Tabletki a płodność

napisał/a: kania3 2009-12-30 16:03
vanilla napisal(a):
kania napisal(a):Ja sprawdzałam:P
ale w sensie jak? jest na to jakiś sposób, czy mówimy po prostu o istnieniu owulacji?

No ja mówię o istnieniu owulacji w ogóle, o regularności i długości fazy wyższych temperatur, które dają informację o tym, czy ewentualne zapłodnione jajo byłoby w stanie się zagnieździć. Ja osobiście mam pełen pakiet informacji na ten temat i będę mogła stwierdzić różnicę "przed i po":P
Chyba że doświadczenia na sobie zapaleńca od npr sie nie liczą...?
napisał/a: Misiaq 2009-12-30 18:46
ula_jente napisal(a):Chciałabym wiedzieć, ile z nich sprawdzało swoją płodność PRZED braniem tabletek i wtedy byłoby o czym rozmawiać. Bo w ten sposób jest to tylko gdybanie nie poparte żadnym dowodem. Zresztą tę kwestię wałkowano tu już z 1000 razy.
Nic dodać nic ująć.
napisał/a: Gvalch'ca 2009-12-30 20:20
Z tą płodnością to jest tak, że czasami lekarze badają, badają i nie widzą żadnej nieprawidłowości a ciąży jak nie było tak nie ma. Poza tym problem dotyczy też potencjalnych tatusiów.
napisał/a: ~gość 2009-12-30 21:17
kania napisal(a):Ja osobiście mam pełen pakiet informacji na ten temat i będę mogła stwierdzić różnicę "przed i po":P
ale hm nie bierzesz przecież tabletek? a tego dotyczyło to pytanie :P
Gvalch'ca napisal(a):Z tą płodnością to jest tak, że czasami lekarze badają, badają i nie widzą żadnej nieprawidłowości a ciąży jak nie było tak nie ma.
nieraz też tak jest z poronieniami... żona mojego kuzyna była badana przez różnych lekarzy (mają znajomości, więc sądzę, że dobrze była zbadana...) a już dwa poronienia miała w podobnym momencie ciąży...
napisał/a: ~gość 2009-12-30 21:42
vanilla napisal(a):ale hm nie bierzesz przecież tabletek? a tego dotyczyło to pytanie
bierze:P
napisał/a: ~gość 2009-12-30 21:44
yyy to pardon, jakoś tak mi się to kłóciło z zaangażowaniem w szerzenie i tłumaczenie npr :P
napisał/a: kania3 2009-12-31 15:55
vanilla napisal(a):yyy to pardon, jakoś tak mi się to kłóciło z zaangażowaniem w szerzenie i tłumaczenie npr :P


Hehe, tabletki to nie z własnej woli:p Do npr wrócę zaraz po odstawieniu.
napisał/a: jente8 2010-01-01 20:34
kania napisal(a):Organizm po odstawieniu może chcieć albo "nadrobić" zatrzymane jajeczkowanie i puścić kilka komórek na raz za jednym zamachem (i wtedy można mówić, że ułatwiają zajście) albo się przyzwyczaić i nie wypuszczać nic dłuuuugo. Oba przypadki są tak samo możliwe i nie ma co się kłócić.

Możliwy jest też przypadek, że organizm będzie po prostu funkcjonował tak samo jak przed tabletkami. To trzeci przypadek, tak samo możliwy jak poprzednie ;)
napisał/a: KarolciaK 2010-01-26 22:59
tez jestem ciekawa jak z ta plodnoscia po tabletkach.moj gin mowi,ze to nie ma zadnego oddzialywania na plodnosc,a od przeciwnikow tabletek ciagle slysze "teraz bierzesz a potem bedziesz plakac jak nie bedziesz mogla miec dzieci",nie chce mi sie jakos w to wierzyc (no chyba,ze ktos sie naczyta koscielnych artykulow)...
napisał/a: Itzal 2010-01-27 08:22
err napisal(a):tak, to moja opinia oparta na doświadczeniach dziewczyn z tego oto forum :)

poza jedną, i chyba ta jedną, ktora jest jedną z najdluzej biorących tabsy wsrod forumowiczek

Bralam tabsy 7 lat, ciagle te same, i wcale nie jakies delikatne, bo jedne ze starszych (microgynon21)- odstawilam w sierpniu roku ubieglego, i do tej pory, poza jednym dlugim cyklem(w ktorym owulacja i tak wystąpila), przeboi nie mialam, owulacja w drugim cyklu po odstawieniu wystąpila, i w kazdym kolejnym do tej pory tez- choc w sumie, w pierwszym po odstawieniu tez pewnie byla, tylko nie mierzylam temp., wiec nie moge dac glowy uciac, ale jajniki bolały, wiec zaryzykuje stwierdzenie, ze u mnie owulacja wrocila tuz po odstawieniu tabsów.
Tak jak napisala juz ula, tak jak ja sama juz gdzies pisalam- nie ma nigdzie dowodów naukowych na bezpłodnosc wywolywaną tabletkami tylko i wylącznie, a wiekszosc dziewczyn biorących tabsy NIGDY nie robi wczesniej testów na owulację, na plodnosc, wiec - moim zdnaiem bzdurą jest twierdzic, ze tylko tabsy na 100% wywolują bezplodnosc

ula_jente napisal(a):Możliwy jest też przypadek, że organizm będzie po prostu funkcjonował tak samo jak przed tabletkami

i na to jestem chyba zywym dowodem

KarolciaK napisal(a):d przeciwnikow tabletek ciagle slysze "teraz bierzesz a potem bedziesz plakac jak nie bedziesz mogla miec dzieci

a co ci mają powiedziec? "Bierz kochana, i korzystaj z zycia!!" ??? Wiadomo, ze przeciwnicy tabletek nigdy ich nie pochwalą
napisał/a: ~gość 2010-01-27 14:00
Pelliroja napisal(a):a co ci mają powiedziec? "Bierz kochana, i korzystaj z zycia!!" ??? Wiadomo, ze przeciwnicy tabletek nigdy ich nie pochwalą
no właśnie, tu jak i w każdej innej dziedzinie życia, jak jest jakiś spór to zawsze naciąga się wszystko na swoją stronę, dlatego zwolennicy tabsów mówią, że nie wpływają na płodność, przeciwnicy że owszem, ale tak jak już było napisane każdy organizm inaczej reaguje i nie ma na to reguły ;)
napisał/a: Itzal 2010-01-27 18:23
vanilla napisal(a):dlatego zwolennicy tabsów mówią, że nie wpływają na płodność, przeciwnicy że owszem

ale zwolennicy tabsow mają poparcie w badaniach, a przeciwnicy... no coz, najczesciej jest tak, ze mają znikome pojęcie o tabletkach- slyszalam nawet hity, ze są to leki wczesnoporonne, bo normalnie stosowane USUWAJĄ ciąze Tylko ze, skoro blokują jajeczkowanie, nie ma jajeczka, nie ma jajeczka-nie ma czego zaplodnic, nie ma czego zaplodnic-nie ma ciązy, nie ma ciązy-co ma usunąc tabletka????

Generalnie jak juz ktos ma jakies watpliwosci, niech sprawdzi, jak jest z jego plodnoscią przed rozpoczeciem tabsów, i wtedy bedzie mial jasno i klarownie. I dobrze dobrane tabletki to podstawa- Ja np. przez caly okres brania nie mialam ani jednego objawu ubocznego- ani plamien, ani bolow glowy, nudnosci, obnizonego libido, wahania nastrojów, waga mi sie nie zmienila- po prostu jakbym zadnych hormonów nie przyjmowala