Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Zyczenia dla byłego...

napisał/a: ~gość 2009-10-01 13:31
Witam.
Jestem prawie pół roku po rozstaniu.
Co prawda to ja z nim zerwalam, bo mimo ze bardzo kochalam i nadal mi na nim zalezy cos bylo nie tak. Dodam, ze powrotu nie bylo.
Poza tym w nastepny dzien, kiedy poprosilam o spotaknie glupio sie zachowalam. To znaczy przypuszczam,ze to jest jeden z powodow dla ktorego nie mamy kontaktu. Otóż, w dzien przed, kiedy mialam watpliwosci i chcialam to zakonczyc, on przyznal mi racje. Dodam, ze wczesniej tez juz chcialam rozstan, ale byl to efekt moich jakichs obaw. Wtedy jeszcze jkaos walczyl.
Na koncu sie pewnie wkurzyl i dlatego nie walczyl. Wiec na drugi dzien po rozstaniu poprosilam o spotkanie, przyjechal. Zrobilam sie na bóstwo (on myslal ze to dla bylego, ale nie dla niego) i chcialam go skusic do walki o mnie. Rozmawialismy, ale nie dal sie przekonac, zblizylam sie do niego a potem odepchnelam, kazac wyjsc. Zabolalo go. Nie chcial sie juz kontaktowac. Dzwonilam i przepraszalam. Mial sie odezwac, bo przedtem chcial byśmy zostali przyjaciolmi, zalezalo mu. Ale sie juz nie odezwal. Napisalam tylko, ze wybaczam sobie jemu i nam to co zabolalo i nie wyszlo. Ale brak odezwu....

Niedlugo ma urodziny a mnie nadal zalezy. Ma juz inny nr telefonu, usunelam go z dostepnych portali. Chc raz przez jeden napisalam list ze wybaczam itp, ale nie jestesmy juz wsrod znajomych...

Chcialabym mu wyslac zyczenia na okrąglą 30stke. Prosze o szczere odpowiedzi. Dodam, ze to byla moja najwieksza milosc, planowalismy przyszlosc.
napisał/a: ~gość 2009-10-01 14:01
ChanelNr5 napisal(a):Co prawda to ja z nim zerwalam, bo mimo ze bardzo kochalam i nadal mi na nim zalezy cos bylo nie tak.

Jak się kocha, a cos jest nie tak, to się rozmawia, zmienia coś, walczy.

ChanelNr5 napisal(a):Zrobilam sie na bóstwo (on myslal ze to dla bylego, ale nie dla niego) i chcialam go skusic do walki o mnie. Rozmawialismy, ale nie dal sie przekonac, zblizylam sie do niego a potem odepchnelam, kazac wyjsc.

Zachowałaś się jak dziecko. Sorry, ale dla mnie to wykazałaś kompletny brak szacunku wobec faceta.
ChanelNr5 napisal(a):Napisalam tylko, ze wybaczam sobie jemu i nam to co zabolalo i nie wyszlo. Ale brak odezwu....

No a jakiego odzewu się spodziewałaś? "wybaczam sobie i tobie"... dziewczyno, to chyba on powinien Tobie wybaczyć, a po takim smsie jak też bym Ci nie odpisała.
ChanelNr5 napisal(a):Chc raz przez jeden napisalam list ze wybaczam itp,

