Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Konkurs filmowy

napisał/a: fabia6y 2007-10-30 23:11
W ramach Kobiecych Wieczorów Filmowych chciałabym obejrzeć film pt. "Legalna blondynka" z Reese Witherspoon w roli głównej. Gra ona prawniczkę Elle Woods, która jest zwykłą - niezwykłą blondynką, lubiącą siebie i świat. Jest osobą, której można wiele pozazdrościć. Ma ambicje i udowadnia, że nie jest "głupią blondynką", ale kobietą, która wierzy w siebie i innych ludzi. Nikogo nie osądza, nie wywyższa się i ma w sobie dużo sympatii dla otoczenia. Zakochałam się w tej postaci. Jest mi bliska, odnajduję w niej cząstkę siebie, też przeżywa rosterki, ma swoje słabsze chwile, ale potrafi również znaleźć siłę do życia i być szczęśliwą. Pięknie wygląda, pięknie się uśmiecha, jest naturalna i dziewczęca, a przy tym mądra i inteligentna. Taka chciałabym być.
napisał/a: mela76 2007-10-31 07:28
Ja z miłą chęcią swój czas poświęciłabym na "Godziny" i mimo,że film nie jest romansidłem, który od samego poczatku rotkwila nas do łez - uważam,że warto poświęcić na niego swój wieczór. Wspaniała obsada:Nicole Kidman, Meryl Streep oraz Juliannne Moore. Trzy różne kobiety, trzy odmienne światy a zarazem współny łącznik - identyczne emocje jakie im towarzyzszą. Pokazują, że czasami lepiej kogoś uwolnić od siebie lub nie trzymać na siłę przy życiu. Jednak próbują odnaleźć radość i sens życia wbrew oczekiwaniom rodziny, przyjaciół. "Godziny" to obraz ludzkich uczuć to spojrzenie w głąb siebie.
Gorąco polecam!!!
napisał/a: cathrina8 2007-10-31 20:04
Dla mnie najbardziej babskim filmem wszech czasów zdecydowanie jest "Dziennik Bridget Jones", zresztą książka na której oparto film również jest wspaniała.Film oglądałam milion razy, ostatnio ja i moja siostra która jest w ciąży, siadamy wieczorem i robimy babski wieczór, nikt nam nie przeszkadza jest to nasz wyjątkowy czas podczas którego króluje film "dziennik Bridget Jones", zanim jednak usiądziemy przygotowujemy mnóstwo smakołyków następnie, siadamy wygodnie w piżamkach i niczym nie skrępowane, objadając się pysznościami zostajemy wciągnięte przez Bridget w jej zwariowany świat..Takie wieczory sprawiają że z siostrą łączy nas cudowna więź.. i nie tylko z nią .. również z jej małym Aniołkiem który za kilka miesięcy pojawi się na świecie .. :)
napisał/a: chloe 2007-11-01 11:39
"Plac Zbawiciela" państwa Krauze.
bo odbiega od amerykańskich gniotów
i prezentuje wizerunek kobiety jakże zwyczajnej i normalnej
na przestrzeni pseudogwiazd z różowym czasopism.
Bo jest prawdziwy. I smutny. Jak to w życiu
Bo jest w nim i smutek i ból i upokorzenie. Jednym słowem
wszystko co powinien posiadac dobry film.
Jest smutny, ale przecież wszystkie piękne filmy są smutne.
Jak to w życiu...
napisał/a: calvados 2007-11-01 16:03
Jest wiele filmow, ktore z przyjemnoscia bym polecila,ale z racji wyjatkowosci tego forum, gdzie 90% (a moze I wiecej) piszacych posty, stanowia kobiety, bez watpienia polecilabym film Pedro Almodovara Volver.

To tytul klucz, ktory oznacza ’powrocic’ i jak sam rezyser podkresla jest to powrot do zrodel: do swiata kobiet, w ktorym zostal wychowany, powrot do jego muz; Penelopy Cruz i Caren Mury. Dzieki tym poworotom rezyser pokazuje nam wspolczesny swiat kobiet.

O czym jest Volver?
To magiczna a zarazem tragiczna historia rodzinna z kobietami w roli glownej, mezczyzni w tym filmie sa tylko tlem,ale zaznacze,ze bardzo waznym.
Glowna bohaterka filmu jest mloda i ponetna Raimunda (Penelopa Cruz), ktora nosi w sobie mroczna tajemnice i bol, ktorzy zadali jej najblizsi mezczyzni; ojciec i maz. Raimunda mimo ciezkiego zycia radzi sobie calkiem dobrze i robi to z niesamowitym wdziekiem. Poza tym, przykuwa uwage widza niesamowita charyzma, hiszpanska uroda i pieknym glosem, ktory brzmi elektryzujaco podczas wykonywania tytulowego Volver.
