Uwierzyć w tego smsa??

napisał/a: viola150 2007-05-28 09:53
Masz rację można by tak zrobić, ale podejrzewam że on by to sprawdził najpierw, bo mogłabym wysłać go tylko z internetu.
Kiedy dostałam tego smsa byłam akurat u niego, on był w tym czasie w kuchni i jak wrócił to zobaczył że jest coś nie tak, popłakałam się to co miałam mu powiedzieć? Ale masz rację, może być teraz bardziej czujny...
napisał/a: viola150 2007-05-28 10:02
Ale chciałam żebyście mi poradziły coś jeszcze
Ja wpadam chyba już w paranoję jakąs lub obsesję. Zawsze kiedy nie ma mnie z nim popołudniu (2 razy w tyg dorabiam popołudniami) myślę że on w tym czasie jeżdzi właśnie do niej, niby zawsze mi mówi co robił popołudniami ale ja mam już chyba jakąś obsesje na punkcie tego zdradzania (wszystko przez tego smsa) Np. wczoraj jechałam do szkoły na 16, do południa się widzieliśmy, mówił mi że jak pojadę to on porobi sobie coś przy akwarium. No więc o 19.30 dzwonie do niego ze już wracam i przyjde, przyjeżdzam a on okazało się że nic nie robił tylko całe popołudnie spał i jeszcze nawet nie zdążył się wykąpać (mówił że zrobi to zaraz jak odwiezie mnie na pks), dopiero szedł. No ale pożniej zaczęłam się do niego przytulać, całować go, miałam ochotę na cos wiecej :) ale on stwierdził że mu się nie chce. No to ja już odrazu wymyśliłam sobie ( a może nie?) scenariusz, że jak ja pojechałam to on wcale nie był w domu i dlatego nic nie zrobił w domu a wieczorem nawet nie miał ochoty na sex... Powiedziałam mu o tym a on że całe popołudnie spał a zrobić przy akwarium nie mógł nic bo brakowało mu jakis tam części.
Napiszcie czy to już obsesja? Dziś np będziemy ze soba całe popołudnie znów, ale jutro ja znów jadę do pracy i znów bedę wymyślała różne historie... :(
napisał/a: ucja 2007-05-28 11:12
Violu, wiele razy czułam sie podobnie. Mimo, ze wiedziałam, gdzie jest mój chłopak, to strasznie sie bałam, ze może jednak robi coś innego, głupiego. Byłam strasznie o niego zazdrosna, co przybierało formęzawiści, ze on się bawi (ma wolne itp.) a ja muszę być w szkole, czy w pracy. Po prostu przestałam się czuć ważna, bo miałam dla niego mniej czasu, on nie ma tylu obowiązków co ja, nawet połowy... Jak sie nie widzieliśmy to on coś robił, spotykał się ze znajomymi, a wieczorem, jak juz sie zdarzyła okazja do spotkania, to ja byłam pełna energii , ,mimo ciężkiego dnia, bo go w końcu zobaczyłam, ale on już po swoim dniu był zmęczony i nie miał ochoty na to, co ja. I tak samo jak Ty wymyślałam sobie, że mu na mnie juz nie zależy, że jestm dla niego nudna itp. Czasami przybierałam smutną minę i liczyłam na jego "litość", odrobinę czułości, a czasami mu mówiłam, o tym, że mi sie to nie podoba, dlaczego, jak mnie widzi to nic mu się nagle nie chce, a z kolegami jak sie umawia, to zawsaze ma humor i enegię... I tak to wyglądało. Nie zawsze, bo uważam, ze było wiele pięknych chwil, ale te złe są też wpisane w naszą historię. I piszę Ci to, zebyś zrozumiała, ze nie tylko w Twoim związku sie tak dzieje, ze jest mnóstwo takich przypadków. Bardzo się cieszę, zxe piszesz o tym już teraz, kiedy jesteście azem, kiedy możesz wszystjo uratować - mi forumowicze głwnie radzą, że nie