Konkurs „Pomysł na prezent”

enigma10
napisał/a: enigma10 2008-11-29 18:53
z jednej strony wydawać by się mogło, że zrobienie komuś prezentu nie jest trudne - zwłaszcza jak zna się gust i zainteresowania danej osoby

a z drugiej strony rodzi się pytanie - skoro tak łatwo wybrać dla kogoś prezent, to dlaczego jest tyle nietrafionych podarunków? takich "zapchajdziur", z którymi nie wiadomo, co zrobić? bo przecież nie powinno się prezentów wyrzucać czy oddawać komuś innemu (tzw. prezenty przechodnie;))

nie mam jakichś większych problemów z przygotowaniem świątecznych prezentów moim bliskim, bo wiem, co lubią, o czym marzą
nie są to drogie prezenty - ale myślę, że nie o cenę chodzi a o element zaskoczenia (pozytywnego) i radość

część podarków robię sama (np. włóczkowe maskotki - maleńkie przywieszki, które można powiesić na choince albo przyczepić do plecaka czy komórki:))
sama robię też kartki świąteczne i bileciki do prezentów

lubię obdarowywać innych książkami (bo i sama kocham książki i uwielbiam je dostawać) - tylko trzeba zadać sobie trochę trudu i dowiedzieć się, jaką tematykę kto lubi
wg mnie fajnymi prezentami są też płyty z muzyką czy DVD z ulubionymi filmami (w ub. roku podarowałam swojemu facetowi box z polskimi komediami - które on uwielbia - był bardzo zadowolony:))
w tym roku chcę mu podarowac książkę o jego ulubionym wokaliście (mam też bardzo ambitny plan zdobycia autografu tegoż wokalisty - no, zobaczymy, czy mi się uda:))

a najwspanialszym dla mnie prezentem jest zdumienie, zaskoczenie i potem radość w oczach tych, których kocham i obdarowuję prezentami

bo w prezentach nie chodzi o to, by były masakrycznie drogie - chodzi o dobry pomysł....tak mnie się wydaje:)
napisał/a: NATIK999 2008-11-30 13:23
Najlepszy pomysł na święta to byc razem w te dni, i cieszyć się swoja obecnością
napisał/a: erdena 2008-11-30 15:09
W zeszłym roku dałam mojemu bratu świetny prezent mikołajkowy. Postanowiłam całą sytuację wręczenia prezentu opisać w poniższym wierszyku:


W Mikołajki zaraz z rana
Za Mikołaja przebrana
Poszłam do brata mojego,
Bo miałam prezent dla niego.
Weszłam do jego pokoju
W błogiej ciszy i spokoju…
Położyłam wielką paczkę,
Zaczęłam udawać kaczkę.
Wreszcie brat mój się obudził,
Ze mną nigdy się nie nudził.
Tego razu też tak było,
Śmiech i żarty – bardzo miło.
Niecierpliwy brat mój drogi
Podniósł paczuszkę z podłogi.
Gdy otworzył, był zdziwiony,
Szczęśliwy, zadowolony!
Dostał slipki w reniferki,
A do tego trzy cukierki.
Poszedł się pochwalić tacie,
Tata na to: „FAJNE GACIE!”.
To był niezwykły poranek,
Cały pełen niespodzianek.



Dodam tylko, że slipki służą mu do dziś. :) To był strzał w 10!
napisał/a: gosia5 2008-11-30 16:00
Prezentami jakie podarowałam moim przyjaciółką w zeszłym roku były słoniki z koralików które wykonałam samodzielnie, bo nie ma to jak podarować coś komuś własnoręcznie wykonane od serca Jest to moje hobby i poświęcam temu każdą wolną chwilę więc nie mam czasu się nudzić. Choć jest to pracochłonne zajęcie to polecam je wszystkim. Zajęcie to nie jest drogie, potrzeba tylko koralików, drucika i żyłki, a projekty na zwierzęta i kwiaty z koralików można znaleźć w Internecie.:)
napisał/a: kinia112 2008-11-30 20:26
moj zeszloroczny pomysl na prezent to wlasnorecznie zrobiony album ze zdjeciami umiescilam w nim wszytskie nasze zdjecia na poczatek jak bylismy mali jak dorastalismy w koncu jak sie poznalismy nasze wspolne wakacje imprezy wspolni znajomi nasze rodzi ny na koniec nasz wspanialy synek zdjecia byly wywolane albo wydrukowane bo np.przerabialam je w roznych programach napracowalam sie bardzo ale oplacalo sie album zrobil furore w tym roku mysle o wielkiej antyramie z setka roznych malych zdjatek :)
napisał/a: kinia112 2008-11-30 20:45
pisalam juz to ale chyba zniknelo:( w zeszlym roku prezent zrobilam sama zrobilam album ze zdjeciami byly w nim wszystkie nasze zdjecia jak bylismy mali jak dorastalismy ze szkoly jak poznalismy sie wspolne wakacje imprezy znajomi rodzina w koncu nasz wspanialy synek jedne zdjecia byly wywolane inne wydrukowane poniewaz czesc z nich przerabialam dodawalam do nich teksty tla ramki i inne napracowalam sie ale oplacalo sie bo album zrobil furore w tym roku myale o duzej antyramie z naszymi malyi zdjatkami :)
napisał/a: aggga24 2008-11-30 22:35
W mojej rodzinie tradycja dawania prezentów jest święta. Od zawsze tak było.