Musze przyznac,ze Penelopa Cruz stworzyla wiarygodna, przekonywujaca postac, chociaz nie tylko ona intryguje. Jej filmowa siostra, ktora zagrala Lola Duenas choc nie tak piekna i mloda jak Cruz rownie dobrze kreuje swoja postac. Jest starsza, bardziej doswiadczona, ale i troche zagubiona.
Nie moge nie wspomniec tez o pierwszej muzie Almodovara Caren Murze, ktora w filmie gra matke, pojawiajaca sie jak widmo na tle dziejacych sie wydarzen.

Zapytacie, gdzie sa mezczyzni w tym kobiecym gniezdzie?
Otoz pojawiaja sie w tle i nie sa bohaterami pozytywnymi: pija, pala, bija zony, molestuja dzieci I awanturuja sie. Wydaje sie, ze w polowie nie dorownuja swoim pieknym towarzyszkom. To na tych delikatnych z pozoru i wrazliwych barkach kobiet spoczywa ogarniecie calego zyciowego balaganu. To one zmagaja sie z otaczajaca je rzeczywistoscia.
Moje Drogie,
W tej pieknej opowiesci znajdziemy spora dawke skrajnych emocji od strachu, poprzez groze, radosc i wzruszenie.
Przede wszystkim odnajdziemy w nim siebie, bo problemy, o ktorych opowiada Almodovar dotykaja kazda z nas.
Mnie najbardziej podobalo sie,ze tak wyraznie i prosto zostaly wyrazone wiezi laczace kobiety, solidarnosc panujaca miedzy nimi, przywiazanie, wiernosc tradycji i przyjemne uczucie po seansie,ze nie jestem sama…
napisał/a: madzialena15 2007-11-01 19:13
Długo się zastanawiałam, który film byłby najlepszy.Jest przeciez tak wiele wspaniałych filmów, które poruszają kobiece serca. Wybrałam - "S@motność w sieci", z Magdaleną Cielecką i Andrzejem Chyrą, w rolach głównych.
To film o miłości, o której marzy każda z nas. O miłości wbrew światu, wbrew regułom uczciwości, wbrew samej sobie. O miłości trudnej i bolesnej, ale przez to najprawdziwszej.
napisał/a: kara 2007-11-01 19:59
Ja nigdy nie byłam na Kobiecym Wieczorze Filmowym, ale wyobrażam sobie salę kinową pełną kobiet, a w niej mnie, moją mamę, najlepszą przyjaciółkę i kuzynkę z mamą. Na jaki film chciałabym abyśmy razem poszły? Pewnie jakiś ciekawy romans- ponieważ kobiety to lubią. Myślę, że "Przeminęło z wiatrem" to byłby idealny film dla nas. Miłość w burzliwych czasach amerykańskiej wojny secesyjnej. Albo "Północ Południe" dramat wojenny o przyjaźni dwóch mlodych meżczyzn, których wojna secesyjna stawia po przeciwnych stronach barykady.
napisał/a: aniol801 2007-11-02 14:21
Żyjemy dziś bliżej siebie niż kiedykolwiek, a jednak mam wrażenie, że dzieli nas niewidoczna ściana. Ludzie są wszedzie dookoła, ale każdy z nas powoli otacza się jakimś pancerzem, i nie chce zaprosić innych do swojego świata.
Mi brakuje czegoś. Chciałabym być bliżej innych, a nie tylko muskać ludzi leciutko, i zostawiać w tyle... jakby nigdy nie istnieli. A może musimy udawać? Może łatwiej nam podawać się za kogoś, kim tak naprawdę nie jesteśmy? Utożsamiamy się z bohaterką "Closer", która pojawia się z nienacka, i równie nagle znika, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie?
Ten film pasuje do naszych czasów. I doskonale współgra z naszą kobiecą duszą. Coś się zmieniło, kiedy zaczęliśmy gonić za niedoścignionym. Chcąc jak najwięcej dla siebie, nie mamy nic. Czujemy pustkę.
Jesteśmy jak Alice. Mamy w sobie wiele z Anny.
Jak one przypominamy nieco emocjonalnych rozbitków, którzy na falach życia miotają się niczym po oceanie.
I jak bohaterki, pragniemy miłości. Szukamy jej, choć często uczucie to wiąże się z bólem, cierpieniem i smutkiem. Wiemy jednak, że bez niej, nie ma nas.
"Bliżej" to film o współczesnym pokoleniu. O ludziach, którzy sami gubią się ze sobą. O ich pragnieniach, marzeniach i dążeniach.
I o samotności. Samotności, jaka jest dziś nieodłącznym elementem naszych małych, wewnętrznych światków.
