PYTANIE DO KOBIET

napisał/a: ~gość 2009-03-26 13:17
BeatrixKiddo, robisz! a co do tego co napisałaś (przepraszam ale nie mogę sie oprzeć i muszę coś dodać!!)

- to co wraca mój facet i mam wąchać szukać szminek kamerkę mu zamontować bo ty TYLKO facet? związek to zaufanie między innymi a ja swojemu ufam i go kocham i jestem tego pewna że on mnie też, w łóżku jest nam bosko :) ciesze się że nie mam takiego podejścia co Ty ;) bo bym zwariowała.

Dlaczego kierujecie się tym że jest wiele związków gdzie partner zdradził ale z drugiej strony ile jest takich gdzie byli sobie wierni całe życie?

Starali się wierzyli w siebie i im się udało! My też do tego dążymy :)

sorry za
napisał/a: Monini 2009-03-26 14:16
aloes napisal(a):gratuluję Wam wiary w wierność partnera, naprawdę!
ja nigdy żadnemu tak nie ufałam i nigdy nie zaufam...
bo tu chodzi o moje zdrowie a facet - wiadomo - to tylko facet...
nie potrafię tak jak Wy

dzieki za gratulacje.
Tak, ufam, nie wyobrazam sobie byc z kims, komu nie ufam.
Facet to tylko facet... a kobieta to tylko kobieta, i jedna i druga osoba moze zdradzic, oczywiste, tylko jesli sie ma ZASADY to takie rzeczy nie maja miejsca. No i jeszcze jak sie ma w zwiazku wszystko czego potrzeba to po co szukac czegos u innych?

Nie potrafisz i byc moze sie nie nauczysz, znajdz moze faceta, ktory mysli glowa a nie dolna czescia ciala...

I jeszcze jedna sprawa... nie wyobrazam sobie byc w dlugim zwiazku i ciagle stosowac prezerwatywe... po pierwsze z nia nie jest mi az tak przyjemnie, a po drugie juz bysmy zbankrutowali, gdybysmy za kazdym razem robili to z gumka

BeatrixKiddo napisal(a):ufaj, ale nie spoczynaj na laurach

dokladnie ale druga sprawa, jak facet wie, co by mu za to grozilo, to tego nie zrobi, wiedzac, ze straci wszystko co przez tyle lat budowal
napisał/a: ~gość 2009-03-26 14:43
aloes napisal(a):gratuluję Wam wiary w wierność partnera, naprawdę!
ja nigdy żadnemu tak nie ufałam i nigdy nie zaufam...


Pojawiła się nam tutaj sprawa zaufania. Niestety, autorkę tematu rozumiem w tej kwestii... Ja sama ufam swojemu partnerowi, ale nigdy do końca... Nigdy nie jestem w 100- procentach przekonana, że jest mi wierny. Kilka razy już się zawiodłam, więc teraz ufam tylko sobie.
napisał/a: ~gość 2009-03-26 14:59
słoneczko:) napisal(a):więc teraz ufam tylko sobie

to i tak dobrze, niektórzy nawet na to nie mogą sobie pozwolić :P hm, a dla mnie ten wątek to taka chęć pochwalenia się przez aloes swoją wiedzą zdobytą na lekcjach/ wykładach. "słuchajcie, słuchajcie, ostatnio nam o tym opowiadali, muszę wam koniecznie powiedzieć" :P bez obrazy, ale tak to z mojej perspektywy wygląda. brzydzi Cię to, ok, Twój problem, nie wiem tylko czemu koniecznie chcesz innych 'uświadamiać', tak tak, dla ich dobra, w każdej sekcie też Ci to powiedzą :P
napisał/a: onlyou_111 2009-03-26 15:27
hmmm... czytając wypowiedzi aloes odniosłam bardzo podobne wrażenie jak vanilla.
napisał/a: aloes1 2009-03-26 19:13
witam.
po co miałabym chcieć popisywać się wiedzą? miałoby to może sens gdybyście chociaż mnie znały...
widzę, że Wy chyba naprawdę kochacie swych mężczyzn bo mimo możliwości takich skutków ubocznych i jednoczesnym braku konkretnych korzyści pozwalacie im na wytrysk w pochwie... cóż, szczerze mówiąc nie do końca to rozumiem (ale, w przeciwieństwie do większości z Was, uszanuję). ja chyba nigdy nie będę aż tak kochać, nie potrafię...
a nie pozwalam na wytrysk w pochwie dlatego że potencjalne korzyści nie są (WEDŁUG MNIE) nawet równe potencjalnym zagrożeniom wynikającym z tego faktu.
ps. proszę nie wysuwać tutaj hipotez o uprawianym przeze mnie przygodnym sexie - jest to niesprawiedliwe bo nigdy czegoś takiego w moim przypadku nie było - miałam TYLKO CZTERECH PARTNERÓW i byłam z nimi W DŁUGICH ZWIĄZKACH
pozdrawiam

[ Dodano: 2009-03-26, 19:17 ]
które to są te posty NIECZYTANE? np. pod textem ONLYOU_111 jest napis nieczytany post ale przecież widzę text który Ona napisała...
napisał/a: jente8 2009-03-26 19:18
aloes napisal(a):mimo możliwości takich skutków ubocznych i jednoczesnym braku konkretnych korzyści pozwalacie im na wytrysk w pochwie...

