Konkurs "Kompleksowa pielęgnacja z Olay Total Effects"

napisał/a: bmacieja 2010-11-29 22:40
Od idealnego kremu przeciwzmarszczkowego moja skóra oczekuje:

dozgonnej wierności,
niezawodnej skuteczności,
subtelnej delikatności,
pieszczotliwej czułości,
odrobinkę miłości
:D
napisał/a: Teresa1 2010-11-29 22:52
Od "idealnego" kremu przeciwzmarszczkowego oczekuję,aby jego działanie graniczyło z "cudem"...O jakich zmarszczkach mowa???
napisał/a: luuucynka 2010-11-30 09:17
OD idealnego kremu przeciwzmarszczkowego oczekuje tego, że nadal będę mogła się cieszyć życiem. Nie pragnę żeby usunął mi wszystkie zmarszczki, bo każda bruzda na mojej twarzy ma swoją historię, a wspomnień nie chce się pozbywać. Chcę tylko wyglądać pięknie w każdym wieku i nie dać się pokonać poglądom, że "tylko młodość jest piękna".
napisał/a: 79magda 2010-11-30 10:43
Mam czasem takie wrażenie, że zbyt mało się uśmiecham i wraz z upływem lat coraz mniej powodów mam do spontanicznych wybuchów radości...
A może by tak ten krem miał taką cudowną właściwość, że jego najbardziej drogocenne składniki uaktywniałyby się pod wpływam śmiechu. Im weselszy i bardziej radosny mam wyraz twarzy, im większy mam "zaciesz", tym krem działa skuteczniej!!!

Podoba mi się takie myślenie. Zacznę od teraz. I Wam polecam, miłe Panie :)
napisał/a: oliwia2006 2010-11-30 10:59
Chcę się poczuć jak gwiazda filmowa reklamująca kremy OLay;) wiemy o kim mowa - chcę by moja buzia była taka jak Brodzikowa.
napisał/a: cassabdra 2010-11-30 12:14
Zakładając wysokie szpilki dodaję sobie kilka centymetrów, nosząc odpowiednią bieliznę poprawiam mankamenty mojej figury, różem wysmuklam policzki.Ale to jest tylko kamuflaż i iluzja, którą co wieczór zmywam wacikiem i chowam do szafy.
Natomiast od kremu przeciwzmarszczkowego oczekuję znacznie więcej- nie iluzji a prawdziwej magii. Magii XXI wieku opracowanej przez naukowców w nowoczesnym laboratorium. Nauki ukrytej w małym słoiczku, której działania może nie rozumiem, ale doświadczam za każdym razem gdy przeglądam się w lusterku. Dla mnie tą magią jest czas, który znacznie wolniej rzeźbi rysy mojej twarzy. Komfortowe uczucie świeżości, aksamitna i gładka buzia, cera, która zawsze wygląda na wypoczętą, pory, które nie są widoczne oraz możliwość wykonania nienagannego makijażu tuż po użyciu kremu.Oto mój ideał.
I jeszcze jedno. Marzy mi się, by za kilkanaście lat podczas jakiegoś zjazdu absolwentów usłyszeć: "Stara, świetnie wyglądasz. Nic się nie zmieniłaś!"
napisał/a: kate1980 2010-11-30 14:21
Oczekuję, że będzie on spisywał się znakomicie
Dbając o moją urodę wyśmienicie.
Aby nawilżał i dawał mojej skórze ukojenie
Po całym dniu tak potrzebne wytchnienie.
Ujędrniał i chronił przed starzeniem się skóry
Aby mogła z nim przenosić nawet przysłowiowe góry.
Powstawaniu zmarszczek skutecznie zapobiegał
Od najdroższych kosmetyków jakością nie odbiegał
Miał delikatną konsystencje i pachniał cudnie
Aby mogła go stosować rano, wieczorem a nawet w południe.
Był wydajny, lekki i świetnie napinał skórę
Ciągle dbając o moją psychiczną naturę.
Pomagał mi czuć się elegancko i komfortowo
Bym mogła uwodzić wszystkich mężczyzn używając go celowo.
merkana
napisał/a: merkana 2010-11-30 14:37
Od idealnego kremu oczekuję gwarancji, że kiedy rano wstanę, mój mężczyzna nie umrze na zawał dostrzegając mą twarz bez makijażu. Szczypty świetnej zabawy- gdy na imprezie jestem pewna siebie jak Angelina Jolie i szalona jak Lindsay Lohan. Wytrzymałości i cierpliwości- beztroskiej pracy do rana bez śladów zmęczenia na twarzy. A do tego spięcia, ściągnięcia, nawilżenia i utrwalenia, delikatności i wiecznej młodości!
napisał/a: noctuelle9 2010-11-30 17:06
Może łatwiej byłoby określić czego NIE oczekuję od kremu przeciwzmarszczkowego... A na pewno NIE oczekuję tego, by wyprasował mi twarz na podobieństwo świątecznego obrusu i dojrzałą kobietę przeobraził w dzierlatkę. Mój ulubiony krem przeciwzmarszczkowy sprawia, że moja skóra jest miękka, zadbana i promienna, a samopoczucie wyjątkowo dobre: mogę cieszyć się tym, że widzę w lustrze wciąż atrakcyjną kobietkę, której zmarszczki - będące wspomnieniem po życiowych radościach i tysiącach usmiechów - tylko dodają uroku. I mogę patrzeć w przyszłość z optymizmem, bo wiem, że chociaż żaden krem czasu nie zatrzyma, to czekają mnie lata pełne wyjatkowego blasku...
napisał/a: plotka 2010-11-30 17:50
Od kremu przeciwzmarszczkowego wymagam jednej rzeczy- żeby działał zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Nie wymagam żeby odmłodził mnie o 10 lat, i przyprawił wszystkie koleżanki o zawał serca z zazdrości. Nie chcę, żeby rozpromienił mnie niczym Photoshop gwiazdki na okładkach brukowców. Jeżeli spełni swoje zadanie- sprawi, że zmarszczki będą pojawiały się później, a te istniejące będą delikatniejsze- dla mnie będzie wyborem idealnym.
napisał/a: Katjen27 2010-11-30 18:26
Czego oczekuję od idealnego kremu przeciwzmarszczkowego ?

