PYTANIE DO KOBIET
napisał/a:
W groszki
2009-03-22 20:44
nie potrafie tego skomentować
Jaką władzę? Jakie poniżenie?
Poniżeniem jest wyzywanie partnera podczas aktu, ciągnięcie za włosy, duszenie i cholera wie co tam jeszcze.
Czy bardziej zrozumiałe jest jak mężczyzna kończy na twarzy partnerki jak w kiepskim pornosie? Czy to większy "plus" i przyjemność?
napisał/a:
~gość
2009-03-22 20:50
haha są tacy co i to pewno lubią ;)
ogólnie dla mnie takie tematy są niesmaczne, można rozmawiać o seksie, o pozycjach, o zabawkach, ale takie o spermie w pochwie są dla mnie jakoś tak niesmaczne :/ :/ :/
napisał/a:
MałaAgacia
2009-03-22 20:50
aloes, Wybacz, ale to co napisałaś i sposób w jaki to ujełaś w pierwszym wątku wskazywał na to, że jesteś młodą dziewczyną, która o seksie ma małe pojęcie. Sprawiłaś wrażenie osoby, która ciążę i choroby łączy tylko z wytryskiem w pochwie. Widać że forum nie używasz regularnie - jednak warto bys zapamiętała, że słowo pisane to nie mówione i często dochodzi na forach do niezrozumienia, gdyż Ty inaczej myślisz i inaczej wyrażasz swoje myśli a ktoś 3 zupełnie inaczej rozumie Twoje słowa...
Co mnie przeraziło to, to że wytrysk pochwowy traktujesz jako coś negatywnego i wymagającego "większego wtajemniczenia", coś poniżającego i niegodnego szanującej się kobiety.
Przechodząc do meritum:
u mnie osobiście nic szczególnego się nie dzieje. Kiedy facet dochodzi, to bardziej pulsuję tętnice i można wyczuć delikatne drgania penisa, ale nie na tyle bym mogła osiągnąć od tego orgazm. Ciśnienie wytrysku nie jest na tyle mocne, bym je mogła w ogóle wyczuć. Jedynie co, to wiem, że jemu jest przyjemnie to i mnie również. Ale u mnie pozwolenie na wytrysk w pochwie nie wynikało z tego, że chcę poczuć większą bliskość. To dla mnie naturalna rzecz. Uprawiam seks z gościem, co do którego jestem przekonana, że sprawdzi się w roli ojca i tyle.
Twoje rozumienie "gier łóżkowych" jest mi zupełnie obce, jak i terminologia - poniżenie widać uprawiamy seks nieco inaczej..., ale nie o tym wątek.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
[ Dodano: 2009-03-22, 20:57 ]
Dla Ciebie może tak a kogoś innego będzie to podniecać. Poniżające będzie to, co jedna ze stron uzna za poniżające i tyle. Trudo silić się w takich kwestiach na wyliczenia co jest a co nie. Dla niektóych poniżąjący może być seks oralny, albo chodzenie nago po mieszkaniu, albo noszenie stringów - kwestia indywidualna.
Co mnie przeraziło to, to że wytrysk pochwowy traktujesz jako coś negatywnego i wymagającego "większego wtajemniczenia", coś poniżającego i niegodnego szanującej się kobiety.
Przechodząc do meritum:
u mnie osobiście nic szczególnego się nie dzieje. Kiedy facet dochodzi, to bardziej pulsuję tętnice i można wyczuć delikatne drgania penisa, ale nie na tyle bym mogła osiągnąć od tego orgazm. Ciśnienie wytrysku nie jest na tyle mocne, bym je mogła w ogóle wyczuć. Jedynie co, to wiem, że jemu jest przyjemnie to i mnie również. Ale u mnie pozwolenie na wytrysk w pochwie nie wynikało z tego, że chcę poczuć większą bliskość. To dla mnie naturalna rzecz. Uprawiam seks z gościem, co do którego jestem przekonana, że sprawdzi się w roli ojca i tyle.
