Konkurs Podejmij wyzwanie z Normaderm

napisał/a: Aagateczka 2013-04-22 12:36
Od kiedy zostałam mamą zawartość mojej torebki DIAMETRALNIE uległa zmianie. Zamiast 100 potrzebnych dotąd rzeczy mam… 200 :eek: z czego 199 potrzebnych mojej córce. A konkretnie:
-bibułki matujące – świetni absorbują nadmiar serum (przywracając mi ludzką postać) – nie zajmują dużo miejsca i nie wymagają lusterka
-grzebień – po dwóch godzinach spaceru z wózkiem, tysiącu nachyleniach się nad gondolką i milionie schyleń pod wózek – niezbędny
-żel do mycia rąk bez wody – użyteczny, bezpieczny niezawodny (przy podawaniu wody do picia, zmianie pieluchy, głaskaniu po główce itd. itp.)
-okulary słoneczne – dla zdrowia i ochrony oczu
-butelka wody – nie tylko do picia…
Oraz pielucha, krem na odparzenia, przenośny przewijak, chusteczki nawilżające, zestaw grzechotek, kubek niekapek (kapek :)), pielucha tetrowa, kocyk, folia na deszcz, moskitiera i pozostałych 180 NIEZBĘDNYCH rzeczy :)
napisał/a: vaniliam 2013-04-23 00:18
Jestem prawdziwą kobietą i kocham wszystko to, co duże - dużych facetów, duże samochody i duże torebki.
Panująca od kilku sezonów moda na naprawdę wielkie torebki idealnie trafia w moje gusta. Małe kopertówki są dla małych dziewczynek :) Ja decyduję się tylko na wielkie torebki, właściwie torbiszcza :), które mogą pomieścić cały mój dobytek.
W torebce mam zawsze:
- baletki na zmianę, jedną lub dwie pary, na zmianę koszmarnie niewygodnych, lecz równie pięknych szpilek na niebotycznych obcasach;
- dwie książki, jedną do czytania i drugą na wypadek skończenia pierwszej w trakcie wybitnie długiej jazdy autobusem;
- żel do mycia rąk, który zazwyczaj jest pamiątką po dalekich podróżach,ale przydaje się też na polskich ulicach;
- kilogram zużytych biletów autobusowych, bo jakoś ciężko się ich pozbyć;
- pilnik i lakier do paznokci, bo mam obsesję na punkcie perfekcyjnie pomalowanych paznokci;
- telefon koniecznie z ładowarką;
- zapas cukru w saszetkach, gdyby w kawiarni zabrakło :),
- zapas soli, bo jakoś tak mi wpadł to torby;
- przynajmniej cztery rodzaje balsamów do ust, bo wydaje mi się, że one same się mnożą :),
- wielki i ciężki kalendarz, dzięki któremu nie przepadną mi żadne plotki z przyjaciółkami;
- klucze do domu, klucze do pracy, klucze do samochodu i chyba klucze do jakiegoś tajemniczego ogrodu, bo nie mogę ich do niczego dopasować;
- osiołka na szczęście;
- zapasową koszulkę na wypadek wpadek;
- zestaw kosmetyków do makijażu i szczotkę do włosów, bo to kolejna obsesja;
- inne, różne NieWiadomoCoJeszczeAleZawszeSięMożePrzydać w dużej i ciężkiej ilości.
