w przed dzień zdrady

napisał/a: miki73 2008-02-12 11:20
zamykam wątek
napisał/a: Ankaaaa 2008-02-12 13:56
jesli pan byl na forum troche dluzej,i poczytal posty zalamanych zdradzonych kobiet,ktorym zawalil sie swiat i zdradzonych mezczyzn to musi byc pan swinia, jesli pan cos takiego rozwaza:)
a wyrachowany to pan jest jak malo ktory wilk i malo ktora owieczka.
napisał/a: Ankaaaa 2008-02-12 14:02
ale prosze na mnie nie zwracac uwagi, ze wsyztskimi na forum sie scieralam pogladami, bo uwazam, ze facet ktory zdradza i spokojnie sypia dalej u boku zony to skonczyny *uj:)ale sa ludzie, ktorzy uwazaja, ze kazdy ma prawo szukac wlasnego szczescia,wiec niech se pan szuka i oby pan znalazl mloda piekna wyrachowana pinde, niechze pan dla niej straci glowe i niech ona pana za kilka lat wystawi,jak pan swoja zone:)
napisał/a: Ankaaaa 2008-02-12 14:04
i niech pan szaleje z zazdrosci,bo mloda pinda bedzie dostawac smsy od duzo mlodszych od pana facetow,moze bogatszych i nawet przystojniejszych, bedzie pan jej moze robil awantury az pan trafi spowrotem na forum i napisze post "w dniu zdrady"- ale z tej drugiej strony,niz pan teraz jest:)czekam:)
napisał/a: Ankaaaa 2008-02-12 14:10
ps. a jesli myslal pan inaczej- to stanąwszy na torach i chwyciwszy się drutów- NIE POJEDZIE PAN JAK TRAMWAJ:)
napisał/a: sarna3 2008-02-12 14:21
Brawo Anka ,nie zmieniłaś się nic.To samo miałam napisać temu rozochoconemu samcowi.Zamiast postarać sie naprawić coś co w związku nie gra,szuka panienki.Chce zmarnować jej życie i życie swojej żony.Bo swoje to przegra na własne życzenie ,to pewne.Pozdrawiam
napisał/a: viki82 2008-02-12 14:21
tez sie zgadzam z Toba Anka. W ogole wydaje mi sie ze to jakas prowokacja. Wiem ze faceci mysla chu** ale zeby tak otwarcie sie do tego przyznawac. Jak Pan jest nieszczesliwy to niech sie Pan rozwiedzie. Poza tym jak jakas malotala Panu leci do łózka to nie wydaje sie Panu to troche podejrzane??
I jak Pan sobie wyobraza ze Pan nikogo nie skrzywdzi? A zona? A dzieci? Chcialby Pan miec ojca ktory sypia z nastolatkami?
napisał/a: kaplanka_krwi 2008-02-12 14:30
a sie dziwie równiez tej nastolatce... jak się nie brzydzi :|
napisał/a: miki73 2008-02-12 14:42
No cóż spodziewałem się i takich wypowiedzi, to naturalne i macie Panie dużo racji jednak w życiu niestety jest tak że każdy medal ma dwie strony a kij dwa końce, ojciec mój rzeczywiście sypial z młodszymi i z tąd mam trzy starsze siostry przyrodnie ale to już zupełnie inna bajka, nigdy za złe mu tego nie miałem bo tak jak mowie każdy medal ma dwie strony choć do ojca to mi daleko bo był rzeczywiście hulaką Panie świeć nad jego duszą, a ja sam też pochodzę z nie prawego łoża, więc jak mógłbym mieć pretensje do niego o to że przyszedłem na świat. Sam jednak całe życie marzyłem o prawdziwej szczęśliwej rodzinie - a Paniom się widac wydaje że rodzinę można stworzyć na niezbyt stabilnych fundamentach - obciążoną tęsknotami i brakiem zrozumienia.
tak to prawda że faceci myślę inną częścią ciała niż głowa - ale jest to prawda ogólna niepodważalna i udaj się głownie tym parom w których partnerki mają tego świadomość .
te zaś partnerki, żony itd. które wierzą że jest inaczej właśnie najczęściej są zdradzane.

