Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

ślub.

napisał/a: ~Anna M. Gidyńska 2005-05-31 23:21
On Tue, 31 May 2005 23:02:16 +0200, in pl.rec.uroda "almadka"
wrote in
:

>No wlasnie nie zartuje. Jakos nie przejelam sie powaga chwili i jeszcze
>pare innych niestandardowych rzeczy zrobilam tamtego pamietnego dnia;),
>chocby to, ze w polowie imprezy zerwalam z glowy treske, rozczochralam
>wlosy, bo tak mi bylo wygodniej tanczyc do kawalka zespolu Metallica.
>Oczywiscie ta sztywna halke nadajaca ksztalt spodnicy w sukience zdjelam juz
>chyba po godzinie, bo mnie denerwowala...

nie chciałabym zabrzmieć niegrzecznie, ale po co w takim razie
ubierałaś się niewygodnie i niezgodnie z własnym stylem?

amg
napisał/a: ~almadka" 2005-06-01 00:43
Użytkownik "Anna M. Gidyńska" napisał w wiadomości

> nie chciałabym zabrzmieć niegrzecznie, ale po co w takim razie
> ubierałaś się niewygodnie i niezgodnie z własnym stylem?

To byl taki jednorazowy kaprys.

almadka
napisał/a: ~boletus" 2005-06-01 01:14
> OK, a co w takim razie z bielą?
> Nie mówię oczywiście o takiej podręcznikowej bieli, bo ona jest jedna, ale
o
> bieli dostepnej w sklepach:)
> Jak bardzo biel jest różna od bieli?
> Mozna w ciemno?
> Bo jak rany koguta, nie chce mi się i nie mam kiedy...
>
> Również pozdrawia
> Kaśka

Z bielą jest nieco lepiej. Polecam w ciepłej tonacji.

Pozdrawia nocą boletus

napisał/a: ~Kruszyzna 2005-06-01 07:54
Dnia 5/31/2005 10:14 PM,Użytkownik Skakanka usiadł wygodnie i napisał:


> OK, a co w takim razie z bielą?
> Nie mówię oczywiście o takiej podręcznikowej bieli, bo ona jest jedna,
> ale o bieli dostepnej w sklepach:)

Dużo zależy, moim zdaniem, od materiału. Inaczej wygląda czarna tafta,
inaczej czarny jeans. Nawet jeśli oba są nasycone czernią maksymalnie,
tafta wydaje się bardziej czarna. Tak samo z jedwabiej i satyną - wydają
się bardziej czarne. Dlatego zwróć uwagę na materiał, z którego jest
kieca. Myślę, że tak samo jest z bielą i ecru. Biel błyszczącego
materiału wydaje się bardziej biała, bo po prostu większa ilość światła
jest odbijana lub coś w te klocki.

I tak jeszcze co do welonu, bo nie chce mi się skakać do postu wyżej -
moim zdaniem pasuje. Ja miałam welon do ziemi (ale czad swoją drogą :)
). Kieca co prawda innego kroju, bo na kole i w żadnym wypadku nie można
jej było nazwać wąską. Długi welon jakoś tak robi, że hmmm, sylwetka
wydaje się, no tego, królewska czy cuś. Tak wiesz, trochę jak z bajki.
Fajne to jest. Ale zwróć uwagę, czy welonu nie będzie więcej niż
sukienki, czy nie będzie się wydawał bardziej masywny niz sukienka. W
tym wypadku to odradzałabym. Jeśli kiecy malutko (lub jest z materiału
bardzo zwiewnego), to może lepiej w ogóle zrezygnować z welonu na rzecz
ładnych spinek-kwiatków wpiętych zgrabnie we włosy?

I co do dodatków - ja bym sprawdzała. Jeśli kiecę szyjesz, to weź
kawałek materiału jako próbkę i lataj z tym po sklepach. Porównuj i
wybieraj.
Że też Cię, ciotka, na stare lata wzięło ;-P :))))) Gratulacje!! :)))))

Krusz.
jeszcze starsza, hy hy
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Anna M. Gidyńska 2005-06-01 10:30
On Wed, 1 Jun 2005 00:43:17 +0200, in pl.rec.uroda "almadka"
wrote in
:

>> nie chciałabym zabrzmieć niegrzecznie, ale po co w takim razie
>> ubierałaś się niewygodnie i niezgodnie z własnym stylem?
>
> To byl taki jednorazowy kaprys.

rozumiem. czy raczej: nie rozumiem. ale każdy robi tak, jak uważa za
stosowne.

amg
napisał/a: ~almadka" 2005-06-01 12:42
Użytkownik "Anna M. Gidyńska" napisał w wiadomości

>> To byl taki jednorazowy kaprys.
>
> rozumiem. czy raczej: nie rozumiem.

Czego nie rozumiesz? Slowa kaprys? Czy tego, ze mozna go miec?

>ale każdy robi tak, jak uważa za
> stosowne.

A Twoim zdaniem to niestosowne ubrac sie w biala sukienke( w moim wypadku
ecru) na swoj slub, jesli na codzien chodzi sie np. w spodniach?

almadka

napisał/a: ~Anna M. Gidyńska 2005-06-01 12:47
On Wed, 1 Jun 2005 12:42:46 +0200, in pl.rec.uroda "almadka"
wrote in
:

>>> To byl taki jednorazowy kaprys.
>>
>> rozumiem. czy raczej: nie rozumiem.
>
>Czego nie rozumiesz? Slowa kaprys? Czy tego, ze mozna go miec?

kaprysów niezgodnych z gustem i upodobaniem (treska, sztywna halka,
rękawiczki). mogłabym się ubrać odwrotnie do swojego gustu, bo ja
wiem, na bal w karnawale, ale nie na ślub.

