zostawila, nie pozwolila zapomniec a teraz..
napisał/a:
Fragma_88
2008-08-29 14:31
Cóż,szybko się nudzi... facet to nie maskotka. Współczuje jeśli ma zwierzaczka... pewnie wiele razy bał się że go znudzona wyrzuci przez okno ;)
napisał/a:
waldu2
2008-08-29 14:38
Fragma_88, wybacz ale jestem po 5 nockach w pracy i nie za bardzo zoruzmialem Twoja wypowiedz
napisał/a:
Fragma_88
2008-08-29 14:41
Eee nic, nie wtrącam się już w cudze sprawy - po prostu ;)
___________ The end. _____________
___________ The end. _____________
napisał/a:
Monini
2008-08-29 14:44
pewnie wyrzucala, ale na jej nieszczescie kot zawsze spada na 4 lapy
ty zalamany, a ona rzucila sie w nowy wir uczuc mniejszych i wiekszych. Ale pewnie to zalamanie juz ci przeszlo, bo z powrotem sie pojawila na horyzoncie...
a ona pomyslala o Tobie jak po roku od rozstania a pol roku bedac z innym stwierdzila, ze to jednak nie to... a moze On dalej na mnie czeka... sprawdze!
moze podobnie jak z Toba tylko kontakty...
Wiem, podjales juz decyzje, ale boje sie, ze jej pozalujesz!
napisał/a:
screwer
2008-08-29 15:11
Wracając do tematu kolegi waldu2, stwierdzę, że lubi psychiczny sadomasochizm. Powiem Ci stary tyle: na taką kobietę (podobnie jak na moją ex) można się patrzyć jedynie przez pewien czas, tzn. póki się muszka ze szczerbinką nie zrówna. Daj sobie spokój i zacznij żyć.
napisał/a:
waldu2
2008-08-29 15:24
screwer, te Twoje metafory sa naprawde imponujace
ale nie rozumiesz tego jak bardzo ja kocham
tymbardziej teraz gdy ma powazne klopoty zdrowotne nie moge sie od niej odwrocic
ale nie rozumiesz tego jak bardzo ja kocham
tymbardziej teraz gdy ma powazne klopoty zdrowotne nie moge sie od niej odwrocic
napisał/a:
screwer
2008-08-29 15:35
No cóż, w świetle zaistniałej sytuacji powiem Ci, że nie masz racji. Przez nią osiągnąłeś dno (psychiczne),i oby się to nie sprawdziło, ale twój powrót do niej może sprawić, że zaczniesz w dnie kopać dalej. Cholera, Ty chyba na prawdę musisz ją kochać, jednak z tego co piszesz to ona traktuje Cię jak ODR- ostatnią deskę ratunku. Nie ma co ze sobą zrobić to wróci do ciebie.
napisał/a:
waldu2
2008-08-29 15:38
nie chyba, tylko ja ja kocham i juz !!!
wiesz jak ja tylko zobaczylem 1 raz od razu wiedzialem ze to ona !!
do tej pory pamietam jak byla ubrana wtedy :)
wiesz jak ja tylko zobaczylem 1 raz od razu wiedzialem ze to ona !!
do tej pory pamietam jak byla ubrana wtedy :)
napisał/a:
screwer
2008-08-29 15:43
Więc co planujesz teraz zrobić?
napisał/a:
waldu2
2008-08-29 15:45
dzis razem wychodzimy,na jutro tez jestemy umowieni
a narazie chce zbadac sytuacje
a narazie chce zbadac sytuacje
napisał/a:
screwer
2008-08-29 15:50
Ok. Raportuj na bieżąco, w razie problemów moi znajomi: Sasza, Grisza i ich kolega Kałasznikow zostaną Ci podesłani by wprowadzić w życie teorię o muszce i szczerbince. A tak na poważnie: na prawdę życzę Ci powodzenia, mam nadzieję, że w końcu dostaniesz to o czym tak bardzo marzysz, bo Ci się należy jak w zimę psu buda. Powodzenia, pewnie nie tylko ja będę 3mał kciuki! Pozdrów ją ode mnie i wspomnij o 3 wymienionych kolegach
napisał/a:
Fragma_88
2008-08-29 15:51
Miałam już się nie wtrącać ale nie moge sie powstrzymać ;)
Moim skromnym zdaniem można już zostawić tą sprawę.Ten facet jest zabujany na maksa,to widać.Wiem sama po sobie,że czasem po prostu lepiej do kogoś wrócić nawet kiedy ma się świadomość,że ta osoba może zranić.Po prostu to silniejsze od Ciebie,masz jakąś słabość do kogoś że nic innego się nie liczy.Ten ktoś może chodzić po Tobie,deptać Cię,poniżać ale zawsze wrócisz... taka jest miłość.I teraz widzę że ten koleś ma takie same objawy.Mój związek wyglądał inaczej ale mimo że wiele razy mnie ranił jednak potrafiłam w końcu wstać,otrzebać piach i poszłam dalej... jak widać żyję i mam się dobrze więc jeśli waldu2 chce jeszcze spróbować to co mu szkodzi? W najgorszym wypadku znów się zawiedzie i wtedy zrozumie z kim ma do czynienia.Będzie mu wtedy łatwiej to zostawić bo cierpliwość kiedyś się kończy... (; co więcej... to go wzmocni! Stanie się silniejszy.
[ Dodano: 2008-08-29, 15:54 ]
No jasne,że się znajdzie więcej osób! Ja też ja też!
Moim skromnym zdaniem można już zostawić tą sprawę.Ten facet jest zabujany na maksa,to widać.Wiem sama po sobie,że czasem po prostu lepiej do kogoś wrócić nawet kiedy ma się świadomość,że ta osoba może zranić.Po prostu to silniejsze od Ciebie,masz jakąś słabość do kogoś że nic innego się nie liczy.Ten ktoś może chodzić po Tobie,deptać Cię,poniżać ale zawsze wrócisz... taka jest miłość.I teraz widzę że ten koleś ma takie same objawy.Mój związek wyglądał inaczej ale mimo że wiele razy mnie ranił jednak potrafiłam w końcu wstać,otrzebać piach i poszłam dalej... jak widać żyję i mam się dobrze więc jeśli waldu2 chce jeszcze spróbować to co mu szkodzi? W najgorszym wypadku znów się zawiedzie i wtedy zrozumie z kim ma do czynienia.Będzie mu wtedy łatwiej to zostawić bo cierpliwość kiedyś się kończy... (; co więcej... to go wzmocni! Stanie się silniejszy.
[ Dodano: 2008-08-29, 15:54 ]
No jasne,że się znajdzie więcej osób! Ja też ja też!