Konkurs „Pomysł na prezent”

napisał/a: MalaTerrorystka 2008-12-06 19:05
Ahhh święta... prezenty, zapachy słodkości...
Dla moich Ukochanych Rodziców wymyśliłam niezwykły prezent. Jesteśmy ze sobą bardzo blisko, łączą nas nie tylko więzy rodzinne, więzy krwi, ale także prawdziwa przyjaźń, wariactwo, miłość silniejsza niż wszystko. Od zawsze spędzalismy ze sobą dużo czasu, wiele podróżowaliśmy, mieliśmy swoje tradycje, swój własny świat. I tak jest do dziś. Mam dwie starsze siostry, które wyszły już za mąż, mają dzieci lub akurat są przy nadziei. Ja także mam swoją Drugą Połówkę. Wchodząc w związki z innymi ludźmi - rozluźniamy te, które łączyły nas z innymi. I choć czasem nie chcemy - zawsze nadchodzi czas, kiedy wyfruwa się z Rodzinnego gniazda i zaczyna się wić swoje. Zawsze pamięta się o swojej rodzinie, Rodzicach, rodzeństwie, ale niestety - nie można być z nimi codziennie. Dlatego dla moich Kochanych Rodziców wymyśliłam... zdjęcia. Pozornie zwykłe, proste, ale... mówiące więcej niż słowa, znaczace wiecej, niż najdroższy prezent na świecie. W ramie ułożę kolejno 4 zdjęcia. Na środku zdjęcie Rodziców, moje ulubione, z jednej z wielu cudownych wycieczek. Naokoło tego zdjącia ułożę nasze - moich sióstr i moje, na których jesteśmy ze swoimi Ukochanymi. I dołączę wiersz lub sentencję, jeszcze nie jestem pewna, który ułożę sama. Bedzie on o tym, jaki cudowny przykład dali nam Rodzice, jak doskonale pokazali nam nasze drogi, jak bardzo jesteśmy Im wdzięczne za to, że teraz też kochamy i jesteśmy kochane. I oto będą 4 pary ludzi... Najcudowniejsza Rodzina na świecie. A Rodzice, kiedy tylko będzie Im nas brakowało - będą mogli sobie spojrzeć na te zdjęcia. I z pewnością będą mogli być dumni nie tylko z nas... Ale przede wszystkim z siebie.
Samą rame, bo bedzie to chyba antyrama, ozdobię tak, by pasowała Rodzicom do sypialni. Prezent bardzo sentymentalny... Ale chyba najlepszy, jaki dam:) Najprawdziwszy, najszczerszy...:)
napisał/a: dreams 2008-12-07 14:03
Moj prezent jaki podarowalam dwa lata temu rodzicow wynika z calego okresu mojego dojrzewania i opowiadan o ich mlodosci. O tym jak kiedys kawa byla droga i trudno dostepna i dzieki bonom udawalo sie ja kupic na swieta. Ze byla ona wyjatkowa w smaku i kupowalo sie ja w ziarnach, aby nastepnie zmielic w recznym mlynku. Ze taka kawa byla prawdziwa kawa i nadawala wyjakowego aromatu dla dzieci i smaku dla doroslych swiat.
I wlasnie dlatego pokusilam sie kupic reczny mlynek do kawy rodzicom. Stylizowany na zrobiony w dawnych czasach stanowi polaczenie ceramiki, drewna i metalu. do tego dokupilam w sklepie z kawami 10 dag aromatyzowanej kawy.



I szczerze.. nie spodziewalam sie takiego efektu, bowiem prezent nie byl wcale drogi. Byl trafiony i sprawil ogromna radosc calej rodzinie. Kazdy chcial wziasc udzial w mieleniu i pokrecic raczka. Momentalnie tez znalezli sie chetni do wlaczenia goracej wody na kawe, a aromat byl po prostu niezwykly i unosil sie w pokojach podkreslajac swiateczny nastroj. To chyba moj najbardziej udany prezent, dzieki ktoremu i ja dostalam prezent, radosc moich bliskich.
napisał/a: wordila 2008-12-07 14:04
[CENTER]Z prezentami dla facetów jest zawsze kłopot, bo producenci zbytnio ich rozpieszczają. Coraz to nowe wersje laptopów, i-podów, które i tak po pewnym czasie lądują w szafie zastąpione kolejną, ulepszoną wersją. A ja chcę dać prezent, który będzie mnie kosztował trochę więcej wysiłku niż tylko wyjęcie karty płatniczej z portfela. Z tego więc powodu wpadłam na pomysł produkowania prezentów przez samą siebie.

