sam nie wiem czy tak, ale...

napisał/a: sirr 2009-07-16 12:27
Cześć,

chciałbym się Was poradzić. Tak anonimowo. Może to dobra forma.

Podejrzewam moją dziewczynę o zdradę. Niekoniecznie seksualną. Od mniej więcej dwóch miesięcy ma nowego kolege z pracy (nie pracują w tym samym miejscu, ale w tym samym mieście i w tej samej firmie naturalnie). Bardzo często pisze z nim smsy czy maile. Non-stop o nim mówi. Twierdzi że to tylko kolega.

Ostatnio nie wytrzymałem i zajrzałem jej w komórkę (to podłe, wiem...) i trafiłem na smsy od niego - zawsze "kochanie", "dzisiaj jest ciepło, chciałbym zobaczyć jaką sukienke założysz i Twój seksowny tyłeczek", "kiedy spotkamy się na dłużej niż wczoraj i dziś". Wiem, że widzą czasami się w pracy i ona mi o tym mówi. Tym niemniej... nie wiem co o tym wszystkim sądzić.

Czuje że z jej strony nie jest już tak jak dawniej... niby spędza ze mną czas, ale nie usłyszałem już od dawna czegoś miłego, dobrego słowa i tego magicznego "kocham". Generalnie wieczorami nie jest źle, ale ona przez cały czas potrafi z nim pisać.

Czy granica koleżeństwa i przyjacielstwa nie zostało przez przypadek przez niego przekroczona takimi tekstami? Czy może jestem przewrażliwiony. Nie wiem co ona pisze do niego.

Notabene... sygnał o tym że smsy są dwuznaczne otrzymałem od jej złośliwej koleżanki z pracy także początkowo to olałem, ale teraz sam nie wiem...

Sam już nie wiem... przepraszam że Was zanudzam swoimi problemami, ale czasami fajnie się tak anonimowo wygadać.

Pozdrawiam :)
napisał/a: Misia7 2009-07-16 12:42
sirr, Wiesz, to jest tak, że ludzie będąc w związku sami ustalają pewne granice, po przekroczeniu których można uznać, że to już zdrada. Jeżeli w twoim odczuciu smsy twojej dziewczyny z kolegą z pracy są w jakimś tam stopniu zdradą to zapewne tak jest.
sirr napisal(a):"kochanie",

sirr napisal(a):dzisiaj jest ciepło, chciałbym zobaczyć jaką sukienke założysz i Twój seksowny tyłeczek

sirr napisal(a):kiedy spotkamy się na dłużej niż wczoraj i dziś"

Czy czujesz się fajnie, że jakiś koleś pisze do twojej kobiety takie rzeczy i ona na to pozwala?
sirr napisal(a):Czy granica koleżeństwa i przyjacielstwa nie zostało przez przypadek przez niego przekroczona takimi tekstami? Czy może jestem przewrażliwiony

Sam musisz sobie na to pytanie odpowiedzieć. Według mnie została przekroczona i to bardzo. Jeżeli ty źle się z tym czujesz, porozmawiaj ze swoją dziewczyną i powiedz, że nie podoba ci jak traktuje swojego "kolegę". Nie mów, że czytałeś smsy bo to tylko pogorszy sprawę.
sirr napisal(a):przepraszam że Was zanudzam swoimi problemami, ale czasami fajnie się tak anonimowo wygadać.

Nie zanudzasz. Forum po to też jest, żeby ludzie mogli pisać o swoich problemach
napisał/a: sirr 2009-07-16 13:06
Dzięki Misia,

Ja czuje się z tym źle - zdecydowanie. Tym bardziej że w jednym z smsów dziękował jej za ilość komplementów pod jego adresem. Ja tych komplementów pod moim ostatnio nie słysze...

A ona chyba robi dobrą minę do złej gry.

Tak czy inaczej, ja w takiej sytuacji, tj. gdy "koleżanka" pisała do mnie coś takiego, w momencie gdy dobrze czułbym się z moją kobietą, po prostu olałbym koleżankę. Czyli patrząc z mojej perspektywy granica byłaby przekroczona. Ale łatwo się mówi o czymś, czego się nie doświadcza :)
napisał/a: Misia7 2009-07-16 13:14
sirr, Myślę, że jeżeli zależy ci na dziewczynie powinieneś z nią pogadać. Skoro nic nie mówiłeś na ten temat ona może myśleć, że nie robi nic złego. Pogadajcie poprostu. Według mnie granice zostały bardzo mocno przekroczone.
napisał/a: sirr 2009-07-16 13:27
Wiesz co, problem jest tylko taki, że jej już wcześniej zdarzały się takie smsowe romanse, ale nigdy nie przenosiła ich do świata realnego i nie były na takim stadium zaawansowania. Wtedy, gdy wspominałem coś, że mi to lekko przeszkadza - była oburzona.

