zdrada na zdradę

napisał/a: truskaweczka53 2008-05-02 14:23
Joanno nie poddawaj się ,poradzisz sobie ,dasz rade .
opowiem Ci historie znajomej . wyszła za mąz bardzo wczesnie oczywiscie dziecko! mąż bił,znecał się psychicznie ,pił ,potem drugie dziecko! zero wsparcia od rodziców ,dziewczyna wrak człowieka ale podniosła się wzieła się w garsc ,rozwiodła się ,ograniczyła mu prawa rodzicielskie w chwili obecnej kupuje obraczki bo jest szczęsliwie zakochana w człowieku który opiekuje sie jej dziecmi jak swoimi .Podziwiam ją że potrafiła miec tyle siły i tobie tez tej siły zyczę.
Jutro wyjdzie słońce
napisał/a: Mari 2008-05-02 18:52
joanna0077,
kiedy w grę wchodzi już brak poszanowania partnera , to nie łzy ...
To ,że zostałaś sama :confused: teraz uznajesz za porażkę , tragedię i masz prawo !, ale im szybciej się otrząśniesz z tego i wrócisz do życia , do bliskich , przyjaciół , a na pewno Ci pomogą !, tym prędzej nabierzesz chęci do układania sobie swojego świata nowo...
Ten Twój świat nie będzie miał w grafiku poniżania , czy przykrych słów , a będzie miał miejsce na odzyskanie tego co utraciłaś kochając miłością ofiary....własnej godności i wartości !, bo stać Cię na miłość prawdziwą , a nie na to 'coś' co on ci ofiarował .

pozdrawiam ciepło i wierzę w Ciebie :)
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-05-19 09:26
Nie....
to taka sama sytuacja jak by ktoś cię okradł, a ty jego, to to samo jak ktoś by cię okłamał a ty jego. To najgorsze z możliwych rozwiązań. Ty mi coś zrobiłeś więc ja też mam do tego prawo.
napisał/a: kora20 2008-05-19 10:13
ciekawa jestem co u ciebie ,czytałam Twoje posty i wydawało mi się że to ja pisałam ,ja przeszłam to samo a teraz dobija mnie to też myślałam o tym że oko-za -oko,ale chyba się nie nadaję,czuję się okropnie ,on żałuje i obiecuje że drugi raz tego nie zrobi ale do mnie to nie dociera-pozdrawiam
napisał/a: kora20 2008-05-19 10:19
joanna0077 napisal(a):pisalam wczesniej jak jest u mnie. po ciaglym braku szacunku dla mnie i moich prosb o bycie ojcem mezem a nie tylko kumplem dla reszty swiata poprosilam zeby zdecydowal co woli, czy cos zauwazy a jak nie to zegnam z domu( nie ma zadnej poprawy po roku od zdrady, romansu.. jego) dwa dni temu sie wyprowadzil.czoje sie strasznie , podle jak wrak kobiety. mloda atrakcyjna z dziecmi a cierpie bo zostalam sama przyzwyczailam sie do tego zycia nie chcialam go a teraz widze jaka jest pustka przepasc miedzy tym co bylo a tym co jeszcze mnie czeka , nawet jesli bedzie to samotnosc.nie mam sil nie spie siedze noca jak sierota i mysle co dalej jak dam rade czy dam rade sama.marze o jakims cieple przytuleniu od dawna tego nie znam nie mowie o sexie tylko uczuciu.nadal wierna przysiedze sprzed 7 lat .jaki bedzie kolejny etap? czy ktoras z was to przeszla?jak dlugo bede czola sie wyrzutkiem zerem. moj blad ze swoja wartosc widzialam w jego oczach .byla mala a dla reszty jestem nadal wartosciowa.pozdrawiam was wszystkie , te ktore wiedza o czym pisze zrozumieja..


joanno-bardzo ci współczuję-też czuję się fatalnie
napisał/a: Mari 2008-05-19 21:32
kora20 ,
wiesz ,że tak nie musi być....
napisał/a: kora20 2008-05-20 11:19
Mari napisal(a):kora20 ,
wiesz ,że tak nie musi być....


Mari to powiedz co mam zrobić?zostawić go chcę ale nie potrafię,jestem tchórzem ,boję się że nie dam sobie rady,boję się że on zrobi coś głupiego ,bo powiedział że bez nas jego życie się skończy-wiem to szantaż,zaufać chcę ale nie potrafię.
napisał/a: greg 2008-05-20 11:50
kora20 napisal(a):Mari to powiedz co mam zrobić?zostawić go chcę ale nie potrafię,jestem tchórzem ,boję się że nie dam sobie rady,boję się że on zrobi coś głupiego ,bo powiedział że bez nas jego życie się skończy-wiem to szantaż,zaufać chcę ale nie potrafię.


Wiem , że to trudne ale jedyną radą jest zostać i jakoś to przeboleć, oddalić się na chwilę, przemyśleć, przegryźć, wykrzyczeć.... ale nie przekreślaj wszystkiego, szczególnie jeżeli sprawa jest już dawno zakończona.
Wiem to strasznie boli...., jeżeli chciałbyś zdradzić i masz na to ochotę i przyniesie ci to ulgę zrób to..... jednak jestem pewien, że ulgi ci to nie przyniesie i niczego nie zmieni a wręcz jeszcze bardziej skomplikuje to twoją sytuację...
Tak naprawdę ty nie chcesz zdradzić.... jesteś dobrym człowiekiem....