W tym roku mój chłopak dostanie nieco toporną podstawkę na długopisy. Toporność ta jednak ma pozytywne znaczenie, wygląda surowo, lecz męsko. Dość miałam zwykłych plastikowych podstawek, dlatego prezent wykonałam sama.

Wzięłam grubą deskę i małą piłką wycięłam z niej kwadratową deseczkę. Następnie papierem ściernym wygładziłam deskę z wszystkich stron, po to by chłopak się nie skaleczył. Wszak bezpieczeństwo to podstawa. Nie chcę być potem ciągana po sądach:) Następnie wiertareczką znalezioną w kufrze majsterkowicza mojego chłopaka wywierciłam głębokie dziury o średnicy takiej jaką mają zwykłe ołówki, długopisy. Forma była już gotowa i zabrałam się za zdobnictwo. Wzięłam w rękę bejcę znalezioną w piwnicy i pomalowałam nią deskę. Nie tylko zaimpregnowała ona drewno (teraz biedak będzie musiał latami korzystać z mojego prezentu), ale i nadała lekko bordowy kolorek. Po wyschnięciu zaaplikowałam śnieg w sprayu, aby nadać prezentowi świąteczny design. Kupiłam kilka długopisów i ołówków i włożyłam w podstawkę, by chłopak nie musiał zbyt długo główkować nad tym jakie jest przeznaczenie otrzymanego przezeń prezentu.

Uważam, że takie właśnie prezenty są najfajniejsze, bo zupełnie niekomercyjne.
Taki artefakt to prawdziwy wyraz miłości i oddania.
Dał mi wiele frajdy w przygotowaniu. Chłopak na pewno też sie ucieszy. W zeszłym roku też dostał takie moje cudo i naprawdę go to rozbawiło.
Na jego twarzy zagościł taki szeroki uśmiech, że żadne cudo techniki się nie umywa.
Zachęcam Was, kombinerki w dłoń![/CENTER]
napisał/a: super_angi30 2008-12-07 21:26
hej! polecam pomysł na prezent z dostawą do domu z [url]www.twojekwiaty.pl[/url], wytraczy zamówic i kurier przynosi do drzwi, ja juz zamawialam min kwiaty dla mamy i misia dla przyjaciółki na przeprosiny-skutek rewelacyjny!:)
napisał/a: marsok 2008-12-08 00:04
W zeszłym roku borykałem się z pewnym dylematem... nie wiedziałem co podarować mojej dziewczynie... pytając ją o prezent, jaki chciałaby dostać... dostawałem krótką odpowiedź "coś własnoręcznie zrobionego przez Ciebie" ... łatwo powiedzieć, gorzej z wykonaniem... Trochę się musiałem nagłówkować, ale w końcu zrobiłem własnoręcznego Reniferka mojego pomysłu... może komuś wydawać się banalny, ale moja dziewczyna była zachwycona... i widząc jej radość postanowiłem, że i w tym roku wykonam coś specjalnego dla Niej... A tak oto przedstawia się Reniferek jakim w zeszłym roku obdarowałem moją ukochaną
napisał/a: sylviee 2008-12-08 01:09
Aga_TM napisal(a):Na pewno... Nosisz w sobie najpiękniejszy prezent... Aż mi się łezka zakręciła w oku gdy przeczytałam Twoją wypowiedź, a to dlatego, że dokładnie dwa lata temu, na początku grudnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie gdyż dopiero się z mężem urządzaliśmy w naszym gniazdku i ta ciaża... no cóz? nie wiem jak, kiedy i gdzie zaszłam, najważniejsze ze wiem z kim;) hehe;) Ale co chciałam Ci napisać... że od 8.12 kiedy to zrobiłam test ciażowy do samej Wigilii ukrywałam swój odmienny stan, a na Wigilii wręczyłam najblizszym wydruk z USG gdzie było widać "małe jajeczko z bijacym serduszkiem"... Wszyscy mieli łzy radości w oczach... To była piękna i niezapomniana chwila. No cóż? Najpiękniejsze prezenty daje nam samo zycie...
Życzę Ci szczęśliwego rozwiązania:)