napisał/a: Milusienka 2013-04-23 16:37
Moja torebka jest niczym alfabet, niczego nie może w niej brakować a napewno :
A-grafki ( na drobne wypadki ),
B-iletu ( każdego dnia dojeżdzam pociągiem do pracy ),
C-husteczek ( na mój ciągły katarek ),
D-ługopisu ( gdy muszę szybko coś zapisać ),
E-tui ( z zawartością moich dokumentów ),
F-luidu ( gdy muszę poprawić makijaż ),
G-uzika ( na szczęście, zwłaszcza gdy zobaczę kominiarza ),
H-arlekinu ( książkę, którą uwielbiam i czytam zawsze w drodze do pracy )
I-gły ( z mini zestawem do szycia ),
J-abłka ( na deserek ) ,
K-luczy ( do mieszkania ),
L-usterka ( abym mogła się przeglądnąć w każdej wolnej chwili ),
M-p3 ( muzyka towarzyszy mi każdego dnia, jest dobra na wszystko ),
N-otesu ( na drobne zapiski ),
O-kularów ( latem czy zimą lubię je mieć )
P-ortfela ( z zawartością kilku banknocików i bilonów ),
R-eklamówki ( ekologicznej na moje zakupy ),
S-zminki ( aby moje usta zawsze lśniły )
T-elefonu ( bez niego ani rusz ),
U-lotki ( zawsze je zbieram i goszczą w mojej torebce non stop )
W-isiorku ( to mój tajemniczy talizman ),
Z-apalniczki ( choć nie palę papierosów, zawsze jest dla niej miejsce )
Moja torebka pokazuje jaka jestem - tworzymy spójną całość - "jak alfabet" i doskonale się uzupełniamy :)
napisał/a: Aga9018 2013-04-23 18:38
Do niedawna przy wyborze torebki kierowałam się zasadą "im większa, tym lepsza" i tym samym, miałam w niej wszystko. Wówczas nie mogłam nic znaleźć, nie wspominając o ciężarze. Teraz wybieram torebki mniejsze, no chyba, że muszę skoczyć na uczelnię. Ograniczam jej zawartość jak tylko się da.
W mojej torebce, można znaleźć telefon, klucze, portfel. Z kosmetyków wybieram krem BB oraz błyszczyk lub pomadkę. Nie zabieram ze sobą całej gamy kosmetyków, bo trwały makijaż wykonuję w domu, nie lubię z torebki robić kosmetyczki czy walizki podręcznej. Oprócz tego można znaleźć chusteczki i mini produkt kremu do rąk. To wszystko staram się nie zabierać ze sobą biura, szkoły, salonu fryzjerskiego czy kosmetycznego. Jednakże zrobię wyjątek i wrzucę Normaderm, czyli receptę na niespodzianki ;)
napisał/a: alusia688 2013-04-24 01:44
"Kochanie wyjmij proszę z mojej torebki chusteczki." Po dwóch minutach pada odpowiedź mojego męża: "Nie mogę ich znaleźć w tej szafie!" :)

No tak, nic dziwnego. W mojej torebce znajduje się mnóstwo rzeczy i tylko ja wiem dokładnie gdzie co jest.
Chusteczki są na pewno. Nie ruszam się z domu bez swojej kosmetyczki. A w niej grzebień, lusterko, pilniczek do paznokci, fluid, puder w kamieniu, perełki brązujące, korektor, kredka do oczu, tusz do rzęs, cień do powiek, pomadka ochronna, mała tubka odżywki do włosów, szczoteczka do zębów. kilka wsówek do włosów i agrafka.
Kosmetyczka to jedno. Poza tym w mojej torebce obowiązkowo musi znajdować się krem do rąk.
W małej bocznej kieszonce ukrywam zapasowe stylonkowe stopki :) Tak na wszelki wypadek.
Oczywiście portfel, okulary i telefon muszą być.
W jednej z kieszonek zawsze mam gumy miętowe i jakieś słodkości - cukierki, czekoladki :)
Aha, noszę też zawsze w torebuni mój ukochany perfum :)
Uwielbiam bawić się w fotografa i robić fotki na łonie natury. Dlatego aparat cyfrowy zajmuje honorowe miejsce w mojej torebce.
Jestem studentką także notesik i jakiś długopis także jest.

Zamykam swoją torebkę i jestem gotowa na wyjście do miasta :)
napisał/a: mdm1979 2013-04-24 11:00
Moja torebka-królestwo samych najpotrzebniejszych rzeczy.
Wielka przestrzeń wyściełana zdobnym materiałem w kwiatki,zachęca do zanurzenia w nią swojej dłoni.Spośród wielu kształtów i struktur rozróżniam mały,pomarańczowy kalendarz,czerwony portfel z miękkiej skórki i telefon komórkowy,który wędrując po całej torebce uwielbia ukrywac się zawsze wtedy,kiedy akurat ktoś do mnie dzwoni.
W mojej torebce mam też swoją tajną kobiecą skrytkę,która na zamek zapinana ukrywa przed wścibskim okiem tajemnicę mojego piękna.
