PROBLEM Z ZAGUBIONYM FACETEM?
napisał/a:
scorpio1
2014-11-11 11:35
Witam serdecznie. Piszę tutaj ponieważ troszkę się zagubiłam w męskim świecie.. w swoich chyba także.
Mam 24 lata, trzy tygodnie temu poznałam Michała - 30 lat. Poznaliśmy się na serwisie Badoo, zagadałam do niego. Pierwsze spotkanie opierało się na wspólnej podróży jego samochodem do rodzinnej miejscowości. Drugie na jedzeniu pizzy, oglądaniu filmów i lekkim przytulaniu u niego na mieszkaniu. Trzecie, dość krótkie, bo na kawie w trakcie dnia. Natomiast czwarte spotkanie także spędziliśmy u niego, podczas tamtego wieczoru przespaliśmy się, Po sexie poczułam niesamowity przypływ smutku, zawinęłam się kołdrę i poszłam spać,a Michał oglądał w drugim pokoju TV. Rano odwiózł mnie do pracy, a podczas 15 min drogi nie odzywałam się za specjalnie... Nie wiem czemu tak wyszło... tymbardziej, że zaczęło mi na nim zależeć. Wczoraj napisał do mnie, proszę Was o przeczytanie jej, nic wiecej mi nie odpisał niż tutaj zostało zawarte. Proszę o Waszą radę, jak według Was to wszystko wygląda? Chciałabym naprawić to wszystko... ale nie wiem jak. Raz mi pisze że nie może mnie odszyfrować i że jestem bardzo ciekawą kobietą, a na drugi dzień że nic z tego nie będzie...
Mam 24 lata, trzy tygodnie temu poznałam Michała - 30 lat. Poznaliśmy się na serwisie Badoo, zagadałam do niego. Pierwsze spotkanie opierało się na wspólnej podróży jego samochodem do rodzinnej miejscowości. Drugie na jedzeniu pizzy, oglądaniu filmów i lekkim przytulaniu u niego na mieszkaniu. Trzecie, dość krótkie, bo na kawie w trakcie dnia. Natomiast czwarte spotkanie także spędziliśmy u niego, podczas tamtego wieczoru przespaliśmy się, Po sexie poczułam niesamowity przypływ smutku, zawinęłam się kołdrę i poszłam spać,a Michał oglądał w drugim pokoju TV. Rano odwiózł mnie do pracy, a podczas 15 min drogi nie odzywałam się za specjalnie... Nie wiem czemu tak wyszło... tymbardziej, że zaczęło mi na nim zależeć. Wczoraj napisał do mnie, proszę Was o przeczytanie jej, nic wiecej mi nie odpisał niż tutaj zostało zawarte. Proszę o Waszą radę, jak według Was to wszystko wygląda? Chciałabym naprawić to wszystko... ale nie wiem jak. Raz mi pisze że nie może mnie odszyfrować i że jestem bardzo ciekawą kobietą, a na drugi dzień że nic z tego nie będzie...
napisał/a:
Casei
2014-11-11 11:56
Myślę, że są tu dwie opcje, albo dostał to co chciał i mu to wystarczy w co raczej wątpię bo wtedy by to kontynuował... albo to typ faceta, który nie szuka sexu tylko związku no i w takiej sytuacji nie jesteś dla niego najlepszą kandydatką.
napisał/a:
Valkiria_
2014-11-11 12:06
Za szybko poszłaś do łóżka. Stracił zainteresowanie, bo byłaś zbyt łatwa zdobycza
napisał/a:
errr
2014-11-11 13:09
hehehe, on uważa, że chciałaś od niego tylko seksu, jesteś jedną z tych od nadstawiania tyłka komu popadnie i go wykorzystałaś.
Twoja wina. Trzeba było choćby na ten drugi dzień powiedzieć o swoich uczuciach i dlaczego tak dziwnie się zachowałaś. Wyszłaś na pannę która szuka seksu bez zobowiązań.
Twoja wina. Trzeba było choćby na ten drugi dzień powiedzieć o swoich uczuciach i dlaczego tak dziwnie się zachowałaś. Wyszłaś na pannę która szuka seksu bez zobowiązań.
napisał/a:
majka1986
2014-11-11 13:28
jedyne wyjście to rozmowa z nim. chociaż nie wiem czy to coś pomoże. Facet nie szukał przygody tylko pewnie kogoś do poważnego związku, a idąc z nim do łóżka skreślił cię z listy kobiet wartych uwagi.
ps. Jednak istnieją jeszcze faceci, dla których sex nie jest najważniejszy...
ps. Jednak istnieją jeszcze faceci, dla których sex nie jest najważniejszy...
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-11-11 13:59
Chyba troche za szybko poszliscie ze soba do lozka i teraz to troche niezrecznie wyglada.
Ale z drugiej strony ten facet jest troche niepowazny i albo nie wie czego chce albo wali Ci scieme bo chce Cie splawic. Niby szuka kogos na stale po czym odprawia Cie z kwitkiem, mimo, ze proponujesz mu spotkanie i wyjasnilas czemu nie okazalas mu zbyt wylewnie uczuc po seksie. Troche to bez sensu. Poza tym to chamskie bo zwala cala wine na Ciebie a na dobra sprawe to on jest tym, ktory teraz kreci i miesza.