Ja nie wiem jak to dokłądnie z Wami było, ale z] tego co tu napisałaś, to nie Ty powinnaś mu wybaczyć, ale on Tobie. No a widocznie nie może.
Wycofywałaś się ze związku, zrywałaś co chwilę, tak? Ciągle Ci coś nie pasowało w nim, chciałaś odchodzić sugerowałaś mu że wracasz do byłego, odpychałaś i wodziłaś za nos- a teraz napiszesz u, że WYBACZASZ, a on ma wrócić na kolanach do księżniczki?
ChanelNr5 napisal(a):Prosze o szczere odpowiedzi.[/quote
Moja szczera odpowiedź brzmi: zastanów się nad tym, co było, co nawaliło i dlaczego tak się stało. Na początku postu piszesz, że uznajesz że jest w tym Twoja wina, ale później zachowujesz się tak, jakbyś wcale tej winy uznać nie chciała. Poza tym, chcieliście budować przyszłość- zastanów się, jak można budować przyszłość z osobą, która nie jest pewna, czy jesteś tym właściwym, ciągle się wycofuje, ciągle się waha?
Ja tam bym nie chciała być z facetem, który by mi ciągle dawał do zrozumienia, że może nie jestem tą właściwą, jedyną i wyjątkową osobą.
napisał/a: MagG 2009-10-01 14:03
Hmmm czegoś tu nie rozumiem... napisałaś mu że Ty wybaczasz??? ale co??? z tego co napisałaś i co ja zrozumiałam (no chyba że mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem ) ale to Ty zachowałaś się delikatnie mówiąc mało dojrzale, zabawiłaś się jego kosztem próbując zmusić go do walki o Ciebir???? trochę to dziecinne i wygląda na to że Ty nie wiesz czego chcesz. może zastanów się nad tym czego pragniesz i wtedy spróbuj do niego napisać...wyjaśnij i przeproś choć z drugiej strony myślę że to i tak nie ma już sensu ale przynajmniej będziesz mogła sobie powiedzieć że na koniec zachowałaś się ok i spokojnie zamkniesz ten etap w życiu.
napisał/a: sorrow 2009-10-01 14:18
ChanelNr5 napisal(a):Chcialabym mu wyslac zyczenia na okrąglą 30stke. Prosze o szczere odpowiedzi.

A jak brzmi pytanie? Co mu napisać? Czy to dobry pomysł? Jak zdobyć jego emaila (jeśli go zmienił)? A może to z życzeniami nie ma nic wspólnego, a pytanie brzmi "jak go odzyskać"?
napisał/a: ~gość 2009-10-01 14:20
dzięki za odpowiedzi... :) Hmm... co wybaczam. Fakt, przyznam, ze mimo swoich latek jestem osobą ktora jak sie zakocha to wymaga świadomie i podświadomie ciągłych oznak milosci. On byl dobry, staral sie, przyjezdzal zawsze i to z bardzo daleka jeszcze wtedy co bylo zwiazane z praca jaka wtedy wykonywal. Zabieral w rozne miejsca, byly prezenty, jego znajomi, rodzina itp. Ale ja mialam w tym czasie troche problemow, rozstala sie z bylym, stracilam prace i tak sie wiele wemnie gromadzilo roznych emocji. RBylam smutna, niezadowolona, spieta, malomwna, troche szlalam z alkoholem, bylam podejrzliwa i zazdrosna o niego. Ale kochalam go i sie stralam on to widzial. Tylko im bardziej czulam ze moge byc do niczego bo mi sie zycie walilo tymbardziej go unikalam, a jesli cos bylo nie tak to bylam niemila. Nie wiem co chcialam osiagnac, on bywal nerwowy, miewalam dystans. Myslalam ze mnie zdradzi, cos sobie ubzduralam nawet po rozstaniu. Jak sie nie odzywal to czulam sie oszukana itp, sta pewnie te moje wybaczam, bo chyba szukalam w nim winy. A prawda jest taka ze go koxcham. Nikt nie jest idealny on tez ma wady. Czulam ze moze w czyms klamie... choc nigdy na jawnym klamstwie go nie zlapala, .teraz sobie usprawiedliwiam tym ze jesli klamal to dlatego ze on sam mial jakies problemy w pracy, lub moze mial mnie czasem dosc... Chcialabym sie z nim kiedys zobaczyc, zamknac to. Niedlugo am urodziny, nie wiem czy wyslac zyczenia, bo nie wiem jak... nie wiem co zrobic. Pisalalm wczesniej ok. nie odezwe sie, ale nie umie tak tego zakonczyc ja o nim mysle juz pół roku. Ech

[ Dodano: 2009-10-01, 14:23 ]
Ups, sorry za błędy
napisał/a: ~gość 2009-10-01 14:36
Widzisz, że Ty ciągle spychasz winę na niego? Ciągle powtarzasz :
ChanelNr5 napisal(a):Nikt nie jest idealny on tez ma wady.

