wymysł seksualny czyli ciekawy problem

napisał/a: basia1125 2011-04-07 12:11
candela napisal(a):A co to on piesek jest, że na suczki leci i nie może wytrzymać z jedną?

Haha, dobrze powiedziane

kejsowa napisal(a):Tłumaczył mi jeszcze, że się nie "wyszumiał", że chce zabawy.

A chce z Toba byc, czy chce zerwac?
Bo dla mnie to krótka pilka.
Chcesz sie wyszumiec, to asta lavista bejbe, ale powrotu juz nie bedzie.

Journeyman(ka) napisal(a):A trza było zapytać co on na to jak Ty z innym facetem spróbujesz

O wlasnie, ciekawe co by na to powiedzial.

kejsowa napisal(a):ma nadzieję, że Jego miłość pokona tą chęć "ćwiczenia tego z innymi".

Mamo, co za tekst
A jak nie pokona, to co?
Ty bedziesz zdradzona, zraniona a on powie, no coz, ostrzegalem, nie dalem rady. Ale pamietasz rozmawialismy o tym, wiec wszystko ok.

kejsowa napisal(a):czy po prostu dac mu odejść...

qamilka napisal(a):jesli bedzie chcial odejsc, to mysle, ze trzeba mu dac to zrobic,

Jesli caly czas o tym mowi i mysli, to ja bym chyba zakonczyla ten zwiazek.
Skoro ewentualny seks z innymi kobietami jest taki wazny to pewnie bedac z Toba wyobraza sobie jak to jest byc np z sasiadka.

kejsowa napisal(a):Tylko On mi o tym powiedział....

No wlasnie, patrzac z jego strony, w ogole nie rozumiem po co.
Chyba, ze wlasnie sie ubezpiecza w razie skoku w bok.

kejsowa napisal(a):Nie kręci Go to, ma po prostu taką potrzebę.

Tak jak candela napisala na poczatku a co on piesek??

kejsowa napisal(a):On nie miał czasu przez cały dzień, żeby mnie zdradzić, ponieważ długo pracuje a potem się widzieliśmy... Wiec na pewno mnie nie zdradził...

On Ci o tym powiedzial, czy sama tak wydedukowalas?
Choc szczerze ja mysle, ze nie zdradzil w ten jeden dzien ale dla mnie cala ta sytuacja i tak juz jest wyjatkowo nienormalna i kwalifikujaca zwiazek do ewentualnego rozwiazania.

załamany_facet napisal(a):No ale ten raz powinien mu wystarczeć by wiedzieć jak to jest z inną. A ile razy on musi uprawiać seks by w końcu się dowiedzieć "jak to jest z inną"??

A moze on chce byc taki macho co ma zaliczonych kilka kobiet, brzydko mowiac.

załamany_facet napisal(a):On nie powinien jednak w ogóle Ci o takim czymś mówić. Facet nie mówi o takich rzeczach swojej dziewczynie bo wie, że to ja zaboli.

Zgadzam sie w 100%

kejsowa napisal(a):[Mod: proszę nie cytować bez potrzeby całych postów.]

Moze dziewczyna nie wie jak sie cytuje selektywnie
napisał/a: candela1 2011-04-07 13:04
kejsowa napisal(a):Masz racje Załamany_facet. Ale spróbuje. Wierzę w nas, wierzę w Niego, to nie jest zły Chłopak, po prostu trochę się pogubił, ma chwile zwątpienia. Tak myślę. Zobaczymy, co przyniesie czas.