Ale przede wszystkim to piękny obraz o miłości... pasujący doskonale do wieczoru pachnącego kobiecymi perfumami...
laurence
napisał/a: laurence 2007-11-02 23:24
Polecam gorąco film pt.: "Biały Oleander" - ekranizację powieści Janet Finch pod tym samym tutułem. To opowieść niezwykła… o niesamowitych pokładach sił, jakie nosi w sobie każda kobieta, o emocjach, które potrafią mocno skomplikować życie i o tym, że każda z nas, świadomie lub nie - ma jakiś wpływ na inne kobiety: córkę, matkę lub inną bliską osobę…
Film wspaniale ukazuje różne osobowości: niebezpieczną, egoistyczną i „trującą” otoczenie Ingrid - wspaniale zagraną przez Michelle Pfeiffer. Ingrid to postać tajemnicza i nie do końca odgadniona - lodowata piękność o sercu pełnym niszczycielskiego jadu… Michelle partneruje młoda Alison Lohman, jako Astrid – córka Ingrid. Jej postać jest najbardziej przejmująca i godna pożałowania ale też i podziwu. To ona wyjątkowo błyszczy w tym filmie! Przechodzi przez piekło zgotowane jej przez matkę a potem inne kobiety, z którymi musiała się zetknąć. W konsekwencji odnosi największy sukces bo dojrzewa i z nieśmiałej, bezbronnej nastolatki, zmienia się w dojrzałą, pewną swoich racji osobę, całkowicie uwalnioną od toksycznej relacji z matką… Jej postać w tym filmie przyćmiewa takie aktorki jak Robin Wright Penn i Renee Zellweger - grające tutaj drugoplanowe role.
To także opowieść o fanatyźmie, obsesji, zakłamaniu, ludzkiej słabości, potrzebie miłości, dorastaniu i bezsilności… o tym wszystkim co jest wokół nas. Ten film uświadamia jak ogromną rolę w życiu kobiet odgrywają inne kobiety, jak destrukcyjnie mogą działać toksyczne relacje i jak ważna jest walka o siebie, swoje marzenia i miłość opartą na wolności. Film smutny, refleksyjny ale... niosący pozytywne przesłanie.
napisał/a: ~ani93 2007-11-03 17:28
Na "Kobiecym Wieczorze Filmowym" chciałabym obejrzeć film "Malowany welon". Jest to piękny film, którego akcja ma miejsce głównie w Chinach. Jest o Kitty, która bierze ślub z Walterem za namową rodziny, a po wyjeździe do Chin zdradza go z brytyjskim dyplomatą. Walter w zemście za zdradę przyjął pracę lekarza w wiosce z epidemią cholery. Kitty ma możliwość rozwieść się z mężem, albo pojechać razem z nim. Ze strachu przed skandalem jaki wywołałby ich rozwód, Kitty wybiera drugą opcję i jedzie z Walterem do wioski. Tam Kitty docenia poświęcenie Waltera dla pracy i zakochuje się w nim na nowo...
"Malowany welon" został nagrodzony Złotym Globem za najlepszą muzykę. Wiele malowniczych krajobrazów pozwala "przenieść się do Chin" i wczuć w ten klimat w filmie.
Film bardzo mi się podoba, pod koniec nawet się wzruszyłam ;) Naprawdę polecam wszystkim "Malowany welon" jako lekki filmik do obejrzenia w babskim gronie. :)
napisał/a: secret22 2007-11-03 21:11
Mój najukochańszy "Pamiętnik",polecam wszystkim którzy go jeszcze nie mieli okazji zobaczyć.Potoki łez gwarantowane!Nigdy wczesniej i nigdy potem nie oglądałam filmu,który w tak doskonały sposób pokazuje co miłość potrafi pokonac i jak wiele potrafi znieść,jesli jest prawdziwa.
napisał/a: easja 2007-11-04 15:52
Stawiam na bollywoodzki film "Czasem słońce,czasem deszcz".Chętnie obejrzałabym ten wielki przebój po raz kolejny:) To opowieść o prawdziwej i niezwykle silnej miłości,której nic nie jest w stanie zniszczyć.Według mnie to idealny film na Kobiece Wieczory Filmowe,gdyż to nie tylko cudowna opowieść o miłości,rodzinie,ale także niesamowite pobudzenie naszych zmysłów!!Oczy widza są rozpieszczane mocą kolorowych obrazów,a uszy przepięknymi dźwiękami indyjskiej muzyki....Osobiście melodie wydały mi się niesamowicie kuszące i omal nie porwałam się do tańca przed szklanym ekranem telewizora:) Myślę,że Kobiece Wieczory Filmowe bez "Czasem słońce,czasem deszcz" to poważna strata! Przecież ten film śmiało można nazwać perełką wśród filmów - jest po prostu wyjątkowy i żadna inna produkcja(np.amerykańska) nigdy jej nie pokona."Czasem słońce,czasem deszcz" za każdym razem mnie wzrusza,ale i wypełnia radością.Chwile z tym filmem,to taka moja odskocznia od szarej rzeczywistości:) A najlepsze jest to,że oglądasz kino bollywodzkie raz,a potem masz ochotę na więce,więcej i więcej...