>>ale każdy robi tak, jak uważa za
>> stosowne.
>
>A Twoim zdaniem to niestosowne ubrac sie w biala sukienke( w moim wypadku
>ecru) na swoj slub, jesli na codzien chodzi sie np. w spodniach?

nic podobnego nie powiedziałam. dlaczego coś takiego przyszło Ci do
głowy?

amg
napisał/a: ~Theli 2005-06-01 12:56
Anna M. Gidyńska napisał(a):

> kaprysów niezgodnych z gustem i upodobaniem (treska, sztywna halka,
> rękawiczki). mogłabym się ubrać odwrotnie do swojego gustu, bo ja
> wiem, na bal w karnawale, ale nie na ślub.
>

Porownujac suknie slubne i zwykle mam wrazenie, ze nie sa one (te
slubne) w czyimkolwiek guscie. Wpp czemu nie chodzi sie w nich na inne
okazje? Sztywna halke przez kilka godzin mozna jakos przezyc, a w srodku
wesela (bo o nim byla zdaje sie tu mowa), nie slubu, zalozyc cos
wygodniejszego. Ja tam sie nawet z gorsetu cieszylam, bo przynajmniej
zmuszal mnie do stania prosto, co wcale nei znaczy, ze na codzien tez go
nosze.

th
napisał/a: ~Kruszyzna 2005-06-01 13:15
Dnia 6/1/2005 12:47 PM,Użytkownik Anna M. Gidyńska usiadł wygodnie i
napisał:
> mogłabym się ubrać odwrotnie do swojego gustu, bo ja
> wiem, na bal w karnawale, ale nie na ślub.

A tak wtrącę trzy grosze: co za różnica? To i to wyjątkowe okazje. Na
balu też pewnie tańczysz, jesz, poruszasz się, że tak powiem, szybciej
niż zazwyczaj :) Tak samo może Ci przeszkadać sztywna halka lub treska.
Czym zasłużył bal na taryfę ulgową? :)

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Dunia 2005-06-01 13:18


Kruszyzna wrote:

> Czym zasłużył bal na taryfę ulgową? :)

Pewnie dlatego, ze dla wiekszosci osob jest to wydarzenie o wiele
mniejszej rangi niz slub. :)
Musze sie zgodzic z AMG - rowniez nie rozumiem osob, ktore na wlasny
slub/wesele "przebieraja sie" niezgodnie z wlasnym upodobaniem, gustem itp.

D.
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel
napisał/a: ~almadka" 2005-06-01 13:32
Użytkownik "Anna M. Gidyńska" napisał w wiadomości
>
> kaprysów niezgodnych z gustem i upodobaniem (treska, sztywna halka,
> rękawiczki). mogłabym się ubrać odwrotnie do swojego gustu, bo ja
> wiem, na bal w karnawale, ale nie na ślub.

Po pierwsze nie napisalam nigdzie, ze to bylo niezgodne z moim gustem.
Wygladalo wszystko bardzo ladnie. Treska byla po to, zeby welon na koku
jeszcze lepiej sie prezentowal i w ogole nie odrozniala sie od moich wlosow
( tekst pani u fotografa, ktora przygotowywala nas do zdjec: ma pani takie
piekne wlosy a upiela je pani! ( ukladala wtedy loczek ktory de facto
nalezal do treski)
Halka nie byla bardzo sztywna ani wielgachna. Miala tylko na dole takie
druciki, ktore mialy utrzymac ksztalt mniej wiecej kolisty dolu sukni.
Denerwowala mnie bo ciagle zahaczalam obsasem o te druciki ( zylki chyba w
sumie raczej) i wyrywalam po kawalku z tiulu.
Rekawiczki byly przesliczne i generalnie lubie rekawiczki, ale podczas slubu
okazaly sie niepraktyczne.
Ba w sukni byl gorset, ktory wydawal mi sie wczesniej niewygodny a okazalo
sie, ze dzieki niemu zakochalam sie w gorsetach i teraz uwielbiam zakladac
je na wieksze okazje.
Nikt mi nie powie, ze w miare klasyczna suknia slubna moze byc wygodna, bo
wtedy w takich sukniach jezdzilybysmy samochodami, chodzily w nich na zakupy
itd. Jednak, jednak jesli ubiera sie tak na slub, to wlasnie moze po to,
zeby wykorzystac okazje, spelnic swoj kaprys i zobaczyc jak to jest w takiej
zupelnie niepraktycznej i niecodziennej sukni, ale mimo wszystko pieknej.

almadka


napisał/a: ~Krystyna Chiger 2005-06-01 13:32
Theli wrote:

> Porownujac suknie slubne i zwykle mam wrazenie, ze nie sa one (te
> slubne) w czyimkolwiek guscie.

Widziałam kilka, które podobały mi się. Nie miały nic wspólnego
z populrnymi "firankami", były z przyzwoitego materiału, jedna
z nich miała fason trochę westernowy. Właściwie, to tylko kolor był
w nich typowo ślubny :)

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)