Moja rada:
spróbuj to przetrwać, wyjdziesz z tego silniejsza....
Zacznij bardziej myśleć o sobie, troszkę egoizmu.... to cię uzdrowi.
napisał/a: truskaweczka53 2008-05-20 18:39
Witajcie trochę czasu mineło ,emocje opadły,postanowiłam dac szanse mojemu związkowi mąż nalegał ,prosił przepraszał mineły dwa miesiace wspólne kolacje ,wino ,spacery duzo rozmowy na prawde było dobrze.Po pewnym czasie zorietowałam się ze mąz bardzo duzo czasu poswieca sobie ,pózniej wraca z pracy po prostu ucieka ode mnie ,jak poinformował mnie któregoś wieczoru ze bedzie pózniej bo idzie sam do kina pękłam stwierdziłam ze to juz nie TO kontaktujac sie po przez smsy dałam mu 2 godz na spakowanie się na co on w złości ze się dusił ,ze miałom go na smyczy, ze mnie nie kocha.Od tej pory mineły 2 tygodnie na razie jestem sama jest mi smutno ,tesknie za nim. On oczywiscie prosi o ostatnia szanse, jestem skołowana wiem ze potrzebna nam jest na jakis czas separacja.Co będzie dalej nie wiem .
Jak traktować kogos kto wam mówi ze nie kocha a potem przeprasza ??
napisał/a: kora20 2008-05-20 20:53
truskaweczka napisal(a):Witajcie trochę czasu mineło ,emocje opadły,postanowiłam dac szanse mojemu związkowi mąż nalegał ,prosił przepraszał mineły dwa miesiace wspólne kolacje ,wino ,spacery duzo rozmowy na prawde było dobrze.Po pewnym czasie zorietowałam się ze mąz bardzo duzo czasu poswieca sobie ,pózniej wraca z pracy po prostu ucieka ode mnie ,jak poinformował mnie któregoś wieczoru ze bedzie pózniej bo idzie sam do kina pękłam stwierdziłam ze to juz nie TO kontaktujac sie po przez smsy dałam mu 2 godz na spakowanie się na co on w złości ze się dusił ,ze miałom go na smyczy, ze mnie nie kocha.Od tej pory mineły 2 tygodnie na razie jestem sama jest mi smutno ,tesknie za nim. On oczywiscie prosi o ostatnia szanse, jestem skołowana wiem ze potrzebna nam jest na jakis czas separacja.Co będzie dalej nie wiem .
Jak traktować kogos kto wam mówi ze nie kocha a potem przeprasza ??


Nie wiem ale zachował się dziwnie,moze powiedział to w złości ,współczuję Ci bo wiem co przechodzisz.
napisał/a: kora20 2008-05-20 21:01
greg napisal(a):Wiem , że to trudne ale jedyną radą jest zostać i jakoś to przeboleć, oddalić się na chwilę, przemyśleć, przegryźć, wykrzyczeć.... ale nie przekreślaj wszystkiego, szczególnie jeżeli sprawa jest już dawno zakończona.
Wiem to strasznie boli...., jeżeli chciałbyś zdradzić i masz na to ochotę i przyniesie ci to ulgę zrób to..... jednak jestem pewien, że ulgi ci to nie przyniesie i niczego nie zmieni a wręcz jeszcze bardziej skomplikuje to twoją sytuację...
Tak naprawdę ty nie chcesz zdradzić.... jesteś dobrym człowiekiem....

Moja rada:
spróbuj to przetrwać, wyjdziesz z tego silniejsza....
Zacznij bardziej myśleć o sobie, troszkę egoizmu.... to cię uzdrowi.


Dziękuję Ci Greg za te słowa,to prawda nie chcę zdradzić ale chcę by zrozumiał co przezywam , z rad skorzystam ,musze wziąść się w garść i zmienic coś ,dzieki jeszcze raz .
napisał/a: greg 2008-05-21 13:19
truskaweczka napisal(a):Witajcie trochę czasu mineło ,emocje opadły,postanowiłam dac szanse mojemu związkowi mąż nalegał ,prosił przepraszał mineły dwa miesiace wspólne kolacje ,wino ,spacery duzo rozmowy na prawde było dobrze.Po pewnym czasie zorietowałam się ze mąz bardzo duzo czasu poswieca sobie ,pózniej wraca z pracy po prostu ucieka ode mnie ,jak poinformował mnie któregoś wieczoru ze bedzie pózniej bo idzie sam do kina pękłam stwierdziłam ze to juz nie TO kontaktujac sie po przez smsy dałam mu 2 godz na spakowanie się na co on w złości ze się dusił ,ze miałom go na smyczy, ze mnie nie kocha.Od tej pory mineły 2 tygodnie na razie jestem sama jest mi smutno ,tesknie za nim. On oczywiscie prosi o ostatnia szanse, jestem skołowana wiem ze potrzebna nam jest na jakis czas separacja.Co będzie dalej nie wiem .
Jak traktować kogos kto wam mówi ze nie kocha a potem przeprasza ??



mężczyźni są jak sprężynki..... to prawda
wydaje mi się, że uciełaś sprężynę swego męża....