Ale z drugiej strony ten facet jest troche niepowazny i albo nie wie czego chce albo wali Ci scieme bo chce Cie splawic. Niby szuka kogos na stale po czym odprawia Cie z kwitkiem, mimo, ze proponujesz mu spotkanie i wyjasnilas czemu nie okazalas mu zbyt wylewnie uczuc po seksie. Troche to bez sensu. Poza tym to chamskie bo zwala cala wine na Ciebie a na dobra sprawe to on jest tym, ktory teraz kreci i miesza.
napisał/a:
scorpio1
2014-11-11 16:31
KokosowaNutka, tak - mam takie samo zdanie jak Ty. Napisałam dzisiaj do niego, jak samopoczucie i że wczorajsza rozmowa była dziwna. Zapytałam też czy jednak uda sie namówić na spotkanie, ale na to nie odpisał już.
[ Dodano: 2014-11-11, 16:34 ]
Wydaje mi się, że dwa miesiące temu zakończył trzyletni związek i teraz nie może jeszcze się poukładać. Zapewne przyzwyczajony jest do określonych zachowań byłej i dziwnie mu przy mnie... to zrozumiałe bo chyba każdy z nas tak ma. Ale kurcze tak strasznie mi źle z tym... naprawdę go polubiłam. Na drugi dzień po sexie napisałam mu przeprosiny za swoje zachowanie oraz że bardzo go polubiłąm i nie chce tracić z nim kontaktu, że chce się z nim spotykać. Odpisał, że rozumie i że fajnie. A wczoraj nagle to.. :(
[ Dodano: 2014-11-11, 16:34 ]
Wydaje mi się, że dwa miesiące temu zakończył trzyletni związek i teraz nie może jeszcze się poukładać. Zapewne przyzwyczajony jest do określonych zachowań byłej i dziwnie mu przy mnie... to zrozumiałe bo chyba każdy z nas tak ma. Ale kurcze tak strasznie mi źle z tym... naprawdę go polubiłam. Na drugi dzień po sexie napisałam mu przeprosiny za swoje zachowanie oraz że bardzo go polubiłąm i nie chce tracić z nim kontaktu, że chce się z nim spotykać. Odpisał, że rozumie i że fajnie. A wczoraj nagle to.. :(
napisał/a:
Annie
2014-11-11 17:39
Niestety, musisz przyjąć do wiadomości, że nie jest tobą zainteresowany ani w charakterze partnerki, ani kochanki ani nawet koleżanki.
Chodź sposób jego działania jest pokrętny, wmawiając Ci poniekąd, że to wszystko wina tego, że się nie chciałaś całować po seksie.
Mam nadzieję, że sama widzisz, jak słabe jest takie tłumaczenie?
Chodź sposób jego działania jest pokrętny, wmawiając Ci poniekąd, że to wszystko wina tego, że się nie chciałaś całować po seksie.
Mam nadzieję, że sama widzisz, jak słabe jest takie tłumaczenie?
napisał/a:
Valkiria_
2014-11-11 18:24
Ja dołożę od siebie jeszcze tylko tyle, że swego czasu właśnie na badoo poznałam w przeciągu pół roku około 10 mężczyzn (co było jeszcze przesiewem bo zdecydowałam się na spotkanie jak się ciekawie rozmawiało). Powiem tyle, ze była to istna plejada osobliwości... Kończyło się na dwóch, max 4 spotkaniach. Do seksu nie dochodziło - osobiście potrzebuję więcej niż kilku spotkań w przelocie by się na to zdecydować, a owi panowie niby przygód nie szukali ale oczka aż się świeciły do tego i owego.
Na badoo poznałam też swojego męża. Ale gdy tylko się zobaczyliśmy, to wiedzieliśmy już że życie razem spędzimy, bo nigdy wcześniej żadne z nas czegoś takiego nie doświadczylo. A i z seksem czekaliśmy dłużej, aż się lepiej poznamy.
Na badoo poznałam też swojego męża. Ale gdy tylko się zobaczyliśmy, to wiedzieliśmy już że życie razem spędzimy, bo nigdy wcześniej żadne z nas czegoś takiego nie doświadczylo. A i z seksem czekaliśmy dłużej, aż się lepiej poznamy.
napisał/a:
KokosowaNutka
2014-11-11 18:31
Normalka
napisał/a:
Valkiria_
2014-11-11 18:42
Widzisz Kokoska, szczerze szanuje ludzi którzy wprost powiedzą "lubię seks i tego szukam". A nie szanuje ludzi, którzy strugaja się na Bóg wie kogo, zaliczy, odhaczy sobie w kajecie a z ciebie będzie usiłował robić bladź, boś dała i to twoja wina. Bo przecież on szukał bratniej duszy. Lol.
napisał/a:
Casei
2014-11-11 21:39
Istnieją. Dlatego też od dawana jestem sam. Żadna z tych panienek nie przekroczyła magicznej liczby 7 dni w których to by się nie rozebrała albo zrobiła coś innego - 7 dni, nie 7 spotkań. Zaznaczam, że bez zabiegania o to mojej strony. Wtedy gdy po tym incydencie kończyłem takie "randki" to bywało, że słyszałem teksty w stylu: "zależało Ci tylko na jednym", "Dostałeś co chciałeś i koniec?" wtedy to nie skreślałem już tylko takiej osoby jako partnerki do związku ale jako człowieka posiadającego mózg i takiego z którym warto rozmawiać. Nie chce tu nikogo obrażać - piszę o własnych odczuciach, a każdy może mieć przecież inne.