Seks przedmałżeński - grzech????

napisał/a: Korporacja 2007-11-04 13:46
Hania:) napisal(a):Korporacja napisał/a:

a kto napisal ten ow katechizm jak nie jakis ksiadz??


Małe sprostowanie, to nie mój cytat.
napisał/a: sorrow 2007-11-04 15:30
Moniqe napisal(a):a kto napisal ten ow katechizm jak nie jakis ksiadz??

A ja jeszcze dodam fragmencik z wikipedii:
"W 2005 wydano w języku włoskim Catechismo della Chiesa Cattolica. Compendio, tytuł wydania polskiego - Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, będącego syntezą Katechizmu Kościoła Katolickiego obejmującą w sposób zwięzły wszystkie istotne i podstawowe elementy wiary Kościoła. Kompendium zostało opracowane przez komisję specjalną powołaną przez Jana Pawła II, której przewodniczył kardynał Joseph Ratzinger (późniejszy papież Benedykt XVI)."

Cały czas nie moge się oprzeć wrażeniu, że rozmawiamy o jakichś różnych religiach.... dlatego z dyskusji nic nie wynika. Z jednej strony widzę katolików broniących podstaw swojej wiary, z drugiej osoby piszące "bóg" z małej litery. Może nie ma sensu kontynuować?
napisał/a: Korporacja 2007-11-04 17:43
sorrow napisal(a):Może nie ma sensu kontynuować?


sens jest zawsze. Nie wolno się poddawać
napisał/a: kotecek2 2007-12-19 14:45
Hmmm, wg nauki Kosciola sex przedmalzenski jest takim samym grzechem jak zdrada po slubie... Nie zgadzam sie z tym twierdzeniem ,ale biorac slub koscielny - musimy ugiac kark i zgodzic sie z nauka kosciola... Niestety.

Moja spowiedz przedslubna to byl koszmar.

napisał/a: dark_salve 2007-12-19 21:41
kotecek napisal(a):Moja spowiedz przedslubna to byl koszmar.


czemu?

napisał/a: kotecek2 2007-12-21 15:10
Wymagane sa 2 spowiedzi przedslubne. Bylam u Dominikanow w Krakowie.

Pierwsza to byl kompletny luzik. Mlody ksaidz, 3 minuty, puk, puk, puk i po sprawie. Mojemy, wtedy jeszcze przyszlemu, mezowi na to, ze sypial ze mna bez slubu ksiadz powiedzial: "Popraw sie chlopie, popraw..." I tyle.

Druga spowiedz - koszmar. Ksiadz (starszy czlowiek) w ogole nie chcial dac mi rozgrzeszenia, powiedzial, ze bede zdradzac meza po slubie, bo z nim spalam przed (!), co po prostu zagotowalo krew w moich zylach, wybrzydzal, ze przyszlam do spowiedzi 2 dni przed slubem, a nie dzien przed lub w dzien slubu (w tej samej parafii na kursie przedmalzenskim inny ksiadz mowil, ze lepiej przyjsc do spowiedzi 2-3 dni przed, na spokojnie) i mialam juz mu slicznie podziekowac i sobie pojsc, kiedy wyczulam, ze koles tylko chce, zebym przyznala mu racje, powiedziala mu to, co on chce uslyszec... i tak sie stalo.

Bylo okropnie.
napisał/a: sorrow 2007-12-21 15:20
kotecek napisal(a):Bylam u Domonkanow w Krakowie.

Demonokanów??? To jakaś kompletnie inna religia... apage satanas
napisał/a: kotecek2 2007-12-21 16:15
Sorry, Dominikanow mialam na mysli
napisał/a: anecia90dg 2008-03-02 00:45
Ja z moim chlopakiem takze nie uznajemy sexu przed ślubem.Gdyż twierdzimy że wszystko powinno odbyć sie w swoim czasie...I wcale nie jestem zdania ze trzeba sie sprawdzic przed slubem...Moim zdaniem skoro kocha sie druga osobe i jest sie jej wiernym to nie ma potrzeby robic sobie sprawdzianow tego typu...Zreszta po slubie bedzie wiecej uciechy z tego gdyz bedzie to dla nas nowość:)
napisał/a: Garraty 2008-03-02 01:34
Dlaczego decydujecie się ludzie na wstrzemięźliwość przedmałżeńską? - Bo to grzech, a wiecie, że każde użycie (nawet w małżeństwie) antykoncepcji to taki sam grzech jak seks przedmałżeński? Czy zastanawialiście się nad tym kiedyś? Kto dziś w małżeństwie nie stosuje antykoncepcji? Znajdźcie takich ludzi... pogratuluję im szczerze... To czemu unikają ludzie seksu przedmałżeńskiego, skoro potem stosują antykoncepcję będącą równie silnym grzechem co sam seks przed ślubem? hmmm
napisał/a: ~gość 2008-03-02 09:03
też właśnie o tym pisałam w którymś podobnym temacie ;) kiedyś również nie chciałam przed ślubem bo to grzech bla bla bla, ale potem właśnie poszerzyłam horyzonty o to spostrzeżenie i teraz póki co wstrzymuję się z wyboru, tzn czekam na odpowiedniego kawalera :)
napisał/a: sorrow 2008-03-02 15:24
Garraty, coś chciałeś powiedzieć, ale chyba nie do końca przemyślałeś . Przenosząc twoją myśl na bardziej ludzki przykład to tak jakbyś powiedział do nastolatków, których rodzice krótko trzymają: "Dlaczego nie chcecie pić piwa, skoro palicie fajki na imprezach? Czy wy nie rozumiecie, że paląc postępujecie wbrew woli własnych rodziców? Wogóle was nie rozumiem, że piwka nie chcecie spróbować w takim razie."

Poza tym czekam na gratulacje .