Konkurs "Lubię emocje!"

napisał/a: Matysiara22 2014-05-06 10:13
Uwielbiam książki! jestem jak mól książkowy, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa! Czytam różne, ale bardzo lubię te z dreszczykiem;) nie chodzi o takie, gdzie na przykład ktoś goni kogośz siekierą. Lubię takie, w których tok wydarzeń jest trudny do odganięcia, gdzie bohaterowie zmagaja sięz dziwnymi problemami. Wątek psychologiczny mile widziany! O tak, nie lubię rutyny, dlatego książki, które czytam odzwierciedlają jakby to kim jestem i jaka jestem. Jak to mówią: "pokaż mi swoją kochaną książkę a powiem Ci jaki jesteś" ;)
napisał/a: dzilowska 2014-05-06 14:14
Uwielbiam czytać thrillery ze względu na ich niepowtarzalny klimat i pomysły. W żadnym innym gatunku książkowym nie udało mi się znaleźć zwrotów akcji, które wgniotłyby mnie w fotel! Wartka akcja motywuje do regularnej lektury i stałego analizowania wydarzeń. Przygody, które mrożą krew w żyłach mają jeszcze jedną zaletę - żyją w naszym umyśle swoim życiem często przez kilka lat... Przykładowo, kto nie zastanawiał się nad dalszymi przygodami Dana, zanim nie ukazał się "Doktor Sen"?
napisał/a: Oluchna87 2014-05-06 18:21
Lubię czytać thrillery, ponieważ życie ze schematem: praca-dom-dzieci, choćby nie wiem jak urozmaicanym, nie dostarczy takich emocji, jak dreszczowce. Książka to brama do innego świata, którego jestem biernym obserwatorem, ale tylko ja mogę zadecydować, kiedy z tego świata wyjść, a kiedy zatopić się w nim bez reszty.
napisał/a: madzia1980 2014-05-07 06:47
Gdy sięgam po Thiller oczy mi iskrzą, serce wali, emocje biorą górę, zaskoczenie frustruje i wzmaga ciekawość, nieoczekiwana reakcja, reagują wszystkie sploty włókien nerwowych, metabolizm osiąga szczyt możliwości, napięcie nie schodzi, aż pochłonę cala książkę a potem boje się iść nawet do łazienki. Jak ja lubię takie emocje...
napisał/a: koliber31 2014-05-07 13:07
Dobrze pamiętam gdy jeszcze nie tak dawno temu czytałam wyłącznie powieści romantyczne, o wielkiej, często nieszczęśliwej miłości, wszelakie Harlequin'y lub książki dodawane w postaci gratisów do gazet. Tylko ten rodzaj literatury się dla mnie liczył. W przeciwieństwie do mojego brata. Często podśmiewywał się ze mnie gdy czytałam jakąś powieść o miłości ukradkiem wycierając przy tym łzy wzruszenia chusteczką:) Nawet chciałam go namówić na przeczytanie paru ale odmówił stwierdzając że on woli Kinga. Kiedyś, gdy akurat skończyłam czytać obecną powieść podkradłam mojemu bratu Mroczną wieżę. Czytał ją zafascynowany stwierdzając przy tym że King miał rację twierdząc że to istne magnum opus. Gruba, opasła książka wydawała się dla mnie ciekawą odskocznią od miłosnych opowieści. Zaczęłam czytać i... nie mogłam przestać. Następnie było Lśnienie, Cmętarz zwieżąt(ahh te dzieciaki)), Carrie, Colorado Kid, Miasteczko Salem i wiele innych. Za co kocham powieści z dreszczykiem? Za to że niesamowicie mnie wciągają. Za to że dzięki nim mogę zapomnieć o rzeczywistości, poczuć prawdziwe emocje których na co dzień nie często mamy okazję doświadczać. Za to że pobudzają moją wyobraźnię i kreatywność, za to że z kubkiem kawy lub herbaty i taką książką mam zapewniony ciekawy, pasjonujący wieczór mimo że siedzę w domu:). Lubie takie książki bo nigdy nie mam pewności jak skończy się dana powieść a nie ma nic gorszego niż przewidywalność i banał literaturze. A przede wszystkim lubię książki z dreszczykiem za to że czytam, czytam i nie mogę przestać mimo że zegarek nakazuje bym już wreszcie poszła spać bo przecież rano trzeba wstać. Za to że często, z braku czasu mam zamiar przeczytać tylko parę stron ale z paru stron robi się raptem ponad 100. Moja biblioteczka stale się powiększa. Sprzedawca strachu to moja pilna pozycja w katalogu do przeczytania. Dzięki bracie za to że kiedyś zostawiłeś Mroczną wieżę pod moim okiem:)
napisał/a: Monic90 2014-05-07 14:29