Rozmawiałem niedawno na temat obecnej sprawy, i najpierw stwierdziła że ok - przerwie to - a później oburzyla sie, że niby dlaczego, że ona nie może mieć kolegów itd. W pewnym momencie gdy byliśmy na weekendzie w innym mieście (taki spontaniczy wyjazd) - dodam, że miałem wyobrażenie że spędzimy ROMANTYCZNY weekend, i gdy ona na owym weekendzie non stop klepała w tą klawiaturę, znów zwróciłem uwagę, i tym razem zaszantażowała mnie że ona musi mieć trochę "wolności", musi trochę poodychać, bo inaczej nie będzie dobrze z nami.

Moim zdaniem - jeśli obrazi się i będzie chciała się wręcz rozstać - to chyba też oznacza jedno - że po prostu nie zależy jej na mnie tak bardzo, jak powinno.
napisał/a: ~gość 2009-07-16 13:39
Hmmmm, no ja jestem z tym liberalnych, wolnościowych kobiet, a mi się to nie podoba, więc na pewno jest coś nie tak. Zrób coś z tym, bo może się źle dla Ciebie skończyć... Złośliwa koleżanka Ci doniosła... Jak widać w firmie wiedzą więcej niż Ty, to też niepokojące... Pozdrawiam
napisał/a: Misia7 2009-07-16 13:43
sirr napisal(a):Moim zdaniem - jeśli obrazi się i będzie chciała się wręcz rozstać - to chyba też oznacza jedno - że po prostu nie zależy jej na mnie tak bardzo, jak powinno.

Trafiłeś w sedno.
Albo jej zależy i chce być z tobą, albo bawi się w niby "kolegów", z którymi tak naprawde flirtuje. Skoro taka sytuacja już kiedyś się zradzyła,a ona nie wyciągnęłą z niej wnisków i uważa, że nic złęgo nie robi to chyba nie dorosła jeszcze do poważnego związku.
Wolność nie oznacza flirtowania za plecami partnera. Chyba ona ma inne spojrzenie na to.
napisał/a: sirr 2009-07-16 14:18
Z drugiej strony nie wiem co ona pisze temu chłopakowi. Może nie jest aż tak dosadna w słowach. Chociaż z drugiej strony, gdyby nie była to on takich rzeczy by też nie pisał.

Ehhh... jeszcze w oczywisty sposób mnie okłamała wpisując sobie jego na GG pod imieniem innego kolegi, twierdząc że niby koresponduje z tym kolegą.

Tylko w sumie nie wiem o co ją poprosić... o zerwanie kontaktu z nim? Czy to ma sens? Jeśli będzie chciała kontynuować to i tak jakimś sposobem będzie to robić. Z drugiej strony jesteśmy już za starzy na "kontrolowanie" się nawzajem, a w jaki sposób uzyskam pewność że zerwała z nim kontakt?

Generalnie mam problem z ufnością i trzeba ją sobie u mnie długo zaskarbiać. Nie wiem czy będę potrafił... bo nie ukrywam że ufność mi lekko zmalała w stosunku do niej.

