Poradzcie co mam zrobic

napisał/a: magdags 2009-06-14 21:23
kochani poradzcie mnie jak daliści sobie rady po odejściu ukochanej osoby do kochanki(anka)
napisał/a: JAWS 2009-06-14 21:33
zacznij ćwiczyć !
zrób skok z samolotu
zapisz się na grupowe zajęcia (prócz kamasutry)

o chłopaku zapomnij, nie jest Ciebie wart
napisał/a: voice02 2009-06-14 22:46
Właściwie nic nowego nie napiszę, bo dla takiego świństwa, jakie spotkało cię od męża, nie ma usprawiedliwienia. Co więcej, facet się dodatkowo skompromitował ucieczką do mamusi.
Pytasz co masz zrobić. Więc po namyśle, trochę wbrew sobie, gdyż staram się nie radzić wprost, powiem co powinnaś zrobić. Co z tymi radami zrobisz, twoja sprawa.

- Jeśli chodzi o relacje z twoim EKS (gdyż tak właśnie powinnaś go potraktować), daj mu totalny ignor, podobnie zrób z teściową. Nie walcz o jego powrót, ani o jej względy. W skrócie: olej tamtą rodzinę.

- Mniemam, że nie jesteś zatrudniona. A nawet gdyby, czym prędzej załóż sprawę o alimenty. Tu masz gotowe wzorce pism procesowych w tych sprawach:

http://www.bi.org.pl/index.php?k=144

Nie wahaj się ani chwili. Pamiętaj, że działasz tu w imieniu dzieci, a nie swoim. Skoro wyprowadził się nie zostawiając ci pieniędzy, nie zachodzi żadna przesłanka, by ufać w to, by płacił spontanicznie. Dziś przepisy alimentacyjne są tak skonstruwane, że nawet gdy osoba podlegająca pod ich płacenie zalega z zapłatą, obowiązek przejmuje na niego gmina. Dłużnicy alimentacyjni nie są przy tym bezkarni. Każdy, za kogo gmina przejmie opłacanie świadczenia wpisany zostaje do krajowego rejestru długów.
Paradoksalnie twoja sytuacja materialna może być nawet lepsza niż do tej pory.

- Nawiąż kontakt z mężem "przyjaciółki" i powiadom o sprawie. To będzie pierwszy świadek w ewentualnej sprawie o rozwód, być może również i ty będziesz świadkiem w jego procesie. Tak czy owak nie idź na ugody w stylu "bez orzekania o winie".
napisał/a: majka 83 2009-06-15 13:06
Dziewczyno, to naprawdę okropna sytuacja, naprawdę trudno ci radzić gdyż nie ma gotowej recepty jak sobie radzić ze dradą, każdy przypadek jest inny i każdy reaguje inaczej.Na pewno sama pomoc wirtualna niewiele wniesie, nie możesz teraz być sama,jakaś koleżanka, twoja rodzina ? Nie podejmuj od razu radykalnych kroków w sprawie twojego małżeństwa, ja wiem ,że to trudne bo teraz jest to bardzo świeże, tym bardziej , że wszystko potoczyło się bardzo szybko i jesteś jeszcze w szoku, ale wież mi decyzje podjęte pod wpływem emocjii nigdy nie są właściwe. Tera musisz postarać sie o środki do życia, zadzwoń do męża lub mu wyślij SMS musi na chwilę zejść na ziemięi dać tobie pieniądze, łaski nie robi to również jego dzieci, jeśli nie będzie chciał rozmawiać , bo to typ tchórza, rozmawiaj z teściową. Trudno, trzeba się przełamać ,dzieci muszą coś jeść. Czy toja rodzina nie może nic pomóc? Jak napisałam, nie ma gotowej recepty, moja przyjaciółka zareagowała rozpaczą, pretensjami i to tylko pogorszyło sytuację, jej mąż był zimny, podły i agresywny.Potem zastosowała metodę chłodnego, ale uprzejmego dystansu i terapię szokową : pozew o alimenty i zaczyna być lepiej coś dociera.Wyszła do ludzi,poszła na basen, zapisała się na kurs angielskiego,zadbała o siebie. To wszystko przyjdzie i u ciebie tylko po jakimś czasie.Nie wiem jaką decyzję podejmiesz, ale najpierw musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy potrafisz ,żyć bez niego... jeżeli tak sprawa będzie prosta. Cokolwiek postanowisz, odwagi! dasz sobie radę !
napisał/a: voice02 2009-06-15 13:58
majka napisal(a):...Nie podejmuj od razu radykalnych kroków w sprawie twojego małżeństwa, ja wiem ,że to trudne bo teraz jest to bardzo świeże, tym bardziej , że wszystko potoczyło się bardzo szybko i jesteś jeszcze w szoku, ale wież mi decyzje podjęte pod wpływem emocjii nigdy nie są właściwe. Tera musisz postarać sie o środki do życia, zadzwoń do męża lub mu wyślij SMS musi na chwilę zejść na ziemięi dać tobie pieniądze, łaski nie robi to również jego dzieci, jeśli nie będzie chciał rozmawiać , bo to typ tchórza, rozmawiaj z teściową. Trudno, trzeba się przełamać ,dzieci muszą coś jeść. ...