Twoje rozumienie "gier łóżkowych" jest mi zupełnie obce, jak i terminologia - poniżenie widać uprawiamy seks nieco inaczej..., ale nie o tym wątek.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
[ Dodano: 2009-03-22, 20:57 ]
Dla Ciebie może tak a kogoś innego będzie to podniecać. Poniżające będzie to, co jedna ze stron uzna za poniżające i tyle. Trudo silić się w takich kwestiach na wyliczenia co jest a co nie. Dla niektóych poniżąjący może być seks oralny, albo chodzenie nago po mieszkaniu, albo noszenie stringów - kwestia indywidualna.
napisał/a:
W groszki
2009-03-22 21:01
Tak zgadzam się z Tobą, to było moje subiektywne odczucie.
Aloes nie sugeruj się tym
napisał/a:
Gvalch'ca
2009-03-22 21:06
Aloes nie obrażaj się tylko chodź na piwo: http://forum.we-dwoje.pl/topics4/kto-ma-piwo-i-sie-nudzi-vt11342,15.htm.
Sorki za
Sorki za
napisał/a:
aloes1
2009-03-22 22:50
dziękuję za odpowiedź chyba MałejAgaci (a jeżeli nie to W Groszki), po lewej stronie było zdjęcie MałejAgaci ale z kolei w odpowiedzi było też napisane (w ramce) W Groszki, więc nie łapię się w tym i tak do końca nie wiem kto mi odpisał.
oprócz bliskości jest więc jeszcze jedna możliwość, której również nie zrozumiem ale uszanuję
oprócz bliskości jest więc jeszcze jedna możliwość, której również nie zrozumiem ale uszanuję
napisał/a:
aniawawa1
2009-03-23 13:58
Mnie tak jak juz zostalo to powiedziane sam wytrysk nie dostarcza jakis niezwyklych doznan, jak mowila poprzedniczka "jemu jest dobrze to i mi jest dobrze". Cisnienie nasienia nie jest takie zebym czula to w srodku.
I jak do tej pory w zadnej pozycji nie czulam sie ponizona.
Robie to z osoba ktora kocham i nie ma mowy o zadnym ponizaniu!
Jesli mialoby tak byc to seks jak dla mnie nie mialby wtedy sensu, na ponizanie nie ma tu miejsca.
Takie jest moje zdanie.
Robimy to dla tego niesamowitego poczucia bliskosci, przyjemnosci, a na konsekwencji w postaci mozliwosci ciazy jestesmy swiadomi i godzimy sie na to. Oczywiscie wtedy kiedy jest duza szansa sie zabezpieczamy.
I jak do tej pory w zadnej pozycji nie czulam sie ponizona.
Robie to z osoba ktora kocham i nie ma mowy o zadnym ponizaniu!
Jesli mialoby tak byc to seks jak dla mnie nie mialby wtedy sensu, na ponizanie nie ma tu miejsca.
Takie jest moje zdanie.
Robimy to dla tego niesamowitego poczucia bliskosci, przyjemnosci, a na konsekwencji w postaci mozliwosci ciazy jestesmy swiadomi i godzimy sie na to. Oczywiscie wtedy kiedy jest duza szansa sie zabezpieczamy.
napisał/a:
Niunius
2009-03-23 16:20
hm..... nie widze nic ponizajacego w tej pozycji.. ,,na pieska'' ja ja bardzo lubie;p hm.. Niestety nie moge sie wypowiedziec jak to jest bo nigdy tego nie przezylam.. ale z dedukcji raczej niczym sie nie zarazisz ;) sperma nie ma nic w sobie co by spowodowalo ze sie zarazisz(mam na mysli nasienie normalnego zdrowego faceta) pozatym nie widze nic zlego w tym ze moj facet by skonczyl we mnie.. co z tego ze by cieklo?;p my kobiety chyba jestesmt do tego przyzwyczajone?;) hm.. powiem wiecej strasznie bym chciala by on we mnie skonczyl.. jednakk jak kazda kobieta nie chccaca dzidziusia boje sie:) mysle ze bylo by to dla niego fajne przezycie a ja chce wszystkiego by tylko mojemu M bylo lepiej:) pozatyym jak ktos juz pisal takie przezycia zblizaja dwoje ludzi do siebie i uwazam iz jest to cos cudownego a nie strasznego badz odrazajacego
napisał/a:
aloes1
2009-03-23 17:40
moje drogie Panie...