Szukałaś] w nim czegoś, sama nie wiedziałaś czego,
ChanelNr5 napisal(a):Czulam ze moze w czyms klamie... choc nigdy na jawnym klamstwie go nie zlapala,
ChanelNr5 napisal(a):ma nie miałąś do tego podstaw.
A teraz mówisz, że tłumaczysz przed sobą jego kłamstwa i usprawiedliwiasz- tylko że dalej nie masz dowodu na to, że kiedykolwiek Cię okłamał.
ChanelNr5 napisal(a):nie umie tak tego zakonczyc

On widać umiał, i odpowiedz szczerze: dziwisz mu się?
napisał/a: ~gość 2009-10-01 15:26
Do sorrow : pytanie brzmi: jak to zrobic zeby dal mi szansę na spotkanie się gdzieś przy kawie? Kiedyś w przyszłości. Chciałabym z nim porozmawiać na stopie przyjaznej, bez podtekstów. Ważne jest dla mnie to żebyśmy nie czuli do siebie żalu. Postąpiłam głupio. Chyba chciałabym go przeprosic. Tak naprawde, szczerze. Z perspektywy czasu widze to z większym dystansem i wiem ze te złości i moja niedojrzalosc były niepotrzebne. Dał z siebie tyle ile mógł. A ja po prostu mam sumienie i nie potrafie przejść mimo wszytsko obok zła. Zawsze mi mówił, że jestem dla kogs za dobra. Przy rozstaniu też mi tak mówił...

Chciałabym byśmy się spotkali jak dwoje dorosłych ludzi i na spokojnie gdzies w neutralnym miejscu porozmawiali.

A życzenia na urodziny to po to bo tak, zalezy mi. I moge sie tym ósmieszyć, albo dać mu satysfakcję. Tym bardziej ze kiedy próbowałam psac do niego on nie odpisal a potem w akt złości jawnie usunelam wszytskie drogi kontaktu.

Wiec jesli mielibysmy sie juz nie zobaczyc to chociaz niech wie ze pamietalam. Tylko nie mam ano jego nowego nru tel. ani maila a przez portal nie napisze bo to smieszne sledzic bylego skoro sma go usunelam z listy... nie uwazacie.

Jest jeszcze droga poczty polskiej, ale nie wiem czy on tam w ogóle zaglada do skrzynki, wiem ze tma jest tylko zameldowany
W ogóle nie wiem gdzie teraz przebywa.

Kiedys cos mowił o wyjeździe za granice... Ale tego też nie wiem.
napisał/a: aguniapy 2009-10-01 15:31
próbuj to co miałaś stracić już straciłaś, a może po szczerej rozmowie coś zyskasz.....nie mieliście jakichkolwiek wspólnych znajomych, którzy mogli pomogą Ci w nawiązani kontaktu? Powodzenia.
napisał/a: ~gość 2009-10-01 15:38
ChanelNr5 napisal(a):Chciałabym byśmy się spotkali jak dwoje dorosłych ludzi i na spokojnie gdzies w neutralnym miejscu porozmawiali.

Ale wiesz, elementem dorosłości jest też podejmowanie decyzji. Może on podjął decyzję że już nie chce się z Tobą spotkać.
Ja bym już dala mu spokój na Twoim miejscu. Zmienił nr telefonu, nie odpisuje na listy, nie kontaktuje się z Tobą. Wyraźnie nie chce kontaktu, musisz to uszanować.
napisał/a: ~gość 2009-10-01 15:38
Dzięki Wam wszystkim za rady. Gryzę się z tym. Chciałabym zapomnieć. Uwolnic się już od tego i wydaje mie sie że nadzieja, szansa na spotkanie i spokojną rozmowe kiedy wszytsko "zelżeje" i nie tylko w sferze uczuć, ale zawodowo, prywatnie byłaby dla mnie duża ulgą.
Tylko nie wiem czy on tego chce.

Kaczuś oabwiam się, ze on mogl sobie juz z tym poradzic, moze i dawno i nie wraca do przeszlosci. Wiem ze tez mial problemy i chyba musial wyjechac... On jest twardy, bynajmniej stara sie taki byc.


Nie dziwie mu się.