Majka, jesteś w błędzie pod tym względem... Po pierwsze to nie Magda podjęła decyzję w tej sprawie, ale jej mąż zadecydował za nią. Wyprowadził się z domu nie zadając sobie nawet tak elementarnego pytania: z czego ta biedna i wzgardzona żona utrzyma dzieci. W dodatku, jak prześledzisz wcześniejsze posty, zechciał ją nawet na odchodne uderzyć. Pytam się: kto tu podjął decyzje?

W sprawie alimentów powiem ci krótko. Mam znajomych, którzy mają wspólne dziecko. Nie są razem, ale szanują się, zresztą pracują w tej samej instytucji. Chłopak dawał jej tam jakieś pieniądze, ale tak naprawdę to musiała się o nie prosić. Mało komfortowa sytuacja. Aż pewnej nocy ich pociecha zachorowała, trzeba było czym prędzej jechać na izbę przyjęć, podać lekarstwa, wziąć urlop w pracy, pozawalać terminy itp. Gdy dziewczyna podliczyła rachunki za taksówki, leki, dodatkowe konsultacje, wyszło jej kilkaset złotych. I wtedy powiedziała dość. Założyła sprawę o alimenty, które oczywiście otrzymała i od razu skierowała sprawę do komornika. Chłopak próbował ją od tego odwieźć, ale była nieugięta. A mi, w przypływie szczerości powiedziała: wciąż coś czuję do niego, ale czuję też, że wciąż się będzie od płacenia migał. I dlatego komornik na jego wynagrodzeniu to idealna sprawa.

Tak więc Madziu! Absolutnie zawalcz o alimenty i to jak najwyższe. Za kilka miesięcy przybędzie trzecie dziecko i zrób to samo. Dla mnie ucieczka od rodziny to draństwo, ale wciąż sporo jest takich, którzy mają to absolutnie gdzieś. I właśnie na takich cwaniaczków jest to metoda.
napisał/a: majka 83 2009-06-15 14:17
Wybaczcie błędy , powinnam poprawić. Przepraszam.
I jeszcze jedno, jeżeli naprawdę nie masz z kim porozmawiać i pozostaje ci tylko internet to moja przyjaciółka korzystała z forum na www.Kafeteria.pl tam jest temat Sposoby zdradzanych żon, podobno bardzo pomaga, w sumie pisała tam poł roku. W realu poszukaj Ośrodka Pomocy Rodzinom, tam powinni być terauci i bezpłatny psycholog,pomogą ci w podjęciu dalszych decyzji. Koniecznie powiadom męża o ciązy, co do koleżanki, być może z jej strony to niewinny flitr, zabawa i nawet nie wie do czego doprowadziła, czy ona jest mężatką? Na razie się uspokój, wyjdż z dziewczynkami na spacer, jest piękny dzień, zobaczysz wszystko się ułoży, mąż z czasem też ochłonie, pozdrawiam cieplutko