Efektywnego działania przede wszystkim.
Jeżeli krem zwie się 'przeciwzmarszczkowy', to powinien te zmarszczki (i ich zaczątki) faktycznie eliminować. Będę mile zaskoczona, jeśli ów krem będzie miał funkcje dodatkowe, takie jak:
* dogłębne nawilżanie skóry;
* niwelowanie delikatnych przebarwień tejże;
* zmniejszenie rozszerzonych porów;
* ogólne ujędrnienie skóry twarzy.

Ponadto idealny krem przeciwzmarszczkowy powinien szybko i łatwo wchłaniać się, co zdecydowanie ułatwi wykonanie makijażu.
Jeszcze jeden, istotny dla mnie, warunek: oby i żeby taki krem nie był testowany na zwierzętach !
No i niech nie zawiera jakichś kosmicznych składników i nie ma kosmicznej ceny :)

Przeciwzmarszczkowe kremowanie = Pielęgnowanie = Nawilżanie = Wygładzanie = Ujędrnianie = Kobiety uszczęśliwianie :)

Tak powinno wyglądać idealne 'kremowo-przeciwzmarszczkowe' równanie :)
napisał/a: leoniu 2010-11-30 18:40
Cóż... Logicznie oczekuję, że znikną mi po nim zmarszczki, a jeśli nie znikną, to może chociaż znacząco się wygładzą.
Metaforycznie: chciałabym po nim odmłodnieć o lat dwieście, wrócić do czasów młodości chmurnej i durnej i być tak samo banalnie szczęśliwa.
Medycznie - oczekuję, że nie będzie on testowany na zwierzętach, bo tego akurat w kosmetykach nie akceptuję!
Ekonomicznie - że będę go sobie mogła kupić w porywie chwili, nie wliczając go z półrocznym wyprzedzeniem w budżet.
Romatycznie - że jak on na mnie spojrzy to powie: Kochanie, jak ty pięknie dziś wyglądasz!!!