zdrada narzeczonej

napisał/a: Arkadio 2012-04-09 10:13
dowiedziałem się ze zdradziła mnie moja narzeczona. Stało się to tak ze kiedy wracała po pracy do domu zagadał do niej jakiś chłopak i tyle było ze poszła z nim do mieszkania. mówiła mu ze jest zajęta i nic nie będzie. u niego wypiła piwo i zaczął się do niej dobierać no i stało się.

kiedy zapytałem ja co sobie myślała idąc z obcym facetem do mieszkania. mówi ze nie wie. nie myślała ze coś się stanie.

pytam się czemu nie wyszła jak się zaczął dobierać to powiedziała ze był silniejszy i ze już wtedy nie wiedziała co będzie ale ogarnęła ją jakaś niemoc i zrezygnowanie i myślała już tylko o tym ze mnie zawiodła i ze płakała cały czas podczas seksu.

jest tez problem ponieważ leczy się na depresje i ma chyba za duże zaufanie do ludzi a raczej niska samoocenę i nie sądziła ze ktoś może ją chcieć wykorzystać ponieważ uważa się za brzydką i nic nie wartą.

Ona mówi ze strasznie żałuje i nie wie czemu to zrobiła. mówi ze mnie kocha i jestem najlepszy i najwspanialszy i ze nie chce nikogo innego chciała żeby to się nigdy nie stało.

kochamy się i nie możemy bez siebie żyć. nie wiem tez czemu ale nie czuje się jakoś strasznie zdradzony ale coś jednak we mnie jest i nie wiem co robić.
napisał/a: ~gość 2012-04-09 11:10
Skoro ona nie chciała a on ją wziął siłą to się nazywa gwałt. Niech zgłosi to na policje.
napisał/a: jaca38gda 2012-04-09 22:24
Dokładnie - sprawa kryminalna!
napisał/a: ~gość 2012-04-10 13:38
jaca38gda napisal(a):Dokładnie - sprawa kryminalna!
szok!
Swoja droga ja bym jej nie wybaczyła,nie pakuj sie chłopie w taki zwiazek zobacz jaka ona jest.Sama sobie winna
napisał/a: KokosowaNutka 2012-04-10 13:45
Depresja to choroba, nic tylko wspolczuc ale pojscie do mieszkania obcego faceta to juz glupota i wykrecanie sie A BO NIE WIEDZIALAM, ZE COS SIE STANIE jest idiotyczne. Mogl jej zrobic cos o wiele gorszego. Jezu.
napisał/a: ~gość 2012-04-10 13:55
KokosowaNutka napisal(a):Mogl jej zrobic cos o wiele gorszego
dokladnie!
napisał/a: Housewife 2012-04-10 14:03
PARANOJA! jak można być z kimś zaręczonym i w ogóle nawet nie zaręczonym i wywinąć taki numer! w głowie się nie mieści,żeby w ogóle z kimś obcym pójść do jego domu i na dodatek uprawiać seks.
może ona nie ma depresji tylko jest jakąś nimfomanką?
jeśli masz odrobinę rozsądku i jakieś wartości, to sam wiedziałbyś,że dziewczyna ma zrytą bańkę robiąc coś takiego i zostawiłbyś ją.
a jeśli nie to wychodźcie na spacer i sami zaczepiajcie obcych i uprawiajcie z nimi seks.

ona poszła do domu obcego faceta dobrowolnie. żadna szanująca się dziewczyna tego by nie zrobiła. na dodatek piła z nim piwo.

a co by było, gdyby do piwa jej coś dosypał? a może cały ten seks został nagrany? przecież są zboczeńcy różnego rodzaju.

albo ten post to prowokacja, bo to chore jakieś. dziewczyna dno. a ty z niską samooceną jeśli jej wierzysz i nadal z nią jesteś.
napisał/a: lordmm 2012-04-10 14:19
Kobitki nie mówcie hop i nie jedźcie tak po niej. Ja już nie jedną widziałem w życiu co się tak zarzekała że ona nigdy przenigdy, także spokojnie, dajcie dziewczynie trochę luzu.

Sytuacja z drugiej strony - jej facet np miał by coś przeciwko temu, żeby ona szła do "kolegi" "porozmawiać" u niego w mieszkaniu. Cholera większość z was tutaj skrytykowała by go za to, że chce ją ograniczać, że już pogadać z kumplem nie można itd... Każda z was albo ma coś takiego za sobą, albo jeszcze przed sobą i też jak już to zrobi to będzie mówiła, że nie planowała, nie wie jak do tego doszło, mieliście tylko rozmawiać itd...

Odpuście dziewuszce, nie widzę w jej zachowaniu nic co by nie było normalnym (czyli takim, którego pojawienie się nie powinno nikogo dziwić) zachowaniem kobiety przed 40 rokiem życia...
napisał/a: KokosowaNutka 2012-04-10 14:27
lordmm

Ale jest roznica pomiedzy pogaduchami z kolega a pojsciem z obcym facetem do jego mieszkania. Dziewczyna zachowala sie skrajnie nieodpowiedzialnie i juz daruj sobie komentarze, ze kazda z nas polazlaby z obcym facetem do jego domu.
napisał/a: lordmm 2012-04-10 14:48
Ojojoj...

Różnica jest, ale należy pamiętać, że mówimy o kobiecie, czyli raczej nie widzi nic złego w poznawaniu nowych facetów, zbliżaniu się do nich, rozdawaniu numeru telefonu, umawianiu się na kawki, randki, kina, mieszkanka. Co do definicji "obcego faceta" to też szeroka sprawa. Miałem kiedyś taką, która zrobiła tak samo i twierdziła, że to nie był obcy facet, bo przecież poznała go, porozmawiali, był miły, więc nie był obcy :) Ta spytana o to, czemu poszła z obcym facetem też by powiedziała, że przecież nie obcy, miło im się gadało, polubili się, więc nie szła z obcym ;)

A myślisz, że nasza bohaterka, o której mowa w tym temacie, zapytana przed faktem o to czy by tak zrobiła powiedziała by, że by zrobiła? :) Ano właśnie :)

Gratuluję, że wierzycie w siebie, ale rzeczywistość weryfikuje, także pohamujcie się z zapewnieniami drogie Panie ;)
napisał/a: KokosowaNutka 2012-04-10 14:53
Jest tyle tematow gdzie to faceci klamia, zdradzaja, oszukuja. Czemu tam sie nie udzielasz tylko wyzywasz sie na nas?
napisał/a: ~gość 2012-04-10 14:57
Lordmm ja rozumiem, ze dzisiaj 10 kwietnia i społeczeństwo napierdziela "Smoleńsk ku.....", ale daj na luz. Laska poszła ewidentnie do obcego gościa. Sam autor napisał, że to był obcy facet. Laska ma jeszcze jakąś depreche i to ładnie się składa w całość.