Uwierzyć w tego smsa??

napisał/a: klapka10 2007-06-30 15:05
hm... ja akurat miałam taką sytuację że ...
wyobraźcie sobie ...mój chłopak pisze że jest juz mocno zmęczony i kima juz w łóżeczku no i oczywiście życzy mi dobrej nocy... ja mu tak samo i kłade sie nyny...az tu nagle koło godziny 2 w nocy dzwoni mój telefon.. patrze.. dzwoni on (Przemek) mój chłopak..odbieram bo myśle sobie chce usłyszec mój głos...( głupia jestem nieziemsko..)a tu nagle słysze jego i jakichś kolesi... wołam"halo"? pytam "co się stało?" a tu tylko ich odgłosy...domyśliłam się że on jest z nimi na podwórku.... w najlepsze sobie gadają... śmieją....momentalnie ciarki mnie przeszły...podsłuchiwałam ich chyba przez jakieś 3 min. w końcu sie wyłączyłam... i napisałam mu sms zeby sobie blokował telefon bo ja nie musze odbierać mojego ok.2 w nocy...
a on nic....normalnie aż kipiałam ze złości!! dzwonie... pytam go jak sie bawi.. a on: "wiesz bo my siedzimy z kumplami przed blokiem, ja ci nie pisałem bo wiedziałem że śpisz.." a ja się rozłączyłam..PUŚCIŁ MI WAŁA... okłamał mnie... no i jak ja sie mogę teraz czuć?! setki mysli ze to nie był pierwszy raz.. a także słyszałam nie raz od innych że niby był tam..i tu...ale ja mu wierzyłam ...i co? po co mi to było?! a dziś przysłał sms :"co robisz"? moja odpowiedz brzmiała: "nie odzywaj sie do mnie"... a jesteśmy ze sobą prawie 5 lat... cholerni faceci!!!!!...a ból pozostaje...
napisał/a: Niss 2007-08-22 13:11
może powiem tak : może tego smsa z internetu który nie daje ci spokoju napisał/a znajomy/a twojego chłopaka - np. z pracy. Może naraził się jakoś tej osobie więc ona w zemście chciała rozwalić mu życie towarzyskie którego ty jesteś częścią. Moźe się myle ale zeby sobie to udowodnić posprawdzaj czasmi jego rzeczy komórke czy coś. Moja ciotka po 30paru latach małżeństwa zdradę wykryła na gg. Pozdrawiam :)
napisał/a: niu_nia 2007-08-22 13:53
Violu,
ja byłam z chłopakiem 3 lata, w pewnym momecie coś się zepsuło, on poznał nowych ludzi i ja zaczęłam czuć, że coś jest nie tak. Rozstaliśmy się, ale ciągle próbowaliśmy naprawić nasz związek -jak się potem okazało ja próbowałam, bo on był zajęty kimś nowym a mi wmawiał, że ona jest tylko koleżanką. W ten sposób był i ze mną i z nią. W każdym bądź razie po kolejnym roku spędzonym przy nim dałam sobie spokój. Mam twardą hierarchię wartości i uważam że jeśli facet raz zdradzi to napewno zdarzy mu się jeszcze raz. To po pierwsze

Po drugie w pazdzierniku zeszłego roku poznalam kogoś nowego. Chłopak dobry, szczery, uczciwy etc. Próbowaliśmy być ze sobą, ale on powiedział, że nie jest gotowy na związek i pozostaliśmy przyjaciółmi. Było mi cięzko, bo pokochałam go.
W maju robił imprezę urodzinową na którą mnie także zaprosił, na godzinę przed tą imprezą dostałam także sms z netu, że jestem głupia, że on kocha inną, żebym sobie nie robiła nadzieji, że im jest dobrze ze sobą etc etc. Natychmiast zadzwoniłam do Niego i powiedziałam o wszystkim. Uspokoił mnie i zapewnił, że z nikim się nie spotyka.
Od miesiąca jesteśmy razem znowu. Jesteśmy szczęśliwi, on jest dla mnie czuły, troskliwy etc. Z tamtym smsem nie kłamał - powiedział mi, że po tym jak się rozstaliśmy on nie potrafił spotykać się z innymi dziewczynami, bo nie były mną.

Jaki jest z tego wniosek? Że jeśli Twój mężczyzna jest mądry i odpowiedzialny, to nie powinnaś mieć wątpliwości co do jego uczciwości, a jeśli czujesz, że jest ktoś inny to przykro mi to mówić- ale jest duże prawdopodobieństwo, ze tak jest. I sądzę, że jeśli naprawdę by mu na Tobie zależało, to usiadłby z Tobą i szczerze porozmawiał, a przde wszystkim nie miałby miejsca tamten pocałunek przez który straciłaś do niego zaufanie

Nom rozpisałam sie troszkę :) Życzę Wam jak najlpiej mimo wszystko i mam nadzieję, że Wam się dobrze ułoży.