Bojkot walentynek

capuccino90
napisał/a: capuccino90 2010-02-11 08:41
Powiem Wam szczerze, że do pewnego momentu nie znosiłam Walentynek... Jak patrzyłam na tulące się i mamlające pary to mnie aż mdliło... Ale w tym roku mam nadzieję że ten dzień będzie wyjątkowy. Dlaczego ? Bo jestem w ciąży. Oboje tego chcieliśmy. I chciałabym, żeby ten dzień był naprawdę szczególny dla mnie, mojego Słonka i maleńkiej Kruszynki - i to wszystko z myślą o maluszku, bo przecież dzieciątko odczuwa humorki mamy :) Chciałabym więc, żeby w tym dniu szczególnie czuło moją miłość do niego i do narzeczonego, i tą radość, to szczęście z tego, że ich mam i że jest tak fantastycznie :) Po cichutku liczę na jakiś spacer, choć to może być ciężkie do realizacji, bo chciałabym żeby on to zaproponował bez moich sugestii, a mój szanowny wybranek jest raczej leniwy i na spacer namówić go baaaaardzo trudno... A tym bardziej, że on raczej nie uznaje ani mikołajek, ani walentynek :( .. Może macie jakieś rady albo pomysły jak można sobie ten choćby spacerek wyegzekwować bez większej ingerencji "siłowo-słownej" :D ?
napisał/a: leach 2010-02-11 22:42
Agusz napisal(a):Moje drogie! Omijając cały komercjalizm ,jest to w dzisiejszych czasach swięto nie tylko miłe, ale i potrzebne, zwłaszcza małżeństwom, a nie jak niektórzy mówią - małolatom. Może nie zauważyłyście, ale świat coraz szybciej pędzi ,a my razem z nim: coraz dłuższe godziny pracy,często wymagana dyspozycyjność, późne powroty do domu , zmęczenie...a tu jeszcze szara codzienność, bo obiad sam się nie zrobi, koszule same nie uprasują, dziecku w lekcjach pomóc...itd, itd... Ludzie coraz częściej się mijają, małżenstwa rozpadają, ludzie cierpią na samotność w zabieganym tłumie. A walentynki każą nam się na chwilę zatrzymać, pomysleć o kimś ciepło, czasem przypomnieć sobie za co i dlaczego kocham...poświęcić czas i serce ...czy to źle???

Moje Walentynki nie potrzebują pieniędzy. Po prostu piszę do męża miły liścik i wkładam do kieszeni kurtki, w liściku jest zaproszenie ,np na późną kolację, na której deserem mogę być Ja! Podobny liscik znajduję w kieszeni od męża... i od razu dzień staje się piękny...czasem róża na poduszce, czasem zwykły spacer... To tylko drobiazgi , ale niezwykle potrzebne i dają siłę na wiele następnych dni...więc dlaczego nie??? Zatrzymaj na chwilę swój swiat i zrób cos miłego, może ktoś bliski czeka na taki właśnie gest.








dokladnie tak:) lepiej bym sie nie wyrazila:)
napisał/a: ~IMJ73 2010-02-13 12:09
emila3000 napisal(a):a dla mnie jest to swieto na czesc milosci.. tak samo jak raz w roku jest dzien dziecka, dzien kobiet czy nie wiem co, jakies swieta koscielne tez poswiecone jednemu wydarzeniu czy osobie... tak samo walentynki...

my bedziemy w trojke swietowac, bo wszyscy sie bardzo kochamy, pomino ze codziennie okazujemy sobie uczucia, i staramy sprawiac sobie przyjemnosc jakims gestem czy prezentem...

bojkotowac mozna, mozna nie zwracac uwagi na te wszystkie komercjne rzeczy... ale fajnie raz w roku skupic sie tylko na wlasnym zwiazku czy rodzinie ktorą bardzo sie kocha...


Swietnie powiedziane Emilko ! Nic dodac,nic ujac
napisał/a: ~IMJ73 2010-02-13 12:14
emila3000 napisal(a):a dla mnie jest to swieto na czesc milosci.. tak samo jak raz w roku jest dzien dziecka, dzien kobiet czy nie wiem co, jakies swieta koscielne tez poswiecone jednemu wydarzeniu czy osobie... tak samo walentynki...

my bedziemy w trojke swietowac, bo wszyscy sie bardzo kochamy, pomino ze codziennie okazujemy sobie uczucia, i staramy sprawiac sobie przyjemnosc jakims gestem czy prezentem...

bojkotowac mozna, mozna nie zwracac uwagi na te wszystkie komercjne rzeczy... ale fajnie raz w roku skupic sie tylko na wlasnym zwiazku czy rodzinie ktorą bardzo sie kocha...