P.S. Przepraszam za ten niekonkursowy post:p







Mam nadzieję, że to Ty wygrasz ten konkurs i tym właśnie, jak to ujęłaś - niekonkursowym postem:)) Niesamowity prezent, podziwiam, że tyle czasu trzymałaś taką wiadomość w tajemnicy:)
napisał/a: sylviee 2008-12-08 01:31
W zeszłym roku w Wigilię byłam w 6 miesiącu ciąży. Całą rodziną (na kolacji było ok. 30 osób:)) wyobrażaliśmy sobie jak to cudownie będzie, gdy za rok nasz maluszek będzie z innymi dziećmi buszował pod choinką w poszukiwaniu prezentów. Nasz mały szogunek buszować nie będzie z pewnością, ponieważ dopiero przymierza się do raczkowania, ale za to zostawi coś od siebie - otóż w każdym domu w naszej najbliższej rodzinie znajdzie się przepiękny, profesjonalny portret oprawiony w antyramę formatu A3, uwieczniający jego prześmieszne, ciemne, wiecznie sterczące, proste jak druty włoski. Zapewne już niebawem jego wygląd ulegnie znacznej zmianie, dlatego pragniemy uwiecznić jego wizerunek właśnie w chwili obecnej.
Prezent dość kosztowny, ale za to będzie pamiątką na całe życie.
rakastan
napisał/a: rakastan 2008-12-08 12:25
Pomysłów na prezent zawsze mam mnóstwo, zwykle jest to coś symbolicznego i przydatnego. I tak będzie w tym roku z jedną małą zmianą. Każdy do swojego prezentu dostanie również dodatek. Będzie to świąteczna kartka z ułożoną i napisaną przeze mnie śmieszną rymowanką o osobie, dla której prezent został przeznaczony. Mam nadzieję, że przy czytaniu trochę się pośmiejemy :D. A dzieciaczki znajdą pod choinką na pewno coś co sobie wymarzyły - muszę tylko podejrzeć listy napisane do Świętego Mikołaja. Chyba się nie pogniewa, że czytam jego korespondencję :) ?!?
napisał/a: meredith24 2008-12-08 15:35
Jestem z moim ukochanym ponad 4 lata i nigdy nie mieliśmy wspólnego zdjecia, dlatego teraz kupiłam aparat i własnoręcznie zrobię piękny duży album z naszymi wspólnymi zdjeciami..
Poza tym myślę nad prezentem w postaci wspólnego wyjazdu na GP formuły 1, a póki sezon się nie zacznie poćwiczymy razem na gokartowym torze. Mam nadzieje, że mój mężczyzna ucieszy się z prawdziwie "męskiego" prezentu, no i ze mnie obok.. :)
napisał/a: czarny_motyl 2008-12-08 20:03
Dla mojego ukochanego w tym roku postanowilam zrobic wyjątkowy odjazdowy i oryginalny prezent aby miał miłe wspomnienia ze swiąt i miłę skojarzenia z mikołajem
Męskie "majteczki" z cukierków :D



oraz ketchupowy pistolet - jak wiadomo faceci sa jak dzieci :)
do pistoletu wlewa sie keczup i strzela nim :)

laurence
napisał/a: laurence 2008-12-09 10:16
Mój mąż uwielbia serię książek o Mikołajku, zresztą cała rodzina przepada za tymi historyjkami. Zaśmiewamy się do łez, kiedy czytamy o nim, jego tacie i szkolnych kolegach. To niepoprawne łobuzy, którzy swoim zachowaniem doprowadzają do szału rodziców i nauczycieli a rozwiązaniem wszelkich chłopięcych nieporozumień między nimi jest zwyczajowa "fanga w nos". Seria opowieści o Mikołajku wywołuje uśmiech na twarzy, uśmiech który jest zaraźliwy... i o który tak trudno w dzisiejszym zabieganym świecie.
Dlatego od dwóch lat, od kiedy zaczęły pojawiać się Nowe Przygody Mikołajka mój mąż otrzymuje "od Mikołaja" nową książkę z adnotacją, że lekturę tę należy czytać razem z dziećmi. W tym roku, podtrzymując tę tradycję, kupiłam pięknie opakowaną książkę-rozkładankę. Jest niezwykła, bo zawiera trójwymiarowe scenki znane z Nowych Przygód Mikołajka. Ten oryginalny, a przede wszystkim piękny prezent wzbudził uśmiech na twarzy mojego męża. I wiem, że nie tylko dlatego, że dostał kolejna książkę ze swojej ulubionej serii, ale dlatego, że znowu trafiłam w jego gust!
napisał/a: Aga_TM 2008-12-09 16:55
sylviee napisal(a):Mam nadzieję, że to Ty wygrasz ten konkurs i tym właśnie, jak to ujęłaś - niekonkursowym postem:)) Niesamowity prezent, podziwiam, że tyle czasu trzymałaś taką wiadomość w tajemnicy:)


Wielkie dzięki;) cieszę się, że Ci sie podobała moja wypowiedz...

no coz? wytrzymac bylo bardzo ciezko, szczegolnie utrzymac w tajemnicy przed moja mama, ktora jest moja najblizsza przyjaciolka;)
Ale radosc w wigilijny wieczor - w oczach najblizszych... BEZCENNE!!

pozdrawiam