Jak to już podkreślił sorrow - skoro Matka Natura tak to zaprojektowała, to chyba nie jest to takie straszne zło ;)

aloes napisal(a):nie pozwalam na wytrysk w pochwie dlatego że potencjalne korzyści nie są (WEDŁUG MNIE) nawet równe potencjalnym zagrożeniom wynikającym z tego faktu.

No i to jest właśnie ta różnica. My, a przynajmniej ja, kiedy już dochodzi do tego aktu, nie rozważamy korzyści i zagrożeń... po prostu przeżywamy. Wszystkie emocje z tym związane, bliskość, radość, przyjemność. Nie myślimy o tym w kategoriach "czy jeśli zrobię tak a tak, to przyniesie mi to jakąś korzyść?", bo nie na tym polega miłość i płynące z niej zbliżenie.
napisał/a: jente8 2009-03-26 19:19
aloes napisal(a):które to są te posty NIECZYTANE? np. pod textem ONLYOU_111 jest napis nieczytany post ale przecież widzę text który Ona napisała...

Przecież to nie jest "nieczytelne" tylko "nieczytane" Oznacza, że wcześniej nie czytałaś tego postu. Skoro już go przeczytałaś, to zostanie on już oznaczony jako przeczytany.
napisał/a: ~gość 2009-03-26 19:28
aloes napisal(a):widzę, że Wy chyba naprawdę kochacie swych mężczyzn

nooo doprawdy dziwne...
aloes napisal(a):mimo możliwości takich skutków ubocznych i jednoczesnym braku konkretnych korzyści pozwalacie im na wytrysk w pochwie...

no ale o jakie skutki uboczne Ci chodzi? te bakterie itp? przecież nie słychać o żadnych epidemiach chorób 'od-wewnątrz-wytryskowych', to ja nie wiem, czym tu się martwić :P a dziecko jako zagrożenie? przecież są tabletki anty ;)
napisał/a: aloes1 2009-03-26 19:37
no ale tabletki mogą nie zadziałać, zdarza się. więc dla dodatkowej pewności - prezerwatywa. poza tym chcę się uchronić przed:
1) ciężkimi groźnymi chorobami, np. AIDS, żółtaczka itd.
2) "mniejszymi" chorobami np. grzybice pochwy, bakteryjne zakażenie pochwy itp.
3) wyciekiem spermy z pochwy
a poza tym po prostu komfort psychiczny bo lepsze zabezpieczenie przed tym wszystkim. ja po prostu nie mogę inaczej.
dlatego pytam tutaj co wpływa na kobiety że się na to zgadzają
napisał/a: ~gość 2009-03-26 19:40
aloes napisal(a):jest on zanieczyszczony przez brud, bakterie, grzyby, pozostałości toxycznych i ubocznych produktów przemiany materii, resztki chemiczne i biologiczno - chemiczne.

Jaki brud? Wewnątrz cewki? To dlaczego wykryte podczas zwykłego badania ogólnego moczu bakterie świadczą o zakażeniu układu moczowego, co jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia ? Mocz zdrowego człowieka nie może zawierać m.innymi białka, białych krwinek, czerwonych krwinek i bakterii, bo mogą świadczyć o chorobie. Więc idąc tym tokiem cewka moczowa, która jest końcową, wspólną drogą układu moczowego i rozrodczego ( czyli mocz i sperma) nie może być zanieczyszczona, jak piszesz, bo wtedy każdy mężczyzna potencjalnie miałby rozpoznane zakażenie układu moczowego...
Takie małe sprostowanie...o reszcie się nie wypowiem.
napisał/a: jente8 2009-03-26 19:40
aloes napisal(a):1) ciężkimi groźnymi chorobami, np. AIDS, żółtaczka itd.

To w takim razie nie powinnaś w ogóle uprawiać seksu. Seks bez wytrysku w pochwie, a nawet użycie prezerwatywy, nie daje 100% ochrony przed chorobami.

aloes napisal(a):2) "mniejszymi" chorobami np. grzybice pochwy, bakteryjne zakażenie pochwy itp.

Na to możesz zachorować z miliona innych powodów... Z powodu seksu - takiego bez wytrysku w środku! - również.