Każda nowoczesna babka nie boi się wyzwań! A spotkanie oko w oko z przerażającym, jednookim nożownikiem, czy z potworem rodem z Loch Ness to większe wyzwanie niż pozbawienie się czekolady na tydzień! Jednak... wszystko co inne, dziwne, wzbudzające emocje... jest po prostu fascynujące! Książki "z dreszczykiem" pomagają mi przezwyciężać własne słabości, budują moją tożsamość i uczą jak odróżnić dobro od zła, czy rzeczywistość od fikcji! Niby to takie banalne, ba nawet pięciolatek wie, że zło to zło a dobro to dobro, jednak... świat potrafi być okrutny nie tylko w powieściach, a więc doskonalenia umiejętności racjonalnego myślenia nigdy za wiele! :)
napisał/a: karmen1988 2014-05-07 21:33
Przyznam szczerze, że nigdy nie fascynowały mnie straszne historie do momentu kiedy mój młodszy brat zaczął sam pisać opowiadania grozy. Jako starsza siostra byłam "przymuszona" czytać rękopisy, służyć radą, pomocą i oczywiście szczerą opinią. Na dzień dzisiejszy pierwszy zbiór opowiadań mojego brata jest już w sprzedaży, a ja dzięki temu przekonałam się do książek z dreszczykiem ;) jeżeli dane mi będzie wygrać najnowsze dzieło Stephena Kinga to pragnę je podarować właśnie bratu, który jest jego wielkim fanem i czerpie inspiracje z jego książek. Oczywiście nie powstrzymam się od szybkiego przeczytania "Sprzedawcy strachu" zanim uszczęśliwię nią bliską mi osobę ;)
napisał/a: magda966 2014-05-07 22:44
Takie książki zastępują mi filmy, o podobnej tematyce, których jest dużo, lecz tylko kilka filmów jest bardzo dobrych. Mam bardzo dobrze rozwiniętą wyobraźnię, każdą emocję, zdarzenie, czy inne wstrząsy, które wyczytam i które bezpośrednio z mojego umysłu trafią do mózgu odczuwam w sobie, jest to uczucie nie do opisania, ale sprawia że coraz bardziej się w to wciągam i zatracam w tym, mimo że jest to thriller czy horror. Mam sporą kolekcję książek, a "Sprzedawca strachu", byłby idealnym zwieńczeniem którejś z kolei "mrocznej" półki.
justynak2608
napisał/a: justynak2608 2014-05-08 17:43
King i Masterton to królowie książek z dreszczykiem. Uwielbiam tych autorów i emocje jakie wyrażają w swoich książkach. Ich wyobraźnia i kunszt w pisaniu doprowadza mnie do szału. Chce więcej i więcej....Zamykam się z książką w innym świecie śledząc losy bohaterów i niecierpliwie czekając na koniec lektury. Mroczny i tajemniczy świat sprawia,że odbijam się od codzienności i pogrążam w otchłani innego świata.
napisał/a: angelina73 2014-05-08 23:20
Wieczór...siedzę na fotelu owinięta kocem,to nic że jest środek lata....Ogłuchłam,oślepłam i w ogóle przestałam reagować na bodźce z zewnątrz...ale zaraz..Za oknem błysnęły dwa punkciki,moja wyobraźnia nabiera rozpędu..uff... to tylko sąsiad wjeżdża do garażu.O czym to ja...a,miał się włamać do grobowca...Dziewczyny domagają się kolacji ..o matko czy te dzieci muszą tyle jeść???No, z głowy...coś zastukało w szybę na ganku...w życiu nie wyjdę...jak wystawię nogę to zaraz...eee...dziecinada.Delikatny dotyk na łydce podnosi moje włosy pionowo do góry,serce łomoce i nagle..."Miaaaauuu..." Co za kretyn wpuścił kota do domu!!!! A...to przecież ja...No nic,czytam dalej ,bo jeszcze połowa przede mną.Staram się nie patrzeć na okładkę gdzie uśmiechnięta czaszka jest jak "żywa" reklama sentencji "MEMENTO MORI...Dzieci myć ,paciorek,siusiu i spać.Nareszcie cisza,czas mija albo może się zatrzymał,przebłysk jakiegoś ruchu,wrażenie dźwięku i w tym momencie:"Czy ty słyszysz co ja do ciebie mówię??!!"...Książka spada na podłogę a ja przez zaciśnięte gardło nie mogę wydusić słowa....Mąż patrzy na mnie dziwnie(pewnie jestem zielona i mam wytrzeszcz oczu),puka się znacząco w czoło i wychodzi..A ja po powrocie do żywych i przytomnych pogrążam się w lekturze...I dlatego właśnie lubię powieści z dreszczykiem...Maksimum adrenaliny przy minimalnych kosztach i prawie żadnym wysiłku:))
napisał/a: swita77 2014-05-09 15:13
zzz
napisał/a: jaga12Xj1 2014-05-12 15:52
Przeczytam to ocenię ale bardzo lubię takie książki bo nie są nudne coś się w nich dzieje zawsze