłumaczył, ze to nie do niego sms, ze to pomyłka etc. a ty będziesz miałą pretekst do chwilowego rozstania..tzw. cichych dni. Powiesz mu wtedy, ze straciłąś do niego zaufanie etc. Ze sm Cie oskarża, a tak naprawde to on jest winny... Wtedy sam odpuści z oskarżeniami

6. Nigdy, ale to nigdy nie mów: Ale to tylko kolega z pracy! Nigdy!!!!!!!

7. Wciskaj mu kit o wartościach, pisz maile, jak to ty kierujesz się wartosciami etc. Nigdy nie mów o jakichkolwiek chłopakach... no chyba, ze masz powiedzieć coś złego na temat innego chłopaka.

powinno pomóc.
To akurat sprawdzone techniki moich ex. Które miały miejsce w moich związkach. Tak właśnie mnie sciemniały i jakoś im to się udawało. No ale do czasu. Pamiętaj, ze to działa do czasu i tylko spowalnia proces dotarcia do prawdy. Czasami wystarczy chwila nie uwagi (zostawisz komórke) i zapomnienia...i wtedy prawda wychodzi na jaw. Zawsze prawda wychodzi na jaw. Wiec nastaw sie na to, że prezej czy później bedziesz musiała skonfrontowac go z tą prawda. Zycie Cie nauczy, ze ten kochanek zacznie się angażować, zakocha się... i pójdzie do twojego narzeczonego...i sam załatwi sprawę... wtedy to będzi jak FS z planety na PZ... ciężka sprawa, ale jakoś znajdziemy i na to rozwiązanie.

Rozumiem Cię i to, ze chcesz szaleć. Miałęm dziewczyne, któr tez mi mówiła, ze się nie wyszalała w życiu...i teraz nadrabia... w wieku 27 lat... heh. Tak czy inaczej, miłej zabawy. hmmm, ae z drugiej strony, rocznik 84 i się nie wybawił, co jest? teraz jest wiek na roienie kariery, na zabawe juz był, troche się spóźniłaś z tym wszystkim.... no ale lepiej późno niż wcale.


pozdro
napisał/a: wujek g 2009-10-26 12:08
no name

okrutne te Twoje rady,ale masz racje....przez jakis czas beda sie sprawdzac.
prawda im pozniej wyjdzie na jaw tym bedzie bardziej bolesna dla twojego "frajera".

najlepiej zakoncz z nim zwiazek i sobie potestuj obecnego kochanka.
jestem pewny ze za jakis czas powrocisztu, zalozysz temat Pomóżcie...part 2 i bedziesz potrzebowac takiej samej pomocy jak teraz.
wtedy ja łaskawie ponownie zacytuje ci post no nama :)
napisał/a: magdalenka841 2009-10-26 22:32
myślałam ze to forum jest po to aby pomagać a nie kogoś piętnować

przecież pisałam ze po ślubie nie będę tego robiła. Wiem to bo przysięga kościelna to nie jest jakaś farsa. Wiem ze później będą dzieci i nie zrobię im tego. ale jeszcze jest czas, nie chce żałować ze czegoś nie zrobiłam

nie bądźcie tacy obłudni - większość z was to pewnie żony lub mężowie którzy zrobili to co ja. Teraz się czepiacie, ja nie przysięgałam w kościele, to chyba różnica nie?

nie przestałam rozmawiać z tamtym bo szkoda mi tego jak mi z nim jest. to nie są jakieś poważne rzeczy, ja wiem ze on to traktuje jak zabawę, ja zresztą tez

jest super i nie chce tego zmieniać, nie teraz.

starałam się nie przeginać ale zal mi każdej minuty, kiedy musimy się rozstać

nie chce zrywać z moim chłopakiem, bo wiem ze w kontekście męża lepszego nie znajdę, ale na razie chce się wyszumieć żeby nie szaleć później

to chyba fair, nie?
napisał/a: sorrow 2009-10-26 22:55
magdalenka84 napisal(a):myślałam ze to forum jest po to aby pomagać a nie kogoś piętnować

Zaszło jakieś nieporozumienie. To forum jest po to, żeby pomagać... tak na prawdę, a nie udzielać pomocy w oszukiwaniu. Ty pytasz jak sobie poużywać przed ślubem, tak żeby chłopak się nie dowiedział - to jest z gruntu złe. Przysięga małżeńska to nie jest jakaś magiczna granica pomiędzy rozwiązłością, a wiernością. Możesz być pewna, że przysięga nie zmieni cię z znaczący sposób. Jeśli teraz jesteś w stanie i co gorsze chcesz go zdradzać, to po ślubie nic się nie zmieni.

Jeśli więc dalej chcesz się dowiedzieć jak sobie poużywać tak, żeby się nie wydało, to chyba nie trafiłaś w najlepsze miejsce.
napisał/a: Magdalena32 2009-10-26 23:00
magdalenka84 napisal(a):nie chce zrywać z moim chłopakiem, bo wiem ze w kontekście męża lepszego nie znajdę, ale na razie chce się wyszumieć żeby nie szaleć później


ale on ma możliwość znalezienia lepszej kandydatki na żonę niż Ty!
bo Ty się na nią najnormalniej w świecie nie nadajesz, a zdradzać będziesz i wtedy skoro teraz zdradzasz z premedytacją pod przykrywką szaleństwa bo jeżeli nie teraz to kiedy, to tak będzie i za kilka lat bo stwierdzisz że dwóch facetów to za mało i musisz spróbować trzeciego, czwartego, setnego itd
i co z tego że nie przysięgałaś w kościele, czy to zwalnia Ciebie obecnie z wierności wobec partnera z którym jesteś? jeżeli teraz go nie szanujesz jako Twojego chłopaka to nie będziesz go szanować jako męża!
ja napiszę tyle masz problem ze sobą i to bardzo poważny, odejdź od faceta i daj mu żyć bo Ty mu to życie zniszczysz, on znajdzie sobie kogoś kto go będzie szanował a Ty się baw w najlepsze może jak się wyszalejesz zmądrzejesz i wtedy będziesz potrafiła zbudować normalny związek bo to co jest dzisiaj między wami to jakaś farsa i to tylko z Twojej strony...
napisał/a: magdalenka841 2009-10-26 23:32
chłopaki jak się tak ekscytujecie to może lepiej zajmijcie się klockami albo resorakami, co?

