Konkurs filmowy

W ramach Kobiecych Wieczorów filmowych chciałabym obejrzeć film :"Tylko mnie kochaj".
"Miłość ci wszystko wybaczy" Romantyczna komedia Ryszarda Zatorskiego.Głównym bohaterem filmu jest Michał - współwłaściciel dużej firmy , który prowadzi nudne życie.
Pewnego dnia do mieszkania Michała puka siedmioletnia dziewczynka, Michalina. Życie Michała staje na głowie - nie tylko z powodu Michaliny. Nie jest to jedyna osoba, która wkrada się do jego serca...
Historia o tym, że dla prawdziwej miłości warto ryzykować - nawet bardzo wiele.
Dlatego chciałabym go oglądnąć w ramach kobiecych wieczorów.

W ramach Kobiecych Wieczorów filmowych chciałabym obejrzeć "Grindhouse: Death Proof". Może to wybór dość nietypowy... Wprawdzie to film akcji, pełen niewyszukanych dialogów i o prostej fabule, jednak uważam, że nadaje się doskonale. Mam dość łzawych romansów, chciałabym obaczyć kawał dobrego kina feministycznego, w którym panie spuszczają lanie seryjnemu mordercy :)
Spróbujmy przełamać stereotyp kobiety oglądającej jedynie melodramaty!

W ramach Kobiecych Wieczorów Filmowych z prawdziwą przyjemnością obejrzałabym film „Czułe słówka”.
To niezwykle ciepły film opowiadający o trudnych relacjach między matką i córką, narastających konfliktach i zupełnym braku płaszczyzny porozumienia. Sytuacja zmienia się w momencie kiedy Emma, córka głównej bohaterki Aurory umiera w szpitalu, pozostawiając niezdarnego męża i dzieci. To właśnie w tym przełomowym momencie kiedy śmierć przychodzi po swoje, obie kobiety zdają sobie sprawę ile czasu zmarnowały, ile pięknych chwil utraciły na zawsze…niestety na poprawę relacji jest już za późno. Aurorę w tych trudnych chwilach wspiera przyjaciel, były astronauta Garrett, kobieciarz ale jakże pełny komizmu i optymizmu starzejący się pan. Gwiazdorska obsada Shirley MacLaine, Debra Winger, Jack Nicholson gwarantuje udany wieczór obfitujący w chwile refleksji, śmiechu i oczywiście łez.

W ramach Kobiecych Wieczorw Filmowych chcialabym obejrzec:
urokliwa opowiesc o dwoch kobietach, ktore pragna dziecka i komplikacjach, jakie sie z tym wiaza. Film nosi tytul "Tick Tock Lullaby", rezyserka i odtworczynia jednej z glownych rol jest Lisa Gornick, ktora zadebiutowala udanie w 2002 roku filmem "Do I love you?". Historia opowiadana przez nia jest ciepla, romantyczna, lekko i dowcipnie podana, ale nieuciekajaca od konsekwencji decyzji o dziecku i rozpatrujaca kilka aspektow, jakie sie nia wiaza. Swietnie graja dziewczyny -- poza rezyserka gra jeszcze Raquel Cassidy (partnerowala Lisie w jej debiucie) oraz przepiekna, zjawiskowa Sarah Patterson (mi osobiscie przypomina nieco Emmanuelle Beart). Bardzo ladnie tez film jest nakrecony -- jedna z bohaterek jest artystka rysujaca komiksy, wiec zdjecia przeplataja sie z jej komiksowymi obrazkami, na ktorych przedstawia swoja historie.

Filmem, który chciałabym obejrzeć w ramach Kobiecych Wieczorów Filmowych, jest "Miłość. Nie przeszkadzać!". Wydaje mi się, że jest to film idealny dla kobiet - wzruszający, ciepły, piękny i jednocześnie śmieszny i zdystansowany do problemu, który opisuje. Zawiera w sobie nie tylko piękną opowieść miłośną, lecz również prześmiewczą jej wizję. Łączy w sobie ironię i szczerość, prawdę oraz kłamstwo, demaskuje świat, który nie jest idealny ani bajecznie prosty. Film ten pokazuje rzeczywistość brutalną, ale w taki sposób, by widz śmiał się do rozpuku. Pokazuje również, że w dzisiejszej rzeczywistości również można znaleźć coś wyjątkowego w codziennym wyścigu szczurów, w którym uczestniczymy bez chwili na odpoczynek. Objawia nam, że w życiu są rzeczy ważne i najważniejsze, i że zawsze możemy dokonać wyboru, że to nie los nami rządzi lecz my sami. Trzymamy los we własnych rękach i tylko od nas zależy, co z nim zrobimy. Ponadto po obejrzeniu filmu nagle zaczynamy rozumieć, że może jednak przeoczyliśmy coś, co mogłoby nas uszczęśliwić.
Film ten jest przeznaczony dla wszystkich kobiet, pokazuje bowiem naszą przewrotność i dobroć jednocześnie, nasze błędy i dobre decyzje, nasze lęki i odwagę.

Nigdy w życiu....
bo nigdy w życiu nie będzie lepszego filmu o kobietach dla kobiet!

