Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Życie po rozstaniu...
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/001.gif)
[ Dodano: 2013-12-24, 00:59 ]
Własnie chyba zakończył sie mój roczny zwiazek... Nie sądziłam, że to może tak boleć... Były kłotnie, płacz, krzyki... Poza tym po pół roku zwiazku zamieszkaliśmy razem, skończyło się to tym że sie zadusiliśmy... Żyliśmy jak 40 letnie małżeństwo z 4 kredytami, dziećmi itp... Skończyło się to tym że po kolejnej awanturze, kolejnym pakowaniu walizek na pokaz itp ja podjełam decyzje o wyprowadzce.... Po 2 dniach byłą kolejna awantura on uznał że ma dość, że to koniec, że czuje sie przytłoczony... Wynikało to z tego że pozwoliłam aby moja matka i jego przyjacil sie do tego zaczęli wtrącać, utkneliśmy miedzy dwoma adwokatami-konfidentami.... Co które z nas powiedziało mamie/przyjacielowi ten leciał i powtarzał 2 stronie... Skończyło się wielką awanturą, po której ja uznałam ze mam dość, wyjechałam do rodziców, wziełam urlop, postanowiłam szukać mieszkania, ale jednak ciągnie... Boli strasznie, tęsknie, mam napady złego humoru, prosiłąm ,błagałam, pytałam czy decyzja jest ostateczna... Koniec końców jego przyjaciel napisał ż eon nie rozumie o co tu chodzi, bo ja płacze że kocham, X też mówi że kocha wiec jak nie mozmey sie dogadać... Uhhh... Po tej wiadomosci ja sie poddałam, przestałam płakać, uznałam że potrzebuje "klina" zaczełam sie rozgladać za kimkolwiek do kogo można sie przytulić, isc do łóżka, na chwile zapomnieć... Co zrobił w tym momencie X? Zaczął pisać, tak niby po prostu po koleżeńsku, zapraszać na wspolnego Sylwestra, też "po koleżeńsku".... A ja mam jeszcze wiekszy młyn w głowie...Pomóżcie... Może ktoś spojrzy na to z zewnątrz i wymyśli coś mądrego bo ja już nie mam siły ;(
Mleczyny: To prawda, co koleżanka mówi: jak coś jest na pokaz, to tego tak na prawdę nie ma. Ktoś mi kiedyś powiedział, że najszczęśliwsze są związki, z którymi nikt się nie obnosi na portalach typu facebook. I to prawda :)
Klaudia_e: Większą głupotą, niż pozwolić komuś wtrącać się w związek, jest tylko zabić klina klinem... Chcesz kogoś skrzywdzić tylko dlatego, że Ty cierpisz? Nie sądzę... Wasz czy tam jego przyjaciel też ma rację. Skoro oboje się kochacie, to przestańcie się wygłupiać i na spokojnie zastanówcie się, czy chcecie to jeszcze ratować. A nie zabawy w Sylwestra "po przyjacielsku". Przyjaźń między byłymi się nie sprawdzi...
P.s. Wszystkiego dobrego w nowym roku!!
Prawda jest taka, że im kobieta starsza tym szanse maleją. Ot realizm.