Nie pisałem tego posta po to żeby wcisnąć kij w mrowisko tylko poto żeby poznać różne punkty widzenia, może to mi pomoże odnaleźć się w nowej sytuacji i odpowiednio pokierować swoim dalszym życiu które teraz stoi na rozdrożu.

Rozwód to najłatwiejsze rozwiązanie jednak wolałbym pochodzić z pełnej rodziny z defektami niż być bękartem, czy dzieckiem porzuconym przez jednego z rodziców.

Z siostrami moimi żyję dobrze choć one wolałyby żeby ojciec ich nieporzucił a był ojcem dla nich choć nekoniecznie kochankiem dla ich mamy.
napisał/a: viki82 2008-02-12 14:48
Widze ze juz sobie Pan wszystko wytlumaczyl i na zas sie usprawiedliwil....
A nie boi sie Pan ze sie Pan czyms zarazi?
napisał/a: kaplanka_krwi 2008-02-12 14:54
Panie miki73, ja jestem młoda osobą (róznica wieku 15 lat) tak więc nie wiem czy przyjmiesz to co powiem.
Mianowicie to, że twój ojciec taki był to nie znaczy, że Ty musisz tak postepować.
Nie mozesz postarac sie naprawic stosunków z zona tylko szukac pocieszenia u nastolatki, która i tak nie sądze aby z Tobą była, bo jest młoda i zapewne pragnie róznorodności i zabawy (na różnym tle).
Co doprowadziło do tego, że łózko was dzieli a nie łaczy? Niektóre małżeństwa maja dzieci ale potrafia się cieszyc sobą. To nie kochasz już swojej żony? A jesli kochasz, to dlaczego pozwalasz na chłodne nastroje między wami? Ona się Toba znudziła czy Ty nia, że tak jest? Dlaczego jak było pieknie na poczatku nie może byc pięknie do końca zycia? Czy do tego piekna potrzebna naprawdę kochanka?! Czy Twoja żona zdradziłaby Cię?
napisał/a: taiskierka 2008-02-12 15:02
miki73 napisal(a):Mam poważny dylemat bo jako że mam juz swoje lata nie koniecznie czuje sie atakcyjny zwłaszcza że zona nie daje mi takiego poczucia, a tu taka nazwijmy to "okazja" choć to nie tylko okazja - napradwę oszalałem i nie mogę przestać (...) z jednej strony rdzina jest dla mnie święta i nigdy nie chciałbym jej stracić (..) żeby sobie dać trochę szczęścia głównie zależy na tym że by przy tej okazji nikogo nie unieszczęśliwić, nie skrzywdzić. (...) czy mój związek z kochanką dużo mlodszą ma szanse przetrwania dłużej nie raniąc nikogo.



facet co ty bredzisz!
sam sobie przeczysz rodzina jest dla ciebie święta? g... prawda!

zona ci nie daje wysokiego mniemamnia o twojej atrakcyjnosci - a co ty jej dajesz?
piszesz, ze masz swoje lata, a nie wiesz, ze człowiek sam buduje swoja warość?!
zdobedziesz ta wartość przy mlodej, puszczalskiej dziewczynie?
chyba tylko przed kumplami!

zapytaj się żony czy jej nie skrzywdzisz a nie nas tu na forum
albo zapytaj sie siebie co bys czuł jakby zona chociażby TYLKO napisała coś takiego co ty napisaes w tym poście!
przeszło ci przez mysl, ze moze ona sobie tez kogoś kiedyś znajdzie?


nie masz zadnych skrupułów "czy mój związek z kochanką dużo mlodszą ma szanse przetrwania dłużej nie raniąc nikogo"
moim zdaniem jest z ciebie kawał sk...