[ Dodano: 2009-06-15, 14:59 ]
Vojce 02, ja nie mówię, że nie ma się starać o alimenty, musi w obecnej sytuacji, jednak taka sprawa trochę trwa a ona musi mieć pieniądze teraz o to mi chodziło. Postępujesz jak typowy facet szybko i radykalnie, Twoje rady są bardzo cenne, ale nie tylko o to tu chdzi. Ta dziewczyna jest zrozpaczona, sypie się rodzina, nie ma żadnego wsparcia, może nawet kocha męża, tu jest w sumie trójka dzieci i Magda oprócz Twojej niewątpliwie mądrej , prawnej pomocy, potrzebuje w tej chwili również innego wsparcia , pomocy jak się otrząsnąć w tej sytuacji i jak to przetrwać emocjonalnie.Madziu masz śliczne dzieci i maleństwo w drodze bądź silna dla nich ! Trzymaj się cieplutko Majka.
napisał/a: ~gość 2009-06-17 20:22
A ja polecam ogladanie filmow bollywood, zapisanie sie na lekcje tanca brzucha (zeby ogolnie znalezc sie w wiekszej liczbie osob), isc na prywatki (jest organizowanych mnostwo superodlotowych imprez- chocby dla singli)
choc trudno w to uwierzyc- swoje zycie da sie na nowo ulozyc. jak puzzle.. rozsypaly sie, ukladamy na nowo...
napisał/a: magdags 2009-06-18 09:20
mój mąż do mnie wrócił gdy dowiedział się ze miałam krwawienie a jestem w 6 tygodiu ciąży
a w lutym poroniłam dzidziusia mam ciąże wysokiego ryzyka .ale pomimo ze wrócił wiem ze on czuje coś do niej ciągle myśli o niej ja to czuje i wiem nie umiem sobie tego poukładać chciałabym mieć przy sobie ukochana osobę ciałem i duchem jednocześnie on chce rozwodu gdy urodzę a on znajdzie sobie mieszkanie bo już nie może mieszkać u swojej mamy gdyż ona stoi po mojej stronie jak tu żyć poradźcie pojechałabym do niej i
napisał/a: ~gość 2009-06-18 09:24
po zdradzie nie da sie zyc normalnie... i niby co? masz lepiej ciaze przejsc jak bedziesz wiedziec ze jak tylko urodzisz to on sie rozwiedzie z toba...?kobieto co warta jest obecnosc takiego czlowieka? no chyba tyle tylko co nic... lepiej by bylo jakby wogole go nie bylo...