mogę odbudować mojego związku - to smutne, bo ja wiem, ze my się nadal kochamy... Widze, ze do Ciebie jeszcze nie do końca dotarło to, co może zniszczyć zazdrość, jak wiele cierpienia moze przynieść. Ale pomału zaczniesz rozumieć, mi też to dużo czasu zajęło. Przestań go dręczyć tym smsem. Jemu napewno jest z tym bardzo źle. jeśli Cię okłamuje to prędzej czy później sie o tym doeiesz i wtedy zdecydujesz czy chcesz z nim nadal być. Nie znam tego człowieka, ale jeśli już raz zdadził... A Ty jeszcze o niego tak zabiegasz... ja bym przede wszystkim sie z kimś takim nie związała. Ale to nie znaczy, ze i ciebie zdradzi, to zależy od was. Jeśli będziesz tą sprawe rozdrapywać to albo on albo ty w koncu nie wytrzymacie i rozstaniecie się w złości i żalu. Jeśli postarasz sie mu zaufać, to umocnicie wasz związek. Jeśli Cię oszuka - to go znienawidzisz... dla mnie zawze było jasne: zdrada to koniec miłości. gdyby mój chłopak mnie zdadził, teraz bym tak o niego nie zabiegała, wiem, że to kwstia zazdrosci, którą chyba juz u siebie pokonałam, jest jeszcze ta odobina, ale coś musi być... Jeśli nie potrafisz o tym smsie zapomnieć, to postaraj sie chociaz jemu o tym nie wspominać, a sama na własną rękę "go obserwuj", ale nie szpieguj! To zabija... ta niepewność...
napisał/a: 12toja 2007-05-28 11:21
Wiem, że Cie skręca, ale postaraj się zacisnąc zęby i nie wspominać, ani o tym smsie, ani żadnych wsatwek o zdradzie, niech najpierw sprawa ochłonie wtedy on straci czujność i jeśli naprawde jest cos na rzeczy to łatwiej będzie Ci coś zauważyć. Trzymam kciuki, pa
napisał/a: Martyna7 2007-05-28 12:06
Witaj viola150 :) Mi się zdaje, że tego sms-a mogła wysłać dziewczyna, która się podkochuje w Twoim Ukochanym. Pewnie chciała wprowadzić zamęt w Twojej głowie i liczy, że między Wami się popsuje. Jeżeli chłopak mówi pewnie, że nic nie zrobił to nie ma sensu zadręczać go tym tematem. Na serio! Trzeba sobie nawzajem ufać. Pozdrawiam :)
napisał/a: ucja 2007-05-28 12:31
Własnie, a skoro ta osoba, która tego smsa Ci wysłała, tak sie martwi, że marnujesz sobie życie będąc z nim, to dlaczego poprzestała na jednym smsie? Dlaczego się ukrywa? Jakby to była prawda i ktoś chciałby Ci uświadomić, że on Cię oszukuje, to by już dawno się ujawnił i porozmawiał z Tobą face to face. Takie smsy to każdy moze wysłać - to tchórzostwo!
napisał/a: Martyna7 2007-05-28 12:36
Zgadzam się z Łucją!!!!!
napisał/a: andrea 2007-05-28 13:24
jestem mężatką od ponad 2 lat i miałam podobny przypadek. dostałam 3 maile i smsa od "anioła stróża" z informacją że w moim małżeństwie źle się dzieje, że sprawa dotyczy naszego pożycia małżeńskiego (dosłownie tak było napisane) w podtekście że mój mąż mnie zdradza ale w to nie uwieżyłam. zapytałam go oczywiście - wszystkiemu zaprzeczył sam odpisał na tego maila, jeśli ktoś ma jakieś uwagi to niech porozmawia z nim, a nie straszy jego żonę. czułam że to ktoś próbuje podważyć moje zaufanie do niego, może i rozbić nasz związek... prawie o tym zapomniałam do czasu jak teraz przeczytałam toją wypowiedz... poza tym uważam że jeśli naprawdę coś takiego bysię wydażyło to ten "życzliwy" powinien powiedzieć wprost a nie ukrywać się pod smsami.
