Faceci ... Ja kocham jego a on kocha mnie i ...piwo

napisał/a: mala1 2007-03-22 00:18
Moj ukochany pije sporadycznie...w weekendy sobie czasami kupujemy piwko i pijemy przy ogladaniu jakiegos filmu. W tygodniu to sie nie zdarza..nawet niewiem czemu ale strasznie nie lubi pic nawet malej ilosci jak wie ze na drugi dzien idzie do pracy. Nieraz to nawet ja mam wieksza ochote niz on
napisał/a: iwa2 2007-03-22 06:48
mój G. lubi piwo ale nie pije tego dużo i chociaż ja piwa nienawidzę to nie znabraniam mu, ma ochotę to niech sobie pije a co do brzuszka to nie jest możliwe żeby mu urósł.
napisał/a: samsam 2007-03-22 08:38
MonikaLuc napisal(a):piłkę nożną..

A mój mąż nie cierpi. To jakiś fenomen
napisał/a: Kinia 2007-03-22 08:53
Mój czasem ma ochotę na piwo, albo z kumplami, ale częściej w lecie, poza tym ciągle jest zapracowany i nie ma na to czasu. Ja lubie Lecha i Warkę czerwoną.
napisał/a: natalia.nm. 2007-03-22 10:06
Moj uwielbia piwko ale ma ogranicznik w mojej osobie , czasem nawet myśli że dawno nie pił piwka a ja mu przypominam, że to było przed wczoraj ja chcę tylko żeby nie przesadzał. bo piwko jest dla ludzi (czyt. facetów), a sama lubię wypić z koleżankami no i z mężusiem najbardziej Redds'a i Specjala czarnego
napisał/a: Belay 2007-03-22 10:07
Mnie doprowadzało do szału, gdy J. codziennie pił piwo - nawet jeśli było to tylko jedno. Uważałam, że to strata pieniędzy, która dodatkowo szarpie niepotrzebnie moje nerwy. Kilka razy zdarzyło się, że miał posprzątać w domu, a wypił piwo, które go uśpiło i po powrocie zastawałam Męża w łóżku. Mieszkanie oczywiście sprzątać musiałam sama. Od razu mi się włączał agresor.

Kilka razy nawet powiedziałam w przypływie złości, że jeśli kiedyś od Niego odejdę to nie dlatego, że przestałam Go kochać, a dlatego, że nie mogę konkurować z piwem. Może w końcu to do Niego dotarło bo widzę, że ograniczył spożywanie piwa - co bardzo mnie cieszy. Teraz jak już jest samochód, będzie miał do tego mniej okazji i szkoda mu będzie pieniędzy :)

Mam dziadka alkoholika i wiem jak alkohol potrafi doprowadzić do degradacji relacji rodzinnych. Obiecałam sobie, że w moim domu nie będzie imprez ostro zakrapianych alkoholem, szczególnie, gdy dziecko przyjdzie na świat. Swego czasu poświęcałam tej tematyce sporo czasu - i w tej kwestii również udało mi się napisać kilka tekstów.

Ja potrafię wypić butelkę wina, gdy najdzie mnie na nie ochota - ale później jest bardzo długa przerwa i okres bezalkoholowy.

A co do piłki nożnej - mój Mąż też za nią nie przepada :)
napisał/a: ~gość 2007-03-22 11:49
Mój mąż źle się czuje po piwie, dlatego też pijemy je sporadycznie, a jeśli już to raczej ciemne piwa (np. Koźlak) lub uwarzone przez kolegę.W doborze piwa nie sugeruję się nigdy opakowaniem (nie musi być śliczne), bo często się zdarza, że ładne opakowanie zawiera "zgnite jabłko" .
napisał/a: tosiek1 2007-03-22 12:09
Dai napisal(a):W doborze piwa nie sugeruję się nigdy opakowaniem (nie musi być śliczne

zgadzm sie.

a ostatnio lubie wareczke strong ;)
choc wczoraj z kuplem poszlismy na Lecha i jak wrocilem do domu po 7-dmiu godzinach,
to sie zonus dopytywala, czy wodke chlalem bo smierdze jak menel. po wareczce sie niedopytuje ;)
napisał/a: ~gość 2007-03-22 12:12
HeHe Dobre
napisał/a: ~gość 2007-03-22 13:18
moj chlopak lubi piwko ale zadko je pije tylko przy jakis okazjach lub gdy robimy sobie wieczor filmowo rozrywkowy w domciu z kufelkiem zimnego piwka Nie mam nic przeciwko piwu?piwie jezeli jest pite z umiarem i np.do samku tj. jak ktos woli napic sie piwa zamiast soku bo woli bardziej ten smak.. Musze sie przyznac ze pije piwko czesciej od mojego chlopaka ohh az mi wstyd ale nie nalogowo po prostu czasem mnie smaczek najdzie buziaki
napisał/a: ~gość 2007-03-22 13:33
Mój mąż zmieszał wczoraj piwko z colą i jakimś sokiem. Smak był niecodzienny, a wrażenia bezcenne .
napisał/a: Klusia 2007-03-22 14:58
Mój Narzeczony lubi piwko i mocniejsze trunki, ale pije okazjonalnie..ja sama też od czasu do czasu jakieś wypiję zwłaszcza przy oglądaniu jakiegoś filmu..
nie mamy problemu z porozumieniem w tej kwestii, więc nie narzekam.

kiedyś byłam w związku gdzie chłopak pił codziennie piwo, a nawet kilka, nie wytrzymałam tego bo czasem wybierał alkohol i spotkania z kolegami niż spotkanie ze mną...

teraz pije jeszcze więcej...uważam, że od codziennego picia jest herbata, sok czy mineralna, a nie alkohol od którego można się uzależnić..bo przeważnie wszystko zaczyna się od jednego piwa...potem już potrzeba dwóch aby poczuć to co przy pierwszym kiedyś i tak dalej i dalej...

a lubię Heban czarne, Redd'sa Gingersa, Lecha z sokiem malinowym :D