Konkurs "Bliżej kultury"

napisał/a: anneczka23 2007-06-01 11:59
Najpiekniejszą pamiatką jaką kiedykolwiek otrzymałam jest wiersz napisany dla mnie przez mojego meża na pieknej kartce papieru, ktora przechowuje w specjalnym pudeleczku.Wiersz jest dlugi i o milosci. Jest to pamiatka szczegolna, nie do kupienia i dlatego jest dla mnie tak bezcenna.
napisał/a: fragles75 2007-06-01 14:09
Moją najpiękniejszą pamiątką-prezentem jest srebrny zegarek-cebula, który dostałem od mojego dziadka. Zegarek jest bardzo stary i cenny, szczególnie dlatego, iż należał do mojego pradziadka. Mimo tego, że jest bardzo stary, do dziś dokładnie odmierza czas. Jest on moim talizmanem, mam go przy sobie zawsze wtedy gdy potrzebuję wsparcia, powodzenia i szczęścia. Gdy mam go przy sobie czuję, że dobre moce są ze mną. Zabrałego go ze sobą gdy rodził się mój pierworodny syn. Poród przebiegł szybko, bez komplikacji, synek urodził się zdrowy, a jego pierwszy krzyk słychać było chyba w całym szpitalu. W przyszłości chcę zegarek przekazać mojemu synkowi, aby i jemu odmierzał najszczęśliwsze chwile jego życia.
napisał/a: i709123 2007-06-02 08:13
Nie zawsze w dzieciństwie rozumiałyśmy się z mamą... Moja buntownicza natura plus jej humory to nie była najlepsza mieszanka. W dniu moich 10 urodzin dostałam od niej srebrny łańcuszek ze srebrnym skorpionikiem (mój znak zodiaku, ponoć najgorszy ze wsystkich)... Początkowo polegiwał on w różnych szafkach, szufladkach, jednak po kilku latach zaczęłam go nosić. Dziś jestem do niego tak przywiązana, że nie potrafię mieć na szyi niczego innego... Przypuszczam, że niezależnie od tego, gdzie miałabym się wybrać - na randkę, czy na wystawny bankiet, na mojej szi mógłby być tylko ten jeden, niezwykły na swój sposób łańcuszek ze skorpionikiem, nigdy diamentowa kolia, czy cokolwiek innego. Po prostu jest niezastąpiony.
napisał/a: Ela2 2007-06-02 14:46
Kiedyś mojej babci znajoma,powiedziała że jestem lustrzanym odbiciem mojej mamy.Pomyślałam sobie wtedy,że to najpiękniejszy prezent jaki mogłam dostać kiedykolwiek od mojej mamy.Pamiątka ta bedzie ze mną przez całe życie.
napisał/a: mihalinka 2007-06-02 18:48
Pamiątką, kóra najbardziej zapadła mi w pamięć był malutki kwiatuszek ulepiony z plasteliny, któregodostałam od nieznajomego pana w pociągu, To było urocze.
napisał/a: gwiadka 2007-06-03 09:52
Pamiątkę którą dostałam i która mi zapadła w pamięci był wielki pluszowy miś.Dostałam go od chłopaka i zawsze gdy mi jest smutno przytulam sie do niego i od razu jest mi lepiej.Posiada on w sobie wielką moc ,siłę, wielka miłość, która napełnia mnie wiara,nadzieją na lepsze jutro. :o
napisał/a: Alireen 2007-06-03 10:02
Największą i najukochańszą moją pamiątką jest prezent który dostałam od mojej mamy na 18-te urodziny. Była to taka obrączka jaką zakładają dzieciom w szpitalu zaraz po urodzeniu z imieniem i nazwiskiem mamy, dniem i datą urodzenia dzidziusia. Był to chyba najbardziej wzruszający prezent jaki dostałam.