to znowu ja, ALOES, czyli ta, która wysunęła to pytanie.
wiem, uznacie pewnie że jestem zimna jak ryba, ale...
czy nie wydaje się Wam, że za bardzo się poświęcacie?
nie zamierzam tym stwierdzeniem nikogo obrażać, to po prostu taka dyskusja, wymiana zdań.
a ja pragnę Wam tylko powiedzieć jak to wygląda z innej strony, czyli mojej - kobiety nie aż tak skłonnej do poświęceń jak Wy.
mam tylko nadzieję, że Wasi partnerzy widzą Wasze ogromne poświęcenie i że są go warci.
no i, oczywiście, że oni są również do tak dużych poświęceń dla Was zdolni.
pozdrawiam serdecznie i czekam z ogromną ciekawością na kolejne odpowiedzi, zarówno te potwierdzające dotychczasowe jak i nowe.
ps. oby tylko znowu Ktoś mnie nie zrozumiał źle!!! nie piszę tu niczego obraźliwego, postarajcie się proszę tolerować mój nieco dziwny - jak już słyszałam nie raz - styl pisania.
trzymajcie się ciepło
to znowu ja, ALOES, czyli ta, która wysunęła to pytanie.
wiem, uznacie pewnie że jestem zimna jak ryba, ale...
czy nie wydaje się Wam, że za bardzo się poświęcacie?
nie zamierzam tym stwierdzeniem nikogo obrażać, to po prostu taka dyskusja, wymiana zdań.
a ja pragnę Wam tylko powiedzieć jak to wygląda z innej strony, czyli mojej - kobiety nie aż tak skłonnej do poświęceń jak Wy.
mam tylko nadzieję, że Wasi partnerzy widzą Wasze ogromne poświęcenie i że są go warci.
no i, oczywiście, że oni są również do tak dużych poświęceń dla Was zdolni.
pozdrawiam serdecznie i czekam z ogromną ciekawością na kolejne odpowiedzi, zarówno te potwierdzające dotychczasowe jak i nowe.
ps. oby tylko znowu Ktoś mnie nie zrozumiał źle!!! nie piszę tu niczego obraźliwego, postarajcie się proszę tolerować mój nieco dziwny - jak już słyszałam nie raz - styl pisania.
trzymajcie się ciepło
napisał/a:
~gość
2009-03-23 17:48
aloes, ale jakie poświęcenie? W jakim sensie? Seksu? Związku? Bo nie zrozumiałam do końca...
napisał/a:
W groszki
2009-03-23 17:49
Zastanawia mnie tylko, dlaczego rozpatrujesz to w kontekście poświęcenia?
Dla mnie osobiście to kwestias wyboru, nie przymusu, ani nie poświęcenia.
napisał/a:
~gość
2009-03-23 17:50
aloes, ty chyba powinnaś z kimś porozmawiać - nie obrażając Ciebie. Piszesz o poniżaniu i poświęcaniu się jak się kochasz z facetem. Może nic do niego nie czujesz i dlatego czujesz się "poniżana".
dla mnie to jest
kocham swojego faceta i to jest dla mnie CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ i podnieca mnie to niesamowicie!!!!
Albo nie jesteś (mimo wieku) na to gotowa albo robisz to z nieodpowiednią osobą. To co Ty piszesz to nawet na myśl ani razu mi nie przyszło. Musi być coś nie tak :/
dla mnie to jest
kocham swojego faceta i to jest dla mnie CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ i podnieca mnie to niesamowicie!!!!
Albo nie jesteś (mimo wieku) na to gotowa albo robisz to z nieodpowiednią osobą. To co Ty piszesz to nawet na myśl ani razu mi nie przyszło. Musi być coś nie tak :/