Sex W Trojkacie

napisał/a: ~aguś123 2008-02-21 10:32
Pasuje Ci to, jak facet na Twoich oczach posuwa jakąś pannę? Ja popełniłabym morderstwo w afekcie ;/ albo poważnie okaleczyła ździrę.
Trójkąty nie są dobre dla ludzi w stałych związkach, poważnie myślących o przyszłości. Wiele razy czytałam wypowiedzi takich osób, że po takiej zabawie coś się w związku popsuło.
napisał/a: ~aguś123 2008-02-21 10:34
Sikoretta, a pasowałoby Ci, jakby oni się razem zabawiali na Twoich oczach?
napisał/a: siwa 2008-02-21 13:10
jestem z kims zwiazana ale marzy mi sie zabawic z kobieto!strasznie lubie ogladac jak pieszcza sobie muszelki,podniecam sie wtedy!ciekawe jak by moj partner zaaragowal?jest taka co robila to z kobieto?pozdrawiam
napisał/a: JadwigaAnna 2008-02-21 14:33
Jestem z facetem od dwóch lat, czasami jest z górki czasami pod. Związałam się z nim jeszcze gdy trwało moje pierwsze małżeństwo. Mamy półtora miesięczną córkę. Jego życie seksualne zanim zaczęliśmy się spotykać można nazwać bujnym, moje nie licząc kilku przygód było raczej "normalne".

Na początku znajomości faktycznie poruszaliśmy ten temat, dużo o tym rozmawialiśmy, o trójkatach z dwoma mężczynami bądź z dwoma kobietami - zarówno on jak i ja lubimy sex i jest on dla nas bardzo ważny. Jego marzeniem było (i ciągle i jest) wylądować w łózku z dwoma kobietami, niezobowiązująco. Jedną z tych kobiet miałabym być ja, ponieważ chciałby zoabczyć jak pieści mnie inna kobieta. Lubi patrzyć...

Zanim zaszłam w ciążę, faktycznie myślałam że możnaby było spróbować "zaszaleć", "zabawić się" trochę inaczej, oczywiście przy ścisłych zasadach - że on będzie tylko mój, że nie ma mowy o sex-ie między nim, a tą drugą. Na to się zgodził i przytał. Planowałam nawet aby zrobić mu taki prezent na urodziny, po prostu "zatrudnić znawczynię tematu", która poprowadziłaby zabawę w trójkę. Nie było jednak sposobności aby do takiej sytuacji doszło. I teraz z perspektywy czasu, uważam że bardzo dobrze. Nie powiem lubię popatrzeć jak dwie kobiety się pieszczą, dotykają, całują, ale nie zniosłabym jakby tę kobietę dotykał mężczyzna, z którym jestem, mężczyzna który później miałby dotknąć mnie - na samą myśl wzbiera się we mnie złość. Kiedyś zostało to podsumowane przez niego jako "zazdrość".. Czy faktycznie to jest zazdrość??
napisał/a: ~aguś123 2008-02-21 14:55
Zazdrość? Chyba można to tak nazwać, ale czy to nie świadczy właśnie o miłości? Swoją drogą, cieszę się, że mój Narzeczony nie ma takich 'marzeń'.
Spytaj mu się, czy on chciałby, żeby na jego oczach pieścił Cię inny facet. Jestem pewna, że powie, że nie.
Ja jestem zazdrosna o swojego faceta. Na samą myśl o tym, że on miałby dotknąć jakąś inną pannę potrafię być wściekła, a co dopiero dopuścić do tego i oglądać to. Dla mnie to jest obrzydliwe.
napisał/a: anika86 2008-02-21 19:00
Kategorycznie jestem przeciwko trójkątom, nigdy bym się na coś takiego nie zgodziła, już na samą myśl wzbiera we mnie złość. Ńie zniosłabym gdyby mój facet pieścił inna kobietę na moich oczach i sama nie chciałabym robić mu chęci poprzez pieszczenie sie z kobietą na moich oczach, tak jak zrobiła to Sikoretta. Moż eniektórzy uzanją to za przesade i konserwatyzm ale trójkątom mówię kategoryczne Nie!:)
napisał/a: marilyn27 2008-02-21 20:12
też jestem przeciwko trójkątom, pewnych fantazje należy pozostawić w sferze fantazji jednak. CO innego oglądać coś takiego-wiem, podnieca itp, ale co innego to przeżyć. To pułapka psychologiczna. I prędzej czy później to sie zemści niestety. Myślę ze to może być niszczące. Zazdrość zazdrością, masakra nachodzi po, gdy człowiek sobie za duzo spraw przemyśli... A poza tym brzydziłabym się chyba z kimś innym niż mój facet...