Czasem sobie zadaje pytanie czy ja sie nie boje miłosci i zmian z tym związanych. Chyba tak jest. Wiec sądze ze to tez byly powody mojego zdystasowania, obaw, niedojrzalosci czy przejawu braku szacunku.

Kiedys w złości mi powiedzial, ze jak tak sie będę zachowywac to zawsze będę sama. A wtedy unikalam ludzi, czemu on sie dziwił.

O sobie myślę, ze jestem ok. kończę studia prawnicze, duzo pisze tak tez zarabiam, jestem ładna, mozna ze mną porozmawiać...

Ale troche w zyciu przezyłam i moja wrażliwosc powoduje ze popadam w deprechy... to trudne.

[ Dodano: 2009-10-01, 15:53 ]
Zmienił nr tel. a to był jego pracowniczy, Pod tym sie głownie kontaktowalismy. Myślę, ze mzienił nr pracowniczy, albo zmienil prace. Z reszta przed rozstaniem duzo o tym rozmawialismy. Tj. o zmianach ziwaznych z jego życiem i moim. O tym ze bedzie musial zmienic prace i nr tel. Choc fakt nowego nie mam.

Na listy nie odpisywal, fakt. Ale zawsze dodawalam, ze nie musi odpisywac, ze pisze nie dlatego zeby wrocic, ale zeby sie zczyms rozliczyc, z ta sytuacja. I cisza.

A tak w ogóle to na koniec, po tym jak kazalam mu wyjsc ode mnie. Jka wyszedł i wsiadl do auta zadzwonil, ja nie odebralam to napisal, zebysmy sie juz nie kontaktowali, ze od miesiaca nie mial do mnie zaufania, ze go niby juz zostaiwlam wiec potem to nas łaczyly juz tylko moje problemy.

Ale potem jak zadzwonilam rozmawialismy cale 1,5 godziny czyli cala jego droge do domu.
Potem tez odbieral, mówił, ze mozemy pogadac o tym za jakis czas, ale pojechal do pracy, do miasta polozonego o 300 km od Wrocka nie pisal juz i nie odpisywal choc raz napisal ze odezwie sie, jak dojedzie do domu, czyli pewnei w jakis weekend, ale byla cisza, poczulam sie glupio, potem kieorwaly mna sprzeczne uczucia i troche eomcji co wyrazilam w smsach, urwalam drogi kontaktu, a potem zaczelam tego zalowac. I napisalam wtedy to bezsensowne wybaczam na co i tak sie nie odezwal...
Przejęlam sie tym a najbardziej swoja niekonsekwencją.

i tak sie z tym męczę bo emocje opadly., a mnie zalezy na dobrym kontakcie. Tylko zdaje sobie sprawe, ze moze go nie byc i niczego juz nie cofne. Teraz pewnie pokora, wnisoki i jak mi kiedys powiedzial
"... tylko nie rób tak w przyszłości..."
napisał/a: ~gość 2009-10-01 15:58
ChanelNr5 napisal(a):Ale troche w zyciu przezyłam i moja wrażliwosc powoduje ze popadam w deprechy... to trudne.

Hmm, powiem Ci tak: wszyscy wrażliwcy popadają w deprechy. Po prostu znajdź na nie lekarstwo. Zamiast się nad sobą użalać jak Werter, skup się na innych. Postaraj się komuś pomóc. Wyjdź do ludzi, zdziwisz się, jak to pomaga.
napisał/a: sorrow 2009-10-01 16:00
ChanelNr5, ja bym ci jednak proponował po prostu do niego pojechać kiedyś ot tak sobie skoro nie masz innych sposobów wymiany informacji. Urodziny, to niezbyt dobra okazja z kilku powodów. Może być zupełnie zaskoczony, możesz popsuć mu plany (i przyjęcie), możesz zepsuć mu dzień. A w taki zwykły dzień to otrzymasz bardzo prosta odpowiedź. Jeśli cie wpuści, to pogadacie i ewentualnie umówicie się na tą kawę... może już wtedy uda ci się go przeprosić i wyjaśnić parę spraw. Jeśli zamknie ci drzwi przed nosem, to sprawa jasna... chociaż ciężko na duszy nie pozostanie nic innego jak o nim zapomnieć.