Każdego roku było to samo, szał prezentowy, wielkie hipermarkety, w głośnikach muzyka, klimat, pakowanie, wszystko niestety w pośpiechu ...

Rok temu jednak los spłatał nam figla. Nie mieliśmy ani grosza na prezenty. Było mi bardzo przykro, że każdy każdemu coś da, a ja? Strasznie głupio się czułam. Choć najbliżsi wiedzieli jaka jest sytuacja. Ale stwierdziłam, że tradycja to tradycja i sięgnęłam po swój mini-talent :)

Postanowiłam dać każdemu z rodziny mały upominek, tak żeby wiedzieli, że o nich myślę, że pamiętam i że są bliscy memu sercu. Wzięłam szydełko do ręki i zaczęłam dziergać szydełkowe anioły jak najęta :) Ponieważ mam małą córeczkę (wtedy 1,5 roku), to tego czasu nie miałam zbyt wiele, więc szydełkowałam do 1, 2 w nocy. Takie ozdoby robiłam po raz pierwszy w życiu, więc z początku dużo było prucia :) i nerwów... A ile krochmalenia!

Po raz pierwszy wtedy włożyłam tak dużo pracy w "obdarowania kogoś". Łatwo jest kupić prezent, włożyć go do pięknej torebki czy obwinąć papierem. Tylko to takie "taśmowe", "mechaniczne"...
Moi bliscy byli zachwyceni aniołkami i bardzo wzruszeni.

Poniżej kilka parę aniołków, największy był dla mojej kochanej siostry:
napisał/a: kalafiorek 2008-12-01 09:05
Tak się złożyło, że od kilku lat
nie ma mi kto prezentu dać,
więc sama sobie prezenty kupuję
i samą siebie obdarowuję.
Cóż sobie kupić z serca szczerego?
Najlepiej męża! - i to bogatego:)
Ale żarty zostawię na inną okoliczność...
Kupię sobie bieliznę prześliczną
i chociaż w niej nikt nie będzie mnie oglądał,
będę się czuła bardziej seksowna!
napisał/a: jahalina 2008-12-01 14:46
Cóż...kiedyś w prezencie świątecznym oddałam krew i ... uratowałam drugiej osobie życie. Tą osobą był mój mąż, a działo się to w dzień Wigilii. Nieszczęśliwy wypadek i to trudne doświadczenie sprawiło, że nikt z naszej rodziny nie ekscytował sie kolorowymi prezentami pod choinką...wszyscy liczyliśmy na cud i tej nocy Bóg naprawdę uczynił cud! Moja krew dała życie mojemu mężowi! W tym czasie zacieśniły sie więzi w rodzinie, byliśmy bliżej siebie, od tamtej chwili zdajemy sobie sprawę jakim pięknym prezentem jest dla człowieka życie!
napisał/a: agabla 2008-12-01 14:55
Gdy byłam licealistką, miałam w głowie mnóstwo pomysłów! Zakochałam sie w książce "Opowieść wigilijna" Charlesa Dickensa, postanowiłam więc, że podaruję ja mojej przyjaciółce. I nic nie byłoby w tym nadzwyczajnego, gdyby owa książka nie została przeze mnie własnoręcznie przepisana! Tak, tak właśnie było! A że nieco za późno się za to wzięłam, to w rezultacie przez dwa tygodnie każdą wolną chwilę wykorzystywałam na kaligrafowanie i przepisywanie tekstu książki do specjalnie przygotowanego zeszyciku. Ręka bolała, odciski były, a jakże! Lecz była satysfakcja, a zdziwienie i radość przyjaciółki były najlepszą zapłatą za mój wysiłek i trud. Dziś myślę z sentymentem o tamtej akcji, bo niestety nie jestem już taka kreatywna i nie mam tyle czasu co kiedyś;( A te przepisaną książkę moja przyjacółka pokazuje już swoim dzieciom;)
mariwanna
napisał/a: mariwanna 2008-12-01 15:25
W tym roku postanowiłam prezent dla męża uszyć sama - będzie to mięciutki i puszysty szlafrok. Mój mąż już dawno marzy o takim, niestety w sklepach nic odpowiedniego nie mogłam znaleźć...
napisał/a: malypudzian 2008-12-01 17:21
Mój mąż otrzyma w prezencie swoją ukochaną ŻONKĘ!!!