Agusz napisal(a):Moje drogie! Omijając cały komercjalizm ,jest to w dzisiejszych czasach swięto nie tylko miłe, ale i potrzebne, zwłaszcza małżeństwom, a nie jak niektórzy mówią - małolatom. Może nie zauważyłyście, ale świat coraz szybciej pędzi ,a my razem z nim: coraz dłuższe godziny pracy,często wymagana dyspozycyjność, późne powroty do domu , zmęczenie...a tu jeszcze szara codzienność, bo obiad sam się nie zrobi, koszule same nie uprasują, dziecku w lekcjach pomóc...itd, itd... Ludzie coraz częściej się mijają, małżenstwa rozpadają, ludzie cierpią na samotność w zabieganym tłumie. A walentynki każą nam się na chwilę zatrzymać, pomysleć o kimś ciepło, czasem przypomnieć sobie za co i dlaczego kocham...poświęcić czas i serce ...czy to źle???

Moje Walentynki nie potrzebują pieniędzy. Po prostu piszę do męża miły liścik i wkładam do kieszeni kurtki, w liściku jest zaproszenie ,np na późną kolację, na której deserem mogę być Ja! Podobny liscik znajduję w kieszeni od męża... i od razu dzień staje się piękny...czasem róża na poduszce, czasem zwykły spacer... To tylko drobiazgi , ale niezwykle potrzebne i dają siłę na wiele następnych dni...więc dlaczego nie??? Zatrzymaj na chwilę swój swiat i zrób cos miłego, może ktoś bliski czeka na taki właśnie gest.


Dziewczyny wspaniale powiedziane! Nic dodac,nic ujac!
Regis
napisał/a: Regis 2011-01-15 18:00
A ja lubię walentynki:)
W te najbliższe mija nasza 13ta rocznica ślubu. Gdy go brałam święto nie było jeszcze popularne i ustalając termin nie byliśmy jego świadomi. Dzięki Walentynkom mąż już nie zapomni o rocznicy:))
A jesli ktoś nie lubi tego swięta - to szkoda - bo stało się ono takie popularnbe ze nawet ciężko byłoby je zbojkotować:)
napisał/a: szczypiorka 2011-01-16 10:22
Hmm... kiedyś byłam zagorzałą przeciwniczką tego święta... irytowały mnie różowe serduszka, czerwone kartki i konieczność wymyślenia prezentu. Teraz trochę wyluzowałam i wiem, że jak co roku spędzimy z ukochanym miły wieczór w restauracji, bez misiów z serduszkami za to z dobrą kolacją:)
napisał/a: tasiuncia 2011-01-16 19:25
A ja tam nie mam nic przeciwko,a specjalnie za tez nie.Ps.o jeden prezent wiecej )
napisał/a: dominique 2011-01-20 12:20
nie zmuszam, nie krytykuję, nie świętuję, bo nie lubię
napisał/a: nasic 2011-01-25 20:29
Ja jakoś ani wielką fanką, ani przeciwniczką tego święta nie jestem. Co prawda zakochani codziennie mają swoje święto, ale taki jeden specjalny dzień jest bardzo romantyczny. A i Ci którzy są nieśmiali nabierają w tym dniu większej odwagi żeby wyznać miłość osobie w której się kochają :)
napisał/a: Seta 2011-01-25 20:57
Wg mnie Walentynki to nie dzień, w którym POWINNIŚMY okazywać miłość, a dzień, w którym świętujemy uczucie miłości i przywiązania.
W kwestii świętowania jestem neutralna, niegdyś mój partner okazywał mi w tym dniu miłość poprzez podarunki, później sama doszła do wniosku, że to bez sensu - i tak jesteśmy pewni swoich uczuć, więc w tym dość "wyjątkowym" dniu jesteśmy dla siebie milsi niż zwykle, ale nie popadamy w przesadę... :) dzień jak co dzień, jak komuś podoba się obdarowywanie pękiem róż - to proszę bardzo, jak ktoś w ogóle nie zauważa Walentynek - niech robi co chce. :)
napisał/a: paul250 2011-01-26 09:55
Idea walentynek sama w sobie jest fajna, ale forma pod jaką obecnie występują już nie koniecznie. Na szczęście każdy może wybrać sposób w jaki ten dzień będzie/nie będzie świętował. A na irytujące i atakujące ze wszech stron serduszka i wszystko inne czerwone i migoczące trzeba się uodpornić i tyle :)
napisał/a: olszowka1 2011-01-27 11:14
Owszem wlentynki to komercja i ja ich osobicie nie uznaje. Nie przeszkadza mi jednak, ze inni czuja sie w ten dzien wyjatkowo.