To właśnie tutaj w małej kieszonce ukryły się perfumy w maleńkim różowym flakoniku,które cudnie rozpylają nade mną swój niebiański zapach.Obok spokojnie czekają chusteczki higieniczne,kiedy mój nosek poczuje wiosenne pylenie kwiatów i bibułki matujące niezbędne przy mojej błyszczącej się cerze.To one sprawiają,że nieestetyczny błysk z czoła znika i moja skóra jest gotowa na tak zwane przypudrowanie noska przy użyciu pudru w kamieniu,który dzielnie czeka na swoja kolej w eleganckim złotym pojemniczku.Sięgając ręką głębiej wyczuwam błyszczyk w delikatnym różowym odcieniu,który zawsze sprawia,że moje usta wyglądają zjawiskowo i oszukując spojrzenie wydają się większe i bardziej zmysłowe niż w rzeczywistości.
Wśród moich kosmetycznych must have w torebce mogę odnaleźc lusterko,które zawsze ukaże prawdę na temat mojego wyglądu,chusteczki odświeżające do dłoni dzięki którym zawsze poczuję się świeżo i bezpiecznie zajadając po drodze kanapkę i krem do rąk,którego litrowe ilości zużywam w ciągu miesiąca.To on ratuje moje dłonie przed wysuszającym kurzem,kiedy w archiwum szukam ważnych dokumentów sprzed lat i to on czyni moje dłonie zawsze idealnie miękkimi i gładkimi.Zimą w moje tajnej kieszonce można również spotkac szminkę ochronną,która uchroni delikatne usta przed spierzchnięciem.
W mojej kieszonce znajduję też coś dla pięknych włosów,a więc grzebień,który ujarzmi moją fryzurę i gumka do włosów,która jest niezbędnym gadżetem,kiedy wieje silny wiatr i targając moimi długimi włosami plącze je i czyni z nich coś na wygląd ptasiego gniazda.
W maleńkiej skrytce mam również ukrytych kilka chusteczek do higieny intymnej i parę tamponów,które nawet w najtrudniejszej sytuacji sprawią,że poczuję się zawsze czysto,zawsze sucho i zawsze pewnie.
Czasem,kiedy spoglądam do lusterka dostrzegam w nim przykrą niespodziankę w postaci czerwonego gejzera na brodzie lub nosie i wówczas też zdaję sobie sprawę,że wciąż czegoś w mej torebce brakuje.
Ponieważ mam miejsca jeszcze w niej sporo chętnie przygarnę do swojego kosmetycznego schowka Vichy Normaderm Hyaluspot,który sprawi,że już nigdy nie poczuję się bezradna w chwili,kiedy znów na mojej twarzy wyskoczy mrożący krew w żyłach pryszcz.
napisał/a: Alciaaa 2013-04-25 08:08
Mój mąż jakis czas temu potrzebował dowód naszego samochodu i musiał ,,zanurkować" w mojej torebce. Dowód znalazł ale usłyszałam ,, boże kobieto co ty tam masz.." oburzyłam się okropnie na niego bo przecież ja mam w swojej torebce tylko rzeczy bardzo przydatne i niezbędne. Portfel, dokumenty, klucze, telefon no rzecz oczywista. Kartki z listą zakupów bo jestem zapominalska. Perfum mój ulubiony bo lubię otulić się tym zapachem, zawsze poprawia mi samopoczucie. Pomadki pomadki i jeszcze raz pomadki mam ich naprawde całą kolekcję w swojej torebce, często poprawiam makijaż ust i jest to mój niezbędnik. Chusteczki higieniczne,odświeżające jak i wkładki higieniczne aby czuć się świeżo. Kremy do rąk przynajmniej dwa. Jakieś reklamówki, woreczki foliowe tak na wszelki wypadek. Woda termalna, bibułki matujące i puder dla odświeżenia i poprawienia. Rajstopy na wypadek ,,oczka".
