Żona-leń-szantaż

napisał/a: Zaniepokojona 2007-09-27 18:54
Czytałam sobie tutaj wczoraj skargi pana NiktWażnego. Tak jak Wy zauważyłam, że zniknął jeden post tego pana. Ciekawe dlaczego?
Następna sprawa, skoro pan pracuje tyle godzin dziennie, to nie lepiej zapisać dzieci do przedszkola żeby nie latały po podwórku głodne i zaniedbane. Co z pana za ojciec? A żona to wogóle coś je? A pan?
Jeśli żona zamawia stosy ubrań i kosmetyków, to kto za to płaci?

A już nie mogę zrozumieć, jak pan NiktWażny biega na te wywiadówki do swoich dzieci (2 i 6 letniego), których jedynym zajęciem jest przebywanie na podwórku. :eek: Do licha, może tylko ja jedna czegoś nie zrozumiałam?
Mam dzieci w wieku szkolnym i wiem, co to są wywiadówki.
Bardzo podobają mi się wypowiedzi Marii i kilku dziewczyn, które zauważyły, że coś tu brak uczucia, pomocy, przytulenia.
Jestem ciekawa od jak dawna trwa to zapuszczanie mieszkania, głód, brud i smród?
napisał/a: Mari 2007-10-05 13:38
Zaniepokojona ...szkoda się wytężać ja "złapałam, miałam to szczęście" post drugiej strony ,tylko został wykasowany i wiem co w trawie piszczy...,z Jego strony mowa trawa...
napisał/a: supermama 2007-10-08 22:13
moj maz tez ciagle marudzi i oczekuje ze tego nie zrobilas ZNOWU....a uwierz mi kobieta siedzaca w domu czasami nie ma ochoty na nic wiem po sobie mam takie dni ze najchetniej ne ruszylabym palcem a wiem ze gdy on przyjdzie bedzie gadal....troche zrozumienia
napisał/a: olivia83 2007-10-23 18:13
o ludzie.ktos tu napisal,ze kobieta jest uzalezniona od komputera (internetu) przeciez to ewidentne.w polsce nie jest to bardzo znane ,ale w niemczech ,czy stanach bardzo ....ostatnio rozmawialam ze znajomym lekarzem ,ktory studiowal w stanach i berlinie i tam to sie normalnie leczy ,a lekarz ktory mowi,ze ta kobieta to len,to jakis konowal...ONA JEST UZALEZNIONA I MA DEPRESJE...PAN JAKO MAZ MA OBOWIAZEK JEJ POMOC.RATUJ JA POKI NIE JEST ZA POZNO !!!!!!!!!!! to,ze kupuje ubrania nic nie znaczy! sama mam depresje,kupuje ciuchy na poprawe nastroju ,ale nie mam ochoty ich wkladac...kosmetyki to samo.ona ma nadzieje,ze jej sie polepszy,ale jak nie pojdzie do dobrego lekarza to nic jej nie pomoze....zauwaz,ze nie lata po sklepach,tylko zamawia z katalogow...czy to Ci nic nie mowi????????ona nie ma sil i ochoty wyjsc z domu,a Ty ja dobijasz narzekaniem,zamiast jej pomoc w chorobie...bo to jest choroba !!!!!!!!!!!!!
napisał/a: moniczkaX3 2007-11-12 13:08
witam takiego męża to chyba by każda chciała mieć z tego co piszesz to wszystko ty robisz a może ona ma jakiś problem nie pomyślałeś o tym to pomyśl i jakoś może będzie.pa trzymam kciuki
napisał/a: ania14 2007-11-22 09:49
Kurde masz przechlapane. Jeśli naprawde tak jest spróbuj przedstawić sprawe swojej mamie albo teściowej, może one coś pomogą. Jak żona ma jakieś rodzeństwo to może z nimi, zawsze może pomogą. Sprubuj może się uda. Musi ktoś wiedzieć o tym co się dzieje u ciebie. Trzymaj sie. Dbaj o dzieci.