W ramach "Kobiecych Wieczorów Filmowych" chciałabym jeszcze raz zobaczyć " To tylko miłość". To zbiór kilku historii o miłości, które wzajemnie się zazębiają tworząc spójną całość.
Miłość wisi w powietrzu, czas poznać jej różne aspekty i siłę.
Film ogląda się jednym tchem. Śmiejąc się przy tym i wzruszając do łez.
To fantastyczna dawka energii, szkoda, że życie nie jest takim filmem....

ja uwielbiam filmy katujace moja wrazliwa dusze dlatego mój głos oddaje na Szkołę uczuć nic tak nie pobudza mojej wrazliwości i przeczyszcza oczu jak właśnie ta piękna historia uczucia dwojga nastolatków a dokładniej szkolnego rozrabiaki i córki pastora z wątkiem tragicznym w tle ,tam jest wszystko czego dusza moze zapragnąć jest uczucie dwoja zupełnie innych ludzi jets sprzeciw otoczenia az w końcu jest coś co ich rozdziela silniejszego niz ich miłość a podobno miłość może przezwyciężyć wszystko ten film pokazuje ze są rzeczy których nawet uczucie nie jest w stanie przezwyciężyć ale głowy do góry film pokazany jest jako cos optymistycznego ukazuje że lepiej przez chwile przezyc wielką spełnioną miłość niż całe życie zyć bez niej bądz z jej namiastka kto nie widział polecam zapas chusteczek mile widziany

Zdecydowanie wybrałabym film "Requiem dla snu".
Ukazuje on pogoń za marzeniami m.in. dwóch kobiet, młodej i nieco starszej.
A także ich upadek. Pokazuje, że życie nie jest tylko piękne, ale że trzeba również radzić sobie z problemami, mniejszymi jak i większymi.
Począwszy od takiego niewinnego odchudzania, które dotyczy większości kobiet, przynajmniej mi znajomych ;D kończąc na problemach z dragami.
Nie ukazuje romantycznych miłości, jak to zazwyczaj bywa w "typowych" filmach dla kobiet. Więc byłby dobrą odmianą od krążącego stereotypu. Ni odrobiny nie przypomina brazylijskich seriali, ani "Mody na sukces". Kino ambitne, trudne, zmuszające do refleksji. Sama nawet muzyka Kronos Quartet powoduje ciarki na całym ciele i podkreśla oddziaływanie przekazu na człowieka.
Dobra odmiana od "naiwnych", prostych, niewymagających większego skupienia filmów.
Gorąco polecam.

Chciałabym na dużym ekranie zobaczyć "Godziny". Najwspanialszy film jaki kiedykolwiek widziałam. Opowieść o trzech zagubionych kobietach. Mających kochające rodziny, a jednak będące samotne... Wybitna obsada :Meryl streep, Nicole Kidman, Ed Harris, Julliane Moore i inni. Muzyka Philipa Glassa, która porusza do głebi! Tak... to jest dobry wybór;)

Chciałabym ponownie obejrzeć przepiękny film o meksykańskiej malarce w reżyserii Julie Taymour pt ”Frida". Jest to film o kobiecie o niezaspokojonym głodzie życia, miłości i sztuki. W tym filmie jest wszystko, co powinno być dramatyczne wydarzenia, burzliwe małżeństwo, romans, polityka, seks a przede wszystkim dziki temperament i intrygująca sztuka. Wybrałam właśnie ten film, ponieważ każda kobieta znajdzie tu coś o sobie i dla siebie. Film zmusza do przeżywania emocji, uczuć, namiętności i bólu Fridy.

Ja z wielką chęcią obejrzałabym raz jeszcze trzy filmy:
1. "Sylvia" z Gwyneth Paltrow (reż. Ch. Jeffs)
2. "Tańcząc w ciemnościach" z Bjork (reż. Lars von Trier)
3. "Czekolada" z Juliette Binoche (reż. L. Hallstrom)

"Sylvia" przedstawia losy kobiety pragnącej miłości i uznania, jednakże nie dostaje tego. Pełna bólu, którym dzieli się ze światem poprzez poezję, zmaga się z problemami codzienności i z tymi, które płodzi jej własny umysł.
Film skłania do refleksji nad miłością, którą mamy. Dogłębnie pokazuje stan psychiczny kobiety żyjącej w strachu, niepewności; kobiety zdradzanej i bezgranicznie zakochanej; na śmierć - w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Drugi film - "Tańcząc w ciemnościach" skłania do myślenia o tym, co jest dla nas w życiu najważniejsze, jakie wartości rzeczywiście cenimi. Bardzo wyraziscie pokazuje miłość matki do dziecka, jej oddanie, poswięcenie. Odsłania także ludzką brutalność, chamstwo, zachłanność.
Pozwolił mi z dystansem spojrzeć na własne problemy, które są banalne w porównaniu z trudami, z jakim zmagać musiała się główna bohaterka.
Historia bardzo przejmująca, tragiczna, a z drugiej strony dodająca wiary w siebie i wytrwałości.

A teraz coś dla wielbicielek słodkości "Czekolada" wprowadza w dobry, pogodny nastrój, uspokaja, relaksuje i bawi. Doskonały obraz ludzkich słabości, drzemiących w umysłach pragnień i żądz, które - tłumione - w końcu wydostają się na zewnątrz z wielkim hukiem. Film zachęca do poszukiwań w samej sobie pragnień, marzeń; do stanięcia z nimi "twarzą w twarz" i ich realizowania. Motywuje do zerwania ze stereotypami, które nas blokują, hamują i zniechęcają do "chodzenia własnymi ścieżkami". Aż chce się wejść na najwyższy dach świata i wykrzyczeć wszystko, co takie maleńkie, skulone, obolałe, zdeptane wewnątrz... a co tak bardzo chciałoby w końcu dojść do głosu. (Dodatkową atrakcją filmu jest przystojny Johny Deep w roli cygana )