Największym problemem w tym wszystkim jest to, że nie chciałbym się z nią rozstać, bo ją najzwyczajniej w świecie KOCHAM. Ale bez absolutnej ufności nie ma miłości. Przy ostatniej rozmowie w sprawie tego gościa stwierdziła właśnie że "ja jej nie ufam". A wtedy akurat jej ufałem. Wydawało mi się to dziwne, ale ufałem. A teraz nie potrafię jednoznacznie powiedzieć czy jej ufam, albo przynajmniej czy tak bardzo...
napisał/a: Fila 2009-07-16 14:35
sirr, ja bym postawiła sprawę jasno i powiedziała, że wiem, że z kimś romansuje. A następnie, że albo to skończy, albo koniec. I tyle.
Moim zdaniem, w niektórych sytuacjach należy być stanowczym. Odwlekając sprawę pozwalasz nowemu uczuciu się rozwijać.
napisał/a: BOGINS 2009-07-16 14:42
Hmm wiesz przeczytałem twoją wiadomość i nasunęły mi się podobne wnioski co Misi.
W pewnym sensie - jeśli ona nie robi nic złego (w jej opinii), trudno jest wytłumaczyć jej, że cię to boli...
Hmm załóżmy że to tylko kolega. Ale jest jednak ten problem z jego smsami. Jeśli masz jego numer tel. warto najpierw pogadać z nią - jak sie oburzy czy zezłości spoko.
Ale zadzwoń do niego. Hmm jeśli to jest jej kolega to w spokojnej rozmowie wytłumaczysz mu, że taki rodzaj kontaktu cię denerwuje. Że nie chcesz robić afery, czy kłócić się z laską, więc wolisz to załatwić w ten sposób...
Prosta rozmowa:
1. Dzwonisz przedstawiasz się,
2. Mówisz powyższe, że jesteś jej chłopakiem, że nie chcesz robić zgrzytów w znajomości - ONA-ON, ale jesteś (podkreślasz to ciągle) JEJ FACETEM no i że teksty jakie czasem między sobą wymieniają drażnią cię. I żeby cię zrozumiał, że jakby miał swoją laskę to też by go to pewnie wkurzało, że jakiś facete wypisuje jakie to babka ma fajną seksowna dupkę... itp.
3. Kolo się zgadza z tobą...naturalnie prosisz go o dyskrecje, ale zadajesz mu pytanie wprost... mozesz tak zrobić - jeśli facet wyraźnie cię olewa i krótko mówiąc zachowuje się jakby chciał walczyć o twoją Panią.
Wtedy wprost czy coś czujesz do niej. jeśli wtedy (frajer) powie że tak, naturalnie musisz pogadać ze swoją laską.


Opcja numer dwa - drastyczna :P
Dzwonisz i mówisz wprost że nie życzysz sobie takich smsów w telefonie, gdyż to twoja kobita i jedyną osobą która ma prawo słać takie jej sms to ty.

Opcja nr 3 zablokuj połączenia internetowe i zobacz co się będzie działo...

Prawdopodobnie twoja laska znalazła sobie w zastępstwie ciebie kogoś do pogadania na pewne tematy.

Musisz też zastanowić się nad swoim zachowaniem i związkiem. To że ona ci nie okazywała uczuć, może wynikać z tego, ze albo ja przytłaczasz albo sam tego nie robiłeś... a po frajera smsach nagle ci jest czegoś żal... Spróbuj to nam przedstawić, więcej też opisać swoją laskę.
napisał/a: dgw 2009-07-16 14:42
[code:1:e8e1473e57]Czy granica koleżeństwa i przyjacielstwa nie zostało przez przypadek przez niego przekroczona takimi tekstami?[/code:1:e8e1473e57]

Dlaczego tak jednostronnie, oprócz jego jest jeszcze ona. Winą dzielisz bardzo nierówno. Jemu komplementy, tobie nie, za chwilę obudzisz się z ręką w nocniku i będzie za późno. Rozmowa, taka solidna partnerska rozmowa to jest to czego dziś wieczorem potrzebujecie, dla waszego związku dla waszej wspólnej przyszłości.
napisał/a: sirr 2009-07-16 15:08
Wydaje mi się że potrafię czasami przytłaczać... ale jeśli chodzi o uczucia, to jestem bardzo uczuciowym człowiekiem. Często mówię jej, że ją kocham. Często staram jej się to pokazać. Często prawię jej komplementy.

Aha, i staram się walczyć z moimi słabościami. Jeśli ona mi mówi że ją przytłaczam niekiedy to staram się pracować nad tym.

Tyle że ostatni raz przytłaczałem ją kiedy powiedziałem jej że nie podoba mi się jej smsowanie z tym gościem...

A ona... obecnie jest strasznie zapracowana. A... lubi nawiązywać nowe znajomości.

Kiedyś już też przeczytałem coś bardzo podobnego w jej smsach i wybuchła awantura... chciała się rozejść. Ale o dziwo pogodziliśmy się i smsy ustały.

Dziękuje wszystkim za wsparcie

EDIT : odnośnie posta powyżej - tak jednostronnie ponieważ tak naprawdę nie wiem co ona mu pisała... ale ten jego sms z komplementami... hmm...