No ale w mojej torebce jeszcze brak mi Normaderm Hyaluspot a lubię mieć wszystko co niezbędne pod ręką.
copacabana
napisał/a: copacabana 2013-04-25 09:27
Jako pani inżynier budownictwa, łączę w codziennym życiu funkcje kierownika budowy i eleganckiej kobiety, muszę być stanowcza, dokładna ale lubię być też kobieca, a moja torba musi być bardzo pojemna i wytrzymała. Z bardziej oryginalnych przedmiotów w moim zaopatrzeniu torebkowym znaleźć można:
* Poziomica - tak, tak, pół metra stali najczęściej wystaje z mojej torby ochoczo prezentując się zewnętrznemu światu i często wzbudzając uśmiech obu płci - dla mnie jest to podstawa oceny dobrze wykonanej pracy (ściany, schody, sufity...) a w życiu kobiecym przydaje się jako przyrząd do obrony koniecznej, wystarczy, że zostanie zauważona :)
* Wachlarz - przywieziony przez męża z Chin, przepięknie, ręcznie malowany wachlarz u mnie ma raczej zastosowanie praktyczne - w upale, wchodząc na 4, 5 piętro nowego budynku, gdzie winda jeszcze nie funkcjonuje, jest moją mini-klimatyzacją i wybawieniem. Moi współpracownicy już się do mojego wachlowania przyzwyczaili, lecz na początku był on niezłą sensacją !
* 5 metrowa miara składana - mierzę wszystko... a po pracy nawet kobiece obwody i wymiary sukienek i tortów! :)
* Żel antybakteryjny do rąk - po "degustacji" nowych ścian, parapetów, tynków (w większości gołymi rękoma) dzięki żelowi mogę normalnie funkcjonować i nie potrzebuję natychmiastowego dostępu do wody
* Kamizelka odblaskowa - jak to Karl Lagerfeld ujął "Jest niemodna, nie pasuje do niczego, ale może uratować życie", w moim przypadku ratuje ona moje koszule i sukienki przed świeżo położoną farbą i pyłem!
* Inne, "typowe" dla kobiecych torebek różności - portfel, telefon, chusteczki, klucze, perfumy, które nota bene muszą być w metalowym lub plastikowym flakonie, inaczej współzamieszkiwanie z poziomicą pozbawiłoby ich zawartości ...
copacabana
napisał/a: copacabana 2013-04-25 09:29
Jako pani inżynier budownictwa, łączę w codziennym życiu funkcje kierownika budowy i eleganckiej kobiety, muszę być stanowcza, dokładna ale lubię być też kobieca, a moja torba musi być bardzo pojemna i wytrzymała. Z bardziej oryginalnych przedmiotów w moim zaopatrzeniu torebkowym znaleźć można:
* Poziomica - tak, tak, pół metra stali najczęściej wystaje z mojej torby ochoczo prezentując się zewnętrznemu światu i często wzbudzając uśmiech obu płci - dla mnie jest to podstawa oceny dobrze wykonanej pracy (ściany, schody, sufity...) a w życiu kobiecym przydaje się jako przyrząd do obrony koniecznej, wystarczy, że zostanie zauważona :)
* Wachlarz - przywieziony przez męża z Chin, przepięknie, ręcznie malowany wachlarz u mnie ma raczej zastosowanie praktyczne - w upale, wchodząc na 4, 5 piętro nowego budynku, gdzie winda jeszcze nie funkcjonuje, jest moją mini-klimatyzacją i wybawieniem. Moi współpracownicy już się do mojego wachlowania przyzwyczaili, lecz na początku był on niezłą sensacją !
* 5 metrowa miara składana - mierzę wszystko... a po pracy nawet kobiece obwody i wymiary sukienek i tortów! :)
* Żel antybakteryjny do rąk - po "degustacji" nowych ścian, parapetów, tynków (w większości gołymi rękoma) dzięki żelowi mogę normalnie funkcjonować i nie potrzebuję natychmiastowego dostępu do wody
* Kamizelka odblaskowa - jak to Karl Lagerfeld ujął "Jest niemodna, nie pasuje do niczego, ale może uratować życie", w moim przypadku ratuje ona moje koszule i sukienki przed świeżo położoną farbą i pyłem!