ja wiem ze robię źle, ale wole to "źle" zrobić przed ślubem. Wole żałować ze coś zrobiłam niż ze nie zrobiłam. Ale wole żałować za grzechy z przed przysięgi, nie po.

Jeżeli dla was nie ma różnicy czy jest się ojcem, matka dzieci po wielu latach małżeństwa czy chłopakiem, dziewczyna przed małżeństwem, to wasza sprawa. Dla mnie to jest różnica, i dlatego robię to co robię teraz.

Jak mam później żałować ze mogłam to spróbować przed ślubem, i robić po i potem patrzeć dzieciom w oczy to wole uszczknąć trochę życia teraz i potem nie żałować.

Jak poczytam niektóre historie to widzę ze niektórzy próbują nadganiać życie po ślubie, po co brali slub w takim razie? Lepiej jest tak jak ja.
napisał/a: Pitiful 2009-10-27 00:47
Boże, widzisz i nie grzmisz?!
No to może jeszcze zacznij kraść, no bo, prawda, lepiej teraz niż po urodzeniu dzieci. W razie czego jak Cię złapią to nie będziesz musiała zza krat patrzeć potomkom w oczy. Jeżeli oddawanie sie facetom za plecami osoby, która Cię kocha, to dla Ciebie zabawa i szaleństwo, to może połącz przyjemne z pożytecznym i zacznij na tym zarabiać. Bo wiesz, żebys potem nie żałowała, że nie spróbowałas!
Nóż sie w kieszeni otwiera czytając takie posty. I najgorsze, że to najprawdziwsza prawda, że takich pustych, nie szanujących siebie i innych panienek jest coraz więcej.
Ogarnij sie dziewczyno! Zrozum, że zdrada to zdrada. I niczym nie różni sie puszczenie sie przed ślubem od tego po złożeniu przysięgi. Jak można być tak pozbawionym sumienia i zasad moralnych? Świństwo jest zawsze świństwem. Kropka! Amen! Howgh!
Chcesz szaleć? Proszę bardzo. Ale rób to fair. Odejdź od chłopaka. Daj mu szansę znaleźć sobie kogoś normalnego. Bo Ty na żonę, z której strony by nie patrzeć sie nie nadajesz. I zastanów sie, jakbyś sie czuła, gdyby on sobie tak szalał z każda napotkana dziewczyna, bo przecież musi sie wyszaleć.
No brak słów. Gratuluję popapranych poglądów na życie i współczuję chłopakowi. Rodzice muszą być z Ciebie dumni. Eeech...
napisał/a: BOGINS 2009-10-27 08:13
a może z innej beczki.
Madzio a weź zrób tak:
1. Przeleć tego swojego fajnego chłopaka z pracy,
2. POdstaw swojemu narzeczonemu jakąś kobitkę by też mógł ją popeklować - no w końcu też może chciałby coś innego niż tylko cię kochać... kto wie...
A tylko wiesz ja sie martwię o twojego mana więc załatw mu kobitkę z dużym cycem i zgrabniutką! Wtedy będziecie kwita.

Wchodzisz w to?
Jeśli się nie zgodzisz jesteś żenująca!!!!! SERIO!!!! On też ma prawo się zabawić przed resztą życia z tobą!!!!
napisał/a: Misia7 2009-10-27 08:33
magdalenka84, Teraz nie szanujesz swojego chłopaka a po ślubie nagle zaczniesz. Po co chłopak skoro chcesz się wyszaleć. Po ci ślub? Skończ swój obecny związek a po tem się baw i korzystaj z życia. Nie potrzebny ci jest do tego chyba chłopak.
napisał/a: Przypadkowa 2009-10-27 08:46
Magdalenka84

Mogłabym Cię zrozumiec w przypadku, gdybyś nie wiedzała co zrobić, bo nagle pojawił się ten drugi, w sytuacji gdy nie wiedziałabyś z kim chcesz być.
Ale w sytuacji, gdy Ty chcesz poszaleć - cięzko Cię zrozumiec.
Wiesz, może też tak być, że teraz wyszalejesz się, za jakiś czas weźmiesz ślub z obecnym chłopakiem, wszystko będzie wyglądało w porządku i nagle znienacka Twój mąż się o wszystkim dowie. O Twojej przeszłości. I jego życie legnie w gruzach.
Co wtedy zrobisz?
napisał/a: arturo1 2009-10-27 08:52
Misia7 napisal(a):Nie potrzebny ci jest do tego chyba chłopak.

Zdecydowanie potrzebny !!!
Dopoki ma chlopaka nazywamy jej dzialanie zdrada a ja sama zdrajczynia
Jak chlopaka odstawi to jej dzialanie nazwiemy puszczaniem sie a ja sama [PIPIPIP]

PS. sorrow nie kasuj mi postow - wcale nie byl obrazliwy
napisał/a: snnemeznis 2009-10-27 09:31
j/w

Swietnie podsumowanie, lepszego byc nie moze .