Zapraszam:

dla zapuszczających włosy i mających bzika na punkcie swoich włosów!!!

http://forum.polki.pl/showthread.ph...1186#post111186

dla osób z trądzikiem i nie tylko-najlepsze kosmetyki dla cery trądzikowej!

http://forum.polki.pl/showthread.php?t=4093

dla uzależnionych od makijażu

http://forum.polki.pl/forumdisplay.php?f=150
napisał/a: jeepka 2008-02-22 04:08
Sex postrzegam w kryteriach dopełniacza istniejącej już więzi emocjonalnej, w której wyczerpałam już wszystkie inne formy okazania komuś baaaaaaaaaaaardzo bliskiemu i wyjątkowemu, nadzwyczajnej sympatii i w tym okazaniu czuję nadal niespełnienie. Nie spotkałam dotąd większej ilości takich sympatii jednocześnie. Utarły się jakieś ogólne prymitywne stereotypy tej sfery życia. Sex to dla większości zespół śmiesznych od-ruchów, właściwych przy wypełnianiu misji przetrwania gatunku. Oderwijmy się od królików, myszoskoczków i rybek. Radość z sexu to spełnienie, które trudno mi ograniczyć do fikołków w pościeli lub na masce jeepa w blasku ogniska nad jeziorem. Gra wstępna? W powszechnym pojęciu - zespół chaotycznych działań, podejmowanych w celu uzdatnienia organizmu do podjęcia owej misji w chwili wolnego czasu. W moim związku gra wstępna zaczęła się, jak sama nazwa wskazuje na wstępie. Nie trzeba jej wznawiać. Dotąd trwa, stale podsycana całą gamą środków wyrazu emocji. W chwili, w której emocje osiągają stan wrzenia, po uwzględnieniu aktualnych warunków...
I nie pojmuję jak można ustawić apogeum emocji dwojga, na konkretną porę, wyznaczonego spotkania z trzecim elementem trójkąta. W życiu byśmy nie trafili w punkt "progu". Wydaje mi się, że na wszystko prócz seksu można się umówić. A zagadnienie - temat naszej polemiki, chyba wynika sam pod wpływem oprawy, atmosfery spotkania i wielu czynników, których nie sposób przewidzieć, zaplanować i uzgodnić za wczasu. Abstrahując od konieczności jednoczesnego obdarzenia trzeciej osoby jednoczesną tak silną sympatią.
Czasem wzdychamy, że przydałaby się nam żona. Ale to pobożne życzenie zastępstwa w obowiązkach domowych w okresach głodu, porannego niedzielnego lenistwa.
napisał/a: trojkacik 2008-12-08 15:51
By się wypowiadac trzeba spróbowac.Byłem w w dwuch opcjach trójkąta.Moim zdaniem opcja 2m+k jest najlepsza.Poznałem małżenstwo bylismy ze sobą prawie 2 lata.Było wspaniale do momentu kiedy nie emigrowali do UK.Chetnie bym powtórzył taki układ
napisał/a: Alalula 2008-12-08 16:47
A my z mężem ostatnio bardzo poważnie myslimy o trojkacie z kobieta...
Ustalamy tylko teraz co i jak, czy ma być to znajoma kobieta czy zupelnie obca...
Troche nam to chyba zajmie :)
Jak ktoś ma już jakieś w tym doswiadczenia to niech sie podzieli na priv

Ala
nixie7
napisał/a: nixie7 2008-12-09 08:23
a według mnie to jest chore...
w prawdziwej miłości niema miejsca na coś takiego...:p
napisał/a: POZIOMA 2008-12-09 09:34
a dla mnie to forma zdrady tylko za przyzwoleniem, z ktorego pozniej wychodzi mnostwo komplikacji, czyli wchodzi nieufnosc w zwiazek. chore i koniec. jak ktos lubi takie akcje niech sie wystawi na ulice i juz, bedzie mial co chce, lazcznie z syfami, nie wiem jak sie mozna podniecac faktem ze facet robi dobrze innej kobiecie i pozniej mialby mnie dotknac? albo facet mnie rucha i maz ma sie na to patrzec? jeso jak facet pozwala ruchac i w ogle ruszyc swoja kobiete to jagorsza menda!