* Inne, "typowe" dla kobiecych torebek różności - portfel, telefon, chusteczki, klucze, perfumy, które nota bene muszą być w metalowym lub plastikowym flakonie, inaczej współzamieszkiwanie z poziomicą pozbawiłoby ich zawartości ...
napisał/a: pati_80 2013-04-25 11:33
niektóre wasze pomysły sa na prawdę zachwycające
napisał/a: kasica1601 2013-04-26 09:26
Pominę oczywistości typu portfel, klucze, no może warto wspomnieć o komórce która potrafi być niezwykle pomocna kiedy coś "zepsuje się" przy aucie i trzeba dzwonić po męża:D. Ale tak naprawdę za kobiece SOS uważam rzeczy wymienione poniżej:
- Szkalny/papierowy pilniczek do paznokci - nie ma nic gorszego niż złamany paznokieć, którym można zaciągnąć sobie bluzkę lub rajstopy.
- Spray do dezynfekcji rąk - niezastąpiony podczas korzystania z komunikacji miejskiej
- Lusterko - aby kontrolować wygląd:)
- Masło do skórek - w pracy myję ręce wiele razy w ciągu dnia, dodatkowo często noszę jednorazowe rękawiczki i używam środków do dezynfekcji z alkoholem co starsznie wpływa na moje dłonie i skórki.
- Krople do oczu - noszę soczewki kontaktowe i czasami pod koniec dnia cierpię na podrażnienia lub odczuwam suchość pod powieką, krople pomagają mi złagodzić te objawy
- Tabletki przeciwbólowe - na ból brzucha/głowy różnego pochodzenia.
- Krem Nivea - stosuję go na ... miejsca gdzie obcierają mnie buty :) sprawdza się idealnie, wolę zapobiegać niż leczyć odciski
- Roletka perfum - nigdy nie zabieram ze sobą całych flakonów perfum, wolę małe próbki zawsze mogę mieć przy sobie każdy ulubiony zapach
- Mini grzebień - do poprawiania włosów w ciągu dnia.
napisał/a: Ma_niusia 2013-04-26 14:32
W mojej torebce, jako nieodzownym atrybucie Kobiety Matki i Kochanki, znaleźć można wszystko Między innymi:
- jedną lub dwie wciągające książki (najczęście romase historyczne, kryminały lub poradniki) aby umilić chwile w komunikacji miejskiej oraz czas oczekiwania na spóźnialskich
- portfel (w nim oprócz pieniędzy, dokumentów, kart kredytowych i kart lojalnościowych, także karty związane z ubezpieczeniem i zdrowiem moim i mojego dziecka oraz kilka szczęśliwych gadżetów) aby zawsze czuć się niezależną i ubezpieczoną
- kosmetyczkę (a w niej podkład, puder, tusz do rzęs, pomadka, lusterko, cążki, pęseta, waciki, patyczki higieniczne, tampony) - aby zawsze czuć się pięknie i kobieco! w tym samym celu również grzebień, spinka, antyperspirant i perfumy, które w kosmetyczce się nie zmieściły, ale są w torebce
- najróżniejsze notesiki, karteczki, długopisy, flamastry i kredki - artystyczna oprawa (najczęściej w wykonaniu dziecka) mojej świetnej organizacji dodaje życiu koloru i uroku
- dwa telefony (służbowy i prywatny używane zamiennie) aby być na bieżąco i w stałym kontakcie
- mini apteczka (zestaw moich leków na alergię i astmę, środki przeciwbólowe, pastylki do ssania na gardło oraz woda utleniona i kolorowe plasterki) bo zdrowie to podstawa
- aparat fotograficzny, ładowarka do telefonu, latarka, centymetr krwaiecki - na wszelki wypadek
- cukierki, lizaki, gumy do żucia - zawsze się mogą przydac jak nie dla mnie to dla dziecka!
- żel antybakteryjny do mycia rąk, mokre chusteczki, chusteczki higieniczne - higiena to podstawa
- igła i nici czarne i białe, agrafka - wypadki chodzą po ludziach
- parasolka - za pogodą nie trafisz
- karty do gry + karty Czarny Piotruś - rozrywka dla każdego
- prezerwatywy - bo nigdy nie znasz dnia ani godziny
- 3 pary okularów przeciwsłonecznych (a zimą 3 pary rękawiczek) bo wiecznie gubię lub łamię
- skarpetki (bo jestem zmarźluchem)!
- pamiątkowe kamyczki znad morza - bo budzą wspomnienia
- zasuszone kwiatki - pierwsze jakie od Syna dostałam - od razu budzą uśmiech