napisał/a: martinez9 2007-06-03 14:12
Wspaniałą pamiątką, którą do tej pory trzymam jest SMS od mojej ukochanej, w którym po raz pierwszy napisała, że mnie bardzo lubi :) Dla mnie było to coś wyjatkowego. Gdy dowiedziała się, że mam tego smsa, bardzo się wzruszyła i powiedziała: Ale wiesz, że teraz...Kocham Cie :) Wspaniały sms :)
napisał/a: Kozyra 2007-06-04 21:56
"Biblia", która podarowała mi ciocia zakonnica tydzień przed śmiercią ( chorowała na raka) :(
napisał/a: ~moniau 2007-06-04 23:45
Najwspanialsza pamiątką jaką dostałam był...wiersz napisany i wyrecytowany przez pewną osobe w moje 18-ste urodziny. To była niesamowita chwila i na tyle wzruszająca, ze na samo jej wspomnienie łza kręci mi się w oku. Wiersz recytował mi na klęczaco z różą w jednej ręce a winem w drugiej...pamietam jakby to byo wczoraj... przezycie jakiego nie zapomina się nigdy, wiersz mam dodziś!
cytrynkowa
napisał/a: cytrynkowa 2007-06-05 14:49
W ciepły letni wieczór szłam powoli piaszczystą plażą. Miałam wtedy niespełna 18 lat.
Wspaniale mineły wakcje, fakt wolałabym być tu z jakims milym chłopakiem a nie z rodxicami, ale i tak było przecudownie - myslałam. To już ostatnia noc w tym pięknym miejscu. Kuba piękna wyspa, morze karaibskie, chcialabym tu mieszkać - marzyła. Spacerując żegnałam sie z tym pięknym miejscem. Czas uciekł musialam wracać do hotelu żeby się spakować. Ostatnie spojrzenie na piekny zachód słońca, na piaszczysta plażę, i w tym momencie mój wzrok przykół przepiękny lśniący w ostatnich promieniach słońca kamyk. Kamyk był prześliczny, srebrnożółty o delikatnej gładkiej powieszchni. Za brałam go do kieszeni i wróciłam z nim do Polski. Od tematego momentu minelo 7 lat. Z kamienia zrobiłam wisiorek, noszę go zawsze na szyji. Traktuje go jak talizman pomaga mi przetrwać cięzkie chwile. a kiedy mam wszystkiego dość, oglądam go i przypominam sobie tamte piękne krajobrazy i piaszczystą plażę, wtedy odrazu czuje się się lepiej. Mam nadzieje ze kiedys tam wróce, a mój kamień traktuje jak pamiątkę krtórą dostałam od morza, od plaż. Miałam stamtąd wiele innych kupionych w przybrzeżnych kramikach, żadna jednka nie przetrwała tak długo i nie stała się dla mnie tak bliska.
napisał/a: homerowa4 2007-06-05 15:15
Pamiatke, nie wszystko mozna sklasyfikowac jako pamiatke, ale co dla mnie moze byc najcenniejsze, ciezko wybrac. Jednak pamietam jeden dzien, ktory zostawil mi pamiatke zarowno w sercu jak i nie tylko. Mianowicie moj narzeczony, obecny maz z korym dzielilo nas duzo kilometrow (Paryz-Warszawa) przylecial do mnie na Swieta Bozego Narodzenia w 2005 roku. Nie liczylo sie dla nas nic, czas ani pieniadze. Ja glupia nawet nie przygotowalam zadnego prezentu, a on choc nie doczekal bo sie wygadal. Ale na kolacji wigilijnej z moimi rodzicami podarowal mi pierscionek i poprosil mnie o reke. To bylo cudowne przezycie. A pierscionek z niebieskim duzym oczkiem mial mi go przypominac kiedy znow wyjedzie, zas dookola 3 male perelki mialy oznaczac nasza wymarzona rodzinke z dzieckiem o ktorym obje marzylismy. Dzisiaj mamy 5 miesieczna Helenke.