napisał/a: mary 2007-05-28 14:52
Będąc na twoim miejscu szybko zapomniałabym o tym smsie. Przecież sama mówisz, że ma dużo koleżanek. Specjaliści udowodnili, ze faceci, którzy sa w stałym związku mają ogromne powodzenie bo inne kobiety wiedzą że potrafią oni w tym zwaiązku wytrwać. A ta panienka co przysłała sms. Sama pewnie kocha twojego faceta i myśli, że w ten sposób posieje między wami ziarno nieporozumienia i rozbije ten związek. Jesli nadal będziesz miała do niego jakieś pretensje to napewno tak będzie. Trzymaj sie i nie pozwól by ktoś zniszczył ci to co budowałaś przez tak długi czas.
napisał/a: gosiak6 2007-05-29 18:07
napisal(a):

witam,na początku współczuję,bo na pewno jest Ci z tym bardzo źle tymbardziej,że kochasz swojego chłopaka.Ale uwierz mi,że prawda sama wyjdzie na jaw prędzej czy poźniej.Spróbuj jakoś o tym nie myśleć,wiem że będzie to trudne bo każdy kto kocha nie chce być okłamywany.Wydaje mi się ,że adresatka smsa chciała rozbić waszą miłość z zazdrości,skoro kocha się w Twoim chłopaku.Ale jeśli jest inaczej to prawda wyjdzie sama na światło dzienne>Ty jesteś fer w stosunku do swojego chłopaka przez tyle lat,to wspaniałe być z kimś tak długo i wybaczać jeśli ktoś rani,ale jeśli on Cię zdradza to nie zasługujesz na takie traktowanie.Moja rada jest taka:żadna sytuacja sama się nie rozwiąże,ale spróbuj zostawić to tak jak jest,jeśli tamta zobaczy że nie udało jej się was skłócić może da sobie spokój.Życzę Ci wszystkiego dobrego,wiary i cierpliwości.
napisał/a: ania2401 2007-05-29 18:25
hej!na tym forum jestem po raz pierwszy,zainteresowała mnie Twoja historia.Z tego co napisałaś jasno wynika że Twój chłopak nie może Cie zdradzać(bo niby kiedy-nie ma na to czasu) A nie zastanawiałaś się nad tym ze tego smsa mogła wysłac ta dziewczyna która jest zakochana w Twoim chlopaku?.Chociaż mogłoby sie wydawać,ze jak ,to , nazwisko by podała;/ Ale ja bym sie tej dziewuszce przyjrzała.Zastanów sie nad tym.Acha i jeśli Twoj chłopak popełnił już błąd(czyli zdradził Cie poprzez całowanie sie)to powinnaś kontrolować go.A jeśli bedzie sie ''burzył'' to porozmawiaj z nim szczerze.Skoro Cie kocha to powinien zrozumiec to ze nie chcesz być zdradzona po raz kolejny.i chcesz sie upewnic czy aby napewno jest to ściema,albo zwykła ludzka zazdrość.wiem jak to boli i szczerze współczuje.

p.s Mam nadzieje ze ten sms to bujda,ze jakas dziw... probuje zniszczyc Wam życie.I szczerze trzymam za Ciebie kciuki :) I nie poddawaj sie bez walki!Bo to Twoj chłopak i Twoje szczescie,Nie daj nikomu tego zniszczyc! pozdrawiam!
napisał/a: viola150 2007-05-30 11:39
Dziekuje Wam Bardzo Kochane Dziewczynki :) Za Te Wszystkie Dobre I Mile Slowa. Podbudowalyscie Mnie Tym!!! Macie Racje Jesli Jest Cos Na Rzeczy To Predzej Czy Pozniej To Wyjdzie Na Jaw! Rozmawialam Z Nim Juz Kilka Razy I Tez Doszlismy Wspolnie Do Wniosku Ze Poprostu Ona Chce Doprowadzic Do Klotni Miedzy Nami A Nawet Moze Do Zerwania. Wiem Ze Ona Sie W Nim Podkochuje I Byc Moze To Rzeczywiscie Poprostu Z Zazdrosci. Rzeczywiscie Bartek Ma Duzo Kolezanek Ale Zadna Nie Wysyla Takich Smsow...