Proszę Cię...nie popełniaj błędu miliona osób. Ewidentnie złe zachowanie partnera (czy to zdrada czy co innego) tłumacząc, że się pogubił/pogubiła ale to nie jest zły człowiek...tu już widać, że nie potrafisz spojżeć trzeźwo na sytuację.
Postaraj się wyobrazić sobie, że z tym samym problem co Ty przychodzi do Ciebie twoja przyjaciółka/siostra. Jak uważasz, co powinna zrobić? Co myślisz o jej facecie? O jego uczuciu do niej?
napisał/a: Nadiya1 2011-04-07 13:20
basia1125 napisal(a):Chyba, ze wlasnie sie ubezpiecza w razie skoku w bok.

basia1125 napisal(a):Choc szczerze ja mysle, ze nie zdradzil w ten jeden dzien ale dla mnie cala ta sytuacja i tak juz jest wyjatkowo nienormalna i kwalifikujaca zwiazek do ewentualnego rozwiazania.

basia1125 napisal(a):Skoro ewentualny seks z innymi kobietami jest taki wazny to pewnie bedac z Toba wyobraza sobie jak to jest byc np z sasiadka.

A ja podejrzewam, że już to zrobił tylko teraz czeka na właściwy moment aby jej to powiedzieć i w ten sposób ją przygotowuje do tego. Ona pogodzi się z tą myślą, uzna, że "Ok, w porządku, możesz spróbować z inną", a on wyskoczy, że już to zrobił :/

Zresztą. on już dradza autorkę samymi takimi myślami i chorymi pomysłami
napisał/a: alicja221 2011-04-07 15:38
kejsowa, zapytaj go, czego mu w Waszym seksie brakuje. Moze ma jakies fantazje, o ktorych wstydzi Ci sie powiedziec? Ale jego podejscie pokazuje, ze chyba sie jeszcze nie "wyszalal", a to porownywanie zdradzenia Ciebie do instynktu macierzynskiego to po prostu zenada
napisał/a: ~gość 2011-04-08 23:39
kejsowa napisal(a):kiedy spytałam go, jak ma zamiar walczyć ze swoim problemem; " Wszystko "przelać" na Ciebie". W sensie zapomnieć o tym i zająć się mną, zacząć się bardziej interesować...
a teraz sie Tobą nie interesuje wystarczająco?
tak wynika w Twoich słów..

wiesz, fantazje fantazjami, ale jesli chec zdrady jest ujawniona partnerowi i zawiera prosbę o pomoc.. to, coz, boli, ale Twoim zadaniem jest zrobic wszystko aby mu/Wam pomóc.. ale jesli on to mowi, a poznij zrywa, to dla mnie wyglada to tak jak pisali poprzednicy - jak szukanie okazji do zdrady... jak dawanie sobie pozwolenia i oczekiwanie tego samego od Ciebie..

rozumiem, jakby byl prawiczkiem, to moze mu sie taka pokusa i pojawila, ale nie byl.. jeden stosunek, czy dziesiec, inna kobieta to inna kobieta..

choc gdyby Wasz seks go satysfakcjonował na płąszczyznie fizyczno-emocjonalnej to chyba kazdy psycholog powie Ci ze nie powinien nigdzie poza zwiazkiem szukac i spawdzac jak to jest z inna, nawet jakby i byl prawiczkiem, bo zwyczajnie nie mialby takiej potrzeby
napisał/a: cukrowa89 2011-04-10 00:01
To wcale nie jest takie dziwne... Pewnie to zależy od charakteru, ale ja Twojego faceta rozumiem w zupełności. Też nie jestem jeszcze na etapie ( o ile w ogóle będę), na którym byłabym pewna, że nie chciałabym spróbować z kimś innym. Mam chłopaka, chyba go kocham, ale wiem dobrze, że nie jestem w 100% szczera wobec niego, bo na pewno chciałabym "spróbować" z kimś innym. Po prostu pożyć, wyszumieć się, jeszcze nie raz doznać euforii pierwszych dni zauroczenia... Co powinnaś zrobić? Nie wiem. Jeśli on tak mówi, to moim zdaniem zwyczajnie nie chce w tej chwili poważnego związku. Może kiedyś to sie zmieni, może rzeczywiście to Ty jesteś tą jedyną, ale teraz on nie jest pewien. A dla Ciebie to najgorszy z możliwych stanów...
napisał/a: ~gość 2011-04-10 15:35
cukrowa89 napisal(a):Też nie jestem jeszcze na etapie ( o ile w ogóle będę), na którym byłabym pewna, że nie chciałabym spróbować z kimś innym.
imo to kwestia dojrzalosci i wiernosci.. (a moze dojrzalosci do wiernosci)

