Dlaczego kobiety sie maluja???

napisał/a: reni123 2007-05-18 08:07
Angie napisal(a):Mam duze rumience 24 na dobe, juz nie wspomne jak popije czy wyjde na mroz.

ja też tak niestety mam, ale zauważyłam że gdy używam silnie nawilżających kremów, lub takich do cery naczynkowej, to problem się zmniejsza
napisał/a: iwa2 2007-05-18 08:11
zwykle używam pudru, kredki do oczu i błyszczyka, no chyba, że jest ku temu okazja to do tego dołączam tusz do rzęs i cień
napisał/a: Wariat 2007-05-18 09:12
tajniki damskiego makijazu sa mi doskonale znane:)
napisał/a: Belay 2007-05-18 09:23
Butterfly, znam dziewczyny, które na basen chodziły z pełnym makijażem. Pływały jak hrabiny, głowa zawsze nad wodą, żeby się makijaż nie rozpłynął. To jakiś koszmar. Nie rozumiem również kobiet, które wymalowane przychodzą na fitness. Jak się spocą to makijaż wygląda okropnie, a kobiety się tylko wściekają widząc swoją twarz w lustrze.

Koleżanka o której wspomniałam też przesadzała z brązującym pudrem. W dodatku nie był zbieżny z potrzebami jej cery - nigdy nie udała się do kosmetyczki, choć powinna. Ale to jej sprawa :)

Ja się sobie podobam bez makijażu. Aczkolwiek w makijażu również - chyba dlatego, że to rzadki widok. Wyglądam wtedy wyjątkowo... i tak inaczej po prostu.
napisał/a: noemi4 2007-05-18 10:17
millo napisal(a):a faceta bez wzgledu na makijaż i wszystkie achy i ochy pewnie nie będę miała
millo co Ty mi tu za pierdoly gadasz wszystko zalezy od nastawienia i pewnosci siebie a nie od koloru rzęs itp, wierz mi
napisał/a: Butterfly1 2007-05-18 16:15
No dokładnie Belay, ona tak robiła,ze wiesz oszczędzała ten makijaz pływajac a głową nad woda, ale tak moze sobie pływać rekreacyjnie, a nie juz na zajeciach. A jak prowadzacy ja opieprzył to od razu foch i blehhhh ten makijaz w wodzie. hiihihh głupia!!!

Dzisiaj poszłąm do szkoły niepomalowana I nikt nie uciekł, takze nie jest źle!!
napisał/a: marteczka3 2007-05-18 23:48
temat rzeczywiscie jest swietny, gratulacje, Wariat :)

ja sie maluje bo : 1) lubie, 2) lubie, 3) lubie.
Pierwsze lubie dotyczy kosmetykow. Uwielbiam kosmetyki, zapach pudru, szminki, mieniace sie drobinki cieni do powiek. Milo sie na nie patrzy i milo sie grzebie w mosmetyczce
Drugie lubie dotyczy czynnosci malowania. Te 10 minut przed lustrem rano dziala na mnie jak filizanka kawy polaczona z buziakiem od ukochanego, ktorego nie mam, wiec cos mi go musi zastapic.
Trzecie lubie dotyczy efektu. Wole swoja twarz z czyms "dodanym", chocby delikatnym rozowym blyszczykiem na ustach. Jasne, zdarzaja sie dosc czesto dni, kiedy z nadmiaru nauki wstaje nieco za pozno zeby zdazyc sie pomalowac "dokladnie", czyli podklad, tusz, cienie, kredka itd. Wiec wtedy konczy sie na korektorze i podkladzie pod oczami i zlapaniu blyszczyka w biegu, zeby pomalowac sie po wypiciu kawy :)

i bardzo, bardzo lubie malowac sie "na wieczor". Jestem brunetka, mam ciemne oczy, rzesy, brwi, cere, wiec jesli do tego doloze kredke i tusz, czerwona szminke, to efekt jest czasem az zaskakujacy - a kobieta zmienna jest :)
napisał/a: Wariat 2007-05-19 10:05
co do kosmetykow i zapachu - im bardizje cos pachnie tym jest bardziej szkodliwe. kosmetyki powinny byc bezwonne zeby najlepiej dzialaly - przynajmnije tak jest napisane w ksiazkach i tak mowili na targach kosmetycznych w krakowie ostatnio. hehehe
napisał/a: kobietka Swiss 2007-05-19 13:16
MonikaLuc, ja dopiero doszlam do tego temat i powiem z tym kawalem jestes The Best
napisał/a: jarzynka 2007-05-19 19:02
marteczka napisal(a):ja sie maluje bo : 1) lubie, 2) lubie, 3) lubie.


to ja sie wpisuje do marteczkowego klubu :) Ja rowniez lubie, nie mam kompleksow, wychodze czasem nie pomalowana, nie mam problemow ze skora, jedyny powod to LUBIE sie malowac, lubie siebie umalowana ( z zachowaniem granicy dobrego smaku ). Nie uzywam podkladow (chyba ze jakas super wyjatkowa okazja), nie lubie fluidowego efektu, ale wszystko inne uwielbiam, kredki, cienie, tusze, roze, wszystko, ale z umiarem.
Na nocne ekskapady spedzam 30 - 40 minut na wykonanie dobrego makijazu, to dopiero jest frajda :) Moj menz woli mnie bez makijazu wiec jesli spedzam caly dzien w domu, platam sie jak kopciuszek bez grama makijazu :/
napisał/a: samsam 2007-05-19 19:13
jarzynka napisal(a):
to ja sie wpisuje do marteczkowego klubu

Ja również. Poza tym w makijażu czuję się lepiej, pewniej, piękniej, atrakcyjniej. To chyba wystarczające powody, aby się malować, prawda?
napisał/a: Kinia 2007-05-19 19:46
Ja bardzo lubię, ale zauważyłam, że jeszcze z 2 lata temu bardziej się malowałam tzn. zawsze pomalowana twarz podkładem, puder, kredka,cienie, rzęsy, błyszczyk, a teraz czasem tylko trochę podkładu rzęsy i błyszczyk, może dlatego, że teraz moja skóra lepiej wygląda. A jak siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę to w ogóle się nie maluję