i dlaczego masz zal do tej kobiety? jak facet nie chce, to nie wezmie. chocby mu laska ze swoimi wdziekami wchodzila na glowe... do takiej zabawy trzeba dwojga ludzi...
sprobuj zapomniec i zyc dalej... chocby dla dziecka
napisał/a: Fiona26 2009-06-18 11:25
Jakos nie wypowiem się w sprawie mąż- rozwód itp. Nie wiem nawet co napisać w tej kwestii, na poczatku pomyslałam, ze wraca i może warto dać mu szansę ale jak przeczytałam, że się zabierze jak urodzisz to co ma dobrego wnieść do twojego zycia jego obecność?? Nie wiem. Nie będę się madrować bo łatwo pisać jak się czegoś nie przezyło. Ale chce tu napisać w odniesieniu do ciąży- teraz zajmij się kochana tym maleńkim cudem, które masz pod sercem. To jest miłość twojego życia na chwilę obecną. Może nie być łatwo- ale nie poddawaj się. Możesz zawsze do mnie pisać jesli masz jakieś pytanie co do ciąży, rozwoju maluszka. Dużo teraz odpoczywaj-a stres nie jest ci teraz przyjacielem. Trzymaj sie dzielnie. Oby maluszek był zdrowy)
napisał/a: majka 83 2009-06-18 14:09
Witaj! Już do ciebie raz dzisiaj napisałam i nie wiem gdzie to wysłałam, może do innego tematu, bo tego nigdzie nie ma , ale cóż spróbuję jeszcze raz coś sklecić.
Zrozumiałam z twojego postu,że mąż wrócił, zapowiedział rozwód,ty go kochasz i chcesz go odzyskać mimo wszystko..i po tym wszystkim Rozumiem również ,że rady typu wyrzuć go natychmiast do ciebie nie dotrą, bo nie o to ci chodzi.
Istotnie mąż do ciebie wrócił, ale wrócił tylko dlatego, że na chwilę obecną nie ma gdzie się podziać i jeszcze kobiecie w zagrożonej ciąży zapowiada rozwód? Przecież on znęca się nad tobą psychicznie! Nie możesz mu na to pozwolić! Broń się dziewczyno!
Co ci radzić w tej sytuacji?
Przede wszystkim zdaj sobie sprawę,że to nie jest ten sam człowiek za którego wyszłaś, on w tej chwili jest duchem z kimś innym a ciebie odbiera jako przeszkodę w realizacji swoich pragnień ( stąd zapowiedz rozwodu). W żadnym wypadku nie kontaktuj się z jego "ukochaną" niepotrzebnie się zdenerwujesz i wywołasz tylko jego agresję(będzie jej bronił).Zresztą po co jej facet z alimentami na trójkę dzieci? Rzuci go i to szybko zobaczysz.
Nie okazuj mu jak bardzo go kochasz, nie zapewniaj o swoim oddaniu, to on cię skrzywdził i do tego nie wykazuje skruchy, miłością tylko go rozdrażnisz a sama wykończysz się psychicznie.
Ten pan zapowiedział swój pobyt jako czasowy i tak to potraktuj.
Ratuj swoją psychikę o zdrowie!
Nie rób awantur, nie kontroluj go, dojdzie do wniosku, że postępuje właściwie, bo jesteś nie do wytrzymania.
Olej tego pana tak jak on olewa ciebie, zero zainteresowania. Nie gotuj mu, nie pież, nie nadskakuj, wyjdz do kina, koleżanki,fryzjera, na spacer ale nie mów mu gdzie wychodzisz ! Niech się zaniepokoi. Zostawiaj go w tym czasie z dziećmi, ty też masz prawo gdzieś wyjść. Kup sobie książki o myśleniu pozytywnym, afirmacje wypisz na karteczkach i porozlepiaj po całym domu.
Poproś koleżanki, niech do ciebie piszą na komórkę, nie odbieraj przy nim komórki, śpij z komórką pod poduszką, nie rozstawaj się z nią ani na chwilę, zrób sobie odlotowe uczesanie, zmień perfumy,siedz dużo w internecie, załóż nową skrzynkę ( niech to zauważy!) Bądz uprzejma i... lodowata. Na miłość zasługują w tej chwili tylko dzieciaczki. Może się zainteresuje,że coś tu nie gra,że coś traci.
W międzyczasie załóż sobie konto i przelewaj po trochę forsy na czarną godzinę Złóż wniosek o alimenty na siebie i dzieci ( licho nie śpi!)
Jak już będziesz miała alimenty w garści a on nadal będzie podły wyczyść do zera jego konto i zmień zamki.On nie ma litości!
Wiem,że cierpisz i bardzo ci współczuję,ale jeżeli chcesz coś uratować zacznij żyć tylko dla siebie i dla dzieci! To trudne ale narzucając mu teraz swoją miłość, stracisz resztki jego szacunku. Od dziś niech ten pan będzie na suchym prowiańcie.. Trzymaj się cieplutko.
napisał/a: voice02 2009-06-18 17:30
Majka napisal(a): Od dziś niech ten pan będzie na suchym prowiańcie..




Powiedziałbym nawet, że to i tak za dużo.

magdalenags napisal(a):on chce rozwodu gdy urodzę a on znajdzie sobie mieszkanie


To jest albo tupet, albo debilizm połączony z myśleniem zawiadowcy stacji, na której nie zatrzymują się żadne pociągi. O co mu chodzi? Co on sobie wyobraża? Ja ci odradzam utrzymywanie kontaktów z tym człowiekiem. Nie powinnaś go była wpuścić do domu nawet. Jest ojcem twoich dzieci, ale tylko biologicznym. Ojciec to jest gość, który jest z dziećmi na dobre i na złe. Mój ojciec też zrejterował. Nie wracam do tego, bo akurat nie do kochanki. Ale wtedy postanowiłem, że cokolwiek by się nie działo, swoim dzieciom tego nie zrobię. Dlatego tak bardzo się krzywię na facetów, którzy przedkładają dupeczkę ponad swoją życiową rolę.

Majka podrzuciła garść naprawdę dobrych pomysłów. Skorzystaj z nich ;)