ja wiem ze probowania z nikim nie potrzebuję.. bo znalazłam wlasciwą osobę i seks z D jest najcudowniejszy na swiecie, watpie czy da się go przebić :) zresztą, na sama mysl o seksie z innym mi niedobrze
napisał/a: errr 2011-04-10 18:42
cukrowa89, więc dlaczego właściwie jesteś ze swoim facetem?
cukrowa89 napisal(a):wiem dobrze, że nie jestem w 100% szczera wobec niego, bo na pewno chciałabym "spróbować" z kimś innym. Po prostu pożyć, wyszumieć się, jeszcze nie raz doznać euforii pierwszych dni zauroczenia...
po prostu przerażające...
napisał/a: alicja221 2011-04-12 18:11
cukrowa89 napisal(a):Mam chłopaka, chyba go kocham, ale wiem dobrze, że nie jestem w 100% szczera wobec niego, bo na pewno chciałabym "spróbować" z kimś innym. Po prostu pożyć, wyszumieć się, jeszcze nie raz doznać euforii pierwszych dni zauroczenia...


Tym opisem raczej nie przekonujesz co do tego, ze kochasz swojego chlopaka. Zabrzmialo to bardziej, jakbys byla z nim, bo akurat jest pod reka. A poza tym to jeszcze sie nie "wyszalalas".
napisał/a: kejsowa 2011-04-13 17:48
cukrowa89 napisal(a):To wcale nie jest takie dziwne... Pewnie to zależy od charakteru, ale ja Twojego faceta rozumiem w zupełności. Też nie jestem jeszcze na etapie ( o ile w ogóle będę), na którym byłabym pewna, że nie chciałabym spróbować z kimś innym. Mam chłopaka, chyba go kocham, ale wiem dobrze, że nie jestem w 100% szczera wobec niego, bo na pewno chciałabym "spróbować" z kimś innym. Po prostu pożyć, wyszumieć się, jeszcze nie raz doznać euforii pierwszych dni zauroczenia... Co powinnaś zrobić? Nie wiem. Jeśli on tak mówi, to moim zdaniem zwyczajnie nie chce w tej chwili poważnego związku. Może kiedyś to sie zmieni, może rzeczywiście to Ty jesteś tą jedyną, ale teraz on nie jest pewien. A dla Ciebie to najgorszy z możliwych stanów...



Ta osoba chyba najbardziej pomimo wszystko rozumie mój problem.
Co do sytuacji- trochę się ustabilizowało, trochę się zmienił, zobaczymy co będzie dalej, na razie minął tydzień i jest okej.
Swoje dalsze spostrzeżenia napiszę za kilka dni, pozdrawiam!
napisał/a: errr 2011-04-13 17:56
trochę się zmienił a trochę się nie zmienił ;)
napisał/a: ~gość 2011-04-13 18:55
Przeczytałam temat, spróbowałam wczuć się w sytuację założycielki tematu i:
gdyby mój facet powiedział mi, ze myśli o tym jak to jest z inną i nie wie czy to powstrzyma to:
- spakowałabym jego rzeczy,
- wyrzuciła przed dom,
- życzyła powodzenia w dalszym życiu i próbowaniu z innymi, bo albo JA i tylko JA, albo inne. Prosty wybór.

Od takich przemyśleń już tylko krok od zdrady. Już widzę jak za jakiś czas zdradza Cię, a później przyznaje sie ze skruchą, ze to było silniejsze od niego, jego męski instynkt wygrał, bla, bla, bla, a ty mu wybaczasz, bo przecież mówił Ci o swoich problemach, a Ty je zignorowałaś, czyli to też Twoja wina. I zaczyna się tzw. błędne koło.